Klaun w krzywym zwierciadle

Pokój jak pokój. Zapewne Właściciele przygotowują je nieco pod kątem wizyty rodzica z dzieckiem albo dwójką dzieci - więcej niż trzy osoby to się tam nie pobawią. Nas nie zachwycił. Mamy kilka uwag. Po pierwsze cały pokój to ledwie [spojler]. Mało trochę, jak na godzinną zabawę. Kto chodzi, ten wie, że inwencja Właścicieli nie zna granic i słowo "pokój" może oznaczać i cztery różnorodne pomieszczenia. Zagadek zatem niewiele. I, naszym zdaniem, są mało logiczne. W zasadzie proste, ale jak mówiliśmy po wyjściu między sobą - sprawiały wrażenie wymyślonych na siłę. W ogóle to pokój nieco na siłę. Scenariusz żaden, w porównaniu z Cyrkiem Dziwadeł (tam tez chodzi o cyrkowych klaunów) to w zasadzie go wręcz nie ma. Scenografia pokoju w najlepszym razie oszczędna, żeby nie powiedzieć uboga. Historia w ogóle od czapy - wchodzi się niby po to, żeby zobaczyć co klauni robią i co wynoszą z dziwnego pomieszczenia. A na zakończenie przed wejściem dowiadujemy się, że zupełnie nie chodzi o wiedzę, tylko o to, żeby po prostu wyjść. Ostatnia zagadka naszym zdaniem zupełnie bez sensu. Podkreślam, to wszystko nasze zdanie, nic osobistego. Bo Game Master całkiem miły i pomocny.

Pokój nas rozczarował małą ilością zagadek, które też nie wymagały dużo myślenia, a raczej skrupulatnego przeszukania pokoju i znalezienia tego co akurat potrzebne jest do danej zagadki. Obsługa bardzo miła, wystrój pokoju ujdzie.

Nasza pierwsza wizyta w tym Fun Escape. Obsługa przemiła, atmosfera super. Wprowadzenie do pokoju - fajnie, po raz pierwszy w takiej formie. Sam pokój trudny. Byliśmy w 3 córką, nie był to nasz pierwszy pokój w tej grupie i było ciężko chwilami. Rozwiązania trudne, zastanawiające, nie zawsze logiczne.
Ogromny minus za brak wyciszenia pokoju. Non stop hałasujące za drzwiami dzieci (sądzę, że odbywały się jakieś urodziny), krzyki, śmiechy. Nie było żadnych szans żeby się skupić i wczuć w role. To spowodowało, że FunEscape stracił w naszych oczach i nawet miła obsługa nie zachęciła jak na razie do odwiedzenia innych pokoi.

Pokój bardzo mały, awarie techniczne przez które traciłyśmy czas, na podpowiedzi musiałyśmy czekać bardzo długo. Niektóre zagadki naprawdę ciekawe, ale wyszłyśmy rozczarowane i lekko znudzone. Radzę raczej wybrać inne pokoje z oferty.

FunEscape oferuje dość dużo pokoi, wybrałam więc na pierwszy rzut taki, który wydawał się trudny i abstrakcyjny... Aczkolwiek... Pokój był mocno "zużyty", niektóre elementy odpadały, jedną zagadkę obeszliśmy, do tego obsługa - hm, rozumiem, że gdy byliśmy z wizytą to miejsce było dość nowe i na pewno obsłudze zależało, żeby goście byli zadowoleni... ale spokojnie, dobre miejsce samo się obroni, nie trzeba tak intensywnie "zabawiać" gości ;) podsumowując - rozumiem, że to początki, mam nadzieję, że w przyszłości będzie lepiej!

To był trzeci pokój, który odwiedziłam w funescape i zdecydowanie najmniej trafił w mój gust. Po wcześniejszych spodziewałam się czegoś więcej.
Poziom zagadek raczej średni, a ich trudność wynika bardziej z ich abstrakcyjności niż z samego skomplikowania.
Początek pokoju bardzo obiecujący, pózniej chyba czegoś zabrakło- jakość wielu elementów odbiega od poziomu innych pokoi tej firmy.
Z całą pewnością znajdzie on swoich zwolenników.
Obsługa jak zwykle, na 5!

Polecamy :D

Pokój opiera się na spostrzegawczości, co jest wg mnie raczej wadą - nie zauważysz czegoś i tracisz mnóstwo czasu. Prawie nie było tutaj zagadek na pomyślenie. Zabawa toczy się na malutkim metrażu, więc trzy osoby to moim zdaniem maks. My przyszłyśmy we dwie. Jedna zagadka wydała mi się nielogiczna. W skrytce w pokoju znalazłyśmy też pewien rekwizyt, który musiał zostać włożony tam przez inną grupę. Przez całą grę byłyśmy przekonane, że to element zagadki, a na końcu rozczarowane, że obsługa nic o tej rzeczy nie wiedziała (okazało się też, że sama skrytka nie grała żadnej roli). Było też jednak kilka fajnych zagadek (na spostrzegawczość), które mnie pozytywnie zaskoczyły.

Wystrój był całkiem fajny, pasujący do tematyki, ale jednak ubogi. Klimat głównie robiła cyrkowa, zwariowana muzyka.

Ogólnie jednak w pokoju nie bawiłyśmy się za dobrze. FunEscape ma w swojej ofercie dużo lepszych pokojów i jeśli chcecie iść do tej firmy, to polecam jednak zrezygnować z "Klauna" na rzecz "Przygody na dnie oceanu", "Bezludnej wyspy" lub "Mistrza Zen".