Izby w opuszczonej chatce zaginionych przyjaciół eksplorowałem dziś wraz z doświadczonymi towarzyszami. Tajemnicę rozwikłaliśmy w ok. 60 minut, czyli ~15 minut przed czasem.
Wizyta w drugim oddziale firmy Escape Time przebiegła wzorcowo, marka zdążyła już nas przyzwyczaić do wysokiej jakości obsługi i rozgrywki. Na co możecie liczyć, jeżeli zdecydujecie się odwiedzić to miejsce?
Na ciekawą historię – twórcy nie kryją się ze źródłem inspiracji dla fabuły i tematyki pokoju. Książka pt. „Pachnidło: historia pewnego mordercy” oraz jej adaptacja filmowa są znane miłośnikom kryminałów i thrillerów. Odwiedzając pokój pt. „Pachnidło”, nie da się, jeżeli znamy ww. dzieła, uniknąć pewnych skojarzeń czy oczekiwań. Otrzymujemy tu historię, która jest w jakiś sposób powiązana z fabułą książki, ale nie jest to w żadnym wypadku odtwórcze.
Na klimat – duża pochwała za to, że prowadzący zręcznie stara się nam „sprzedać” pewne treści związane z pokojem już podczas tłumaczenia zasad (te swoją drogą nie różnią się niczym od typowych dla tej rozrywki). Stara się nas troszkę przestraszyć, trochę zaniepokoić. Robi to na tyle zręcznie, że zdałem sobie z tego sprawę dopiero teraz, kiedy odtworzyłem przebieg wizyty. Poprzez ten zabieg nabieramy chęci do wniknięcia w tajemnicę jeszcze przed przekroczeniem progu pomieszczenia. Po wprowadzeniu do pokoju głos gospodarza obniża się i przyciszonym tonem opowiada nam wstęp fabularny. Przez ten czas mamy okazję już totalnie wkręcić się w historię, choć z drugiej strony wiemy, że kiedy skończy mówić, to może stać się coś niepokojącego. W pewnym momencie zaczyna się. Wierzę, że dla niektórych może być to symboliczny koniec :P
Na solidne zagadki – napotkamy łamigłówki różnego typu. Niektóre proste, inne wieloetapowe i złożone. Kooperacja jest niezbędna. Trzymanie się razem może nie wynikać jedynie z chęci współpracy. Zachęcam do sprawdzenia, czy mam rację. Poziom trudności jest wysoki, aczkolwiek czasu jest dużo. Zagadki są dopasowane do historii, klimatu i stylu pokoju. Jednak najważniejsze jest to, że są logiczne, widzimy ciąg przyczynowo-skutkowy, nie zastanawiamy się potem, dlaczego coś się wydarzyło. Doświadczone drużyny z pewnością poradzą sobie sprawnie, a w razie problemów można liczyć na podpowiedź – oczywiście w klimacie pokoju. Na swojej drodze napotkamy rozwiązania analogowe (te jednak uruchamiają elektronikę), a także kilka kłódek. Nie zaobserwowałem tu żadnego rozwiązania, którego nie widziałbym już wcześniej, jednak twórcy postarali się, by nawet stosunkowo chętnie wykorzystywane łamigłówki miały w sobie coś oryginalnego i pasowały do reszty.
Na wystrój – zdecydowana większość jest tutaj spójna i pasuje do klimatu i fabuły. Dotyczy to także przedmiotów, elementów zagadek, mebli itd. Mały zgrzyt wywołały we mnie widoczne źródła światła ledowego, uważam, że należałoby je zamaskować i zastosować jakiś dyfuzor. A w ogóle to chciałbym, żeby było ciemniej i groźniej. Nie pasowały mi też niektóre zalaminowane kartki. Mam świadomość, że pewnie większość graczy w ogóle nie zwróci na to uwagi, ale w moim przypadku psuło to nieco immersję. W zbudowanie pomieszczenia zbudowano dużo pracy, sprzęty są solidne.
Na niepokój – zalążek mamy przy omówieniu zasad, zapowiedź przy wstępie fabularnym. A potem… idź i przekonaj się. Jeżeli się nie boisz.
Kończąc – Pachnidło to must have dla fanów escape room. Pokój ma wszystkie niezbędne cechy pozwalające uznać go bardzo dobrym. Jeżeli lubisz się bać, nie zwlekaj z wizytą.
PLUSY
+ klimat
+ kooperacja
+ wysoki poziom trudności
+ przestronność
+ duża (jak na escape room) dawka grozy
+ obsługa
MINUSY
- wysoka cena, nawet jak za tak dobry pokój
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
10/10
Obsługa:
10/10
Klimat:
10/10
Poziom trudności:
Trudny