Trouble_maker

Chociaż pierwsze wrażenia po spotaniu z Wyjściem Awaryjnym mieliśny bardzo takie sobie to drugi dzień ucieczek bardzo dużo nadrobił.

Plusik dla obsługi, która tym razem znacznie bardziej się nami interesowała, a następnie wprowadziła w podwodną przygodę.

I ogromnie ogromny plus za pokój. Wspaniały wystrój, zdecydowanie oddany klimat łodzi podwodnej. Wszystko dobrane i przemyślane. Niejeden wilk morski zapragnąłby takiej łodzi.

Zagadek naprawdę sporo, a czas goni. 4 osoby to wg mnie odpowiednia ilość. Każdy miał ręce pełne roboty, przez całą rozgrywkę. Pokój nie był liniowy przez co każdy z nas mógł walczyć z inną zagadką. Momentami współpraca jednak była niezbędna. Jeśli chodzi o poziom zagadek to nie należały one do najłatwiejszych. Wszystko jednak było logiczne więc przy odrobinie wysiłku odnajdywaliśmy rozwiązania.

Podsumowując mogę powiedzieć, że stwierdzenie nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy idealnie tutaj pasuje. Bardzo dobry pokój, bardzo dobre wykonanie, świetna zabawa.

Polecam grupą, które mają już jakieś doświadczenie :)

Już nie jeden psychiatryk za nami, a w Bydgoszczy nas wcześniej nie było, dlatego też musieliśmy sprawdzić i ten.

Od progu tajemniczo i stresująco.

A później szaleństwo i obłęd. Trochę tu, a trochę tam. Coś słychać, a coś widać. Trochę tak, a trochę nie. Najważniejsze to nie dać się zwariować i współpracować.

Zagadek było sporo ale w 4 osoby na spokojnie udało się je rozwiązać.

Jak już pisałam bywaliśmy w psychiatrykach już wcześniej, więc wiele rozwiązań już spotkaliśmy, ale na pewno na wielu osobach zrobią ogromne wrażenie. A ja mogę dodać, ze wszystko przemyślane idealnie.

Zagadki były. Klimat był. Elementy zaskoczenia też. Mini zawał zaliczony.
Czyli wszystko co powinno być w dobrym ER :)

Ten pokój zdecydowanie długo pozostanie w mojej pamięci. Spektakularny i wyjątkowy. Już sama tematyka zachęca, a potem jest tylko ciekawiej.

Od progu witają nas sympatyczni aczkolwiek trochę tajemniczy mężczyźni, którzy wprowadzają nas w mroczne historie.

A potem trafiamy do cyrku :)

Jest tajemniczo, kolorowo, a mimo to mrocznie i naprawdę jest tam dużo wszystkiego.

Zagadek tez jest dużo, jednak przy odrobinie współpracy z towarzyszami gry wszystkie są do rozwiązania. Łamigłówki jak najbardziej logiczne.

System podpowiedzi w pokoju (chyba tak powinnam to nazwać) jest jedyny w swoim rodzaju.

Klimat tego cyrku dziwaków jak najbardziej oddany i zapadający w pamięć.

Podsumowując, zdecydowana 10 za każdy z elementów!

Legenda miecza to ER który przez długi czas był numerem 1, dlatego nie mogło nas tam nie być.

Czy wysoka pozycja jest odpowiednia? Myślę, że trochę tak, a trochę nie.

Pokój nie jest już najnowszy, a jednak wciąż robi wrażenie. Dlatego uważam, że jakiś czas temu mógł być odbierany jako niesamowity. Jednak rynek ER bardzo ruszył do przodu, a rozwiązania użyte w tym pokoju są już raczej powszechne. To jednak nie zmienia faktu, że pokój został solidnie wykonany, a wystrój jak najbardziej pasuje do tematyki.

Zagadek jest dużo i są naprawdę różne, dlatego mieliśmy ręce pełne roboty, a każdy mógł sprawdzić się w czymś innym.

Pokój był naprawdę dobry. Jednak na chwilę obecną jest jednym z wielu dobrych ER.

Jedyne do czego muszę się przyczepić to obsługa w tym dniu. Nasze wejście do pokoju się sporo opóźniło przez, tak właściwie nawet nie wiem przez co bo końca bo nie zostało nam powiedziane, więc jak już się troszkę ponudziliśmy pozostawieni sami sobie to potem jakby nigdy nic zostaliśmy wprowadzeni do gry. Po rozgrywce też nie usłyszeliśmy nic więcej w tym temacie. Wierzę, że był to po prostu gorszy dzień bo przy następnej wizycie wszystko już było bez zarzutu.

Niby Bydgoszcz, a jednak Kambodża!

Pokój ten chociaż jest niewielkich rozmiarów zachwyca rozwiązaniami oraz ilością zagadek.

Zagadki są logiczne i jest ich całkiem dużo. Nie należą do najtrudniejszych dlatego każdy kto będzie chciał poczuć się jak Indiana Jones będzie miał taką szansę.

Niektóre rozwiązania były bardzo, bardzo dobre, przez co klimat pokoju udzielił nam się całkowicie.

Pan obsługujący naszą grę zasługuje bezapelacyjnie na 10!

Z czystym sumieniem polecam.

Cela nr 4 to pokój dość klasyczny, tak jak na więzienie przystało. Pomimo tego, że więzienia to dość powszechny temat na ER to akurat w tej celi było coś wyjątkowego.

Zdecydowanie było to najlepsze więzienie z jakiego uciekałam. Chociaż nie było tam zbyt wiele miejsca to zagadek było naprawdę sporo. I to bardzo różnych: manualne, logiczne, na współprace, samodzielne, dla spostrzegawczych, kłódki, elektryka... Nikt się nie nudził. Pokój ten nie jest liniowy więc każdy mógł zająć się czymś innym, dzięki czemu nasza ucieczka przebiegła po mistrzowsku.

Pokój ten nie jest najnowszy ani naszprycowany nowoczesnymi rozwiązaniami ale może to właśnie dlatego tak dobrze się bawiliśmy? Dla mnie to bardzo dobry, klasyczny pokój, który warto odwiedzić.

Muszę jeszcze wspomnieć o bardzo sympatycznym mistrzu gry, z którym porozmawialiśmy przed i po ucieczce i pewnie mogłoby to trwać jeszcze bardzo długo gdyby nie gonił nas czas.

Polecam każdemu kto lubi więzienne klimaty.

Naszą wycieczkę po Bydgoskich Escape Roomach zaczęliśmy chyba najlepiej jak tylko mogliśmy. Tematyka pokoju całkowicie nas porwała dlatego z niecierpliwością czekaliśmy aż będziemy mogli zacząć walkę o odzyskanie naszych mocy.

Od progu wita nas bardzo energiczny i entuzjastyczny właściciel pokoju. Nie da się nie wczuć w fabułę po takim wprowadzeniu.

A potem było tylko dużo "łał".

Pokój wykonany jest na najwyższym poziomie. Zostało tam włożone bardzo dużo pracy ale widać efekty i są one niesamowite!

Zagadki również wpasowane w klimat i przemyślane. Nie są trudne dlatego każdy powinien sobie poradzić. Pokój nie jest liniowy w związku z czym każdy bohater może zająć się czymś innym. A jest się czym zajmować.

Pokój został wykonany na najwyższym poziomie od początku do samego końca.

SuperHeroRoom to escape room, który wg mnie nie bez powodu znalazł się na samej górze rankingu.

Polecam zdecydowanie każdemu kto chociaż przez chwilę pragnie poczuć się jak komiksowy super bohater.

Jako, że ratowanie świata to nasza specjalność to i w tym pokoju nie mogło nas zabraknąć. Jak się bawiliśmy podczas tej misji? Całkiem nieźle.

Pokój jest zupełnie czymś nowym w świecie ER, w głównej mierze oparty na interakcji z tabletem. Tutaj plus, że wszystko zadziałało, bo jak wiadomo elektronika lubi czasem nie zadziałać.

Zagadki są całkiem łatwe i od zadania do zadania prowadzi nas tablet. Czy to dobrze? Nie wiem. Ja osobiście wolę pogłówkować i buszować w nieliniowym pokoju ale czasem odmiana też jest dobra.

Wystrój pokoju jest raczej minumalistyczny ale chyba taki był zamysł. Elementy dopracowane i przemyślane.

Obsługa bez zarzutu.

Podsumowując był to dla mnie ciekawe ER, który miał swoje momenty ale mimo to świat tabletów to jednak nie do końca mój świat.

Mimo wszystki zachęcam do zobaczenia czegoś nowego.

Było kwestią czasu kiedy w Wieliczce powstanie pokój o takiej tematyce, jak to poszło tej firmie? Nie tak najgorzej.

Wystrój pokoju jest całkiem dobrze dopracowany, przemyślane elementy, starannie wykonane dekoracje wszystko to tworzy klimat pokoju.

Zagadki nie należą do najtrudniejszych, jednak czasem ciężko było się nam dopatrzeć logiki. Dużo szukania i kombinowania żeby dopasować kolejność cyferek w kodzie.

Obsługa natomiast na duży plus jak juz wspominałam w poprzednim komentarzu, panie bardzo sympatyczne i rozgadane.

Istnieje wiele escape roomów w tematyce Sherlocka dlatego ważne jest żeby każdy z nich miał swój własny urok.

Ten pokój jak najbardziej należy do udanych, chociaż można odczuć, że nie jest on najnowszy, mimo to trzyma poziom.

Od progu przywitał nas bardzo pozytywnie nastawiony pan, z którym porozmawialiśmy o wszystkim, a następnie wprowadził nas w historię.

Potem zamykamy oczy i znajdujemy się w opałach.

Gra rozpoczyna się po filmiku wprowadzającym, który wg mnie jest trochę za długi.

Następnie zaczynamy walkę z czasem i z zagadkami. Zagadki nie są liniowe dlatego każdy uciekinier może zająć się czymś innym. Łamigłówki są logiczne i nie należą do najtrudniejszych. Każdy powinien sobie z nimi poradzić.

Spostrzegawczość, momentami trochę współpracy i łączenie faktów... jak użyjecie tych cech to wszystko skończy się pozytywnie.

Pokój zaliczam do udanych chociaż odczuwam niedosyt. Może druga część to zmieni?