Blue 1

Duzo klodek. Bardzo duzo klodek. Malo zaawansowanych technicznie rozwiazan. Nie ma duzo elementow zaskoczenia. Wystroj malo klimatyczny. Latwiejsze i trudniejsze zagadki, choc wszystkie da sie zrobic w dosc krotkim czasie, wiec raczej nie ma dluzszych przestojow. Do tego jest duzo rzeczy do zrobienia i tym chyba ten pokoj nadrabia, bo ogolne mimo tych wszystkich bardzo niskobudzetowych i standardowych rozwiazan wrazenie jest w jakis sposob pozytywne. Choc raczej nie polecam tego pokoju, poza poczatkujacymi.
Dziwna rzecz, ktora nas zaskoczyla, to prowadzacy poprosil o zalozenie kapci mimo, ze bylo cieplo i bezdeszczowo. Wydawalo mi sie, ze bedzie to jakis element zabawy, ale chyba chodzilo tylko o czystosc, bo kapcie nie przydaly sie do zagadek.

To jest chyba najslabszy pokoj. Wrazenie bardzo negatywne, pod kazdym wzgledem.
Mialam rezerwacje, ale okazalo sie, ze nie moglismy przyjsc, wiec odwolalam wizyte 3 dni wczesniej. Kiedy kilka dni pozniej zrobilam nowa rezerwacje, zadzwonil do mnie pan i poinformowal uprzejmie, ze musze zrobic przelew, aby ta rezerwacja byla wazna. Dlaczego? Bo mialam rezerwacje, ktorej "nie odwolalam". Poprosilam wiec o bardziej wnikliwe sprawdzenie, poniewaz jednak wiem, ze odwolalam i to ze sporym wyprzedzeniem. No tak, pan potwierdzil, ze rzeczywiscie odwolalam, ale i tak mam zrobic przelew, bo ... rezerwacje odwolalam :/ Zelazna logika. I niestety te "zelazna logike" widac juz bylo do konca.
Udalo nam sie przyjsc i mam poczucie straconego czasu.
Po wejsciu prowadzacy usilowal dosc belkotliwie opisac nam historie zwiazana z pokojem, ale wydawalo sie, ze sam jej nie zna, gubil sie, powtarzal. Jednoczesnie sprawial wrazenie bardzo zmeczonego i znudzonego faktem, ze musi ja opowiadac.
Dalej bylo jeszcze gorzej. Wyszlismy po 5 min., poniewaz przygotowujacy pokoj zapomnial zamknac miejsce, gdzie znajdowal sie klucz, wiec po prostu byl na wierzchu. Spanikowany prowadzacy wyrwal nam klucz, ofuknal, ze mielismy sily nie uzywac (klucz byl na wierzchu) i zamknal jeszcze raz. Nastroj (i tak juz mocno nadwyrezony) opadl.
Zagadek bylo niewiele. Zagadki z potencjalem, aczkolwiek nielogiczne. Nic nie wskazywalo na wlasciwe rozwiazanie, a rozwiazan mozna bylo wymyslac dowolnie duzo w zaleznosci od pomyslowosci grupy. Sami wymyslilismy, mamy wrazenie, kilka ciekawszych niz te zastosowane.
Prowadzacy wydawal sie byc bardzo dumny z siebie, ze taki trudny pokoj zrobil. W mojej opinii to bardzo slaby pokoj, bo nie trzeba duzo wysilku, zeby wymyslic cos wedlug subiektywnego poczucia logiki i oczekiwac, ze gracze to odgadna. To jak dac piec rownan i dziesiec niewiadomych, a potem zgadnac wlasciwe rozwiazanie.
Na minus rowniez byl sposob komunikacji. Prowadzacy wchodzil i dawal podpowiedzi.
Klimatu nie bylo. Minimalistyczny pokoj PRL, bardzo budzetowy, niezbyt estetyczny. Ani tam Jekylla ani Hyda.
Kiedy rezerwowalismy pokoj mial bardzo dobre opinie i tym sie kierowalismy. Niestety zawiedlismy sie. Po bardziej wnikliwej analizie dostrzeglismy, ze te glosy zachwytu obejmowaly tylko po 1,2,3 komentarze do sir locka i nie sprawialy wrazenia wiarygodnych.

Powtorze to, co zwykle ogolnie.
Room Escape to juz marka. Te pokoje maja swoj klimat oraz ciekawe i nieszablonowe rozwiazania. Zarowno dla poczatkujacych jak i zaawansowanych graczy.
Na plus sa orginalne zagadki wykraczajace poza otwieranie klodek. Na minus troche prowadzenie gry przez osobe przed kamerami. Trudno nie odniesc wrazenia, ze prowadzacy niezbyt orientuje sie, co grupa w pokoju zrobila, co robi, a czego brakuje. Podpowiedzi sa wrzucane dosc bezsensownie. Po pierwszej, na ktora grupa mowi "to juz wiemy", dostaje sie druga, na ktora sie mowi "to juz wlasnie zrobilismy, potrzebujemy teeeego" i wtedy dostaje sie wlasciwa. Tak jest w kazdym ich pokoju w obu lokalizacjach. Ale tez kazdy pokoj ma w miare spojny charakter i interesujace rozwiazania, ktore chetnie kopiuje konkurencja. Ogolnie zawsze polecam ich. Prowadzacego zawsze mozna poprosic o brak ingerencji ;)

Sam Indiana wyroznia sie barwnym i niezwykle klimatycznym wystrojem. Pokoj jest estetyczny i ma wiele zaskakujacych rozwiazan pasujacych do charakteru. Jest kilka zagadek, ktore moznaby poprawic, ale ogolne wrazenie jest pozytywne. Kiedy my bylismy akurat zepsuta byla ostatnia zagadka i nie moglismy jej zrobic, wiec lekki minus, ze obsluga nie naprawia uszkodzen wystarczajaco szybko.

Pierwsza mysl po wyjsciu z tego pokoju to "czy oni sami sobie te pozytywne komentarze napisali?". Nie podobalo mi sie. Strata czasu i pieniedzy. Uwazam za niezla bezczelnosc zazyczenie sobie za ta rozrywke 45 zl. za osobe, czyli chyba obecnie najwiecej w Warszawie dla duzych grup.
Wystroj jest rzeczywiscie straszny i krwawy, a wszystkie elementy zgodne z konwencja, ale klimat jest przez pierwsze 15 minut. Kiedy rozwiaze sie pierwsza zagadke i przyzwyczai do widoku, nic wiecej nie zaskakuje. I przestaje byc strasznie. Jest to statyczny obrazek, ktory budzi jakis rodzaj obrzydzenia i tyle. Wystroj jest straszny, ale czy budzi strach? "Strasznosc" bazuje na jednym elemencie, a to troche za malo.
Poza wystrojem tam nic nie ma. Zagadki? Nie, nie tedy droga. Jak na escape room zagadek jest tu zdecydowanie za malo. Cos trzeba znalezc, cos rozwiazac, ale nie wymaga to wiekszego myslenia. Raczej jest duzo przestojow i nudy. Luzno porozrzucane elementy zagadek, kilka klodek i zagadka, ktora ma kilkadziesiat rozwiazan ().

Mnie sie ten pokoj nie za bardzo podobal i jestem zaskoczona ochami i achami w innych komentarzach. Zly nie byl, ale jakos nie porywal.
Zagadek nie za wiele, latwo utknac. Nie do konca wiadomo co i po co sie robi. Sporo niepotrzebnych smieci. Ktos wlozyl duzo energii i pracy w pewne elementy, ktore daja wiekszy fun jednej osobie przez 2 min. ale nie maja zbyt duzego wplywu na pozytywny odbior pokoju. Duzo przestojow i ekipa 5-osobowa moze sie troche nudzic. Jest kilka ciekawych patentow i rozwiazan, jest nawet jakis klimat i konwencja, ale to jest nadal sredni pokoj. Ogolnie weszlismy, wyszlismy, cos tam porobilismy, ale szalu nie bylo.
Jeszcze kwestia szafek - rzeczy maja zostac na zewnatrz, ale nie ma zamykanych szafek, gdzie mozna je schowac. Zostawiasz torebki i plecaki z dokumentami, telefonami itp. po prostu w szafie, do ktorej kazdy ma dostep. Albo chodzisz z wypchanymi kieszeniami. To jest slabe.

Room Escape to juz marka. Te pokoje maja swoj klimat oraz ciekawe i nieszablonowe rozwiazania. Zarowno dla poczatkujacych jak i zaawansowanych graczy.
Na plus sa orginalne zagadki wykraczajace poza otwieranie klodek. Na minus troche prowadzenie gry przez osobe przed kamerami. Trudno nie odniesc wrazenia, ze prowadzacy niezbyt orientuje sie, co grupa w pokoju zrobila, co robi, a czego brakuje. Podpowiedzi sa wrzucane dosc bezsensownie. Po pierwszej, na ktora grupa mowi "to juz wiemy", dostaje sie druga, na ktora sie mowi "to juz wlasnie zrobilismy, potrzebujemy teeeego" i wtedy dostaje sie wlasciwa. Tak jest w kazdym ich pokoju w obu lokalizacjach. Ale tez kazdy pokoj ma w miare spojny charakter i interesujace rozwiazania, ktore chetnie kopiuje konkurencja. Ogolnie zawsze polecam ich. Prowadzacego zawsze mozna poprosic o brak ingerencji ;)

Konkretnie o rycerzach. Fajny pokoj nie tylko dla fanow historii. Duzo realistycznych rekwizytow, ktore trzeba w nieoczywisty sposob wykorzystac. Zaskakujace rozwiazania wzbudzaje emocje, nazwijmy to :) Bylismy jedna z pierwszych grup i udalo nam sie (przez niedopatrzenie przygotowujacego pokoj) rozwiazac jedna zagadke w inny sposob niz zamierzony, a co za tym idzie, rozwiazalismy ja wczesniej i moglismy przeskoczyc dwa etapy (czego nie chcielismy). Dostalismy jednak informacje o tym i pokierowano nas tak, abysmy mogli wszystkie zagadki zobaczyc. Na minus troche niewyrazne znaki, ktore trzeba bylo "odczytac", wiec musielismy strzelac. Byc moze to juz zostalo poprawione od tego czasu. Ogolnie bardzo fajny pokoj.

Bardzo klimatyczny pokoj. Swietna scenografia dajaca wrazenie prawdziwego statku kosmicznego. Widac tu duzy wklad pracy i zmysl plastyczny autora.
Zagadki moze niezbyt zroznicowane, ale pasujace do charakteru pokoju. Jedne moga sie bardziej spodobac, inne mniej, ale ogolne wrazenie jest bardzo pozytywne. Trzeba myslec i kojarzyc, a o to chodzi.
Ciekawe rozwiazania projektowe i wykorzystanie przestrzeni :)
Bardzo fajny pokoj, ktory polecam nie tylko chlopakom.
Czekam na otwarcie kolejnego.

Pokoj estetyczny, pasujacy do historii. Wiekszosc zagadek interesujaca i nieszablonowa, choc nie za trudna dla zaawansowanych graczy.
Pozytywne pierwsze wrazenie psuje wcisniete, pewnie dla utrudnienia, zupelnie nielogiczne zadanie, na ktorego rozwiazanie nic nie wskazuje. Wiec jezeli zatniesz sie na takiej zagadce, to kolejne przeszukanie pokoju i znalezionych hintow nic ci nie da, wiec albo bierzesz podpowiedz, albo stoisz w miejscu i probujesz zgadnac "co autor mial na mysli" i przeszukujesz spory zbior mozliwych rozwiazan.
Autorzy nie postarali sie tez jezeli chodzi o wlasciwe zabezpieczenie pokoju, ktory zamiast pozwalac na eksploracje jest obklejony nalepkami "nie dotykac" w zupelnie bezsensownych miejscach. I nie chodzi mi tu o zabezpieczenia elektroniki czy gniazdek, ktore potencjalnie stanowia niebezpieczenstwo dla uzytkownika, ale na rekwizytach, ktore sluza do rozwiazania/sa zagadkami. "Nie podnos tego"/"nie rob tego tak, tylko inaczej", jezeli taki komunikat dostaje od rekwizytu/zagadki to znaczy, ze albo zagadka jest zle zrobiona, albo z powodu lenistwa lub budzetu autorom sie chcialo sie dostatecznie ograniczyc uzytkownikowi mozliwosci niewlasciwego uzycia przedmiotu.
Sama obsluga moglaby popracowac nad kontaktem z klientem, bo niby wszystko ladnie i kulturalnie, ale niezbyt goscinnie.
Moglby byc to bardzo fajny pokoj, ale mam wrazenie, ze komus sie po prostu nie chcialo. Drugiego, jak powstanie, raczej juz nie bede sprawdzac.

Bardzo przyjemny pokoj. Ciekawe, roznorodne zagadki. Nie za trudne, ale tez nie oczywiste. Klimatyczny wystrój, choć troche minimalistyczny. Chetnie polecam znajomym.