Duch Wulkanu - Człowieki w Kotle

Escape Roomy to zabawa wywołująca u graczy bardzo wiele różnych emocji, od ekscytacji poprzez niepewność na strachu kończąc. Nowością dla nas był pokój, który powodował u nas śmiech a momentami nawet rozbawiał do łez czyli Wulkan na Madagaskarze.
Sami twórcy tego ER mówią, że nie jest on wzorowany na animacji o przygodach zwierzęcych przyjaciół z wyspy na wschód od Afryki, ale też, że fani Króla Juliana będą zadowoleni no i z tymi słowami nie sposób się nie zgodzić.
Porwani przez Ducha Wulkanu mamy ostatnią szansę na przetrwanie czyli odzyskanie od Krwiożerczej Kuny magicznego bożka, bez którego jest wielki problem z erupcją...wulkanu ;)
Sam pokój może nie zachwyca swoim rozmiarem, ale to ile w nim jest umieszczonych zagadek i jak bardzo jest nieprzewidywalny i urozmaicony różnego rodzaju efektami powinno zachycić nawet najbardziej wymagających fanów Escape Roomów.
Pokój stawia przed nami wiele zadań, przechytrzenie Kuny, odzyskanie bożka, nie danie z siebie zrobić gulaszu a przede wszystkim zmusza nas do dobrej zabawy. No i to "techenko" - PETARDA!!!
Dawno się tak nie bawiłem, nie uśmiałem i nie główkowałem w ciągu jednej godziny. Konieczna pozycja nie tylko na wrocławskim rynku ER ale także powód żeby odwiedzić stolicę dolnego śląska, nawet jeśli konieczne jest przejechanie setki kilometrów. Nie dajcie się prosić człowieki, duch wulkanu czeka na pomoc przy erupcji :D

Pokój nie należy do łatwych, ale mimo to bardzo mi się podobał. Zaczynając od dopracowanego wystroju, po przez klimat i na świetnej obsłudze kończąc.
W zagadkach największą trudność sprawiało to że niektóre składały się z kilku elementów i nie zawsze wszystkie były odnalezione na czas. Na początku pokój wydaje się mały ale potem jest więcej i więcej.
Po prostu kolejny świetny pokój od Exit19.

We had a great time in this room. We were 4 playing, maximum allowed and I think it's the right number, less would be a lot of job and pretty much impossible to finish, more you couldn't for in the room! Well engineered, lot of smart riddles, few padlocks, decoration is really well done.
Thanks Exit19 for this other great experience!

Pokój zrobiony z niezłym "jajem", na prawdę świetnie zrobiony, można się wyluzować, pobawić.

Tyle śmiechu jest podczas rozgrywki, że zapominamy, że zaraz nas zjedzą jak nie zrobimy tego czego się od nas oczekuje xD

Był jeden element w czasie gry, który nas bardzo pozytywnie zaskoczył. Idąc do tego pokoju na prawdę niespodziewaliśmy się czegoś takiego. Świetnie spędziliśmy w nim czas. POLECAMY!!! ?

W Polsce zima - nie lubiana przez nas pora roku. Postanowiliśmy więc wybrać się w podróż do "ciepłych krajów". Czemu nie na Madagaskar? - padła propozycja. Wsiedliśmy w samolot i przylecieliśmy do krainy lemurów. Potem zaczęły się nasze kłopoty, a ich przyczyną był czynny wulkan.

Scenariusz jest bardzo humorystyczny, dzięki czemu od samego początku panuje luźna atmosfera. Wystrój robi bardzo dobre wrażenie. Część eksponatów jest naprawdę ciekawie zaprojektowana. Niedużą przestrzeń wykorzystano tu znakomicie. Całości dobrego wrażenia dopełnia odpowiednio dobrane oświetlenie oraz efekty specjalne.

Zagadki dobrze osadzono w tematyce pokoju. Mamy tu do czynienia z bardzo zróżnicowanymi zadaniami - od tych polegających na spostrzegawczości, przez wyzwania manualne, na logicznych skończywszy. Solucje prezentują miks elektroniki z tradycyjnymi analogami. Poziom trudności oceniamy jako średni.

Obsługa spisała się dobrze. Zastrzeżeń do pracy - brak.

Podsumowując, "Wulkan na Madagaskarze", to bardzo fajny scenariusz z ciekawym klimatem, dobrym humorem i zróżnicowanymi zagadkami. Polecamy wszystkim lubiącym dobrą zabawę.

Dobra historia, dobra ekipa, firma którą już wcześniej sprawdziliśmy - to musiało się udać :)

Pokój jest kolorowy i bardzo humorystyczny . Wprowadzenie i późniejsze "wstawki" dźwiękowe rozwalają system.
Trudność zagadek oceniłbym na średnią. Początkowe łamigłówki były dla mnie trudne, ale po pokonaniu pewnego progu stawały się zdecydowanie łatwiejsze. Fajnie to współgrało z czasem jaki został przewidziany na wyjście z pokoju.
Cały czas coś się działo - nie było bezczynnego stania i rozważania teorii Schopenhauer'a dot. ludzkiego istnienia.

Obsługa jak zawsze super. Pozostaje tylko czekać na kolejny pokój :)

Ten pokój ma charekter humorystyczny! Można się pośmiać, wyluzować! Zdecydowanie polecam. Dopracowany pod względem wyglądu, świetne zagadki. I oczywiście obsługa Exit19 jak zawsze na najwyższym poziomie!!! :) Oczywiście udało nam się wyjść w czasie, więc gulasz z nas nie został zrobiony! :D Na pewno wrócimy!

Świetny pokój! :) Udało nam się go przejść przed czasem i bez żadnej podpowiedzi, ale ciekawa i śmieszna fabuła sprawiła, że ten pokój stał się jednym z moich ulubionych. Wystrój robi rewelacyjną robotę! Widać, że w ten pokój została włożone masa pracy ale i serca! :)
Niestety jeden z elementów gry prawie spadł mi na głowę ale zostało to wybaczone z racji tego, że odwiedziliśmy pokój zaraz po jego otwarciu, nikt tego nie przewidział.

Poziom- łatwy :) Pokój idealny dla grypy 2/3 osobowej.

Obcowanie z tubylcami może przebiegać bardzo różnie. Czasem znajomość jest bardzo krótka. Ot, gdy nie podpasuje się gospodarzowi, ten korzystając ze swego prawa gospodarza może odprawić intruza w mniej lub bardziej cywilizowany sposób. Jednak czasami ciekawość bierze górę i spotkanie obiera zgoła inny przebieg kończący się biesiadą. Ważne wówczas jest, żeby nie być gościem głównym, a raczej daniem głównym tej imprezy. Niestety różnie z tym już bywa. Na szczęście tym razem wódz autochtonów był bardzo łaskaw i zawarł z nami umowę. My mu pomożemy i odpalimy erupcję jego wulkanu a on nas nie zje. Proste?! Żeby jednak z tym wulkanem sobie poradzić, trzeba znaleźć pewne złośliwe zwierzątko, które zajumało to i owo (zajumać – przygarnąć bez zamiaru oddania ;) ). I już tak kolorowo nie było…

Przyznam, że mocno spociliśmy się w tym pokoju. Przeczołgał on nas równo. Jedna zagadka na wstępie była strasznie nieintuicyjna (może została już poprawiona…). Dopiero po jej wyjaśnieniu po grze zrozumieliśmy jaki był zamysł twórców. Próg wejścia w rytm gry zatem bardzo wysoki. Wiadomo, że inaczej zabawa się toczy jak na dzień dobry uda się rozwiązać zagadkę albo dwie. A tutaj niestety nam się nie udało :(

Jednak im dalej, tym było już lepiej. Udało się w pewnym momencie ogarnąć w szeregach grupy panujący chaos i dociągnęliśmy zabawę do końca. Trzeba się spieszyć, bo czasu nie ma wcale tak wiele na szukanie tej wydry…?! Nieee…Łasicy…? Już pamiętam - krwiożerczej kuny. Zwierząt w pokoju bezliku. Stąd moje roztargnienie - można się w tym wszystkim pogubić.

Pokój bardzo ładnie wykonany. Zadbano o wiele szczegółów. Dla mnie wciąż nierozwiązaną zagadką pozostaje, jak tyle łamigłówek zmieściło się na tak niewielkiej powierzchni. No upychania było sporo. Ktoś za punkt honoru postawił sobie chyba, że weźmie to pomieszczenie i dopchnie w nim tyle zagadek ile wlezie – nie przymierzając jak rzeczy do walizki na wakacje. Ale jest dobrze. Grupy nawet czteroosobowe będą mogły się rozdzielić i zająć się różnymi zagadkami. Tylko proszę wziąć pod uwagę, że to Madagaskar, więc to pocenie się nie wynikało tylko i wyłącznie z problemów związanych z rozwiązywaniem zagadki. Tam było gorąco ! :) Tytułowy wulkan robi swoją robotę.

Satysfakcja z dociągnięcia zabawy do końca była niesamowita. Chociaż pozostał pewien niesmak z naszego rozpoczęcia.
Na koniec jeszcze tylko wspomnę, że można w pokoju odnaleźć pewne miłe nawiązanie do filmu z Tomem Hanksem (Cast Away: Poza światem) – myślę, że kto widział, ten się ucieszy i tym przyjemniej mu będzie wykonać zadanie związane z tym nawiązaniem :)

"Wulkan na Madagaskarze" to kolejny pokój, jaki odwiedziliśmy w Exit 19. Podobnie jak podczas poprzedniej wizyty, tak i tym razem, room zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Wystrój po prostu cieszy oko. Gra świateł, ścieżka dźwiękowa i scenografia tworzą naprawdę fajny klimat.

Fabuła przewija się przez całą grę, a sprawa przedstawia się dość jasno- musimy wykonać kilka zadań i zdobyć magiczny bożek, aby Duch Wulkanu nie przerobił nas na... gulasz ;) Pokój bazuje na śmiechu i humorze, którego nie da się nie zauważyć. My bawiliśmy się wyśmienicie.

Zagadki o średnim stopniu trudności, niebanalne i wciągające, niektóre dają mnóstwo radości i frajdy.

Obsługa życzliwa i otwarta.