Vinci

Pokój jest zrobiony fantastycznie :) Minimalizm robi wrażenie, a do tego technologia zrobiona tak, że zabawa jest fascynująca.

Zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałby escape room w muzeum? Wydaje się nie możliwe, by w sterylnie przygotowanym pomieszczeniu, w którym mieszczą się tylko działa sztuki mogło kryć się coś więcej. A jednak, klimat jak z filmu vabank, świetna rozgrywka, brak kłódek tylko podkręca zabawę. Pokój tak jak informowała Obsługa łatwy i przyjemny. Polecamy szczególnie osobom, które chcą zobaczyć coś innego niż kłódki ;)

Przed wejściem do ER przywitano nas miło i sympatycznie po czym wprowadzono nas w historie rabunku.
Zrobiliśmy troszkę nie po kolei zadanka ze względu na nasze przeoczenie, jednak nie popsuło to nam wcale zabawy. Jedną zagadkę rozwiązaliśmy bez ważnej części. Inna była trochę niejasna dla nas i spędziliśmy nad nią dużo czasu, ponieważ myśleliśmy, że rozwiązanie jest zupełnie inne.
Polecam "Vinci" dla wszystkich, którzy chcą miło spędzić czas i pogłówkować.
Pozycja obowiązkowa w Nowym Sączu! :D

Po wejściu? Szok. Tu jest pusto, nic nie ma. Ale to błędne myślenie. Sprytnie poukrywane wskazówki i zagadki oraz mechanizmy pozwalają się bardzo przyzwoicie bawić.
Sympatyczna obsługa. Polecam pokój dla początkujących lub jako rozgrzewkę przed cięższym tematem ;)

Super pokój, po wejściu znaleźliśmy się w sali muzealnej, i pierwsze pytanie co tu robić....
Zagadki matematyczno-logiczne układające się w sensowną całość. Pokój raczej dla osób mających już parę pokoi za sobą, raczej nie "na pierwszy raz". Zagadki dopracowane zabawa ciekawa i płynna. Bardzo czysty pokój jak na muzeum przystało.
Polecamy wszystkim odwiedzającym Nowy Sącz
:)

-Dla nas to nie pierwszyzna!- pomyśleliśmy, gdy tajemniczy zleceniodawca zaproponował nam udział w wielkim skoku. Mieliśmy wykraść z muzeum słynny obraz. Kradzież eskponatu na pierwszy rzut oka nie wydawała się niczym bardzo wymagającym. Jednak fakt, że celem był jeden z najcenniejszych skarbów ze zbioru książęcej rodziny, sprawiał, że zadanie nie mogło być proste. Po kilku tygodniach planowania, ruszyliśmy zapracować na naszą nagrodę.

Pokój "Vinci" nie powala klimatem, choć trzeba przyznać, że pomieszczenie mocno przypomina ekspozycje muzeum czy galerii sztuki. Pod tym względem czuć pewien autentyzm. Rekwizyty, które zostały umieszczone w pokoju zostały wykonane bardzo solidnie, sprawiają naprawdę dobre wrażenie.

Zagadki, z jakimi musimy się zmierzyć, by zrealizować nasze zlecenie, są dość ciekawe. Rzeczywiście, w "Vinci" nie
znajdziemy żadnej kłódki, co nie oznacza, że pokój jest całkowicie zelektronizowany. Rozwiązania tradycyjne, w postaci chociażby szyfrów, zostały wykorzystane przy tworzeniu pokoju. Zaimplementowano także inne zastosowania, które nie wykorzystują elektroniki. Zadania generalnie nie są trudne, pod warunkiem, że się nie przekombinuje.

Obsługa to mocny punkt nowosądeckiego Sharelocked. Podejście bardzo pozytywne, sympatycznie, z chęcią do rozmowy.

"Vinci" to dobry scenariusz dla początkujących grup. Nie jest bardzo rozbudowany, a poziom zagadek nie jest wygórowany. To powoduje, że przechodzi się przez niego dość sprawnie. Bardziej doświadczeni nie powinni mieć większych problemów z jego przejściem.

Fajny klimat, niby mam być to łatwy pokój ale trzeba się dobrze skupić i zorganizować żeby się wydostać. Polecam wszystkim, dobry trening głowy ;)

"– Ktoś chce kupić ode mnie obraz.
– To mu sprzedaj.
– Ale wiesz dobrze, że obraz wisi na cudzej ścianie."

W grupie 3 osobowej wybraliśmy się na podbój pokoi ShareLocked. Oczywiście zaczęliśmy od najprostszego. Pokój miał być na pierwszy raz, a że my doświadczeni w bitwach spodziewaliśmy się go przejść w kilkanaście minut, to jednak tak prosto nie było. xD
Ciekawe wprowadzenie, różnorodne zagadki i minimalistyczny wystrój to wszystko dodaje smaczku do historii.
Pokój podobał mi się najbardziej z odwiedzanych pokoi w Nowym Sączu. Oceniam go na 9.5, czyli podnosimy i dajemy 10. :)

Wchodzimy do muzeum ... jak stąd wyjść skoro na pierwszy rzut oka nie widać żadnej zagadki :) Spostrzegawczość
na pewno przyda się w tym pokoju :D natrafiliśmy z grupą na małe problemy techniczne, ale pokój oceniam na 10/10 :)

Pierwsze wejście do pokoju... i szok ! To nasz pierwszy całkowicie bezkłódkowy pokój. Totalnie nie wiedzieliśmy co robić. Ale później poszło z górki ! Bardzo fajny klimat , pomieszczenie typowo muzealne, zagadki dosyć proste, a przynajmniej dla tych doświadczonych. Obsługa świetna, wprowadzenie w temat jak najbardziej na plus. Pokój godny polecenia !