Wikingowie · Amulety Mocy

Pokój zapadnie w pamięć, oj bardzo ;) mistrzyni gry uczyniła z pokoju re-we-la-cje!
Czuć klimat wikingów, czuć też pozytywne emocje, jeżeli tylko gracze pozwolą się zabrać w odmęty przygody!
Widać po tym pokoju, że pomysł jest gwarantem sukcesu, a tutaj - pewien wyjątkowy pomysł - jest fenomenalny w skutkach ;)
Zdarzyły nam się drobne usterki podczas gry, nic co przerwało by jej przebieg, ale to nic w porównaniu z zachwytem, który pozostaje do dziś. Wędruje do topki i dostaje 10/10, głównie za tą oryginalność i prowadzenie gry :)
Jeżeli lubisz się dobrze bawić, to będziesz się dobrze bawić!

Bardzo dobrze się bawiliśmy w pokoju. Zagadki były dobre aby rozwiązać w dwie osoby z mała pomocą. Element obsługi nas miło zaskoczył! NO SPOILER FOR YOU.
Bardzo zachęcamy do odwiedzenia.

Mistrz gry idealnie dopasowany do tego escape roomu, rewelacyjnie odegrał swoją rolę bawiąc nas do łez. Pokój w niepowtarzalnym klimacie, stawiajacy na jakość rozgrywki pod kątem zabawy bez przytłaczania trudnymi zagadkami. Mamy nadzieję, że z czasem kompletnie o nim zapomnimy, by móc pójść tam raz jeszcze!

Przefajny.
1. Świetny chill-out-room jako poczekalnia.
2. Wspaniała, przesympatyczna prowadząca czuwająca podczas całej gry.
3. Klimatyczne wprowadzenie.
4. Spójnośc rozgrywki. Zagadki, mechanizmy, system podpowiedzi, wystrój, audio - wszystko w konwencji, przemyślane i znakomicie działające. Jest co robić, dynamika rozgrywki optymalna. Są zaskoczenia. Są nieoczywistości. Są ślepe uliczki. Są elementy zręcznościowe. Czego nie ma? Słabych punktów.

To taki pokój w którym ciężko może wyróżnić konkretne elementy jako efekt wow, ale radość z rozgrywki i satysfakcja po wyjściu ogromna.

Pozycja obowiązkowa w Poznaniu. Bez względu na doświadczenie.
Pókj fajny także dla całych rodzin, dzieciaki na pewno poczują klimat, a przy wsparciu dorosłych mają całkiem sporo do roboty.

Dziękujęmy. Polecamy. Wrócimy.

Wpadliśmy do czasów Wikingów, żeby pomóc odnaleźć amulety mocy, co zakończyło się sukcesem! Pokój świetny, mało kłódek 'tradycyjnych' co oczywiście na plus :) Droga przygody jest liniowa, a co za tym idzie - idealna dla średnio zaawansowanych graczy. Jednak największe brawa dla naszego psotnego Lokiego, który/a przez cały czas gry pilnuje, żeby aby przypadkiem nikomu się nie nudziło ;) Ogromne zaangażowanie Mistrza Gry, jednak oczywistym jest że ani ja, ani moja Kompania nie pamięta Jej imienia, stąd serdeczne podziękowania i pozdrowienia dla uroczej, młodziutkiej blondynki z piątku z 21:30 :D

Pokój z bardzo fajnym klimatem wikingów, bogów nordyckich. Trafiliśmy na rewelacyjnego mistrza gry – Sara, która w rewelacyjny sposób przeprowadzała nas przez całą grę.
Odwiedziłem już kilka pokoi w Poznaniu, ale ten jest póki co na pierwszym miejscu – must have na mapie Poznania :D
Wszystkie zagadki bardzo dobrze dopracowane, oddające klimat pokoju. Wszystkie zagadki nie wymagają wiedzy z mitologii nordyckiej, ale za to wymagają dużej współpracy pomiędzy uczestnikami.
Przez cały czas, w tle gra muzyka w klimacie wikingów m.in. Wardruna, co również uważam za duży plus!

Pokój był super, wszelakie utrudnienia i ciekawe zagadki zrobiły świetne wrażenie . Ciekawość i napięcie trzymało aż do samego końca. Dzięki mistrzowi gry immersja była na wysokim poziomie, naprawdę można było wczuć się w przygodę. ❤️✨

To był nasz pierwszy escape room po dłuuuuuugiej przerwie spowodowanej różnymi czynnikami globalnymi, a cóż może być lepszym powrotem niż ucieczka od tego popapranego XXI wieku i przeniesienie się ponad 1000 lat wstecz do spokojnych skandynawskich wniosek...Moment, wcale nie jest spokojnie? Że niby zbliża się koniec świata? Ragnarok nadchodzi i tylko my możemy zachować balans sił we wszechświecie? Dosyć ambitny challenge na rozgrzewkę…

Wikingowie to pokój solidny jak drakkar, którego atmosfera wylewa się poza jego przestrzenie i to w taki sposób, że ciężko powiedzieć czy to my wchodzimy do pokoju, czy to może świat się powoli przekształca w jego realia. Już by się dostać do firmy musieliśmy przemierzyć z 200 metrów przez pole - ot, Google Maps tak nas pokierował, ale jakiegoś smaczku taka wędrówka dodaje. Później, czekając w niesamowicie fajnie urządzonym chill roomie, nasze uszy łaskotała klimatyczna muzyka. Następnie przemiła Szamanka wprowadziła nas zarówno w fabułę jak i w pokój... Przy czym wszystkie nasze rzeczy, kurtki i plecaki również weszły z nami, bo szatnia znajdowała się już w świecie wikingów. No po prostu zostaliśmy wpuszczeni do tego pokoju równie delikatnie co młoda rybka do nowego akwarium.

W środku zagadki były solidne i kreatywne, z dużą dozą elektroniki i interakcji. Naszym towarzyszem w tej podróży jest Loki, chyba najsłynniejszy nordycki Szachraj, który ewentualne podpowiedzi podaje szydząc z nas i tyrając prosto w twarz - co paradoksalnie okazało się całkiem fajnym systemem prowadzenia rozgrywki i sprawiło, że nigdy nie kręciliśmy się zbyt długo, nie wiedząc co robić. Gracze mogą się na pewno czuć bardzo dobrze zaopiekowani w tym pokoju i każda grupa powinna być zadowolona z poziomu trudności, gdyż nigdy nie osiągnie on stanu krytycznego i frustrującego.

Jak do tego wszystkiego dorzucimy wyśmienity I klimatyczny wystrój, to już mamy przepis na naprawdę porządne uciekanie. Wikingowie to świetnie zrobiony escape, z paroma niespodziankami, które mogą zaskoczyć nawet bardziej doświadczone ekipy. Tak więc jeżeli macie możliwość, to koniecznie odwiedźcie Escape Arenę!

...ale niestety nie był to nasz pierwszy pokój :D.

Zacznę od olbrzymich plusów:
- bardzo sympatyczna i pełna energii prowadząca, doskonale pasująca do tego pokoju,
- absurdalnie ładny wystrój, zapach, cała otoczka w tym pokoju nasiąknięta klimatem, pod tym względem jest to moja ulubiona przygodówka (w których zwykle narzekam na brak mocnego klimatu),
- główny "element" tego pokoju to super pomysł, widać, że pomysłodawca wie, jak zorganizować dobrą zabawę,
- różnorodne zagadki, wiele rozwiązań, część manualna, bardzo dobrze dopasowane do klimatu pokoju.

Niestety minus:
- zagadki są... dość proste - podane wprost. Mamy za sobą co prawda kilkanaście pokoi, ale wydaje mi się, że większość jest zbyt oczywista, a przez pokój w zasadzie przelecieliśmy, i po wyjściu odczuliśmy brak satysfakcji z podjętego wyzwania.

Myślę, że pokój jest dobrym pomysłem na pierwsze wyjścia z escape roomami, zagadki jasno łączą ze sobą elementy, i w zasadzie można to potraktować jako najlepszy tutorial na to, jak działają escape roomy (dlaczego ten obrazek łączy się z tamtą dźwignią itp.).

Dla starszych wyjadaczy - polecam ze względu na najlepszy klimat w przygodówkach, warto przejść się mniejszą ekipą 2-3 osoby, sami byliśmy w czwórkę, wydaje mi się, że jedna osoba za dużo, może by nas ciut spowolniło.

Pokój zaskoczył nas sporą ilością miejsca, różnorodną scenografią i wciągającym klimatem. Rzeczywiście można poczuć się jak w nordyckim świecie. Zaczgnamy od spotkania przy ognisku, aby wysłuchać legendy, a nastepnie wyruszamy w podróż. Zagadki raczej (dla nas) łatwe, logiczne. Polecamy!