LockMe

Największy atut tego pokoju stanowią zagadki, które są tak logicznie, że się przez nie po prostu płynie - być może z tego powodu udało nam się ukończyć go w około 24 minuty. Nie oznacza to jednak, że pokój jest szablonowy - wręcz przeciwnie, bardzo dużo elementów świadczy o jego wyjątkowości. Jest mocno osadzony w swojej fabule, z którą warto zapoznać się choćby na szybko przed grą (nawet zwykła Wikipedia pozwoli wstępnie nakreślić historię prosto z książki, która jest inspiracją do stworzenia tego scenariusza). Dzięki temu dostrzeżemy przyjemne smaczki fabularne i utwierdzi nas to w przekonaniu, że wiernie odwzorowano założenia autora.

W pokoju znajdziecie również bardzo oryginalny motyw, który nie tylko dodaje uroku, ale również poniekąd personalizuje rozgrywkę. To bardzo fajny zabieg, z którym do tej pory się jeszcze nie spotkaliśmy - a przynajmniej nie pamiętamy.

Duża powierzchnia gry sprawia, że mogą bawić się tu większe teamy, choć ze względu na poziom trudności zagadek również te małe grupy sobie poradzą.

Nie możemy ukryć faktu, że mamy sentyment do tego pokoju i możliwość odwiedzenia kolejnej jego części była dla nas naprawdę wielką przyjemnością. Zdecydowanie nie jest to pokój dla bojaźliwych, aczkolwiek opłaca się (w miarę możliwości) przełamać, bo jest po prostu świetny i zwyczajnie warto umieścić go na swojej liście pokoi odwiedzonych.

Nie jest to typowy “pokój z psychopatą w tle”, choć z pozoru tak właśnie może wyglądać. Warto przekonać się na własnej skórze, skąd takie wnioski. I zwrócić uwagę na grę świateł, która buduje klimat.

Zagadki są pomysłowe - niezbyt trudne, ale to celowy zabieg ze względu na szeroki wachlarz emocji, jakie oferuje ten scenariusz.

Choć samo słowo “klimat” w opiniach jest zazwyczaj bardzo ogólne i często enigmatyczne, nie możemy go tutaj nie pochwalić, ponieważ jest rewelacyjny i znakomicie buduje całą rozgrywkę. Ci bardziej strachliwi mogą poczuć w tym scenariuszu dreszczyk, jednak w pokoju thrillerowym nie powinno być to dla nikogo zaskoczeniem. A ci, na których nic nie zrobi wrażenia, przejdą przez pokój raczej lekką ręką.
Musimy pochwalić również przyłożenie do scenografii i elementów dekoracyjnych, które budują wystrój pokoju. Jest bardzo dobry i niesamowicie działa na wyobraźnię.

W środku znajdziecie sporo zagadek - w dwie osoby trzeba się uwijać, więc zdecydowanie lepiej jest wybrać się tudaj w nieco większym gronie i mieć czas na podziwianie wyżej wspomnianych dekoracji.

Dla wielu może być sporym zaskoczeniem, że firma w małym mieście ma tak dobre pokoje, które nie idą na łatwiznę i oferują grę w dopracowanym klimacie. Ten scenariusz jest tego dobrym przykładem - mocno osadzony w swojej fabule, z satysfakcjonującymi zagadkami w ilości sporej i efektami.. A wszystko przy tym jest bardzo logiczne - żadna akcja nie dzieje się przypadkowo. Dodatkowo oprawa dźwiękowa mobilizuje zespół do pracy i umila pracę nad zagadkami.

To również dobry przykład pokoju, który wykorzystał swoją powierzchnię do granic możliwości, wyciskając z niej wszystko co najlepsze. Polecamy fanom nowocześniejszych rozwiązań, ponieważ pokój odchodzi od klasycznych kłódek czy innych rozwiązań.

Jak to u wiedźmy bywa - jest trochę mrocznie, ale każdy, kto nas zna, wie doskonale, że to właśnie nasze klimaty. W związku z tym podczas gry w tym pokoju trzeba być spostrzegawczym i wytężyć wzrok. Nie jest jednak na tyle ciemno, aby nie można było podziwiać dopracowanego wystroju i związanych z nim detali - a jest na co popatrzeć. Tym samym druga odsłona Wiedźmy udowadnia, że również firmy z mniejszych miast mają bardzo dużo do zaoferowania, co nas osobiście bardzo cieszy.

Bardzo ważną rolę odgrywa tutaj współpraca w zespole. Zadań do wykonania jest całkiem sporo i są one przy tym bardzo różnorodne - każdy znajdzie zagadkę, która mu przypasuje. Ze względu na ilość pracy, która czeka na graczy w tym pokoju, polecamy go grupom mającym już pewne doświadczenie w escape roomach.

Osoby bojaźliwe uspokajamy: w naszym odczuciu jest to naprawdę dobra mieszanka przygodowo-horrorowa. Strach nie jest paraliżujący, dzięki czemu można skupić się na zagadkach.

Osobowość jest kolejnym pokojem Continuum z klimatem pełnym niepokoju, opartym głównie na domysłach i psychologicznym ujęciu tematu. Nieszablonowe wprowadzenie sprawia, że immersja jest tutaj bardzo mocnym punktem, który nie odpuszcza ani na chwilę przez całą rozgrywkę.

Ważna rolę w całym doświadczeniu odgrywa fabuła - odkrywana kawałek po kawałku, prowadzi za rękę i definiuje emocje. To taka mieszanka gatunków: trochę thriller, trochę kryminał, trochę fabularny z mocnym akcentem psychologicznym.

Polecamy spróbować - na pewno wyjdziecie zadowoleni. O ile wyjdziecie...

Gabarytowo pokój nie jest zbyt duży. Natomiast powierzchnia użytkowa gry wykorzystana jest do absolutnego maksimum. Naprawdę można poczuć się jak na statku - i to w każdym tego aspekcie. A jeżeli dodamy do tego wszechobecną klątwę i zagadki, powstanie bardzo dobry pokój przygodowy z dozą emocji w tle.

Efekty, dbałość o szczegóły, immersja pełną parą. Niech nie zniechęca Was 50 minut przeznaczone na realizację tego scenariusza - warto tu przyjść i stanąć twarzą w twarz z prawdziwą przygodą. Świetnie sprawdzi się w mniejszych grupach. To kolejny mocny gracz na mapie Bydgoszczy, którego podczas planowania wizyty w tym mieście nie powinno się pominąć.

Zarówno misja, którą w tym pokoju mamy do wykonania, jak i cała otoczka wokół niej są ze sobą tak spójne, że gra prawie nie przypomina zabawy escape roomowej - to przygoda z prawdziwego zdarzenia. Pokój jest jedną wielką fabułą, w której uczestnictwo wywołuje uśmiech na twarzy zarówno u nowicjusza, jak i u początkującego gracza. Co prawda warto jest odwiedzić ten pokój mając już kilka scenariuszy na koncie, jednak niepotrzebna jest znajomość uniwersum Marvela, aby w pełni cieszyć się historią. Oczywiście ominą nas wówczas pewne smaczki, jednak nie wpływa to na fun płynący z rozwiązywania zagadek i odkrywania kolejnych elementów fabuły.

Do zrobienia jest sporo, dlatego warto przyjść tutaj większą grupą, aby móc bawić się przez duże B.

Na wizytę u rodziny Addamsów przyszło nam czekać naprawdę długo. Niemniej jednak doczekaliśmy się i wniosek jest jeden: było warto.
Cały pokój zawiera liczne odniesienia do filmu, dlatego warto przed wizytą przypomnieć sobie tę produkcję, choć jej znajomość nie jest wymagana - po prostu zmienia to postrzeganie detali i pozwala jeszcze bardziej docenić twórców za tak wierne detale. W tym pokoju widać ogrom pracy, bez dwóch zdań.

Spora powierzchnia zabawy, dużo zagadek (i to niekoniecznie typowych), niektóre wręcz tak oryginalne, że nie sposób ich nie pochwalić. Momentami ciężko również stwierdzić, czy to wszystko jest kwestią elektroniki czy może jakiś nadprzyrodzonych sił.:)

Mrocznie, ale komediowo. Według nas - lepiej być nie może.

Cały scenariusz opiera się na aspektach humorystycznych - jest zabawny i przyjazny dla każdej grupy wiekowej. To trochę jak oglądanie Johnny’ego Bravo po latach - kiedyś śmialiśmy się z tych dialogów, bo byliśmy dziećmi, a dziś słuchając ich dostrzegamy drugie dno. Ach, to dorosłe życie :)

Wystrój jest mocno egzotyczny i również bardzo dopracowany. Dostajemy to, po co przyszliśmy - dżunglę, wulkan i ucieczkę przed zjedzeniem. Można dostrzec kilka smaczków fabularnych będących inspiracją zaczerpniętą z innych produkcji filmowych. Ich odkrywanie to dodatkowa przyjemność płynąca z tego pokoju.