Długo nie wytrzymaliśmy. Postanowiliśmy nie zdradzać magików z Exit19 i niespełna tydzień po odwiedzeniu REWELACYJNEJ Tożsamości zlądowaliśmy w ich drugim pokoju: Zdrada w Breslau.
Już w przedsionku poczuliśmy klimat Wrocławia z 1938 roku. Od razu było wiadomo, że Zdrada w Breslau prezentuje najwyższy poziom wśród wrocławskich escape roomów. Chociaż trzeba też przyznać, że w oczekiwaniu na wejście do pokoju nieco raziło nienaturalnie rozciągnięte w pionie, nieproporcjonalne zdjęcie pewnej pięknej części Wrocławia...
Sam pokój jest przepiękny, bogato wyposażony w przeróżne klimatyczne sprzęty. Zapewniamy, że przeniesiecie się w czasie i kompletnie zapomnicie o tym, że mamy już XXI wiek:)
Zagadek jest mnóstwo, a niemal każdy sprzęt, który tam znajdziecie, jest do czegoś potrzebny. Podobnie jak w przypadku Tożsamości, ktoś włożył w ten pokój mnóstwo pracy.
Jest to jeden z bardziej pojemnych escape roomów dostępnych we Wrocławiu. Odwiedziliśmy go w składzie 7 osobowym, co szczerze polecamy z kilku powodów: jest weselej, jest więcej rąk do pracy, a koszt zabawy rozkłada się na więcej osób :) Wszyscy się bez problemu zmieścili i jeszcze było gdzie pobiegać ;) Przestronne escape roomy przeznaczone dla większej ilości osób to bardzo dobry trend pozwalający dobrze i tanio bawić się całą paczką.
Ma to też swoje gorsze strony. Ponadprzeciętna liczba osób w połączeniu z ogromną ilością zagadek oraz dużym obszarem gry zaowocowała tym, że różne osoby w tym samym czasie zajmowały się rozwiązywaniem różnych zagadek. Efekt był taki, że niektórych ominęły bardzo ciekawe łamigłówki . Na końcu zabawy nie było osoby, która by znała pełne rozwiązanie tego pokoju :) Chociaż może to być też powód do odwiedzenia go po raz kolejny ;)
W trakcie gry trafiliśmy na 3 kłopotliwe zamki, które lubiły się zacinać. W każdym z tych 3 przypadków mieliśmy właściwy klucz, ale mimo to zamek "nie puszczał". Potrzebne było zmarnowanie kilku cennych minut na heroiczną walkę z upartą, przedwojenną materią. Momentami zastanawialiśmy się czy nie będzie to postrzegane jako użycie nadmiernej siły i czy nie zostaniemy przez to wyproszeniu z pokoju... W każdym przypadku udało się w końcu sforsować zamek, ale pokój opuściliśmy niemal w ostatniej chwili: tym razem tylko jakieś 90 sekund przed czasem :)
Na koniec informacja dla debiutantów: na pierwszą wizytę w escape roomie NIE polecamy zarówno pokoju Zdrada w Breslau jak i Tożsamość. Nie są to pokoje łatwe - bez wcześniejszego doświadczenia można z nich nie wyjść o własnych siłach, a są tak dobrze wykonane, że po prostu szkoda zmarnować taką zabawę. Powód drugi: po odwiedzeniu obu pokojów niemal wszystkie inne stają się tylko tandetną, kiczowatą atrapą... :-/
Z zapartym tchem czekamy na kolejne dzieła Exit19. Ponoć w styczniu pojawi się u nich coś nowego... :-D Tymczasem gorąco zachęcamy do lektury naszej recenzji pokoju Tożsamość: https://lockme.pl/wroclaw/exit19pl/tozsamosc/#c39048 który wnosi jeszcze więcej profesjonalizmu i świeżości na rynku wrocławksich escape roomów :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
10/10
Obsługa:
9/10
Klimat:
10/10
Poziom trudności:
Trudny