niosący_światło

Znając serię filmów Cube podjęliśmy próbę samodzielnego wydostania się z kostki. Udało się z powodzeniem!
Nie rozumiem dlaczego ten pokój ma słabe opinie. Mimo średniej jakości wykonania i pewnego wyekspolatowania powierzchni, jest on genialnym pomysłem przeniesienia filmowego tematu kostki. Klimatyczny początek w całkowitych ciemnościach i dalej... rozwiązanie zagadki wydostania się z kostki.
Koncepcja super! Wykonanie zagadkowe na bardzo dobrym poziomie. Wymaga trochę wyobraźni. Kilka motywów jest wprost wziętych z filmu. Szacun!
Nie mam żadnych zastrzeżeń do elektroniki – była sprawna w 100%

Co do poziomu trudności, to przy zespole dwuosobowym brakuje trochę obsady do zadania. W ten sposób poziom trudności ER trochę rośnie. Przy zespole trzyosobowym lub większym pokój staje się łatwy i mimo mojej oceny jako średni, to tak należy go interpretować.

Wiem od obsługi, że pokój ma być likwidowany. Spieszcie się, aby odwiedzić sześcian!
Ja czekam na więcej szcześcianów. Zresztą jak mówi film, podobno jest ich więcej niz tylko jeden...

Opinia wystawiona po wizycie turystycznej w Górach Świętokrzystkich.
Pozostałe pokoje odwiedzone podczas wyjazdu:
- Klinika dra Lectera
- Ścigani
(patrz pozostałe opinie)

Tryptyki kielecki – cz. III Klinika dra Lectera, czyli na części nas nie przerobili :)
Tracisz przytomność na ulicy i budzisz się w klinice szalonego transplantologa. Ups...
Ciekawy pomysł na kanwę do stworzenia ER. Zrealizowany na niezłym poziomie estetycznym. Pomieszczenie bez okien, wystylizowane na rzeźnicka przychodnię rodem z rosyjskiej prowincji robi swoje.
Co to zagadek, to pokój jest przeznaczony dla osób początkujących. Zagadki raczej proste. Układ zagadek liniowy. Więcej trudności sprawiło nam znalezienie pewnej rzeczy w pokoju, niż sama część logiczno-zagadkowa.
Dobra zabawa!
Jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z ER to jest to bardzo dobry początek.

Zacznijmy może pod wskazówki: przed wejściem do tego pokoju odwiedźcie Klinikę dra Lectera, Na wejściu uporządkuje Wam to część rzeczywistości, która w pokoju trudnym na być prawo zagmatwana.

Teraz po kolei. Pokój ten poszedł nam najsłabiej spośród całego tryptyku. Wyszły na jaw braki w doświadczeniu, bowiem wcześniej odwiedziliśmy tylko kilka pokoi. Poza tym jesteśmy ekipą dwuosobową, a więc mamy dużo do zrobienia i zwykle za mało czasu.
Poszło średnio, ale nie zrażamy się tym. Za kilka lub kilkanaście pokoi taka przygoda nie będzie nam sprawiała trudności.

Zagadkowo pokój trudny, ale dobry. Same zagadki są w porządku. Nie przebiegają liniowo. To może być trudnością samą w sobie.
Co do całokształtu, to zastanawialiśmy się w którymś momencie, czy nie jest to nowy pokój, który się dociera. Niestety po zapoznaniu się opiniami okazało się inaczej.

Mam jednak dwa kluczowe zastrzeżenia:
- fabularnie: tylko kanwa wprowadzająca do pokoju i brak fabuły w środku; chodzenie od zagadki do zagadki i dokładnie nie wiadomo do której; brak jakiegoś ogłoszenia, listu od pokrzywdzonego napisanego za życia, czegoś co da się poczytać, aby zrozumieć i zbudować całą historię zbrodni,
- wykończenie wnętrza: po pierwsze: podobno ma być to ciemna uliczka, a światło świeci przez okno (okna nie usuniesz, ale możesz zasłonić); po drugie: w wystroju jest sporo przypadkowych rzeczy, które nie biorą udziału w grze, trochę za mało elementów policyjno-kryminalistycznych (zaznaczam że z miejsca przestępstwa, a nie z policyjnego posterunku)

Podsumowując zagadkowo trudny, ale w porządku. Po wyeliminowaniu niedociągnięć wyglądu pokoju i włożeniu w niego fabuły (a nie tylko kanwy wejścia) może być on na najwyższym poziomie :)

Największy szacunek dla autorów pokoju. Jest to kolejny ich pokój, o którym mogę powiedzieć WYBITNY.
Bardzo interaktywni prowadzący!!

Klimat pokoju wspaniały - jak z najczarniejszego horroru. Po "Wyspie" spodziewałem się dużo, ale nie to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania.

Do sprawnego rozwiązania wymagane doświadczenie. Tu trochę zawiedliśmy.
Polecam dla grup 3 osoby w górę. Dla dwójki ludzi jest dużo pracy.

Zagadki trudne. Potrzebne spokój i opanowanie.
Ale nie martwcie się. Idzie to wszystko ogarnąć.
Zakończenie zaskakujące - to jest dopiero BOMBA.

Ale pamiętajcie o najważniejszym - ON TAM JEST!!