Protokół C.H.I.M.E.R.A.

Pokoj bardzo ładny i czysty, robi dobre wrażenie od pierwszej chwili.
Nie jesteśmy jakimiś wymiataczamy, ale pierwszy raz wyszliśmy 25 minut przed czasem.
Pokoj zdecydowanie był bardzo łatwy, i poziom trudności zamiast rosnąć to z każdym pomieszczeniem było jeszcze łatwiej. Tablecik mi nie przeszkadzał, ale dosłownie było na nim napisane wszystko … gdzie coś znaleźć, jak coś wcisnąć… to niektóre to nawet nie były zagadki tylko zrób to i to. Szkoda wielka, ale i tak się niezłe bawiliśmy i pewnie wrócimy

W ubiegłą niedzielę miałam okazję być w escape roomie Gamescape. Z czystym sumieniem chętnie polecę go każdemu. Razem z ekipą wybraliśmy pokój Protokół C. H. I. M. E. R. A. i był to strzał w dziesiątkę. Pokój zawierał ciekawe zagadki i angażował całą grupę. Często były sytuacje, gdzie potrzebne były dwie osoby do odczytania kodu i wpisania go w odpowiednim miejscu. Bardzo podobały się nam też różne ukryte przejścia, cały wystrój pokoju, a co najważniejsze fabuła! Jeśli szukacie fajnego pokoju, to ten będzie idealny! Zachęcam każdego, a moja ocena to 10/10!

Protokół C.H.I.M.E.R.A jest połączeniem klasycznych rozwiązań z nowoczesną technologią.

W tym pokoju urzekła mnie różnorodność - na pierwszy rzut oka widzimy po prostu galerię sztuki. Jestem pod wrażeniem, ile ciekawych zagadek udało się tutaj ukryć.

Moim zdaniem wykorzystanie technologii AR dodaje grze uroku, urozmaica fabułę i sprawia, że sama rozgrywka jest ciekawsza.

Nasza ekipa tym razem składała się z osób bardziej i mniej doświadczonych. Każdy z nas dobrze się tutaj bawił, dodatkowo na plus zasługuje fakt, że kiedy wydaje się, że to już koniec, bo przecież wykonaliśmy zadanie, to fabuła biegnie dalej i jest jeszcze parę rzeczy do wykonania.

Jeden z najlepszych pokoi w jakim kiedykolwiek byłam! Każde przejście zaskakiwało bardziej niż poprzednie (a już pierwsze było świetne). Można się było poczuć jak prawdziwy agent na misji a końcowe zadanie obudziło dziecięcą chęć zabawy. Do tego piękny wystrój i ciekawe rozwiązania z użyciem technologii. Super zabawa!

Najlepszy pokój w jakim byłam.
Protokół C.H.I.M.E.R.A to połączenie klasycznych zagadek wraz z wirtualną rzeczywistością.
W poszukiwaniu Kameleona i antidotum na wirusa trafiłam na mnóstwo nieoczywistych zagadek, które idealnie sprawdziły moją kreatywność oraz nieszablonowe myślenie. Pokój choć nieoczywisty skrywa w sobie historię, którą z każdym kolejnym krokiem chciałam coraz bardziej odkryć. Idealny pokój zagadek dla osób, które chcą ruszyć swoimi szarymi komórkami. Polecam!!

Byliśmy w pokoju "protokół CHIMERA" w piątkę, niedoświadczonych, lecz lubiących bardzo zagadki znajomych. Jak na to, że był to dla każdego z nas pierwszy escape room w życiu, raczej nie mieliśmy problemu z zagadkami, większość była raczej dla nas dość prosta i intuicyjna, w nawet jeśli nie to dość szybko i sprawnie znajdowaliśmy rozwiązania do poszczególnych zagadek. Gdy prowadzący grę zobaczyła że utknęliśmy przy jednej rzeczy, od razu starała się pomóc, co uważamy jest na duży plus.
Razem ze znajomymi daliśmy się wciągnąć w fabułę i prawdziwie ją przeżywać, szczególnie pod koniec daliśmy się ponieść emocjom jakie fabuła narzucała.
Jedyną rzeczą z jakiej nie byliśmy do końca zadowoleni, był element z użyciem "nowoczesnej technologii". Zgodnie uważamy że wprowadził on u nas troszkę większe zakłopotanie i mętlik, gdyż (SPOILER): początkowe zagadki mieliśmy już rozwiązane przed znalezieniem tabletu, przez co straciliśmy znaczną część czasu przez "odznaczanie" wykonanych już zadań. Zbyt mocno wzięliśmy sobie też do serca słowa pani przewodnik, aby nie robić nic na siłę i gdy odblokowaliśmy jeden z elementów zagadki, który pozwalał iść dalej z fabułą, byliśmy przekonani że potrzebujemy dodatkowego rozwiązania aby odblokować ten element do końca, przez co również straciliśmy trochę czasu na bezsensowne szukanie czegoś więcej. Mowa bowiem o (SPOILER): drzwiach do laboratorium, które troszkę zacięły się przy ziemi, a my myśląc że potrzebujemy otworzyć drugi zamek, szukaliśmy go dalej.
Mimo to bardzo dobrze wspominamy ten pokój, bawiliśmy się zacnie i zdołaliśmy opuścić pokój na czas. Na pewno jeszcze będziemy wracać odkrywać inne pokoje i bardzo wszystkim polecamy, tym bardziej początkującym.

Nasza ekipa to 2 dorosłych 40+ oraz dwoje nastolatków 11 i 16 mamy za sobą 23 pokoje w takim samym składzie, różnorodność jest przydatna .
Pokój C.H.I.M.E.R.A. zaliczamy do tych trudniejszych zetknęliśmy się tam z pewnymi nowymi rozwiązaniami które nas delikatnie zastopowały ale idzie się płynnie zagadki są ciekawe a treść spójna z celem misji. Polecem dla fanow Bonda, Mission impossible i innych filmów akcji.

Przyjemny pokój, ciekawe zagadki, ładny wystrój. Pierwszy raz udało nam się przejść cały pokój bez żadnego kontaktu z obsługą! Zagadki były różnorodne, co jest dużym plusem. Kilka z nich było na inteligencję i spryt. Trzy zrobiliśmy zanim etap gry dawał nam wskazówki by je robić! Bardzo nam się podobało!

KLIMAT
Przed wejściem do pokoju został nam puszczony materiał na telewizorze wprowadzający w fabułę. Odbywało się to na korytarzu gdzie mimo wszystko było głośno. W środku wszystko już jak na najwyższym poziomie - rekwizyty w dobrym stanie, wszystko zadziałało od razu, ładne wnętrze pasujące do całej zabawy. Można było odczuć delikatny dreszczyk emocji przy zabawie a same przedmioty bardzo w tym pomagały.
Na plus chciałbym dodać, że łamigłówki zostały umieszczone w świecie gry naprawde dobrze i nie czułem jakby były bardzo wymuszone i wszystko układało się w spójną całość... poza jednym, aspektem o którym niedługo wspomnę. Kłopot nam sprawiło radio, które nie wiedzieliśmy czy samo się włączyło bądź my je uruchomiliśmy (po sporym czasie od rozwiązania zagadki).

ROZGRYWKA
Samych zagadek nie było aż tak dużo. Nie spodobało mi się użycie tabletu, który dawał punkty za rozwiązanie zagadek. Było to bardzo nieklimatyczne i psuło nastrój zabawy. Ale to również kwestia gustu.
Trudność nie była zbyt wysoka.

KONKLUZJA
Bardzo zadbany pokój, bez większych zaskoczeń, klimatyczny.
W 4 osoby ukończony 23 minuty przed czasem.

Tym razem znaleźliśmy się w napiętej sytuacji, gdzie naszym celem było powstrzymanie rozprzestrzeniania się niebezpiecznego wirusa "Chimery". Przy wejściu do pokoju od razu przenieśliśmy się w mroczny klimat szpiegowskiej akcji. Starannie przygotowany scenariusz wciągnął nas w świat intryg i tajemnic. Podobnie jak prawdziwi agenci, musieliśmy być spostrzegawczy i logicznie myśleć, aby odszyfrować zagadki, które wpasowywały się idealnie w narrację. Przestrzeń pokoju "Protokół Chimera” była wykorzystana w stu procentach. Od samego początku mieliśmy pełne ręce roboty przy rozwiązywaniu zagadek, a każdy zakamarek pokoju krył w sobie wskazówki i elementy kluczowe dla misji. To naprawdę sprawiło, że czuliśmy się częścią historii, a nasza spostrzegawczość była kluczowa w odnalezieniu śladów agenta Kameleona. Obsługa była niezwykle profesjonalna i zaangażowana. Już od chwili przybycia zostaliśmy serdecznie przywitani przez personel, który wprowadził nas w fabułę oraz zasady rozgrywki.