Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
Partner Lockme
Escape DaVinci
Przeżyjcie przygodę w murach pracowni Leonarda Da Vinci. Wiedza mistrza wyprzedzała ówczesne czasy, dlatego niechętnie dzielił się nią z nieznajomymi. Spróbu... [więcej]
2-6 osób
75 minut
Przygodowy
śr. zaawansowani
380 opinii
Polska: 148. miejsce
Kraków: 7. miejsce
Strona 38
Wróć do pełnej listy opinii
Podróżnik
31 pkt
Dość kiepsko
10.09.2024 | data wizyty: 16.09.2023
Wiarygodna opinia Opinia archiwalna
Wybraliśmy go na pierwszy raz i żałowaliśmy. Pokój okazał się ogromnie nudny. Niestety ani klimat ani fabuła nie zdawała się dopracowana. Zagadki średniej trudności, choć czasem mało logiczne, a raczej bazujące na tym by się domyślić co dalej. Dał nam trochę mylne wrażenie że escape roomy to nuda. Na szczęście już wiemy, że wcale nie, ale tej pozycji (ulokowanej zaskakująco wysoko w rankingu) nie poleciałbym z czystym sumieniem.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 4/10
Obsługa: 7/10
Klimat: 3/10
Poziom trudności: Średni
Podróżnik
35 pkt
Da Vinci
15.04.2024 | data wizyty: 17.12.2021
Opinia archiwalna
Dużo zagadek, dla mnie aż za dużo. W pewnym momencie już chciałam z tego pokoju po prostu wyjść, bo już byłam zmęczona.
Pokój stary, co w sumie dobrze oddaje klimat.
Obsługa bardzo na plus.
Pokój stary, co w sumie dobrze oddaje klimat.
Obsługa bardzo na plus.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Przewodnik
372 pkt
Da Vinci nie dał dużo...
7.03.2024 | data wizyty: 4.11.2023
Wiarygodna opinia Opinia archiwalna
Klimat:
Wybór miejsca jest przejawem geniuszu, godnym samego mistrza Leonarda, gdyż escape znajduje się w piwnicy, i to takiej z gatunku tych bardziej stylowych. Cegiełka, chłód ścian oraz brzdąkanie harfy bardzo dobrze podkreślają klimat renesansowych czasów, więc chociaż pracownia jest wypełniona przedmiotami, które lata świetności mają dawno za sobą, to wszystko miesza się ze sobą dobrze jak farby olejne na palecie. Fabuła, chociaż nieskomplikowana, spełnia swoją rolę należycie. Pod względem klimatycznym jest całkiem dobrze i nic nie zapowiada zbliżającego się rozczarowania.
Zagadki:
No właśnie... Wpasowały się świetnie do wystroju pomieszczenia, ale w dużej mierze zabrakło mi tutaj pewnej dozy szaleństwa i pomysłowości. Wiele z nich sprawiało wrażenie wziętej z jakiejś książki typu "Zagadki do escape roomu: Standard Edition". Same w sobie może nie były złe, ale pojawiały się tu powtarzające się schematy rozwiązywania, elementy o bardzo słabej jakości wykonania czy też wręcz wadliwie działające i wymagające interwencji Mistrza Gry. A jeszcze ta perełka pokoju, która po bliższym zapoznaniu okazała się nie być wcale perłą, tylko przeterminowanym Mentosem... Na wyrażenie ogromu rozczarowania jest potrzebny osobny akapit.
Wrażenia:
Leonardo w pewnym momencie zaczął nas kusić obietnicą wspaniałej zabawy, bo naszym oczom ukazała się zagadka nosząca wszelkie znamiona majstersztyku, i będąca pewnie w zamierzeniu wizytówką tego pokoju. Ekscytacja była niemała, a rozczarowanie po prostu olbrzymie, bo nic przy rozwiązywaniu nie działało, tak jak powinno. Szczegółów zdradzić nie mogę, ale to było trochę tak, jakbym na ulicy zobaczył Keanu Reeves’a, już pędził w jego stronę z myślą o wspólnym selfie i dopiero przy celu dostrzegł, że widzę tylko tekturową wycinankę reklamująca nowy film... Po czym podmuch wiatru ją przewalił, a Keanu wylądował twarzą w czymś brązowym na chodniku, co mi ubrudziło ulubiony płaszcz. Innymi słowy — nie tak to sobie wyobraziłem. Jeżeli popisowy numer pokoju skończył się w taki sposób, to reszta łamigłówek nie mogła już podbić oceny.
Ogólnie:
Zdziwienie i rozczarowanie, gdyż po zajmowanej pozycji szykowałem się na coś o wiele lepszego. Dostałem jednak prawdziwego przeciętniaka, pokój na tróję z plusem, którego wszelkie próby wybicia się spełzły na niczym. Nie ma tu może tragedii i z pewnością nie jest to pokój zły, ale pochwalić go, niestety, też zbytnio nie mogę.
Wybór miejsca jest przejawem geniuszu, godnym samego mistrza Leonarda, gdyż escape znajduje się w piwnicy, i to takiej z gatunku tych bardziej stylowych. Cegiełka, chłód ścian oraz brzdąkanie harfy bardzo dobrze podkreślają klimat renesansowych czasów, więc chociaż pracownia jest wypełniona przedmiotami, które lata świetności mają dawno za sobą, to wszystko miesza się ze sobą dobrze jak farby olejne na palecie. Fabuła, chociaż nieskomplikowana, spełnia swoją rolę należycie. Pod względem klimatycznym jest całkiem dobrze i nic nie zapowiada zbliżającego się rozczarowania.
Zagadki:
No właśnie... Wpasowały się świetnie do wystroju pomieszczenia, ale w dużej mierze zabrakło mi tutaj pewnej dozy szaleństwa i pomysłowości. Wiele z nich sprawiało wrażenie wziętej z jakiejś książki typu "Zagadki do escape roomu: Standard Edition". Same w sobie może nie były złe, ale pojawiały się tu powtarzające się schematy rozwiązywania, elementy o bardzo słabej jakości wykonania czy też wręcz wadliwie działające i wymagające interwencji Mistrza Gry. A jeszcze ta perełka pokoju, która po bliższym zapoznaniu okazała się nie być wcale perłą, tylko przeterminowanym Mentosem... Na wyrażenie ogromu rozczarowania jest potrzebny osobny akapit.
Wrażenia:
Leonardo w pewnym momencie zaczął nas kusić obietnicą wspaniałej zabawy, bo naszym oczom ukazała się zagadka nosząca wszelkie znamiona majstersztyku, i będąca pewnie w zamierzeniu wizytówką tego pokoju. Ekscytacja była niemała, a rozczarowanie po prostu olbrzymie, bo nic przy rozwiązywaniu nie działało, tak jak powinno. Szczegółów zdradzić nie mogę, ale to było trochę tak, jakbym na ulicy zobaczył Keanu Reeves’a, już pędził w jego stronę z myślą o wspólnym selfie i dopiero przy celu dostrzegł, że widzę tylko tekturową wycinankę reklamująca nowy film... Po czym podmuch wiatru ją przewalił, a Keanu wylądował twarzą w czymś brązowym na chodniku, co mi ubrudziło ulubiony płaszcz. Innymi słowy — nie tak to sobie wyobraziłem. Jeżeli popisowy numer pokoju skończył się w taki sposób, to reszta łamigłówek nie mogła już podbić oceny.
Ogólnie:
Zdziwienie i rozczarowanie, gdyż po zajmowanej pozycji szykowałem się na coś o wiele lepszego. Dostałem jednak prawdziwego przeciętniaka, pokój na tróję z plusem, którego wszelkie próby wybicia się spełzły na niczym. Nie ma tu może tragedii i z pewnością nie jest to pokój zły, ale pochwalić go, niestety, też zbytnio nie mogę.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 5/10
Obsługa: 6/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
Podróżnik
41 pkt
Rozczarowanie
6.02.2024 | data wizyty: 22.08.2023
Opinia archiwalna
Niestety, ale nie przypadł nam ten escape room do gustu. Przede wszystkim uważam, że zagadki były nielogiczne i nie do końca mające sens. Pozatym, część rekwizytów użytych w pokoju było już stare i niekoniecznie dobre do użytku.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 3/10
Obsługa: 7/10
Klimat: 4/10
Poziom trudności: Średni
Podróżnik
41 pkt
Prawdziwa gra bez prądu!
30.01.2024 | data wizyty: 11.12.2021
Opinia archiwalna
DaVinci to pokój, który może zaskoczyć, bo nie znajdziemy w nim prawie w ogóle elektroniki. Zagadki są mechaniczne, co świetnie pasuje do tematyki. Niestety, nie wszystkie działały poprawnie - MG musiała wejść do pokoju i nam pomóc, co zachwiało klimatem. Zagadki są raczej trudne i wymagające główkowania. Pokój oceniam jako dobry.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 5/10
Klimat: 7/10
Poziom trudności: Trudny
Świeżak
14 pkt
Prawdziwy escape
20.10.2023 | data wizyty: 15.06.2023
Opinia archiwalna
Pokój łatwy nie jest. Zwłaszcza jak się nie zna pewnego typu zagadek. Natomiast jego klimat jest bardzo przyjemny. Dobrze się bawiliśmy. Datę wizyty podałem orientacyjnie.
Wnerwiają mnie oceny na lockme bo są 0-1 a to niesprawiedliwe- pokój bardzo polecam znajomym ale 10 nie dam.
Wnerwiają mnie oceny na lockme bo są 0-1 a to niesprawiedliwe- pokój bardzo polecam znajomym ale 10 nie dam.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Pionier
153 pkt
DaVinci
30.07.2023 | data wizyty: 18.11.2022
Wiarygodna opinia Opinia archiwalna
Bardzo interesujące zagadki choć niektóre nadgryzione już zębem czasu. Pokój ma potencjał na o wiele większą ilość łamigłówek. Tak czy inaczej warty odwiedzenia!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 7/10
Klimat: 7/10
Poziom trudności: Średni
Świeżak
16 pkt
Polecam!
21.06.2023 | data wizyty: 16.06.2023
Mój pierwszy pokój w Krakowie, ale napewno nie ostatni w tym mieście!
Super atmosfera, pokój rewelacja, polecam serdecznie.
Super atmosfera, pokój rewelacja, polecam serdecznie.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Pionier
207 pkt
Zdaliśmy test Mistrza Leonarda!
26.01.2022 | data wizyty: 21.01.2022
Zdecydowanie wyjątkowa pozycja na mapie Krakowa. Wchodząc do pokoju można od razu poczuć się jak w pracowni Leonarda DaVinci. Nie tylko wystrój, a także zagadki oddają niesamowity klimat tego pokoju. Jeśli chodzi o zagadki, są bardzo pomysłowe i niebanalne. Mechanizmy, z którymi się spotkaliśmy są wyjątkowe i nie widzieliśmy ich nigdy wcześniej. Najbardziej zaskoczył nas brak elektroniki, co w tym pokoju było jak najbardziej na +. Obsługa bardzo miła, pomocna i skora do rozmowy po grze :)
Uważam, że jest pokój jest niedoceniony i serdecznie polecam wszystkim, tym bardziej zaawansowanym i początkującym, każdy będzie się tu dobrze bawił :)
Uważam, że jest pokój jest niedoceniony i serdecznie polecam wszystkim, tym bardziej zaawansowanym i początkującym, każdy będzie się tu dobrze bawił :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Skaut
97 pkt
Żyleta Team w XV-wiecznej Italii
1.07.2017 | data wizyty: 1.07.2017
È stato molto bene!
Wszystko składa się w spójną całość - klimat, zagadki i obsługa.
Piętnastowieczne laboratorium Leonarda zostało sprytnie ukryte w dziewiętnastowiecznej piwnicy. Posiada wszystko to, co charakteryzuje tego typu przybytki. Nie zwlekając - drewno, cegły, starodruki, pajęczyny oraz inne wihajstry i ustrojstwa.
Zagadki stosunkowo łatwe, jednak bardzo logiczne, co szczególnie cenimy. Trochę szukania, szperania, przerzucania szpejów, czyli warto zainwestować w okulary ;)
Obsługa zaangażowana, profesjonalna i bardzo elokwentna.
Ubawiliśmy się po pachy.
Wszystko składa się w spójną całość - klimat, zagadki i obsługa.
Piętnastowieczne laboratorium Leonarda zostało sprytnie ukryte w dziewiętnastowiecznej piwnicy. Posiada wszystko to, co charakteryzuje tego typu przybytki. Nie zwlekając - drewno, cegły, starodruki, pajęczyny oraz inne wihajstry i ustrojstwa.
Zagadki stosunkowo łatwe, jednak bardzo logiczne, co szczególnie cenimy. Trochę szukania, szperania, przerzucania szpejów, czyli warto zainwestować w okulary ;)
Obsługa zaangażowana, profesjonalna i bardzo elokwentna.
Ubawiliśmy się po pachy.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Łatwy
Ładowanie...
Nowe wpisy na naszym blogu
Bądź na bieżąco z naszą działalnością i tematami pokrewnymi.
