Cyrk Kamiennych Braci

Niespodziewane wydarzenia podczas pogrzebu arystokraty skierowały nasze kroki wprost w okolice krypty. Jednak tak jak sama uroczystość, cel naszej wizyty w krypcie był inny niż można by się spodziewać.

Wystrój "Krypty" jest bardzo solidny- dekoracje i rekwizyty są dobrze przemyślane i wykonane. Podkład dźwiękowy odpowiednio buduje atmosferę, a tło fabularne jest ciekawe i dobrze poprowadzone. Bardzo udanym rozwiązaniem jest połączenie historii z tą poznawaną w "Pogrzebie arystokraty". "Krypta" jest bezpośrednią kontynuacją wspomnianego scenariusza.
To co niestety należy zaliczyć na minus to drobne zachwiania klimatu, spowodowane słabszym wystrojem pewnych części pokoju oraz dwoma nie do końca pasującymi do tematyki zadaniami.

Mimo tego, że w dwóch momentach zadania trochę się gryzą z klimatem pokoju to ogólnie są one mocno i bardzo udanie związane z jego tematyką, rozwiązania są ciekawe i różnorodne, a niektóre elementy wykorzystujące elektronikę bardzo klimatyczne.

Obsługa spisała się dobrze, nie mamy zastrzeżeń.

"Krypta" to bardzo ciekawy scenariusz, z solidnym wystrojem i dobrze przemyślanymi zagadkami. Fabularnie może funkcjonować jako odrębny scenariusz i nie przeszkadza to w jego odbiorze. Sugerujemy jednak, by wybrać się do niego po odwiedzeniu "Pogrzebu arystokraty". W ten sposób "Krypta" pod względem historii tylko zyska. Tak czy inaczej polecamy.

Cyrk Kamiennych Braci nieopatrznie wszedł na teren prywatny pewnego szalonego myśliwego. Musieliśmy wykazać się sprytem i zdolnością szybkiego łączenia faktów, żeby nie zostać potraktowanym w charakterze zwierzyny łownej.

Niewielki pokój jest wykonany estetycznie i z dbałością o szczegóły. Cudów tutaj nie uświadczymy, jednak widać wkład pracy i solidność twórców.

Zagadki stanowią mocny punkt tego ER. W bardzo fajny sposób łączą się z fabułą i tematyką pokoju. Wszystko jest dobrze przemyślane i logiczne, a rozwiązywanie mniej i bardziej złożonych zadań daje sporo satysfakcji. Należy nastawić się głównie na tradycyjne rozwiązania, ale miejsce dla odrobiny elektroniki też się znajdzie. Poziom trudności jest dość uniwersalny. Myślimy, że zarówno mniej doświadczeni gracze jak i eksperci nie powinni się nudzić.

Obsługa była bardzo sympatyczna, życzliwa i rozmowna. Widać, że są to ludzie z pasją, którzy bardzo chętnie wymieniają się doświadczeniami i nie wahają się polecać wartych odwiedzenia pokoi konkurencji.

Podsumowując, "Wstęp Wzbroniony", to bardzo solidny pokój, który choć nie dostarcza wizualnych "fajerwerków", potrafi zaciekawić i sprawić przyjemność przebiegiem rozgrywki. Fajna opcja dla mniej doświadczonych, choć i starzy wyjadacze nie powinni wyjść zawiedzeni.

Cyrk Kamiennych Braci postanowił zbadać największy sekret swojego zmarłego dziadka. W tym celu udał się do szopy, w której staruszek spędzał najwięcej czasu. Od razu zauważyliśmy, że odkrycie jego tajemnicy nie będzie łatwe.

Wystrój sprawia bardzo autentyczne wrażenie. Szopa, wszystkie rekwizyty i mechanizmy są wykonane z należytą dbałością o szczegóły. ER nie miażdży niezwykłością i jest w sumie "normalnym" pomieszczeniem, ale zrobienie takiej szopy w nowoczesnym budynku na pewno wymagało sporo pracy.

Na duże słowa uznania zasługują wszystkie wykorzystane w pokoju mechanizmy. Spotkamy się tutaj zarówno z rozwiązaniami klasycznymi jak i elektroniką. Tu każda zagadka jest inna i wszystkie są naprawdę dobrze przemyślane. Takiej różnorodności dawno nie widzieliśmy. Do tego pokój nie jest bardzo liniowy. Może to kwestia gorszego dnia, ale "Sekret Dziadka" okazał się dla nas bardzo wymagający. Nigdy wcześniej nie braliśmy tylu podpowiedzi. Inna sprawa, że nasza drużyna kiepsko zna się na sprzętach i często nie wiedzieliśmy do czego dane urządzenie w pokoju służy.

Obsługa była absolutnie bez zarzutu. Bardzo pomocna, życzliwa i kontaktowa.

"Sekret Dziadka", to z pewnością bardzo dobry pokój ze specyficznym klimatem i zagadkami. Nie jest to do końca "nasza bajka" i sama tajemnica trochę nas rozczarowała, ale potrafimy docenić wkład pracy oraz własny styl i oryginalność tego ER. Dla osób, które lubią/lubiły poszperać przy starych sprzętach i mają zacięcie majsterkowiczów, będzie prawdziwym rajem.

Cyrk Kamiennych Braci już nie raz trafiał w sam środek gęstych kniei, zgłębiając tajemnice wiedźmich chat. Tym razem ponownie trafiliśmy w gęstwiny, w których mimo, że nie zaobserwowaliśmy działania czarnej magii, to i tak dało się wyczuć zbliżające się niebezpieczeństwo.

"Tajemniczy las" to pokój o bardzo dobrze przemyślanym wystroju, choć ze stosunkowo małą ilością lasu w lesie. Rekwizyty i elementy dekoracji zostały przygotowane na bardzo solidnym poziomie. Grze towarzyszy podkład muzyczny, który całkiem przyjemnie uzupełnia rozgrywkę.

Zagadki, z którymi trzeba się w tym pokoju zmierzyć są raczej umiarkowanej trudności. Zadbano o ich różnorodność i dzięki temu pokój utrzymuje zaciekawienie grupy przez całą rozgrywkę. Znajdziemy tu trochę elektroniki, trochę szukania, trochę kłódek i kluczy, a także zadania wykorzystujące technikę.

Obsługa pokoju spisała się bardzo dobrze, nie mamy żadnych zastrzeżeń.

"Tajemniczy Las" to świetny scenariusz, o bardzo dobrych zagadkach, ciekawym klimacie i kilku pozytywnych zaskoczeniach. Jest to naszym zdaniem najlepszy escape room w Poznaniu, z tych, które dotychczas widzieliśmy. Jak najbardziej polecamy!

Cyrk Kamiennych Braci w związku z pogorszeniem się stanu psychicznego udał się na terapię do pobliskiego szpitala. Niestety okazało się, że personel gdzieś wyparował, a po chwili zgasło światło i sami trafiliśmy do izolatki w kaftanach bezpieczeństwa.

Wystrój szpitala choć niczym nadzwyczajnym się nie wyróżnia, jest wykonany fajnie i z pomysłem. Dużym plusem na pewno jest podkład dźwiękowy oraz oświetlenie i przede wszystkim układ pomieszczeń, który spełnia tutaj nadzwyczaj ciekawą funkcję. Ponadto właściciel zadbał o dodatkowe atrakcje, zaczynając od bardzo dobrego wprowadzenia, a kończąc na świetnie pomyślanych elementach straszących.

Zagadki są ciekawe i dobrze osadzone w tematyce pokoju. Szczególnie początek, który jest bardzo nastawiony na współpracę. Pokój bazuje na tradycyjnych rozwiązaniach, co może trochę zrazić fanów elektroniki.

Obsługa tak jak w przypadku "Sierocińca" spisała się na medal. Zarówno od strony formalnej, jak i nieformalnej.

Opuszczony Szpital Psychiatryczny, to bardzo dobry scenariusz z mocno horrorowymi akcentami. Budowanie klimatu oraz elementy straszące z pewnością spodobają się fanom mrocznej tematyki. Polecamy.

Cyrk Kamiennych Braci jako powszechnie znani egzorcyści, zostali poproszeni o wypełnienie kolejnej trudnej misji. Tym razem złe moce wykorzystują dusze niewinnych dzieci do niecnych celów. Żeby pozbyć się demonów, musieliśmy się udać w miejsce, gdzie nasilenie złej energii było największe. Do pokoju jednej z podopiecznych sierocińca.

Wystrój tego niedużego pokoju robi bardzo dobre wrażenie. Wszystko wykonane jest z należytą dbałością o szczegóły, a mroczny klimat potęgowany jest przez odpowiednio dobraną ścieżkę dźwiękową oraz efekty specjalne i inne niespodzianki. Warto wspomnieć o bardzo fajnym wprowadzeniu fabularnym i dobrze poprowadzonym scenariuszu.

Zagadki bardzo fajnie współgrają z klimatem i są odpowiednio wplecione w scenariusz. Pokój jest dosyć liniowy, a rozwiązania w większości tradycyjne. Nie przeszkadza to jednak w zabawie, gdyż jest to kompatybilne z tematyką pokoju.

Obsługa spisała się na medal. Właściciel zafundował nam jedne z najfajniejszych wprowadzeń, z jakimi mieliśmy do czynienia. Zdolności aktorskie na najwyższym poziomie.

Podsumowując, Sierociniec, to pokój bez "fajerwerków", jednak zrobiony bardzo solidnie, a nastrój i fabuła budowane poprzez scenariusz i rewelacyjne wprowadzenie może dla wielu ER służyć za wzór do naśladowania. Polecamy.

Cyrk Kamiennych Braci po długich poszukiwaniach dotarł do "Zapomnianej Kliniki". Miejsce to było świadkiem tajemniczych wydarzeń, po których upadło, by w końcu popaść w zapomnienie. Przekroczyliśmy próg, by dowiedzieć się co tak naprawdę wydarzyło się w tym szpitalu.

Wystrój kliniki jest całkiem autentyczny, znaleźć w niej możemy typowe wyposażenie szpitalnych sal czy lekarskich gabinetów. Może jak na miejsce zapomniane jest ciut za czysto, a wszelkie urządzenia zbyt sprawnie działają. Fabularne wprowadzenie to bardzo mocny punkt pokoju. Szkoda, że potem historia nie jest rozwijana w jakiś wyraźniejszy sposób. Trzeba jednak zaznaczyć, że cała rozgrywka jest tematycznie spójna, a twórcy zadbali o kilka smaczków.

Zagadki korzystają z różnych rozwiązań, jest trochę kłódek, trochę elektroniki, trochę zadań wymagających zręczności. Pokój jest liniowy i niezbyt trudny.

Co do obsługi to nie mamy zastrzeżeń, swoje zadania wypełniania dobrze.

"Zapomniana Klinika" to całkiem ciekawy pokój, z interesującą fabułą i różnorodnymi zagadkami i przystępnym poziomem trudności. Na pewno spodoba się miłośnikom thrillerów i horrorów, bez względu na doświadczenie.

Cyrk Kamiennych Braci, za grzechy popełnione na ziemskim padole, został zesłany do piekła. Przemierzając kolejne kręgi dostrzegliśmy możliwość ucieczki i powrotu do świata żywych. Mieliśmy jednak niewiele czasu, by uniknąć strawienia przez ognie piekielne.

Obraz piekła przedstawiony w tym ER bardziej budzi skojarzenia z domem satanisty niż z piekielną czeluścią. Oczywiście ciężko powiedzieć jak "Piekło" powinno wyglądać, by sprawiało wrażenie autentycznego. W każdym razie wystrój tego ER posiada kilka ciekawych elementów, które zasługują na pochwałę. Mimo rekwizytów sprawia jednak wrażenie trochę pustego.

Zagadki, które musimy rozwiązać, by uwolnić się z piekielnej otchłani, starają się wykorzystywać różne rozwiązania, tak elektroniczne jak i analogowe. Rzeczywiście, tak jak wspomniano w opisie, w "Piekle" nie uświadczymy żadnej kłódki na szyfr, choć te zamykane na klucz już się zdarzają. Poziom ich trudności jest raczej średni.

Obsługa spisała się solidnie, bez większych uwag.

Piekło to z pewnością niesamowicie oryginalna tematyka wśród ER. Jest to jednocześnie zaletą tego pokoju jak i wadą, wszystko w zależności od tego jakich widoków od piekła oczekujemy. Z pewnością nie jest to czołówka poznańskich ER, ale mimo wszystko można się w nim całkiem nieźle bawić.

W świecie ER chyba nikt nie pojawia się tak często jak psychopatyczny morderca. W każdym mieście Cyrk Kamiennych Braci trafia na przynajmniej jednego świra, zaślepionego żądzą mordu. Co jednak można powiedzieć o tym, który zamknął nas w swoim domu w Poznaniu?

Grę rozpoczynamy od fabularnego wprowadzenia i trzeba przyznać, że jest ono zrobione całkiem profesjonalnie i daje odpowiedni start dla całej rozgrywki. Wystrój pokoju pasuje do klimatu, nie można tego zanegować. Znaleźć w nim jednak można kilka umowności, czy uproszczeń, przez co lekko traci na autentyczności. Podkład dźwiękowy został dobrze dobrany i dobrze spełnia swoją rolę w budowaniu atmosfery.

Zagadki, z którymi przyjdzie się nam zmierzyć w "Domu Szaleńca" nie należą do wybitnie trudnych. Większość z nich bazuje na standardowym, analogowym typie. Kilka rozwiązań jest całkiem oryginalnych.

Obsługa dobrze wywiązała się ze swojego zadania, ciężko byłoby znaleźć jakieś niedopatrzenia czy uchybienia. Do maksymalnej oceny brakło nam może ciut więcej entuzjazmu i zaangażowania w branżę.

"Dom Szaleńca" nie jest pokojem wybitnym, mimo to gra się w niego całkiem przyjemnie. Kilkoma elementami potrafi pozytywnie zaskoczyć. Miłośnicy scenariuszy o psychopatach czy rzeźnikach powinni być nim usatysfakcjonowani.

Cyrk Kamiennych Braci trafił w miejsce gdzie marzenia i koszmary stają się jednym. Gdzie fascynacja i odraza przyciąga swoim naturalnie wynaturzonym magnetyzmem nigdy nie nasyconej ludzkiej ciekawości. Gdzie ci, którzy nie byli w stanie znaleźć sobie miejsca na świecie, znaleźli swoje miejsce tutaj - w ich własnym świecie. Panie i Panowie oto Freak Show!

Na wstępie zaznaczę, że niniejsza recenzja będzie jedną, wielką pieśnią pochwalną na cześć tego pokoju, gdyż "Cyrk Dziwadeł" po prostu zmiażdżył wszystkie dotychczas przez nas odwiedzone pokoje, zostawiając konkurencję daleko w tyle. Ten ER, to zupełnie nowy poziom. To pokój, który będzie wyznaczał standardy innym pokojom przez najbliższe miesiące (może i lata). W tej chwili ciężko nam sobie wyobrazić, żeby w najbliższym czasie mogło powstać coś jeszcze lepszego.

Wystrój, to krótko mówiąc całkiem nowa liga. Scenografia, jakiej nie powstydziłyby się wysokobudżetowe produkcje filmowe. Genialny układ pomieszczeń, świetna fabuła, która jest obecna w ER od początku do końca, rewelacyjny system podpowiedzi, perfekcyjnie wykonane rekwizyty oraz podkład dźwiękowy. Wszystko tworzy spójną całość i wspaniały klimat, który bez reszty pochłonie każdego, kto przestąpi próg tego szalonego cyrku.

Zagadki to również najwyższa półka. Idealnie dopasowane do klimatu sprawiają, że pokój i przygoda jaką w nim przeżyjemy są kompletne i bardzo realistyczne. Króluje elektronika, ale trafi się również parę tradycyjnych rozwiązań. Momentami trzeba się też wykazać zręcznością, co cieszy, bo zagadki manualne zawsze są miłą odskocznią. Warto zaznaczyć, że należy przygotować się na spore wyzwanie, gdyż pokój do łatwych nie należy.

Obsługa oczywiście także nie dała nam żadnej możliwości do narzekania. Wzór do naśladowania zarówno od strony technicznej jak i nieformalnej. Bardzo fajnie zostaliśmy ugoszczeni i dobrze się nam rozmawiało. Ogromny plus również za ekspresową wysyłkę zdjęć.

Jak już wspominaliśmy wyżej, "Cyrk Dziwadeł" jest dla nas obecnie pokojem numer jeden w całej Polsce i ciężko będzie komukolwiek przebić, to co przygotowali Escapersi. Polecamy wszystkim fanom ER i nie tylko, gdyż ten pokój po prostu trzeba zobaczyć. Dla starych wyjadaczy jest on pozycją bezwzględnie obowiązkową.