Na swój okrągły, trzydziesty pokój, chciałam wybrać coś wyjątkowego. Udało się, bo ASS jest zdecydowanie porąbany.
Ten pokój albo się kocha, albo od niego odbija. Pewien użytkownik lock.me z ponad 550 zaliczonymi pokojami uważa ASS jest najlepszy w Polsce i 7. na świecie, więc trzeba to było koniecznie zweryfikować. Sporo jest też recenzji, że nie tego się ludzie spodziewali. Ja się do nich zaliczam. Bardziej się przejechałam, niż zachwyciłam.
Byliśmy w 5 osób z doświadczeniem 30-40 pokojów. Wyszliśmy ok. 5 minut przed czasem z jedną podpowiedzią.
Klimat
Opinie, że klimat jest nierówny i wystrój ulega zmianie z postępem gry, są w stu procentach prawdziwe.
ASS to tematycznie kilka pokojów w jednym, a te tematy się nie łączą. Jest tam kilka klimatów i stylów, każdy z innej parafii.
Mamy w tle historię, wątek z początku jest i na końcu, ale po drodze mamy tyle dziwnych niepasujących miejsc, zagadek, elementów wystroju i zdarzeń z tym wątkiem niezwiązanych, że już sami nie wiemy dlaczego gdzieś jesteśmy. Jeden etap z naszej przygody do tej pory nie wiemy, czym był. Inny, najładniejszy fragment wygląda “amerykańsko”, jest świetnie wykonany, ale zupełnie nie jest tym, czym niby ma być. Jest zbiorem popkulturowych kalek wrzuconych do jednego wora z obrazem rzekomo typowej amerykańskiej szkoły. Samo wykonanie scenografii też jest nierówne: czasami w porządku, czasami dość obskurne, a pod koniec – kiczowate.
Klimat jest tutaj budowany przede wszystkim za sprawą gry aktorskiej. Podziwiam, zadanie aktorskie jest tu wyczerpujące. Gracze też mogą być odrobinę wyczerpani i przytłoczeni, zwłaszcza że jeszcze trzeba pamiętać o rozwiązywaniu zagadek. Pewne sceny muszą się zadziać i zostać wygrane, stąd długość pokoju. Dla osób lubiących śrubować rekordy, pewnie będzie frustrujące, że muszą czekać, aż akcja potoczy się dalej.
Jeśli chodzi o klimat, to dla mnie sama końcówka położyła to doświadczenie. Była ani zabawna, ani smaczna, raczej po prostu cringowa. To zupełnie subiektywne odczucie, więc nie obniżam za to oceny. Skoro taki był zamysł twórców, szanuję.
Zagadki
Zagadki były na średnim poziomie trudności. Nie było banalnych, ale nie spotkaliśmy też żadnej tak naprawdę trudnej.
Raz wzięliśmy podpowiedź, bo nie mieliśmy pewności, czy styka nam mechanizm. Owszem, nie stykał, ale przy okazji wykryliśmy też błąd po naszej stronie. Ten największy minus techniczny wynika naszym zdaniem ze złego zaprojektowania zagadki – design jest niefortunny, sama łamigłówka ok. Inna zagadka w zupełnie innym miejscu też nie chciała załapać, więc technicznie mogło być lepiej.
Na plus, że zadania były angażujące, chciało się je rozwiązywać.
Plusy
+ Pokój zdecydowanie inny niż wszystkie, psychodeliczny, wyróżniający się za sprawą aktora
+ Zagadki były angażujące, a część z nich naprawdę ciekawa
Minusy
- Technicznie do lekkiej poprawy, elementy powinny stykać za pierwszym razem bez przesuwania, dociskania itd. Zabrało nam to kilka minut.
- Wystrój jak z kilku różnych ER, a w każdym jest inna historia. Klimat zupełnie pomylony, ale nie w sensie “pozytywnie zakręcony”, tylko zwyczajnie niespójny
- Niektóre zagadki łączyły się luźno z popkulturą amerykańską, jeśli już je powiązać jakkolwiek, ale na pewno nie z głównym wątkiem. Część jednak nie łączyła się z niczym, ani z tematyką, czy fabułą, ani ze sobą nawzajem
- Końcówka zupełnie mi nie podpasowała
Podsumowanie
Dla mnie ASS jest pokojem na takie 6. Po prostu nie chciałam już w nim być, co wynika z subiektywnego odbioru końcówki. Cringe dla mnie przekroczył granice żenady. Ale okej – to mi się pokój nie podobał, to jest subiektywne – a założenie twórców było jakie było. To tak jakby obniżać ocenę, bo temat nie siadł. Nie dam więc szóstki tylko z tego powodu, że tak czuję. Występują natomiast także inne minusy i to przez nie moja ocena nie jest zbyt wysoka.
Pokój, tak czy inaczej, nie jest topowy. Jego lwia część jest kompletnie z czapy. Zagadki nie są powiązane z fabułą. Pokój co chwila jest zupełnie innym filmem, w którym mamy odmienną scenografię, bohaterów, rekwizyty, motyw, fabułę i zagadki. W pewnym momencie klimat jest jak z pokoju fantasy i tylko wiedźmę tam wstawić, a fabularnie trudno powiedzieć, co to było. To nie wygląda jak fajne urozmaicenie, a bardziej jak brak ładu i składu.
Zagadkowo jest to solidny pokój, dość uczciwy i logiczny, mający kilka zapamiętywanych łamigłówek[. Rozwiązywało się je przyjemnie. Minus za niestykające elementy, zwłaszcza jedna zagadka z tego powodu nadaje się do przeprojektowania.
Nie porwał mnie fenomen tego pokoju. Bawiłam się dobrze tylko do końcówki, która zupełnie mi się nie podobała.
Dla mnie to jedynie ciekawostka na escapowej mapie Wrocławia.
Allgemeine Note:
7/10
Game Master:
10/10
Klima:
6/10
Schwierigkeitsgrad:
Mittel