"Świat to za mało" pozostawił nas z dość mieszanymi uczuciami. Z jednej strony wygląd pokoju był poprawny, ale czasem widac było jego budżetowość. Niekóre elementy już były mocno zużyte i poszarpane i niby to może się zgadzać z fabułą, ale mam wrażenie, że bardziej tu jednak chodziło o lata eksploatacji. Znajdziemy tu całkiem sporo elektroniki, ale też nie wywołuje ona efektu "wow", choć może to kwestia, że jesteśmy juz doświadczona ekipą. Męcząca była zbyt głośna muzyka, która czasem potrafiła naprawdę głośno ryknąć i skutecznie nas zagłuszała.
Zagadki były rozmaite: kłódki, szyfry, zamki, trudno dostępne obszary i spostrzegawczość. Twórcy starali się żebyśmy korzystali z całego pokoju a nie tylko z [spojler]. Niestety widać było, że ER był przygotowywany w pośpiechu, ponieważ jedna ze skrytek była od początku otwarta i straciliśmy trochę czasu na jej rozwiązywanie, gdyż nie wiedzieliśmy, że tak nie powinno być. Z pokoju wyszliśmy w trzy osoby na styk z czasem.
Obsługa była bardzo zajęta, ponieważ jedna pani musiała obsługiwać jednocześnie 2 lub 3 pokoje, stąd był problem z długim oczekiwaniem na podpowiedzi. Nie pomagał też brak podsłuchu w pokoju, więc mistrzyni gry musiała się domyślać na jakim etapie jesteśmy.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
6/10
Obsługa:
7/10
Klimat:
8/10
Poziom trudności:
Trudny