Zamek Draculi

To był nasz pierwszy escape room. Wybór padł na zamek Drakuli. Powiem tak - świetnie się bawiliśmy! Dużo kłódek, ale zagadki bardzo, bardzo różnorodne, co zdecydowanie zwiększa satysfakcję z zabawy. Wyszliśmy z pokoju naprawdę mega zadowoleni i wypompowani z sił. Końcówka dla nas (z perspektywy czasu) najlepsza, kiedy już ledwo wychodzimy przejściem z pokoju, a tu co? Kolejne zagadki! :)

Dziewczyny z obsługi bardzo miłe i pomocne. Widać, że chcą rozwijać i rzeczywiście rozwijają pokój non stop coś dodając, zmieniając i jednocześnie go stale uatrakcyjniając.

Jestem bardzo zadowolona z obsługi- widać, że dziewczyny lubią co robią i chętnie wysłuchują pytań, sugestii czy ot tak można miło pogadać. Jeśli chodzi o sam pokój to zagadki się podobały i było nad czym pomyśleć. Całość układała się spójnie i logicznie do przodu- dla nas mankamentem jednak była zbyt duża liczba kłódek. Mamy zastrzeżenia co do wystroju: plastikowe kinder niespodzianki na zamku draculi? Kartonowe zdjęcie w trumnie? Cerata na stole, kserówki na ścianach i papierowe talerzyki? no albo te naklejki "do not touch" ech:D Dziwię się komentarzom, ze jest strasznie strraasznie, bo nie jest:)
Brak staranności wystroju, brak muzyki czy dźwięków grozy, na końcu słychać już głosy z recepcji czego też nie powinno chyba być... Wg nas wystrój do poprawienia i będzie super!. Bo reszta jest fajna:) Zagadki wciągają, załoga śledzi nasze ruchy, jest na bieżąco.
Ale- bo musi być to ale:) - jak się porówna pokój do innego ER Krakowskiej Bestii (tam tez zamek) to jednak nie powala. Do zobaczenia na Gwiezdnych Wojnach, gdzie ponoć więcej elektroniki! Pozdrawiamy i dziękujemy za miłą wycieczkę na zamek Drakuli.

Wybrałam się z przyjaciółką, bo lubimy klimat średniowiecza i Drakuli. Spacer do pokoju wprowadził mnie już w klimat, Jak otworzyły się drzwi, to powiało grozą ze względu na ciekawe dekoracje i łóżko. Tego ostatniego się nie spodziewałam. Zagadki ciekawie powiązane i wymagały spostrzegawczości. Z jedną się męczyłyśmy, jednak miła obsługa nakierowała nas na właściwy trop. Wyjście z pokoju pierwsza klasa :-). Powiem, że rzutem na taśmę udało się nam wydostać. I adrenalina była. I dobra zabawa. Następnym razem weźmiemy więcej osób. Do zobaczenia dziewczyny i czekam na kolejny pokój ps. ulica Dietla jest pełna escape roomów :).

To była moja pierwsza wizyta w escape room'ie i obawiam się, że teraz już tylko może być gorzej :)
Klimat fajny. Pełno gadżetów, skrytek i ogólnego kminienia.
IMHO pokój jednak dla trzech-czterech osób. My byliśmy we dwoje i to było o jedną za mało.
Fajny pomysł z zaznaczeniem 'nie grających' elementów.
Na pewno odwiedzę drugi pokój i trzeci jak będzie gotowy :)

Baaardzo fajny pokój. Duży i różnorodny do tego klimatyczny z ciekawym zakończeniem. Przy tym dość trudny - w trójkę nie udało nam się wyjść.

Zacznę może od samej obsługi - bardzo miła, bardzo profesjonalna, zdecydowanie 5/5, panie wytłumaczyły nam przed wejściem wszystkie "ale" dotyczące rozgrywki, a w trakcie dawały delikatne sugestie, kiedy utknęliśmy.

Klimat - rzeczywiście pokój stylizowany tematycznie, jednak jest parę mankamentów: po zamku Drakuli można spodziewać się czegoś przerażającego, jednak dobrze oświetlone pomieszczenie rozbija atmosferę. Dość powiedzieć, że dwie dziewczyny z naszej czwórki nawet nie pisnęły ;) Ale wszystko ma potencjał, wystarczy kilka szlifów i będzie ekstra.

Poziom trudności - podpisuję się pod opinią wyżej, co prawda nie zabłyśliśmy czasowo, ale ilość kłódek nie tylko nas przygniotła z tego co czytam. Ciężko ocenić "trudność", bo można podejść do tego od strony złożoności/skomplikowania/zawiłości, która sprawia, że zagadka jest ciekawa lub po prostu problematyczności z wydostaniem się z pokoju. Tym razem to ten drugi przypadek. Z tematyki można jeszcze naprawdę wiele wycisnąć i z pewnością Wam się to uda w przyszłości :)

Dziękuję za mile spędzony wieczór i - mam nadzieję - do zobaczenia "w odległej galaktyce" ;)

Kto nie był, niech żałuje - straszny klimat, wszystko dopracowane, każdy szczegół. Wiele zaskoczeń. Byłam już w kilkunastu escape the roomach, ale takiego zakończenia jeszcze nie widziałam! Polecam w 100%!

Witam, najbardziej zachwyciły mnie zagadki, ich różnorodność i rzetelne przygotowanie. Pokój przez swój charakter przerażający i nie ukrywam, że gdyby nie mój chłopak to bym chyba zamarła ze strachu, zwłaszcza przez jeden element znajdujący się w pokoju. Obsługa bardzo sympatyczna, widać, że lubią to, co robią i robią to z pasją!

to co warto na pewno wyróżnić w tym pokoju to na pewmo klimat zagadki też spoko jedna kłódka trudna do otworzenia obsluaga w porzadku

Dużo zagadek i trzeba się spieszyć, aby wyjść w 60 minut, nam się niestety nie udało. Klimat bardzo, bardzo aż czasem za bardzo jak dla mnie straszny. Dziewczyny z obsługi bardzo sympatyczne. Polecam.