Moriarty sp. z o.o.

Zagadki angażujące całą grupę, bardzo ciekawe. Duża przestrzeń i bardzo klimatyczne wnętrze, powodujące, ze z łatwością można się wczuć w zadanie. Syreny podnosiły ciśnienie i nadawały tempa. Świetne zakończenie! Warto odwiedzić ☺️

Pokój uważam za jeden z lepszych w którym byłem, ciekawa historia, genialne pomysły, bardzo zróżnicowane technicznie, nie za trudne i nie za łatwe.
Po namyśle, bardzo polecam ten pokój wszystkim :)
Pokój z pewnością odpowiedni dla początkujących - bo ja od niego zacząłem przygodę z Escape room.

Na ogromne uznanie zasłguje liczba/jakość/sposób przejść między pokojami i ich ilość. .
Świetnie odegrana presja czasu, która powoduje przyrost adrenaliny.
Pokój odwiedziliśmy grupą 5-cio osobową, a nikt się nie nudził, więc naprawdę ogrom zagadek robi wrażenie.

Byliśmy w pokoju już ponad rok temu ale pozytywne wrażenia pozostają do teraz.
Mnóstwo zagadek, genialny wystrój i rozplanowanie pokoju. Obsługa jak zawsze ok, wszystko trzyma się kupy. Po prostu kolejny super pokój do jakiego przyzwyczaił nas QC.
Malutki minusik za kilka zagadek łudząco podobnych do tych z wcześniejszych pokoi ale nie wpływa to na ocenę ogólną.

Współczuję ludziom spoza regionu że mają do Questa tak daleko. Taka refleksja

Kupili nas.

Dwa świetne elementy pokoju przesądziły już w trakcie gry, że ocena 10/10 się po prostu należy, nie zdradzam oczywiście, o które z nich chodzi, lecz jest pewne, że każdy się domyśli. Chylę czoła przed pomysłowością (i jednocześnie prostotą) niektórych rozwiązań. Pomimo mnogości zagadek i jednoczesnego szybkiego wyjścia - czuło się dużą satysfakcję.

Szkoda tylko, że dwa elementy zaczerpnięte zostały z innego ich pokoju (jedna podpowiedź była identyczna), więc znając potencjalne rozwiązania - była to tylko formalność.

Obsługa oczywiście na plus, choć dopiero wychodząc zauważyliśmy, że była dwuosobowa. Koleżanka z obsługi chyba jest trochę nieśmiała :)

Tak na marginesie: historia się trochę nie kleiła, bo jednak na czym innym polega ograniczenie odpowiedzialności spółki z o.o. :P

Po przygodzie w reaktorze nie do końca byłyśmy przekonane czy wybrać się do Moriarty ale postanowiłyśmy dać Quest'owi drugą szansę i nie zawiodłyśmy się.
Tym razem Pan, który nas obsługiwał był bardzo sympatyczny. Pogadał, pożartował. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić.
Sam pokój? Sztos. Fajne rozwiązania, trochę kłódek, trochę elektroniki. Niestety jak wiadomo elektronika czasem zawodzi i nie zadziałały nam 2 kluczowe zagadki przez co straciłyśmy dużo czasu i niestety nie udało nam się wyjść.
Jednak i tak bawiłyśmy się świetnie. Polecamy :)