CoJes

Druga wizyta w Mr. Y's Room, tym razem oczekiwania były bardziej wygórowane po tym, co zaserwował nam pokój Szpieg.
Od samego wejścia czuć klimat miejsca, od słyszanych dźwięków po widziane rekwizyty i wystrój miejsca. W odróżnieniu od Szpiega, który jest z założenia trudniejszy, widać tutaj więcej rzeczy, za które można się zabrać albo przynajmniej spróbować. Zagadki są ciekawie skonstruowane, są tak zwane klasyki ale są również rzeczy, z którymi spotkaliśmy się po raz pierwszy. Jest też miejsce, przy którym można ubrudzić sobie ręce, co pozytywnie wpisuje się w nastrój miejsca.
Firma ta idealnie pokazuje, że mniejsze miasta też mogą powalczyć na rynku escape room'ów. Wykonanie było porównywalne, a momentami lepsze niż w większym mieście. Czekamy na kolejne pokoje.

Jako grupa z ponad 10 pokojami na karku, głównie w większych miastach, nastawialiśmy się na pokój z małym rozmachem, bez szczególnych fajerwerków, tak jak z reguły wygląda to w mniejszych miastach jakim jest Szczecinek.
Od samego wejścia przywitała nas sympatyczna obsługa, z którą bardzo łatwo można nawiązać kontakt, ale o tym później. Po nakreśleniu fabuły zostaliśmy wprowadzeni do pokoju. Wystrój oraz rekwizyty oddają klimat biura w bunkrze. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że w tym pokoju nie ma zbyt dużo roboty, ale z kolejnymi krokami okazywało się, że jednak nie jest tak łatwo. W drużynie przyda się dobry "szperacz", ponieważ jest kilka dobrze poukrywanych rzeczy i nie tylko rzeczy ;) Logiczne myślenie oraz łączenie faktów będzie tutaj również przydatne.
Na wyróżnienie zasługuje jedna z trzech podpowiedzi, której wykonanie wpasowuje się w klimat i fabułę pomieszczenia.
Wyjść się udało, ale było to bardzo interesujące wyzwanie. Pokój zmienił opinię na temat wykonania w mniejszych miastach ponieważ ten był na naprawdę dobrym poziomie, zarówno wizualnym jak i łamigłówkowym. Obsługa zainteresowana tematem escape room'ów, bardzo łatwo weszliśmy w dialog na temat plusów/minusów oraz okolicznych pokoi.
Polecamy serdecznie.

Klimat miejsca daje się poczuć od samego początku, biorąc pod uwagę samą lokalizację i wygląd budynku a także wprowadzenie odbywające się tuż za drzwiami. Sam pokój ma klimat... dosłownie strychu. Zagadki są dosyć zróżnicowane i logiczne, dobrze łączą się w całość i sprawiają satysfakcje kiedy zostają sukcesywnie rozwiązywane. Pojawia się kilka emocjonujących niespodzianek, a strach czeka za każdym możliwym rogiem. Pojawiła się także niespodzianka w postaci sposobu przekazania naszej grupie jednej podpowiedzi. Osobiście umieściłbym ten pokój między kategorią thriller a horror, ma trochę z obu dziedzin.
Obsługa świetna, rozmowa po udanym wyjściu trwała prawie pół godziny i mogłaby trwać jeszcze dłużej.

Czekamy na kolejny pokój, który jest w trakcie realizacji.
Z poważaniem, obecni rekordziści :D

Pokój jest nowy, ale widać duże zaangażowanie ze strony obsługi. Dobre wprowadzenie przed wejściem do pokoju. W środku naprawdę jest co robić, przyda się 3-4 osobowa grupa żeby na spokojnie przekopać zawartość pokoju i zmierzyć się z duża ilością zagadek. Duży plus za kilka przemyślanych zagadek oraz pomysłów. Odnośnie poziomu trudności, dla nowych uciekinierów pokój może wydawać się trudny, ale doświadczona grupa z kilkoma pokojami na koncie powinna spokojnie poradzić sobie z zagadkami i wyjść z pokoju przed upływem 60 minut. Póki co jest to najlepszy pokój w Koszalinie. Jeszcze raz ogromny plus za obsługę i czekamy na drugi pokój, który jest już w budowie.