kurczaczek

Er nieco starszego schematu, czyli w większości kłódki i prosty, ale efektowny wystrój. Klimat świąt można odczuć od razu, a gdy wpadnie się głębiej w fabułę, w głowie koduje się data grudniowa. Mimo zdecydowanej przewagi kłódek, pokój nie jest banalny, ponieważ do każdej z nich potrzebne jest wykonanie logicznego zadania. Ponadto zawarte są inne mechanizmy urozmaicające dalsze kroki w pokoju. Jest dosyć liniowy, ale na pewno nie w takim stopniu, by zatrzymywać całą grupę w jednym miejscu, dobrze wyważona jest linia zagadek - na początku można się rozdzielić, ale później zaczyna się centrum rozgrywki skupiać na mniejszej i mniejszej ilości łamigłówek. Pokój nie należy do najprostszych, ale spokojnie można zabrać do niego młodszych graczy :)

Pokój jest bardzo przyjemny, przepięknie urządzony - można odwiedzić chatkę wiedźmy rodem z bajki - idealny dla rodzin z dziećmi, dziecięca kreatywność jak najbardziej wskazana :) Spostrzegawczość to klucz do wielu zagadek, które i tak nie będą stanowić dla młodszych żadnego problemu. Kolejność nie jest sztywna i liniowa, ale nie ma też chaosu. Jest wręcz bajkowo, można zapomnieć o prawdziwym świecie :)

Zacznijmy od tego, że pokój jest ślicznie urządzony - niczym bajkowa łódź podwodna. Idealnie ukryte pod płaszczem designu są w nim elementy niekojarzące się z wyprawą na dno oceanu. Wszystko jest spójne i logiczne, na pewno pokój nie jest liniowy. Dynamiki nadają mu różnorodne zagadki - czy to mechaniczne, czy wymagające umiejętności manualnych. Jest ważna spostrzegawczość i trzeźwość umysłu, co więcej nie wolno wstydzić się głupich pomysłów :) Pokój jest bardzo przyjemny, jeśli tylko nie pozwoli się sobie stanąć w miejscu i opuścić rąk. Historia wpleciona jest w rozgrywkę zachwyca tym bardziej, jeśli włoży się czapkę Nemo i stanie za sterem samemu :)

Wejście do pokoju skutkuje totalnym zauroczeniem, jest po prostu ślicznie i to na każdym kroku. Dalej tylko lepiej, bo naprawdę można poczuć się jak w kopalni czy też zamku z uwagi na bardzo dobrze dopasowane do tematu zagadki. Duży nacisk na manualne umiejętności, co jest bardzo ciekawym wyzwaniem, do tego zrobionym kreatywnie. Jest również chwila wymagająca stężenia myślenia logicznego. Wszystko wokół absolutnie zachwyca, a jeden szczególny element robi furorę swoimi "żarcikami" ;) W pewnym momencie można poczuć się jak król i to była niespodzianka niczym wisienka na cieście. Historia zgrana z zagadkami jest znakomicie, nawet na chwilę nie wychodzi się z klimatu zamczyska. Od połowy robi się delikatnie trudniej, mniej oczywiście, ale nam udało się i tak wyjść 13 minut przed czasem, więc nic nie jest nie do zrobienia, nadal rozgrywka jest płynna i przyjemna. Pokój naprawdę trzyma poziom, zasługuje na tak wysokie miejsce, bo jest świetnie dopracowany pod każdym względem - fabuły, zagadek, wystroju, smaczków, klimatu.

Najlepszy pokój z sekcji horroru. Samo wejście do budynku zapowiadało dreszcze, a Pan prowadzący dotrzymał klimatu od pierwszych sekund. Od początku świetnie odgrywał rolę psychopaty czy też porywacza - spojrzenia w oczy, dotyk, niebezpieczna bliskość, mowa, wszystko to składało się na idealną w tej sytuacji bezwzględność i chłodną tajemniczość. Jednak nasza drużyna nie spodziewała się tak surowego i realistycznego klimatu pokoju, stąd wykruszyło nam się słabe ogniwo - do którego z kolei Mistrz Gry miał nieziemskie podejście, bo z początku cierpliwie i przyjaźnie zachęcił do wejścia (ale tak, aby nie popsuć innym graczom klimatu!), a gdy zauważył wzrastającą panikę w środku, łagodnie uspokoił, zmotywował do gry i pozostawił poczucie bezpieczeństwa, nadal traktując pozostałych i grupę jako ogół brutalnie.
Do płynnego pokonywania kolejnych trudności konieczna jest współpraca i stalowe nerwy, na dodatek w pokoju przez cały czas jest ciemno, więc gotowość na wszystko to warunek konieczny do zmieszczenia się w czasie, choć ilość zagadek i ich przeciętna długość dobrze są wymierzone na dany czas. Pomieszczenia surowe, świetnie wystrojone i oddające powagę naszej beznadziejnej sytuacji. Podpowiedzi nie ma, w końcu jesteśmy skazani na siebie, a raczej na śmierć. Ale w drodze wyjątku Pan prowadzący znów wykazał się miłym gestem i przyszedł pomóc... wciąż jako straszak i wciąż tak samo tajemniczy, więc uznajmy to za dodatkowy element rozgrywki ;)
Zagadki nie były szczególnie trudne, jedna sprawiła nam problem w połączeniu elementów, inna w technice, ale żadna nie spowodowała zastoju gry. Bardzo fajny akcent to pisemne "zmyłki" w różnych miejscach. Zakończenie powala wszystko. Jest pomysłowe, ciekawe, przerażające i wymagające. Wisienka na torcie, idealne zakończenie takiego er.
Podsumowując, pokój bardzo, ale bardzo dobry, konieczny do odwiedzenia. Fabuła, w którą nietrudno się wczuć, to istny horror z udziałem graczy w roli głównej, czyli porwanych osób i skazanych już tylko na śmierć. Klimat wspaniale podbija perfekcyjnie wykonywana rola prowadzącego - oschłość i ciągle wywoływane poczucie niepokoju nasuwają myśl, czy to na pewno er - potrafiącego odpowiednio podejść do każdego gracza, jak się okazuje, i prowadzić rozgrywkę z maksymalnym wczuciem się w nastrój. Pokój jest niesamowity, a Mistrz Gry niezawodny pod każdą odsłoną ;) Zasługuje na o wiele wyższą ocenę niż 10

Bardzo przyjemny pokój, świetny dla początkujących. Kolorowy, bajkowy, ale nie najprostszy - rozwiązania do kłódek nie są podane na tacy, trzeba się rozglądać i chwilę pomyśleć :)

Prawdziwa fabryka skrywająca gdzieś niebezpieczny reaktor. Dostanie się do niego to niebezpieczna misja, ale należy jej podołać, aby uratować ludzkość. Pokój wyposażony jest w różnorodne zagadki, dużo manualnych, ale wszystkie wymagają myślenia (łamigłówka na stole wymiata!). Wszechobecne jest nawiązanie do chemii i fizyki, co tematykę podtrzymuje znakomicie razem z wystrojem. Nam ten er sprawiał problemy, ale nie wyszłyśmy z poczuciem zmarnowanych pieniędzy, bo całą winę niepowodzenia misji zrzucamy na własną głupotę ;) Pokój jak najbardziej spełniający oczekiwania, raczej przeznaczony dla grup doświadczonych, lubujących się w z pozoru nietypowych escape roomach.

Er z fajną fabułą, dobrze wykorzystanym motywem kryminalnym, oryginalnymi zagadkami i wspaniałym, wygadanym prowadzącym ;) w klimacie zbrakło trochę surowości, ale otoczenie oraz rekwizyty i tak dobrze oddawały komisariat i więzienie. Zagadki były bardzo dobrze i ciekawie połączone z historią i tematyką; za znalezisko w łóżku chapeau bas. Er jest bardzo przyjemny, idealny dla grupy 3 osobowej z doświadczeniem, jednak te początkujące też powinny dać radę, tylko już większą załogą. Bardzo na plus są typowo kryminalno-policyjne zagadki, ale do rozwiązania nie tylko przez aspirantów - świetnie utrzymuje to fabułę w całej rozgrywce. Gorąco polecam :)

Niesamowita przygoda na wrogim statku. A ile zakamarków! I jak pięknie wykończony! Gratka dla żądnych prawdziwych przygód. Zagadki tematyczne, nam trafiła się niezamknięta jedna kłódka, co popchnęło naszą rozgrywkę trochę za daleko jak na początek, ale dzięki temu gra nie była liniowa i dała nam jeszcze większego zachwytów i dziecięcej radości. Er jest fantastyczny, w zasadzie tyle uwagi poświęciliśmy jego wnętrzu, że ciężko skojarzyć dokładnie zagadki - tak zapiera dech! Jest świetnie przemyślany i bardzo, baaaardzo ciekawy :)

Pomysłowość, rozwinięcie wątku tajemnicy wodza, zaskakujące rozwiązania w tym er to to, co na długo wyróżni ten er w naszym rankingu. Przede wszystkim jest grywalny, przyjazny dla dzieci, ale i dla grup z doświadczeniem, nie jest liniowy, można zająć się kilkoma zagadkami naraz. Zagadki są oparte na zasadach fizyki, nie elektroniki i nie na kłódkach - trzeba naprawdę odkluczyć umysł, żeby szybko łączyć ze sobą rozwiązania ;) Wplecenie zagadek w wystrój wyszło świetnie, a system podpowiedzi kreatywny i tematyczny. Pokój robi wielkie wrażenie, jest nietypowy, ale bardzo przyjemny, nawet na samym końcu zaskakuje! Nie powtarzają się w nim znane schematy, jest czymś zupełnie nowym i oryginalnym - koniecznym do odwiedzenia.