Kim Jest Max Winckler

Już pierwsze minuty w pokoju nieśmiało zapowiadają dobrą zabawę. Z pozoru na początku wygląda na 'pusty'. Nie jest oczywistym od czego zacząć. Jak zwykle zaskakujące rozwiązania i świetna scenografia.
Zdecydowanie polecam.

Pokój absolutnie świetny, jak na razie chyba nasz ulubiony w Mysterious, a zostały nam już tylko dwa. Ani razu nie prosiliśmy o podpowiedź, ekipa włączyła się dwa razy, żeby nam podpowiedzieć, że w dobrym miejscu szukamy, ale musimy inaczej pokombinować. Poza tym rozgrywka toczyła się dosyć wartko. Zastosowano bardzo fajne zagadki, o dużej różnorodności. Pokój bardzo nam przypadł do gustu i może dlatego oceniam go na łatwy. Nas sam poprowadził za rękę do wyjścia :)

Klimatyczna scenografia, niesztampowe zagadki, dopracowane detale, mało kłódek

Całkiem fajny pokój, ważna jest spostrzegawczość i szybkie łączenie faktów. Zdecydowanie na plus jest aranżacja pokoju, która jest na bardzo wysokim poziomie. Jesteśmy zadowoleni, mimo że zabrakło nam niecałe minuty aby wyjść :)

Byliście ostatnim pokojem, jaki mieliśmy odwiedzić tego dnia. Bałam się. Jednak gdzieś tam wiedziałam, że się nie zawiodę.
Jak długo po wyjściu z pokoju staliśmy i wpatrywaliśmy się w tą piękną scenerię...szczerze? Wróciłabym tam chociażby po to, żeby nacieszyć wzrok. Nie kłamaliśmy i nadal podtrzymujemy zdanie - postawiliście poprzeczkę wysoko. Porównaliśmy Was do pokoi w Bydgoszczy i podtrzymujemy zdanie.

Chyba nie będę obiektywna, Wasz pokój po prostu mnie zauroczył. Zagadki ciekawe, dość trudne i na pewno trzeba być spostrzegawczym. Przy jednej z zagadek przypomniał mi się pewien rodzaj artystycznej rozrywki z dzieciństwa - ogromny plus za to.

Obsługa zasługuje na pochwałę. Przy takiej ilości pokoi nad wszystkim panują i jeszcze mają czas na rozmowę. Samo wprowadzenie..."Ile macie za sobą pokoi? To co ja Wam będę tłumaczył, miłej zabawy" :D Ogromne podziękowania za uchylenie rąbka tajemnicy i to, że mogliśmy przez kilkumilimetrową szparę zobaczyć inny pokój. Zachęciliście nas!! Na pewno wrócimy!!

Wykonanie pokoju perfekcyjne. Jest po prostu piękny, zrobiony z dbałością o najmniejszy szczegół.
Zadania trudne, techniczne, ciekawe, ale też sprawiające problemy. My utkneliśmy już na samym początku, przez co straciliśmy sporo czasu. Ale mam też wrażenie, że niestety nie zrozumieliśmy o co chodzi. I tu na minus wprowadzenie. Pani (bardzo miła), wprowadziła nas do pokoju i my staliśmy w środku rozglądając się po nim, a ona stojąc w drzwiach powiedziała o co chodzi, po czym nas zamknęła i działajcie. Nie wprowadziła nas niestety w klimat i nie wiedzieliśmy na początku kompletnie o co tu chodzi. Dobrym rozwiązaniem w takiej sytuacji byłoby założenie opasek na oczy wprowadzając do pokoju, a tak to troszkę wstęp zaburzył nam zabawę. I to tak naprawdę przerażenie, że nie wiemy za co się złapać wprawiło nas w klimat sennego koszmaru, z którego nie możemy się wydostać. Później już jest łatwiej, ale czasu, którego straciliśmy na wstępie nie rozumiejąc fabuły, nie byliśmy już w stanie nadgonić i później już tylko w nerwach się ganiało z zadaniami patrząc co chwilę na zegarek.
Tak więc z jednej strony pokój jest piękny, zadania ciekawe, niestandardowe, bardzo pomysłowe, ale fabuła się rozmywa i tak jak człowiek wchodząc tam nie wie o co chodzi, tak wychodząc nie wie nadal kim był Max Winckler.
Daję dychę za sam klimat pokoju, jego wykonanie i fakt, że nie wiedząc o co tu chodzi, miałam wrażenie, że śnie. Chyba jednak nie takie było założenie, ale wczułam się w przerażający klimat, a nie każdy pokój działa na gracza tak emocjonalnie.
Polecam dla wyjadaczy, dla nas poziom był chyba za wysoki.

Do pokoju zawitaliśmy we dwoje. Wprowadzenie w porządku. Sam pokój zachwyca wykonaniem. Dokładnie, bogato - pieści zmysły. Byłaby 10 za klimat, gdyby nie jeden element, który ten klimat psuje. Chodzi o nieproszone podpowiedzi. Domyślam się, że obsłudze zależało na tym, abyśmy wyszli. Jednak przed wejściem umawialiśmy się, że podpowiedzi będą wtedy, gdy o nie poprosimy. Niestety były też wtedy, kiedy nie prosiliśmy. Szkoda - popsuło nam to zabawę i odebrało satysfakcję z wyjścia z pokoju. Jeszcze dodam, że czas nam się nie kończył drastycznie, bo gdy wychodziliśmy zostało nam jeszcze 10 minut. Same zagadki ciekawe. Mało kłódek, trochę mechanizmów, szukania, kombinowania. Podejrzewam, że przy czterech graczach w pokoju, zwłaszcza zaprawionych w boju część mogłaby się nudzić. Jeszcze co do fabuły, zgodnie uznaliśmy, że niezbyt była ona zaakcentowana w pokoju. Kim jest Max Winkler? Być może był lekarzem? Akordeonistą? Krawcem? Nie wiemy.

...oraz nietuzinkowa fabuła zbudowana z bardzo nietypowych zagadek zbudowana wokół nich. Rzeczywistość snu, czy koszmaru? Po wyjściu z tego pokoju zaczęliśmy się zastanawiać czy był to najlepszy pokój, w którym dotąd byliśmy? Ciężko ocenić, ale na pewno należy do naszej topowej piątki. Polecam bardzo.

"Ocknął się po raz kolejny z koszmarnego snu, tylko po to, by stwierdzić, że rzeczywistość również jest koszmarem." ~ "Kameleon"

Przygodę w Mysterious Room zaczęliśmy od pokoju "Kim Jest Max Winckler".

Wchodziliśmy do pokoju z otwartymi ustami, wielkim plusem pokoju jest jego klimat. Mi osobiście uliczka przypominała ulicę Pokątną z Harrego Pottera! &3
Zagadki musiały być widocznie proste bo z jedną podpowiedzią &może z 2 & pobiliśmy rekord pokoju! &Dzikie Koty rządzą && oklaski&& &
Sugerowałbym jednak wprowadzenie drużyn w opaskach, żeby rozpoczynając grę byli jeszcze w większym wrażeniu. & do innych pokoi również ;) &
Pokój obowiązkowy dla każdego escapowicza!

Bardzo fajnie zaaranżowany ER. Ciekawe, przemyślane zagadki, bardzo mało kłódek co jest jednym z atutów tego pokoju.
Godny polecenia - nam udało się rozwiązać tajemnicę na 17 min przed końcem czasu.