Alla rum
Vad är escape room?
Presentkort
ER Champ
Tidszon:
patrycjagrzybek12
Hej, jag heter patrycjagrzybek12. Jag har besökt 2 escape rooms. Jag inbjuder dig att titta på min profil. Följ mig eller skriv ett meddelande för att prata om escape rooms.
Besökta rum:
2
Rum på önskelistan:
0
Nivå:
Nybörjare
Poäng:
14
Pokój dla zaawansowanych
2025-05-03 | datum för besöket: 2025-02-16
“The Moonisher” to escape room, który już od pierwszych minut wciąga w niesamowity klimat – tajemniczy, lekko niepokojący, idealnie balansujący między klasyczną przygodą a subtelnym dreszczykiem. Odczucie lekkiego deszczu (dosłownego lub metaforycznego) tylko podbija atmosferę – jakby coś wisiało w powietrzu.
To pokój zdecydowanie z wyższej półki pod względem trudności. Zagadki są ambitne, a wiele wskazówek i elementów jest naprawdę dobrze ukrytych – wymaga to dokładnego przeszukania każdego kąta i sporego zaangażowania całej drużyny. Fani szukania, kombinowania i wyciągania logicznych wniosków będą zachwyceni.
Jednym z największych atutów “The Moonisher” jest jego rozmach – liczba pomieszczeń, przez które trzeba przejść, naprawdę robi wrażenie. Każde z nich ma swój klimat, a całość tworzy spójną, wciągającą historię. Wystrój jest świetnie dopracowany, a scenografia i detale budują atmosferę tajemniczej przygody.
To pokój zdecydowanie z wyższej półki pod względem trudności. Zagadki są ambitne, a wiele wskazówek i elementów jest naprawdę dobrze ukrytych – wymaga to dokładnego przeszukania każdego kąta i sporego zaangażowania całej drużyny. Fani szukania, kombinowania i wyciągania logicznych wniosków będą zachwyceni.
Jednym z największych atutów “The Moonisher” jest jego rozmach – liczba pomieszczeń, przez które trzeba przejść, naprawdę robi wrażenie. Każde z nich ma swój klimat, a całość tworzy spójną, wciągającą historię. Wystrój jest świetnie dopracowany, a scenografia i detale budują atmosferę tajemniczej przygody.
Nyligen besökta rum:
Sammanfattande betyg: 8/10
Kundtjänst: 10/10
Interiör: 10/10
Svårighetsgrad: Mycket svårt
Inna forma escape roomu - czy to dobrze?
2025-05-03 | datum för besöket: 2025-02-07
Jako fanka zarówno escape roomów, jak i świata Harry’ego Pottera, z dużym entuzjazmem wybrałam się do pokoju "Tajemnica Nicolasa Flamela", spodziewając się magicznej przygody pełnej zagadek, nawiązań do książek i filmów, a także klasycznej formy eksplorowania przestrzeni w poszukiwaniu ukrytych wskazówek. Niestety – chociaż pokój miał swoje mocne strony – nie do końca spełnił moje oczekiwania.
Zacznę od tego, co mnie zawiodło. W klasycznych escape roomach uwielbiam ten moment, kiedy trzeba zajrzeć pod każdy przedmiot, przekręcić każdą książkę, znaleźć coś schowanego. Tutaj wszystko było właściwie podane na tacy – zagadki były już "na miejscu", gotowe do rozwiązania. Brakowało tej fizycznej interakcji z przestrzenią, która buduje napięcie i satysfakcję z odkrywania.
Po drugie – zaskakująco mało "Harry’ego Pottera" w pokoju o tak obiecującym tytule. Owszem, pojawiały się pojedyncze rekwizyty i delikatne nawiązania, ale liczyłam na więcej charakterystycznych elementów, które od razu wrzucą mnie w klimat Hogwartu – a tego niestety zabrakło.
Na plus zasługują jednak same zagadki – były pomysłowe i logiczne, a niektóre wymagały ciekawej współpracy. Pokój był dobrze wykonany technicznie i estetycznie, co również zasługuje na uznanie.
Podsumowując – jeśli ktoś szuka escape roomu z ciekawymi zagadkami, ale niekoniecznie zależy mu na klasycznym schemacie przeszukiwania przestrzeni czy mocnej atmosferze magicznego świata, "Tajemnica Nicolasa Flamela" może być interesującą propozycją. Dla mnie jednak – jako fanki eksploracji i Harry’ego Pottera – był to raczej niedosyt niż zachwyt.
Zacznę od tego, co mnie zawiodło. W klasycznych escape roomach uwielbiam ten moment, kiedy trzeba zajrzeć pod każdy przedmiot, przekręcić każdą książkę, znaleźć coś schowanego. Tutaj wszystko było właściwie podane na tacy – zagadki były już "na miejscu", gotowe do rozwiązania. Brakowało tej fizycznej interakcji z przestrzenią, która buduje napięcie i satysfakcję z odkrywania.
Po drugie – zaskakująco mało "Harry’ego Pottera" w pokoju o tak obiecującym tytule. Owszem, pojawiały się pojedyncze rekwizyty i delikatne nawiązania, ale liczyłam na więcej charakterystycznych elementów, które od razu wrzucą mnie w klimat Hogwartu – a tego niestety zabrakło.
Na plus zasługują jednak same zagadki – były pomysłowe i logiczne, a niektóre wymagały ciekawej współpracy. Pokój był dobrze wykonany technicznie i estetycznie, co również zasługuje na uznanie.
Podsumowując – jeśli ktoś szuka escape roomu z ciekawymi zagadkami, ale niekoniecznie zależy mu na klasycznym schemacie przeszukiwania przestrzeni czy mocnej atmosferze magicznego świata, "Tajemnica Nicolasa Flamela" może być interesującą propozycją. Dla mnie jednak – jako fanki eksploracji i Harry’ego Pottera – był to raczej niedosyt niż zachwyt.
Vi flydde från rummet
Nyligen besökta rum:
Sammanfattande betyg: 4/10
Kundtjänst: 10/10
Interiör: 5/10
Svårighetsgrad: Medium