Prison Escape

Tym razem nie jest to opinia, a bardziej opis samego pokoju - ponieważ w formie pierwotnej jesteśmy jego współautorami. Nasze opinie mają charakter informacyjny i nie wpływają na ranking, wobec czego chętnie zachęcimy Was do odwiedzin w tym wyjątkowym scenariuszu.

A co w nim takiego wyjątkowego? Przede wszystkim historia jego powstania - został on zbudowany na potrzeby mistrzostw PolandEscape 2018 (dziś ER Champ) jako jeden z dwóch pokoi półfinałowych. Po zawodach ekipa Exit19 wzięła go na warsztat - zagadki zostały dostosowane oraz dodano imponująca scenografię. Wszystko po to, aby pokój mogły odwiedzać również osoby niezwiązane z zawodami. W efekcie tych działań powstał bardzo nietypowy projekt, którego idea jest jednak tożsama z pierwotną wersją pokoju - głównym celem jest bowiem uwolnienie jednego z zawodników z budki więziennej.

Ten pokój jak mało który testuje umiejętność współpracy w grupie. Polecamy go szczególnie osobom, które chcą przetestować ten skill w swojej drużynie. Będzie również idealnym treningiem przed kolejnymi mistrzostwami ER Champ, jednak pokój odwiedzić mogą również osoby niezwiązane w żaden sposób z zawodami - tutaj można się przede wszystkim pobawić i sprawdzić umiejętność pracy w grupie.

Zdecydowanie inny pokój, niż pozostałe od Exit19. Wcielamy się w rolę przestępców napadających na banki. Podczas jednego ze spontanicznych skoków na bank coś poszło nie tak. Być może dlatego, że był spontaniczny i był wykonany niedbale. Nieważne — teraz jeden z naszej drużyny jest uwięziony i trzeba go uwolnić.

Gramy na ograniczonej przestrzeni i w krótkim 60-minutowym scenariuszu. Wybraliśmy się tylko w dwie osoby (i w zasadzie dobrze, bo dla większej liczby osób może być ciasno, albo brak roboty, bo zadania koncentrują się na jednym z graczy). Mieliśmy pewne obawy, bo pokój oznaczony jest jako doświadczony, ale w dwie osoby z kilkudziesięcioma pokojami udało się nam wyjść 21 min przed czasem, gra świetnie się nam układała — więc nie ma obaw, warto spróbować!

W tym escape roomie liczy się przede wszystkim komunikacja werbalna i manualna — samemu niewiele zdziałamy. I to świetnie odwzorowuje klimat pomocy w ucieczce przez kogoś z zewnątrz. Jak to w więzieniu, każdy znaleziony przedmiot lub wskazówka może się przydać do ucieczki. Pokój jest nastawiony na wiele zróżnicowanych zagadek, ale po rozpoznaniu mapy terenu ich rozwiązywanie szło nam bardzo płynnie. Oparte są raczej na kłódkowych mechanizmach, ale są bardzo logiczne.

Anturaż dość skromny, ale doskonale odzwierciedla stan zaniedbanych więzień, tutaj autorzy dopracowali scenografię. Na prawdę można poczuć się jak w dawno nieremontowanym ośrodku resocjalizacji.

Pokój idealny na 2-3 osoby. Dla dwóch osób też przejdzie zwłaszcza że polega na ciągłej komunikacji. Zagadki logiczne, chyba nawet liniowe, ale ciężko mi powiedzieć z mojej perspektywy xD (dowiecie się jak wpadniecie do tego ER) Nie obyło się bez podpowiedzi od naszej fantastycznej mistrzyni gry :D Pokój pochłania i da się wczuć już w atmosferę z szatni do której nas wprowadzają żeby objaśnić zasady. Super przygoda :)

Pokój bazujący w ogromnej mierze, w takim stopniu jak nigdzie indziej na współpracy, bez sprawnego komunikowania się nie ma najmiejszych szans aby się z niego wydostać. Rozgrywka mieści się jak wskazują niemalże wszystkie komentarze na niedużej przestrzeni, jednak nie zgadzam się ze stwierdzeniami, iż pokój jest max na 2-3 osoby. Oczywiście w przypadku większej grupy na osobę przypada mniejsza liczba zagadek, których jest swoją drogą całkiem sporo, jednak nie jest tam zbyt ciasno nawet dla 4-osobowej grupy.
Całkowicie inny od reszty pokoi z exit19, nie cieszy aż tak wizualnie, choć klimat i wystrój mają się i tak naprawdę dobrze, natomiast zagadki są na bardzo wysokim poziomie i może aż rozboleć od nich głowa:)
Obsługa jak zawsze świetna, polecamy, jednak nie początkującym!!

Spośród wszystkich pokojów od Exit19 po tym miałam najmniejsze oczekiwania, zwłaszcza jeśli chodzi o wystrój. Rzeczywiście, nie jest on najpiękniejszy i nie broni się scenografią, a zagadkami, które są trudne i w miarę satysfakcjonujące.

Byliśmy w grupie 4-osobowej z doświadczeniem od 10 do ok. 35 pokojów. Wyszliśmy minutę przed końcem z jedną podpowiedzią.

Klimat

Wystrój jest więzienny, adekwatny do tematyki i mało urozmaicony. Wprowadzająca historia nie jest w żaden sposób rozwijana. To po prostu pokój “uwolnij się i wyjdź”. W ostatecznej ocenie to klimat jest tutaj najsłabszym ogniwem, a wpływ na obniżenie oceny ma w znacznej mierze jego powierzchnia. Dziś pokoje typu cube są trochę rozczarowujące.

Zagadki

Byłam w 8 na 12 pokojów Exitów i tu są jedne z najtrudniejszych łamigłówek od tej firmy. Pokój stawia na współpracę i bez dobrej komunikacji się z niego nie wyjdzie. Bardzo lubię zagadki kooperacyjne, a tutaj są wyłącznie takie.

Zaangażowanie graczy w rozwiązywanie zagadek jest nierówne. Nawet przy dwóch osobach jedna jest bardziej zarobiona. Tak się złożyło, że u nas to najtrudniejsze zadanie miał najmniej doświadczony gracz. Dał radę, ale warto wiedzieć, że doświadczenie się tutaj przydaje.

Przeszkadzała mi monotonia rozwiązań – kłódka na kłódce. W dodatku wiele jest identycznych – na czterocyfrowy szyfr. To aż się prosi o urozmaicenie. Nie jest to w żadnej mierze innowacyjny pokój, nie ma spektakularnych efektów i elementów wow.

Zgodzę się z jedną z opinii, że odczuwalny jest brak wspólnej zagadki pod koniec.

Plusy

+ Logiczne i uczciwe łamigłówki
+ Dobrze testuje komunikację

Minusy

- Klimat, wystrój i ograniczona przestrzeń
- Monotonność rozwiązań i brak efektów wow
- Fabuły i historii równie dobrze mogłoby nie być
- Dość przeciętne odczucia po wyjściu, nie pozostał w głowie na długo

Podsumowanie

Prison Escape pod względem nacisku na współpracę najbardziej przypomina Zakopanych Żywcem. Można te pokoje spokojnie porównać, jeśli chodzi o założenia. Propozycja od Trapped jest jednak dla początkujących, a ta od Exitów zdecydowanie dla zaawansowanych.

Teoretycznie można zaliczyć Prison Escape w 3 lub 4 osoby, tak jak my, ale lepiej iść tutaj gadatliwą dwójką niż analizującą w milczeniu czwórką. Większa liczba osób nie musi być atutem. Sprawna komunikacja między dwójką graczy wystarczy.

Polecam doświadczonym parom. Dobry na randkę dla eskejpowych wyjadaczy jako świetnie ćwiczenie komunikacji na trudnym poziomie.

Super pokój w starym dobrym stylu. Dużo współpracy, interesujące, zróżnicowane zagadki. Nie dajcie się zniechęcić nie najwyższym ocenom- ten pokój to kooperacyjny top!

Podobno ten pokój może podzielić. MG opowiadał nam różne historie i przestrzegał. Mimo to zdecydowaliśmy się sprawdzić!
Pokój zdecydowanie skupia się na zagadkach. Fabuła jest tylko na wprowadzeniu - później jest tylko walka z czasem. Naszej drużynie bardzo przypadł do gustu. Obecnie często pokoje skupiają się na emocjach i klimacie (co też jest super), jednak raz na jakiś czas dobrze sprawdzić swoje umiejętności współpracy i samego rozwiązywania zagadek.
Wystrój pokoju odpowiedni do fabuły i dobrze wykonany.
Udało nam się wyjść dość sprawnie i bez kłótni :)

Jeden z ciekawszych kryminalnych pokojów, jakie odwiedziłem. Zagadki dość skomplikowane, ale przede wszystkim test dla komunikacji. Klimat utrzymany perfekcyjnie!

Pokój inny niż wszystkie- jedna osoba zostaje zamknięta w małej celi, a druga musi pomóc jej się wydostać. Zagadki wymagają dobrej komunikacji, ponieważ często ich rozwiązanie znajduje się po drugiej stronie ściany, do której ma dostęp Wasz partner.

Pokój z tematyką wywiadowczą, w którym naszym zadaniem było o uwolnienie jednego z członków naszej drużyny, zamiast tradycyjnej ucieczki, okazał się niezwykle oryginalnym doświadczeniem. Jako trzy niezależne indywidualistki, przystąpiłyśmy do wyzwania, mając pewne obawy co do naszej zdolności do współdziałania. Jak się okazało, nasze obawy były bezpodstawne – nasza komunikacja osiągnęła poziom, o którym nie śmiałyśmy nawet marzyć, co było kluczem do sukcesu.

Pokój ten był inny niż wszystkie, w których dotąd byłyśmy. Fakt, iż jedna z nas była od początku izolowana, dodał zadaniu dodatkowej głębi. Przeczytane opinie ostrzegały, że osoba ta nie może cierpieć na klaustrofobię, co okazało się słuszną radą.

Całościowe wrażenie, jakie na nas wywarł ten pokój, było niezwykle pozytywne. Choć osoba odizolowana miała na swoich barkach większy ciężar zadań, to jednak dzięki sprawnemu przekazywaniu informacji i skutecznej współpracy, zagadki rozwiązywałyśmy z niesamowitą precyzją. Umiejętność dokładnego opisywania tego, co widziłyśmy, okazała się niezbędna. Sukces zależał od naszej zdolności do wizualizacji i wyobrażenia sobie perspektywy innych.

Doświadczenie to pozwoliło nie tylko na sprawdzenie naszych umiejętności w kontekście rozrywki, ale także stało się testem naszej zdolności do pracy zespołowej pod presją. Ostatecznie, to dzięki naszej wyjątkowej komunikacji udało nam się wydostać z "więzienia" w komplecie, co było dowodem na to, że nawet w najbardziej niesprzyjających okolicznościach możemy polegać na sobie nawzajem :D

#ERwalentynki