Czy to już czas? Nie! Przeklęta Królowa Kier wykradła serce Wielkiego Zegara i zabiła Czas… Dosłownie! Przyjęcie nie może dojść do skutku. Chyba że… Jeśli ty...
[більше].
люди.діапазон
час роботи.хв
Пригодницький
проміжний
7 відгуків
Польща: n-те місце
Вроцлав: n-те місце
10
10/10
Обслуговування клієнтів:
10/10
Інтер'єр:
9,9/10
Складність на думку гравців:
Жорсткий
Кількість відгуків:
7
Do tego pokoju wybraliśmy się dosyć spontanicznie, jednak zdecydowanie było warto. Zagadki wpasowały się w klimat, jednak były momentami wymagające- w pewnym momencie prawie nas przerosły; z czasem jednak (który przecież został zabity) rozwiązując kolejne zadania, szło nam już trochę sprawniej. Myślimy, że może przydałoby się na przyszłość dodatkowe przenośne źródło światła dla graczy- momentami precyzyjność była kluczowa, a ciężko było odczytać niektóre elementy znajdujące się w pokoju. MG był niezwykle pomocny, co zawsze oczywiście dodatkowo działa na plus. Dekoracje w pomieszczeniu są zdecydowanie największym plusem tego pokoju- były jak z bajki, co przeniosło nas bezpośrednio do krainy cudów i tajemnic.
Jak ja się cieszę, że daliśmy się namówić na ten pokój naszej Mistrzyni gry z Rodziny Addamsów! Coś pięknego, pełnego estetyki i pomysłu! Pokój bardzo mocno w wyglądzie inspirowany filmową wersją Alicji w Krainie Czarów, co tylko dodawało mu uroku.
Zagadki na poziomie średnim, niekiedy dające nam mocno popalić i wprowadzające nas niemałą w konsternację. Jednak i tak zauroczenie pomysłowością oraz kreatywnością większości z nich ujęła nas dogłębnie, przez co naprawdę mogliśmy poczuć się jak w bajce.
Więcej takich pokoi, pełnych pasji, zaangażowania i... ciekawego pomysłu na podpowiedź. ;)
Mimo, że minęło kilka godzin od naszej wizyty w tym pokoju to nadal nie możemy wyjść z podziwu. Magia nadal jest z nami! Pokój od samego początku oczarowuje swoim klimatem i świetnie wykonanym wnętrzem. Zagadki są ciekawe i wpasowują się idealnie w cały klimat. Jest to coś cudownego i chciałoby się tam wrócić, chociażby posiedzieć przy dobrej herbatce. Życzę każdemu tak dobrej zabawy!
Świetny pokój, w którym na 90 minut możesz przenieść się do magicznego świata, całkiem zapominając o rzeczywistości. Ciekawe, wpasowane w temat zagadki i ten klimat! 🤩 Aż żal, że nie można przeżyć tego jeszcze raz… Same ochy i achy! Bardzo polecamy!
Rewelacja :) Dużą fanką klimatu Alicji w Krainie Czarów nie jestem, ale przyznam, że ten pokój bardzo mi się podobał. Najlepszy z tego klimatu w jakim byłam. Zagadek jest ogrom i nie są łatwe, ale z kilkoma podpowiedziami udało się wyjść we 2 osoby przed czasem. Wystrój to coś co zasługuje na szczególne brawa, no jest to najwyższy poziom, widac ogrom pracy w to włożony. System podpowiedzi ciekawy, ale nie tak spektakularny jak w Rodzinie Adamsów.
Na pewno obowiązkowy punkt na mapie ER we Wrocławiu :)
Przepiękny pokój, detale i wykonanie na najwyższym poziomie, od samego początku jest efekt WOW! Zagadki różne, czasami nieliniowe, więc nikt się nie nudzi, ale czasami potrzebne 2 a nawet 4 głowy żeby rozgryźć zagadkę, nie obyło się bez pomocy, ale to super, bo system podpowiedzi fantastyczny - nawet jak wszystko wiadomo to warto chociaż raz skorzystać z podpowiedzi :) jest co zwiedzać i detale zachwycają, ale mimo, że czasu jest aż 90 min to leci jakoś dziwnie inaczej i nie wiadomo kiedy znika. Mnogość zagadek, potrzeba współpracy oraz wielkość i urozmaicenie sprawia, że można totalnie zatracić się w tym magicznym świecie i zapomnieć o tym na zewnątrz. Czasami serce może zabić mocniej ze strachu, ale po chwili okazuje się, że nie ma się czego bać :) jest trochę ciemno, no i może czasami zrobić się gorąco, trzeba jednak używać różnych zmysłów, nie tylko wszystko widzieć ale też wszystko słyszeć, ale przede wszystkim dużo się dzieje, więc to rozrywka trochę dla aktywnych - ja bardzo polecam, pokój zdecydowanie warto swojej ceny ❤️
Wielkie brawa dla HURRY UP za taki pokój. Jakże niewiele w kraju i w ogóle jest tego typu tematyk. Nie wspomnę, że to jedna z moich ulubionych i długo czekałem, aż coś wartego pojawi się na mapie escape roomów i zjawiło się i to w dodatku w moim mieście.
Zarówno Rodzina Addamsów, jak i Wonderland to tematyki specyficzne. Widać, że firma nie lubi oklepanych tematów, w których co drugi pokój znajduje się w Polsce, a tworzą coś oryginalnego (zresztą nie są jedyną taką firmą we Wro :)). Oba scenariusze wyszły im rewelacyjnie, ale wróćmy do samej Krainy Czarów.
Rozgrywka jest bardzo specyficzna i dobrze przemyślana. Rozpoczęcie gry jest bardzo interesujące, w stylu takich, jak lubię. Początek rozgrywki trochę trudny. W sumie cały pokój jest trudny. Wyszliśmy kilka minut przed końcem czasu i aż z trzema podpowiedziami (w tym pokoju są one wpasowane w klimat, więc się ich nie bójcie brać, są świetne)! Jedna z pierwszych zagadek naprawdę nie jest prosta, żeby ją zrobić. Znaczy się sama w sobie jest prosta, ale wpadnięcie na to, żeby "to coś" wykonać u nas graniczyło z cudem. Pierwsza część gry jest wizualnie lekko słabsza od całej reszty, więc się nie zrażajcie, bo to co zobaczycie w jej głównym miejscu (główne miejsce rozgrywki - tutaj będę używał tej nazwy w celu określenia danego etapu gry) jest naprawdę zapierające dech w piersiach i aż szkoda, że mimo zatrzymania czasu my jakiś tam czas na grę mamy, bo chciałoby się po prostu stać, oglądać wszystko wokół, najzwyczajniej tam być i zostać już do końca.
Zagadki rozwijają się bardzo prężnie, są trudne, satysfakcjonujące, kreatywne i cieszą, gdy się wpadnie na ten pomysł. Doświadczeni gracze - nie bójcie się pewnej ciekawej rzeczy robić w pokoju, wygląda kusząco i działa tak jak Wam się może wydawać. :)
Od głównego miejsca rozgrywki powstają pewne "odnogi" (interpretujcie jak chcecie), które są równie ciekawe i zaskakujące, przy tym od razu dodam, że metrażowo idealne dla mnie, ponieważ uwielbiam tego typu miejsca w pokojach!
Bardzo, bardzo się cieszę z jednej rzeczy. Ponoć właściciele dyskutowali, czy to w ogóle umieszczać w środku i na całe szczęście jest, bo mogę sobie wpisać do swojej listy osiągnięć "co nietypowego widziałem w escape roomie". Na serio, na ok. 600 pokoi nigdy nie spotkałem się z czymś takim i może dlatego robi to ogromne wrażenie, ale jaram się tym jak świeczka. Na pewno każdy z Was pamięta, jak pierwszy raz miał okazję zjechać w pokoju zjeżdżalnią, nie? No to jest to coś podobnego (nie, nie mam na myśli zjeżdżalni).
Nasza MG Anastazja miło nas wprowadziła (mogłaby lekko zmniejszyć prędkość mówienia) i wszystko omówiła po grze.
Obowiązkowa pozycja na mapie Polski! <3