karols

Pokój zdecydowanie przerósł moje oczekiwania! Ma w sobie wszystko co potrzebne do świetnego spędzenia czasu - ciekawą historie, logiczne oraz pomysłowe zagadki, przerażajacy klimat i 75 minut zabawy. Zdecydowanie najlepszy pokój firmy Escape Time (a odwiedziłam już wszystkie) oraz zasłużone pierwsze miejsce na mapie Trójmiasta.

Coś co wyróżnia ten pokój to przede wszystkim fabuła i jego klimat! Zagadki są na średnim poziomie, ale trzeba się troszeczkę naszukać. Osobiście uważam, że 3 osoby do tego pokoju to idealny układ. We 2 osoby wyszliśmy kilka minut po czasie, bo jednak było sporo do roboty.

Ogółem jestem jak najbardziej zadowolona i z chęcią odwiedzę drugi pokój, jak tylko znowu trafię do Krakowa.

Sam pomysł z wybraniem jednej z dwóch dróg jest czymś niespotykanym w Escape Roomach (A szkoda!). My zdecydowaliśmy się na wersję trudniejszą i nie żałujemy Byliśmy w dwie osoby i udało nam się wyjść, więc jest to wykonalne.

Klimat był fantastyczny i możecie poczuć się jak w prawdziwym statku kosmicznym! Zagadki były naprawdę świetne i aż chciało się je wykonywać.

Trudność - jeśli jesteście osobami, które słabo podejmują decyzję w stresie, to możecie mieć większy problem z rozwiązaniem pewnych zagadek i uznałabym ten pokój za "Trudny", w przeciwnym razie jest on "Średni".

Jedyny mały minusik - ostatnia, "karna" zagadka była trochę nieklimatyczna.

Podsumowując - świetnie się bawiliśmy i długo nie byłam taka podekscytowana nawet po wyjściu z pokoju !

Zorkout - zarówno kocham Was i nienawidzę za to jak przygotowujecie zagadki. Pomimo tego, że był to nasz ostatni pokój z waszego lokalu, to i tak zdołaliście nas wielokrotnie zaskoczyć. A wydawało mi się, że jestem przygotowana już na Wasze zagadki. Ojj jak się myliłam :) Zagwarantowaliście nam naprawdę świetną zabawę i tylko żałować, że nie mamy już pokoju, który moglibyśmy u Was odwiedzić.

Wystrój pokoju na plus, zagadki (poza standardowymi kłódkami) naprawdę oryginalne. 4 osoby spokojnie miały co robić. Nic tylko polecić!

Wybraliśmy się do tego pokoju w 2 osoby i muszę przyznać, że po raz pierwszy stanowiło to dla nas wyzwanie. Pierwszy raz nie udało nam się uciec w czasie, ale pozwolono nam dokończyć pokój, więc nasz całkowity czas został przedłużony o 10 minut. Udało nam się jednak poznać sekret chatki bimbrownika i muszę przyznać, że jesteśmy pod wrażeniem :)

W pokoju jest sporo do roboty , więc 3-4 osoby to optymalna opcja dla tego pokoju. Sam pokój jest naprawdę super zrobiony i klimatyczny. Praktycznie przez cały czas czujemy się jakbyśmy naprawdę byli w chatce bimbrownika. Zagadek jest sporo, jest trochę kłódek, ale też zagadek, których nie spotkaliśmy w innych pokojach, za co już należy się duży plus.

Ogólnie rzecz biorąc bawiliśmy się naprawdę bardzo dobrze, dziwi mnie więc trochę fakt, że ten pokój jest dopiero 13 w Gdańsku, ponieważ zdecydowanie zasługuje na wyższe miejsce.

Duży plus za obsługę, która po ucieczce z pokoju omówiła z nami praktycznie całe jego przejście.

Zdecydowanie odwiedzimy pozostałe pokoje w Zorkout :)

Wraz ze znajomymi (łącznie 5 osób) odwiedziliśmy ten pokój w drugim tygodniu jest "życia". Muszę przyznać, że jest to najstraszniejszy pokój, w którym byłam. Praktycznie przy każdym przejściu baliśmy się przekroczyć próg a to już dużo mówi o pokoju :) . Pokój jest bardzo klimatyczny, została w nim świetnie wykorzystana przestrzeń (przede wszystkim w jego końcówce). Nie wszystkie zagadki to zwyczajne odgadnięcie kodu do kłódki a dla mnie to już od początku duży plus. Pokój nie jest bardzo trudny, spokojnie też myślę, że w 3-4 osoby dałoby się z niego wyjść (w 5 było troszeczkę tłoczno). Przy 2 zagadkach potrzebowaliśmy pomocy obsługi, rozwiązywaliśmy je w poprawny sposób, jednak nie otrzymywaliśmy poprawnego rezultatu (kilka rzeczy nie zostało jeszcze dopracowanych idealnie, ale pokój był bardzo młody, więc tak rzeczy mogły się wydarzyć).

Podsumowując, jest strasznie, mroczno, ciekawie i jak najbardziej polecam!

Jest to trzeci raz, kiedy odwiedziłam pokój w dwie osoby i muszę przyznać, że w tym bawiłam się najlepiej.

Klimat pokoju przypadł mi do gustu, jest ciemno, pokoik jest malutki a na czołach macie latarki, które są jedynym źródłem światła. Widać, że jest to pokój momentami wykonany niskim kosztem, ale wpływa on na zabawę (a to przecież po to idziemy do takiego miejsca).

No właśnie a mówiąc o zabawie. Bawiliśmy się świetnie, rozwiązywanie zagadek sprawiało dużo frajdy, wszystko było ułożone w logiczną całość i wynikało z siebie. W pokoju są zarówno zagadki, które spotkamy w innych pokojach (kłódki, kody), ale także takie, których przynajmniej ja, nie widziałam nigdzie indziej. Zagadki rozwiązywało nam się tak dobrze, że zanim się obejrzeliśmy, to udało nam się wyjść z pokoju i pobić jego rekord.

Oprócz zagadek, bardzo podobało mi się zakończenie pokoju, jednak nie będę nic zdradzać :)

Co do obsługi, to akurat w naszym przypadku nie mogliśmy chyba lepiej trafić. Pan z obsługi w fajny sposób przekazał nam historię pokoju, a po wyjściu z niego rozmawialiśmy o escape-roomach chyba jeszcze z 30 minut. Pozdrawiamy :)