Z Głową W Murach

To już drugi pokój tej firmy, który odwiedziliśmy. Podobnie jak w pierwszym większa część zabawy polega na wykorzystaniu zręczności oraz zdolności manualnych co jest ogromnym plusem jeżeli chodzi o pokoje zagadek. Dwie czynności okazały się szczególnie skomplikowane i poświęciliśmy na nie sporo czasu więc stopień trudności oceniam jako "trudny" (nie chodzi tu o zagadki logiczne lecz o zręcznościowe w stosunku do czasu rozgrywki). Pierwszy pokój oferował ciekawszą fabułę, której tu zabrakło. Specjalne stroje jakie mieliśmy na sobie znacznie urozmaiciły rozgrywkę. Niestety podczas rozgrywki, aż dwukrotnie zaklinował nam się kluczyk przy wypadaniu przez co musieliśmy prosić obsługę o dodatkową pomoc. Kolejnym minusem były niektóre zagadki przeznaczone co najwyżej dla dwóch osób przez co reszta stała w bezczynności.
Ogólnie polecam ten pokój, warto go odhaczyć w swojej przygodzie z pokojami zagadek :)

Pomysł wykonawców- dobry.
Potencjał- jest.
Praca zespołowa- tak, choć głównie w parach.
Dopracowanie mechanizmów- tutaj już niestety pojawiały się problemy.
Zapowiadało się rewelacyjnie. Nietuzinkowy pomysł, super stroje przy zakładaniu których jest frajda i śmiechu co nie miara. Pierwsze wrażenie po wejściu-wow. Drugie wrażenie- od czego zacząć? Za co się tutaj zabrać? Brak fabuły utrudniał rozpoczęcie zabawy. Pokój w 100% nastawiony na zagadki manualne. Nasza grupa woli chociaż trochę pogłówkować, ale pewnie znajdą się osoby, którym takie rozwiązanie spodoba się bardziej. Pokój jest liniowy. Byliśmy jak zwykle w grupie 4 osobowej i musieliśmy się wymieniać żeby każdy mógł coś zrobić, ponieważ poszczególne etapy są raczej dla 2 osób, a w tym czasie pozostali uczestnicy albo się przyglądają albo rozglądają co dalej. Zdarzył się również błąd mechaniczny niezależny od nas, ale jako, że był to odosobniony przypadek, można przymknąć na niego oko. Do tej pory odwiedziliśmy czołówkę ER na śląsku i poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko. Mamy nadzieję, ze firma, kiedy nabierze więcej doświadczenia będzie tworzyć bardziej dopracowane pokoje, bo pomysły mają dobre, tylko czegoś w nich brak.
Polecamy raczej dla grup, które dopiero zaczynają swoją przygodę z ER oraz tych, które wolą unikać zagadek umysłowych.

Pokoje w Activity, to pokoje wyróżniające się na tle innych. Jeżeli chcecie czegoś oryginalnego, to poszukajcie w tej firmie. Świetnie pomyślana koncepcja, oryginalny pomysł i niebanalne wykonanie. Głównie znajdziecie tu manualne rozwiązania i konieczność pracy w grupie. Nastawcie się na dobrą zabawę, nie oczekujcie, dajcie się pochłonąć przygodzie. To świetna ciekawostko na tle tysiąca pokojów w całej Polsce. Dodatkowym atutem są stroje, rekwizyty i gadżety, które wpasowują się w klimat. Zabawne wprowadzenie odjechanej historii przez wesołego mistrza gry tylko dopełnia dobrego wrażenia. Polecamy!

Pokój bardzo ciekawy choć nietuzinkowy. Nie znajdziemy tutaj zwykłych zagadek, tylko wymagające dużej dozy współpracy mechanizmy.

Pokój nie odpowiedni dla ludzi bez cierpliwości, bo ona tu odgrywa ważny aspekt ! :D Rękodzieła na pewno dodają smaczku. Warto się wybrać i samemu ocenić ten nietypowy escaperoom ! :)

Pokój ciekawy i zaletą jest to że ma sie stroje które jakoś w pokoju pomagają. Z wieloma manualnymi zagadkami trzeba się w tym pokoju mordować, gdzie po drodze wchodzi irytacja i rezygnacja, jedna rzecz nie działała jak należy a gdzie indziej utknął nam klucz i pani z obsługi musiała wejść do środa i go wydobyć co według mnie psuło klimat. Fajny motyw z [spojler]

Tak jak w opisie podano jest to niestandardowy pokoj.

Ale od poczatku. Po objasnieniu co i jak i dlaczego dostajemy nasze super stroje, ktore wydaja sie byc bardziej dodatkiem niz elementem potrzebnym do ucieczki z escape roomu... I jest to prawda, wydaja sie. Bez naszych super mocy ucieczka z pokoju bylaby niemozliwa.

Mamy stroje, znamy misje, drzwi sie otwieraja, a my stoimy i nie wiemy od czego zaczac. Ale z czasem odkrywamy coraz wiecej i kiedy juz zrozumielismy koncepcje i kolejnosc w jakiej mamy dzialac to wszystko poszlo calkiem sprawnie.

Zostalismy przed wejsciem poinformowani, ze w tym pokoju jest potrzebna duza dawka cierpliwosci i jak sie szybko okazalo zdecydowanie tak bylo.

Pokoj opiera sie na zadaniach manualnych i oczywiscie wykorzystywaniu super mocy.

Pokoj inny od innych, dlatego jak chcesz sprobowac sie w czyms niestandardowym, posiadasz duza cierpliwosc i chetnie rozwiazujesz zadania manualne do pokoj dla Ciebie.

Obslugujaca nas pani bardzo sympatyczna.

To jedna z trudniejszych opinii jakie wystawiam. Z jednej strony pokój ma bardzo ciekawy zamysł i oryginalną realizację, z drugiej brak tu spójności i motywu przewodniego. W naszym przypadku zabawa skończyła się jedynie frustracją i chęcią jak najszybszego wyjścia bez względu na wynik końcowy.
Przygotowanie pokoju jak i wprowadzenie jest bardzo obiecujące - każdy z Was dostaje supermoc/strój, jednego z uczestników należy uratować, pozostali powinni mieć się na baczności z powodu wszechobecnej "zarazy". Zwarci i gotowi startujemy do wyzwania. Po otwarciu drzwi wita nas znajomy klimat bliski "Po drugiej stronie...", więc nadal radość jest pełna.
Po rozpoznaniu zagadek zaczyna panować jednak lekki chaos - niby widzimy co należy wykonać, jednak jakoś trudno jest nam rozpocząć. Staramy się ruszyć na wiele frontów - w końcu jest nas czworo - jednak po chwili okazuje się, że możemy skupić się ledwie na dwóch zagadkach. Włączamy supermoce i... opanowanie, pewna ręka, może spryt pozwala nam ruszyć z miejsca. Mozolnie powtarzamy kolejne niezdarne ruchy, żeby dotrzeć do czegoś ciekawszego - na czym ucierpiała jedna z mocy, szczęśliwie dalej już zbędna. Tak niestety toczy się dalsza część rozgrywki - liniowo, z ogromną niejasnością co i jak wykonać oraz zmuszaniem do komunikowania się na ślepo. Fakt, bez współpracy nie da się stąd wyjść - sądzę, że konieczne są trzy osoby, jednak czwarta i kolejne będą musiały zająć się w tym czasie co najwyżej rozpoznawaniem kolejnych mechanizmów, no chyba że ktoś woli przeciskać się za plecami pozostałych graczy próbując coś dostrzec z rozgrywki. Jedna z zagadek została źle przygotowana, przez co nie mogliśmy rozpoznać jak się do niej zabrać - obsługa rozwiązała problem ingerując w rozgrywkę.
Finał był mroczny. Korzystając z kilku podpowiedzi, zmuszając niektóre mechanizmy do poprawnego działania oraz prawdopodobnie nadwyrężając czas rozgrywki udało nam się wyjść. Z aparatury pomiarowej nie wynika nic, nie zniszczyliśmy zarazy, świat nie został uratowany. Trochę smutno jak na superbohaterów.
Podsumowując, pokój w mojej ocenie wymaga dopracowania - poprawy kilku zacinających się mechanizmów, jaśniejszym przedstawieniu zadania, upewnieniu się, że gracze nie będą tracili 15 minut na losowy wynik ich manualnych poczynań. Cała historia niestety nie klei się z postawionymi przed uczestnikami zadaniami, a te same w sobie są wyłącznie manualne i wymagają często precyzji chirurga oraz opanowania sapera. To niestety niszczy zbudowany rzetelnie klimat. W kategorii ER trudno mi wystawić wyższą ocenę. Jeśli powstanie kategoria pokoi "Activity Room", to z pewnością jeden z pionierów! Jeśli więc chcecie sprawdzić swoje umiejętności manualne, sprawność i wytrwałość, polecam serdecznie!

Pokój jest tak dalece abstrakcyjny, że fakt, iż udało się nam naprawić umysł jednego z nas do mnie nie dociera. Tu jednak muszę zawierzyć twórcom i obsłudze pokoju – bo komuś ufać trzeba. Zagadki są jak powiedzieli Twórcy: BARDZO, BARDZO manualne (nietrudne, ale wymagające cierpliwości i czasu). Na tle Alicji pokój wypada słabiutko. Raz, że nie ma już tej świeżości związanej z zupełnie innym podejściem do rozgrywki. Dwa, wykorzystuje elementy jakby żywcem z Alicji ściągnięte. No i po raz pierwszy w karierze, mieliśmy nieprzewidzianą wizytę w pokoju Gospodyni (bardzo miłej), z powodu błędnie działającej zagadki. I nie wspomniałabym nawet o tym, bo znam Prawa Murphy’ego, gdyby nie fakt, że problem pojawił się już wcześniej (patrz jeden ze starszych komentarzy) i nie został rozwiązany. Polecam jako ciekawostkę oraz dla fanów gier zręcznościowych.

Zdecydowanie jest to specyficzny pokój, w którym po wejściu nie wiadomo za co się zabrać, a z każdej strony "krzyczą" do nas pstrokate kolory co sprawy nie ułatwia. Do tego wszystkiego jesteśmy wyposażeni w stroje z super mocami, które wydaje się, że nie będzie jak wykorzystać.

Prawda jest taka, że po 5 minutach człowiek zaczyna odczuwać frustrację i żałować, że przyszedł do tego pokoju, bo przecież jest "bez sensu". Ale wcale tak nie jest. Kiedy złapiemy już o co tu w ogóle chodzi, wszystko nabierze sensu, a gra zdanie się płynna i logiczna.

Ten ER nastawiony jest na zadania manualne, dlatego jeżeli ktoś nie lubi tego typu rozwiązań to nie polecam tu przychodzić, bo pierwsze bez posiadania odrobiny cierpliwości uzna się, że zadania są nieprecyzyjne i trudne w wykonaniu co prowadzi do drugiego czyli niepotrzebnego zaniżenia oceny całkiem dobremu pokojowi.

Sama nie jestem fanką takich zagadek, bo po dwóch nieudanych próbach cała się już gotuję, ale nie mogę nie docenić wykonania jak i pomysłu. I potwierdzam, na każde rozwiązanie można wpaść bez brania podpowiedzi, a wykonać przy odrobinie cierpliwości.

W "Po drugiej stronie" się zakochałem i jest to według mnie najlepsza odsłona Alicji z jakiej miałem przyjemność uciekać i przez to z nowym pokojem wiązałem spore nadzieje i cóż.. "Z Głową w Murach" jest pokojem mocno zakręconym ale też nie za łatwym do oceny.

Z jednej strony ma on mocne argumenty. Jest to trochę taki escape roomowy sandbox, pokój który ani przez sekundę nie prowadzi gracza za rękę, pokój w którym można iść za założeniami twórców ale z drugiej strony można totalnie improwizować z podejściem do łamigłówek i wcale nie burzy to balansu rozgrywki jak to bywa w większości pokoi. Zagadki manualne, stroje i moty przewodni wszystko to do siebie pasuje i taka koncepcja mnie kupiła całkowicie pomimo że momentami naprawdę potrafi wystawić cierpliwość graczy na próbę.
Druga rzecz to pomysł na fabułę która jest równie absurdalna co ciekawa i sama w sobie potrafi nadać całej zabawie klimatu i zrobić fajną atmosferę.
Wystrój w większości także jest odjechany i chociaż stosunkowo prosty to idealnie pasuje do tematu.

Z drugiej strony jednak jest spory zawód związany z tym że jeden z głównych elementów jest żywcem wyjęty z drugiego pokoju co trochę rozczarowuje i powoduje też że na koniec rozgrywka wraca na klasyczne tory gdzie z punktu A przechodzimy do punktu B, szkoda. Same stroje (nie mówię to o dodatkowych rekwizytach) tez mogłyby być trochę bardziej dopracowane i dopieszczone bo jednak jest trochę regres w porównaniu do "Po drugiej stronie".

Podsumowując, wahałem się z oceną lecz jednak unikalna i świetna koncepcja, fabuła i momentami naprawdę nietuzinkowe zagadki wygrywają :) Do tego trzeba dodać bardzo fajną obsługę i mamy finalnie świetny i nietypowy pokój który śmiało można polecić każdej grupie niezależnie od doświadczenia bo ono w tym przypadku na wiele się nie zdaje ;)