Podczas waszego wymarzonego rejsu dochodzi do awarii systemów nawigacyjnych statku. Silny sztorm spowodował nieodwracalne uszkodzenia i statek zatonął. Zdoła...
[więcej]
2-5 osób
60 minut
Przygodowy
początkujący
41 opinii
7
.7
7,7/10
Obsługa:
9,7/10
Klimat:
8,7/10
Trudność wg. graczy:
Średni
Liczba opinii:
41
Podczas rejsu statkiem przez Atlantyk złapał nas silny sztorm. Nasz statek zatonął, a nam dryfując na jego pozostałościach udało się popłynąć do nieznanego nam lądu. Wyspa z pozoru wydawała się bezludną, ale czy na pewno taka była i jakie jeszcze tajemnice krył w sobie Trójkąt Bermudzki?
Pokój jest przyjemnie wykonany. Nie ma fajerwerków wizualnych, ale jest całkiem solidnie. Na pochwałę zasługuje dobre wykorzystanie przestrzeni pomieszczenia i dobrze ukryte w nim niespodzianki.
Zagadek w pokoju jest dużo i prezentują one zróżnicowana poziom jeśli chodzi o trudności i złożoność. Tradycyjne rozwiązania z dobrze wykorzystana elektronika odpowiednio zostały dopasowane w tematykę pokoju.
Podobnie jak w przypadku innych pokoi tej firmy, obsługa spisała się bez zastrzeżeń.
Trójkąt Bermudzki, to całkiem fajny scenariusz w tematyce przygodowej. Od strony zagadek prezentuje się nieźle, a i wygląd jest całkiem estetyczny. Fani przygodowych klimatów powinni wyjść z niego zadowoleni.
Była to nasza druga wizyta w Domu kłódek w Toruniu i podobnie jak za pierwszym razem odwiedziliśmy 4 pokoje pod rząd. Zazwyczaj staramy się odwiedzając kilka scenariuszy w jednej firmie zacząć od najłatwiejszego, żeby się spokojnie rozkręcić i rozgrzać umysły. Jak się okazało Trójkąt Bermudzi idealnie się do tego nadał.
Pokoje dla początkujących dzielą się według mnie na dwa typy, przez które są właśnie tak określane. Albo jest w w nich mało zagadek, albo dość sporo ale wszystkie o niezbyt wysokim poziomie trudności. W tym przypadku mamy do czynienia z drugim wariantem. Zadania są raczej proste choć przez to na pewno nie można im odmówić oryginalności. Wszystko jest logiczne i razem z wystrojem i klimatem tworzy spójną całość.
Trójkąt Barmudzki zastąpił wcześniej odwiedzony przez nas pokój El Dorado i pierwszy wniosek jaki mi się nasuwa porównując oba eskejpy jest taki, że Dom Kłódek idzie z duchem czasu i każdy kolejny scenariusz wykorzystuje coraz to bardziej złożone rozwiązania.
Nam udało się zrobić rekord choć wątpię, żeby utrzymał się długo bowiem zdarzały nam się spore przestoje.