bebafijolek

Twórcy pokoju za jego klimat powinni dostać nobla... Genialnie zrobiony, w świetnym miejscu. Wystrój i dodatkowe "efekty" sprawiły, że czuliśmy się jak w horrorze.
Zagadki logiczne, ciekawe i czasami trudne. Naprawdę dobry poziom.
Mam jednak zastrzeżenia co do 2 zagadek i obsługi:
-& jedna zagadka nie działała poprawnie i przez to straciliśmy trochę czasu na szukanie innego rozwiązania
-& jedna zagadka była niepełna (brakowało jednego jej elementu) i przez to straciliśmy dużo czasu na szukanie innego rozwiązania
-& obsługa wiedziała, że jedna zagadka jest "niepełna", ale na nasze pytanie o nią usłyszeliśmy tylko: "No tak, tam było kiedyś &aby nie zdradzić szczegółów usunę nazwę przedmiotu& ale ktoś to zabrał." Naprawdę nie można było uzupełnić zagadki, skoro zaginiony element znacznie ułatwiał jej rozwiązanie? Za to duży minut :(

Poza tym klimat pokoju na 6+ !!! Polecam wszystkim fanom horrorów!

Pokój bardzo dobrze zaprojektowany. Wiele, wiele, wiele zagadek o różnym stopniu trudności. Każdy z naszej 4 osobowej grupy miał pełne ręce roboty. 1,5 godziny na pokój jest jak najbardziej zasadne.
Niestety, ogólna ocena pokoju mocno ucierpiała z powodu obsługi. :( Zamówiliśmy grę w języku angielskim. Jeden z panów z obsługi nie potrafił wyjaśnić zasad gry. Drugi natomiast bardzo dokładnie wszystko omówił (kłódki, rodzaje zagadek itp), ale przed wejściem do pokoju stwierdził, że wprowadzenie do historii pokoju zrobi po polsku, bo nie za bardzo umie po angielsku. Nie można było mieć tego napisanego na kartce? Nikt by się nie obraził ?

Kolejną rzeczą, która zaważyła na końcowej ocenie obsługi, była sprawa czysto techniczna - walkie talkie. Poprosiliśmy, aby mistrz gry nie udzielał nam podpowiedzi bez naszej zgody, a tylko wtedy gdy uzna, że jesteśmy daleko w lesie ? Po kolejnych rozwiązanych zagadkach i braku odzewu ze strony obsługi uznaliśmy, że idzie nam całkiem nieźle. Kolejne zagadki, kolejne łamigłówki, aż wreszcie natrafiliśmy na urządzenie, którego nie mogliśmy włączyć. Po kilku nieudanych próbach nagle do pokoju wbiegł przerażony i zdenerwowany mistrz gry i zapytał nas, czy nie słyszeliśmy, jak nas wołał przez walkie talkie. Spojrzeliśmy po sobie zdziwieni, bo przecież cały czas mieliśmy to ustrojstwo przy sobie i przez ponad godzinę nikt się nie odzywał. Okazało się, że nasze walkie talkie było… wyłączone...
Dlaczego więc jesteśmy źli na obsługę, skoro to była czysto techniczna sprawa? Bo podobno przez cały czas naszego pobytu w pokoju obsługa wzywała nas kilkukrotnie przez walkie talkie. Ponieważ nie reagowaliśmy, to „olali” sprawę i dopiero, gdy coś zaczęliśmy nieumyślnie psuć, to zainterweniowali.
Dodatkowo usłyszeliśmy, że dobrze wpisywaliśmy bardzo ważny kod (wyświetliło się powiadomienie u mistrza gry), ale „zamek” się zaciął i nie mogliśmy go otworzyć przez co straciliśmy co najmniej 15 minut na szukanie nowego kodu ?
Podsumowując: pokój świetny, ale tym razem obsługa zawiodła. :(((

Naprawdę nie można było wcześniej zainterweniować, jeżeli mistrz gry widział, że grupa nie reagowała na żadne polecenia/pytania? Ciężko byłoby przez tyle czasu nie zareagować na żadne "głosy" nadawane przez walkie talkie...

...chciał nas zatrzymać w swojej piramidzie, ale na szczęście udało nam się uciec ;)

A tak na poważnie: pokój dobrze przygotowany, ale spodziewaliśmy się trochę lepszego wystroju (parapety można jakoś zabudować, a nie tylko przykryć szmatkami).
Był piasek, więc zaliczamy ;)

Co do zagadek: dla osób początkujących to naprawdę trudny pokój. Ja mam za sobą już prawie 20 pokoi, ale i mnie niektóre zagadki sprawiły trudność. Trzeba być bardzo spostrzegawczym i cierpliwym, aby niektóre z nich rozwiązać. Kilka zagadek jednak wymaga, w mojej opinii, dopracowania, bo owszem - da się je rozwiązać, ale raczej na zasadzie "mam wszystko do rozwiązania zagadki, sprawdzę kilka opcji, nie mają one zbytnio sensu, ale może coś zadziała".
Wielki PLUS za technologię - przy ostatniej zagadce przyprawiła nas prawie o zawał serca ;)

Co do obsługi: bardzo miła, młoda dziewczyna, ale przeszła do nas od razu na "ty". Na ogół nie mam nic przeciwko, ale tym razem przyszłam do escape roomu z rodzicami, którzy czuli się trochę dziwnie będąc na "ty" ;) Ogólnie bardzo przyjazna, nie narzucała się z podpowiedziami, a jak poprosiliśmy o pomoc, bo utknęliśmy, to nie powiedziała wprost, co mamy zrobić, tylko nakierowała nas na właściwe tory :)

Podsumowując: pokój polecam, ale zdecydowanie nie dla początkujących - chyba, że ktoś z ekipy będzie bardziej doświadczony. Zabawa była super, muzyka w pokoju dobrze dobrana. Tylko to kadzidełko... na początku dodawało klimatu, ale po godzinie wdychania tych egipskich zapachów można mieć zawroty głowy :P Warto na początku gry zapytać, czy goście "życzą" sobie takie dodatkowe atrakcje.

Do pokoju przyszliśmy z wielkimi oczekiwaniami. Zaintrygowało nas to, że jest to największy escape w Lublinie, a może nawet i w całym województwie ;)

Wystrój, klimat i wykonanie detali - perfekcyjne!
Zagadki - ciekawe i zaskakujące, a zastosowane technologie - niesamowite! Zabawa była naprawdę udana.
Świetny pomysł na podzielenie uczestników na mniejsze grupy, choć wprowadzało to niemałe zamieszanie i lekkie obawy "jak my sobie poradzimy?!".

Niestety, parę spraw sprawiło, że ogólne odczucia są mieszane, a nawet i lekko negatywne :(
Przez jedną otwartą kłódkę cały scenariusz pokoju się posypał - część grupy skupiła się na tych zagadkach, których nie mieliśmy widzieć na samym początku gry. Zanim obsługa zorientowała się, że coś jest nie tak, upłynęło ponad 10 minut... Ale już było "po fakcie" i pod koniec nie było efektu "wow".
Później jakoś już szło, ale niektóre zagadki nie miały sensu. Pan z obsługi zapytany na koniec "o co chodziło z tym i z tym" tylko wzruszał ramionami i powtarzał "proszę zapytać członków swojej grupy"... Chyba sam do końca nie wiedział, o czym mówiliśmy... A naprawdę odnieśliśmy wrażenie, że niektórych zagadek nie rozwiązaliśmy, a mimo to wyszliśmy.

Z plusów dodam jeszcze, że pokój został naprawdę przystosowany dla liczniejszej grupy zarówno pod względem fizycznym jak i zagadkowym. Im więcej osób grających (których liczbę podaje się podczas rezerwacji) tym więcej zagadek - różne scenariusze tego samego pokoju. Za to ogromny +
Miałam jednak wrażenie, że moja 4 osobowa grupa znalazła kilka podpowiedzi do zagadek, których nie mieliśmy rozwiązać (niestety tej wątpliwości Pan z obsługi również nie rozwiał).

Podsumowując:
sam pokój: FANTASTYCZNY
obsługa: niestety bardzo słaba i niechętna do rozmów (zupełnie przeciwnie do ekipy z ulicy Złotej 6).
poziom trudności zagadek: średni / trudny
ilośc zagadek: masa, dla każdego coś dobrego
pomysłowość i wykonanie zagadek: super
Mimo kiepskiej obsługi gorąco polecam (może Pan miał gorszy dzień...) :)

PS: Zanim wejdziecie do pokoju zapytajcie obsługi, czy na pewno zamknęli/założyli wszystkie kłódki ;p

...nagle znaleźliśmy się w prawdziwej krainie czarów. To naprawdę niesamowite, jak bardzo wystrój pokoju może wpływać na wyobraźnię zamkniętych w nim uczestników gry. Zapomnieliśmy, że jesteśmy w jednym z pokoi Let Me Out. Czuliśmy się jak w bajce. Wielki szacun za dopracowane szczegóły.
Zagadki liniowe i dość oczywiste, niektóre wręcz banalne. Po rozwiązaniu ostatniej z nich było nam aż przykro, że to już koniec. Chciałoby się więcej i więcej. Poziom trudności - łatwy, choć niektóre łamigłówki były podchwytliwe i trzeba było spojrzeć na nie z innej perspektywy.
Pokój bardzo przyjazny dzieciom :)

Podsumowując:
Wystrój: 10/10
Klimat: 10/10
Ilość zagadek: 4/10 (zdecydowanie za mało! :( )
Jakość zagadek: 8/10
Obsługa: 11/10 (jak zawsze :))

PS: Chcę takiego kota u siebie w pokoju! :)

... takie świetne i interesujące, to każdy chciałby tam pracować! :D
Pokój naprawdę świetny. Wiele, wiele, WIELE zagadek, przeróżne kłódki, przeróżne zagadki, przeróżne możliwości rozwiązania, ale wszystko logiczne :)
Ciężko byłoby wyjść z tego pokoju we 2, bo ilość zagadek trochę przytłacza :D pozytywnie! Moja grupa 4-osobowa miała pełne ręce roboty - KAŻDY mial coś do zrobienia!
Obsługa PRZEMIŁA, ale o tym już pisałam przy okazji recenzji „Kryjówki Hobbita” :) nie narzucają się z podpowiedziami, ale gdy widzą, że grupa utknęła w miejscu, a czas nieubłaganie upływa, to wtedy pytają, czy nie dać podpowiedzi. Cały czas trzymają rękę na pulsie :)
Został nam jeszcze „Lokator” i czekamy z niecierpliwością na kolejny pokój!
POLECAM!

Tak klimatycznego pokoju w stylu "pirackim" jeszcze nie widziałam! Przebywając wewnątrz można było naprawdę zapomnieć, że jest się w zwykłej kamienicy! Fantastyczne rekwizyty i wystrój - musiał kosztować naprawdę wiele wiele wysiłku! Zagadki ciekawe i pomysłowe! Po rozwiązywaniu i odkrywaniu kolejnych baliśmy się, że nie wyjdziemy na czas, ale na szczęście się udało ;)
Obsługa miła i ogarnięta.

POLECAMY!

Pokój niezwykle klimatyczny!
-szczegóły -& dopracowane
-fabuła -& wciągająca
-zagadki -& niektóre łatwe, a inne wymagające głębszego zastanowienia
-całość -& spójna
-obsługa -& PRZEMIŁA

Już nie możemy się doczekać, aż odwiedzimy Wasz drugi pokój! :)

...bo tyle zagadek nam zostawił, że ledwo zdążyliśmy. Na szczęście się udało!
Pokój bardzo ciekawy. Ładny i staranny wystrój, dbałość o szczegóły.
Zagadek - MASA. Nigdy jeszcze nie widziałam tyle kłódek w jednym pokoju :P Może nie były aż tak trudne, ale ich ilość przerażała (pozytywnie). W dwie osoby naprawdę ciężko byłoby to wszystko rozwiązać, dlatego polecam grupom MINIMUM 3 osobowym (my byliśmy w 4). Każda osoba może rozwiązywać w tym samym czasie inną zagadkę. Naprawdę dobre i logiczne, a nad niektórymi trzeba było trochę pogłówkować.
Zgadzam się z poprzedniczką - brakuje Hobbita ;( Pokój nazwałabym raczej "magiczny las".
Obsługa przemiła, wszystko dokładnie omawia przed wejściem do pokoju, a ewentualne podpowiedzi są niebezpośrednie. Na pewno nie usłyszycie instrukcji typu "zrób to i to, aby otworzyć kłódkę" ;)

POLECAM
My na pewno wrócimy!