Testament

Średni... Mocno średni... Zacznijmy od tego, że duży minus za to że jest to [spojler]. Jednak to duża atrakcja w escape roomach, a wręcz must have. Po drugie, nic elektrycznego, tylko kłódki, albo coś napisać... taki mało nowoczesny- jakby ktos chciał zrobić escape room 20 lat temu. Zagadki nie były ciekawe, ale też nie nieciekawe, takie trochę nijakie.. jak cały ten pokój

Był to nasz 6 pokój w WWA i niestety jeden z najsłabszych, zero elektroniki, większość zagadek oparta na kłódkach i szyfrach, praktynie zero efektu wow który występuje u konkurencji. Udało nam się wyjść 30 min przed czasem i to w dużej części przez nasze gapiostwo.

Pokój wyróżniają cudowne drobiazgi, małe elementy zagadek, które są wprost urzekające. Zagadki wymagają ruszenia głową, a nie tylko przeszukania pomieszczenia, co jest bardzo fajne. Jednak liniowość akcji i mała ilość rozwidleń sprawiają, że większe grupy (a przynajmniej ich część) będą się w tym pokoju nudzić. Zwłaszcza jedna z ostatnich zagadek, przy której może pracować na raz jedna osoba, może zablokować uparte osoby na długi czas i zepsuć zabawę reszcie.

Trafiłem tu na dwie zagadki, których oczekiwałem w pokojach od dłuższego czasu i sprawiły mi sporo radości(dlatego że mogłem je zobaczyć w realu). Jednak finałowa zagadka okazała się bardzo liniowa(do rozwiązywania przez najwyżej jedną osobę na raz!) co, wraz z jej sporą czasochłonnością(przynajmniej w naszym przypadku), całkiem popsuło satysfakcję. Dużo fajniej byłoby gdyby akcja była dwutorowa, a ta ostatnia zagadka dostępna wcześniej, równolegle z innymi zagadkami do rozwiązywania przez resztę ekipy.
Ogólnie jednak solidny escape room, z ciekawymi zagadkami(w tym dwoma naprawdę super!).

Pokoj estetyczny, pasujacy do historii. Wiekszosc zagadek interesujaca i nieszablonowa, choc nie za trudna dla zaawansowanych graczy.
Pozytywne pierwsze wrazenie psuje wcisniete, pewnie dla utrudnienia, zupelnie nielogiczne zadanie, na ktorego rozwiazanie nic nie wskazuje. Wiec jezeli zatniesz sie na takiej zagadce, to kolejne przeszukanie pokoju i znalezionych hintow nic ci nie da, wiec albo bierzesz podpowiedz, albo stoisz w miejscu i probujesz zgadnac "co autor mial na mysli" i przeszukujesz spory zbior mozliwych rozwiazan.
Autorzy nie postarali sie tez jezeli chodzi o wlasciwe zabezpieczenie pokoju, ktory zamiast pozwalac na eksploracje jest obklejony nalepkami "nie dotykac" w zupelnie bezsensownych miejscach. I nie chodzi mi tu o zabezpieczenia elektroniki czy gniazdek, ktore potencjalnie stanowia niebezpieczenstwo dla uzytkownika, ale na rekwizytach, ktore sluza do rozwiazania/sa zagadkami. "Nie podnos tego"/"nie rob tego tak, tylko inaczej", jezeli taki komunikat dostaje od rekwizytu/zagadki to znaczy, ze albo zagadka jest zle zrobiona, albo z powodu lenistwa lub budzetu autorom sie chcialo sie dostatecznie ograniczyc uzytkownikowi mozliwosci niewlasciwego uzycia przedmiotu.
Sama obsluga moglaby popracowac nad kontaktem z klientem, bo niby wszystko ladnie i kulturalnie, ale niezbyt goscinnie.
Moglby byc to bardzo fajny pokoj, ale mam wrazenie, ze komus sie po prostu nie chcialo. Drugiego, jak powstanie, raczej juz nie bede sprawdzac.