VIP Room

Byliśmy we dwójkę. Trudno nam napisać coś pozytywnego o pokoju gdyż nadal czujemy niesmak po pobycie . Wystrój pokoju w klimacie . Klika nowoczesnych rozwiązań ale to wszystko. Czuliśmy narastające podirytowanie. Jedna z pierwszych zagadek oddziałująca mocna na zmysły mimo pomysłu byla silnie mecząca. Krótko mówiąc nie mogliśmy przejść zagadek gdyż nie działały . Mimo ze wiedzieliśmy jak je rozwiązać brakowało nam elementów z komórki . Które jak sprawdziliśmy poźniej komisyjnie z prowadzącą nie były dostępne . Co uniemożliwiło przejście . Po kilku podpowiedziach udało sie nam opuścić pokój. Z powodu braku elementów gry pokój był nie grywalny. Zgłosiliśmy do prowadzącej zażalenie i prośbę o zwrot kosztów .Pieniądze wyrzucone w błoto. Pierwszy raz wyszliśmy z tak ogromnym poczuciem lekko mówiąc irytacji.
Jak łatwo sie domyśleć nie polecamy.

Ponieważ już odwiedziliśmy poprzednie pokoje tej ekipy, wiedzieliśmy, że przygotują coś dobrego i rzeczywiście tak było. Wystrój idealnie oddaje klimat i można aż poczuć atmosferę klubu. Jest tutaj sporo różnorodnych łamigłówek, nie zawsze prostych, ale na pewno logicznie przygotowanych. Pokój może nie jest rewolucyjny jeśli chodzi o rozgrywkę, ale bardzo dobrze łączy klasyczne zagadki z nowinkami technicznymi, dzięki czemu na pewno spodoba się gadżeto-maniakom.

Plusy:
- Fajny pomysł na scenariusz
- ciekawe i staranne wykonanie pomysłu
- Dużo ciekawej elektroniki i zabawek :)
Minusy:
- od jednej z pierwszych zagadek boli głowa z nadmiaru wąchania
- część zagadek jest przeznaczona dla jednej osoby – cała reszta patrzy.
Pokój ukończyliśmy w ok60 minut, ale tylko dlatego, że na nasze szczęście mamy w zespole jedną osobę bardzo zdolną manualnie i cierpliwą jak mnich buddyjski.
Pokój stanowczo dla grup zaawansowanych i sprawnych manualnie.
Podsumowanie – pokój ma potencjał, fajny pomysł – tylko wymaga trochę dopracowania. Sądząc po jakości wykonania Las Vegas i tego pokoju wrócimy sprawdzić się w egipskich klimatach

Po pokoju Grobowiec Faraona, nie mogliśmy doczekać się otwarcia i jak tylko znaleźliśmy czas ruszyliśmy, by przeżyć kolejną fascynującą przygodę. Ale niestety. Zamiast przyjemnej i pełnej emocji rozgrywki, dostaliśmy porcję zawiłych zagadek, przez co wyszliśmy poirytowani i najzwyczajniej w świecie źli. Wystrój jest genialny - klimat to coś, czego nie można odmówić temu pokojowi. Ale co do zagadek.. Po 'uwolnieniu' się, zaczęliśmy je rozwiązywać, ale z chwili na chwilę stawały się coraz bardziej przekombinowane i niespójne. Jest w tym pokoju kilka oryginalnych rozwiązań, których nie spotkaliśmy, ale pierwsza z zagadek sprawiła, że nasz zmysł powonienia totalnie został zachwiany, co doprowadziło do "wyklikania" kodu i irytacji. Pokój jest przeznaczony dla grup do 5 osób, co dla nas jest stanowczo za wiele, bo jest sporo zagadek typu " jeden robi, reszta patrzy". Po przebrnięciu przez wszystkie zagadki, zostaliśmy z kilkoma zestawami liczb, które nie wiadomo Nam było do czego służą. Dopiero po podpowiedzi można było przystąpić do dalszej rozgrywki. Niestety, pokój nie spełnił naszych oczekiwań, które mieliśmy po genialnym pokoju Faraona i według nas wymaga kliku zmian. Sam w sobie nie jest trudny, bo zagadek nie jest dużo, lecz z racji tego, że trzeba kombinować na różne sposoby staje się ciężki do przejścia. Mamy nadzieję, że właściciele podejmą się lekkiej transformacji kilku zagadek, bo jest w Vip roomie potencjał i fajnie by było, żeby grupy wychodziły usatysfakcjonowane, bo z tego co usłyszeliśmy, byliśmy jedyną grupą która wyszła z niego o czasie. Jeśli chodzi o obsługę, Pani starała się sprostać wymaganiom, aczkolwiek było to trudne obsługując jednocześnie dwie inne grupy... pozdrawiamy.

Brawa dla twórców za wystrój, jest 'na bogato', a klimat w pełni oddany oddany vip'owskim standardom. Gadżety elektroniczne niespotykane w innych pokojach - jest się czym pobawić :) początkowe zagadki - ok, późniejsze - trochę za bardzo przekombinowane. Pokój jak najbardziej warto odwiedzić, jednak polecałabym go ekipom z większym doświadczeniem.

Logika rozgrywki: tak
Fabuła: tylko w wystroju
Klimat: jest ale bez szaleństwa
Zagadki: róznorodne, dużo nowych technologii
Trudność: średnio trudny

Niestety pokój nie powalił nas klimatem, ani dynamiką rozgrywki. Jedna z zagadek przyprawia o ból głowy i to dosłownie, pozostałe oparte są o wykorzystanie nie spotykanych wcześniej gadżetów, za co brawa dla twórców. Nie wszystko jest tu jednak spójne i w klimacie, a pokój zdecydowanie nie jest dla ekspertów, wybrane zagadki zajmują po prostu trochę więcej czasu niż powinny. Ogólnie bawiliśmy się dobrze, jednak bardziej w tej firmie polecamy pozostałe pokoje.

Był to trzeci odwiedzony tego dnia pokój w Komnatach Tajemnic. Podobno najtrudniejszy. Szkoda, że najgorszy.

Pomieszczenie przypomina raczej spelunę niż VIP Room, a w jego wnętrzu kurtyzana traci swą szlachetną nazwę. Zagadki są irytujące, nie do końca związane z tematem przewodnim, przyprawiające o mdłości.

Po raz kolejny zawodzi elektronika, co tradycyjnie kończy się interwencją z zewnątrz. Nie musimy dodawać, że bez takowej rozwiązanie zagadek jest nierealne.

Wisienką na torcie była obsługa, która mimo tak wielu usterek nie zaproponowała choćby znikomej rekompensaty finansowej.

Pokój z super wystrojem i gadżeciarskimi zagadkami. Dla nas to nowa jakość. POLECAMY !

Zacznę od tego, że wystrój pokoju jest niesamowity! To trzeba zobaczyć !
Zagadki są ciekawe i co najważniejsze zupełnie niespotykane nigdzie indziej.
Odiwedziliśmy już kilka pokojów, ale ten jest na prawdę wyjątkowo oryginalny.
Polecam w 100%

Wrażenia po odsłonięciu oczu są niesamowite. Takiego wystroju jeszcze nie spotkaliśmy. Zagadki też są fajne i oryginalne. Polecamy!