patrycja.turon

Trudno wybrać największy atut tego pokoju - zarówno wystrój, jak i zagadki przygotowane rewelacyjnie. Klimat bardzo sherlockowy, wiele rekwizytów inspirowanych serialem, więc dodatkowa gratka dla fanów serii. Zagadki bardzo różnorodne i oryginalne, niektóre dość zaskakujące i trudne, ale dobrze wkomponowane w fabułę, a ponadto logiczne, przez co przyjemnie i w miarę sprawnie się je rozwiązywało. Przestrzeń świetnie zorganizowana, nie było też niepotrzebnych rozpraszaczy, łatwo można się zorientować, co jest elementem gry, a co stanowi dekorację (a w niektórych pokojach jest z tym problem). Dodatkowo przesympatyczna Mistrzyni Gry i wesoła atmosfera, zdecydowanie warto dodać ten pokój do swojej escape roomowej bucket list ;)

Nazwa pokoju w 100% odzwierciedla to, czego tam doświadczyliśmy - niepokoju w najczystszej postaci. Klimat grozy jest niesamowity, poziom immersji budowany zarówno surowym wystrojem, jak i postawą obsługi, świetnie odgrywającej swoją rolę - dzięki czemu uczestnicy naprawdę czują się częścią historii. Dodatkowo stosunkowo długi czas przeznaczony na grę pozwala na wczucie się w atmosferę i fabułę pokoju.
Z perspektywy części grupy o nieco "słabszych nerwach" i niskim progu wzbudzania reakcji orientacyjnej 😉 (jednak lubiącej takie horrorowe klimaty) - rzeczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że poziom emocji może być wysoki, jednak dla nas było to jeszcze "do przeżycia" i bardzo dobrze się bawiliśmy. Zdecydowanie warto mieć ze sobą w grupie osoby, które potrafią jednak zachować zimną krew - w przeciwnym razie oglądanie się za siebie może zająć znacznie większą część czasu, przeznaczoną na rozwiązywanie zagadek.
Warstwa "zagadkowa" według nas była troszkę słabiej przygotowana. Część z nich można było w zasadzie ominąć, uzyskując pożądany efekt nie rozwiązując zagadki. W niektórych przypadkach było to związane z oczywistymi względami bezpieczeństwa np. w przypadku ewakuacyjnego odpięcia kajdanek, jednak część była źle przygotowana była możliwość dostania się do szafki zamkniętej na kluczyk bez tego kluczyka - wystarczyło wyciągnąć szufladę. Ponadto zagadki jak i podpowiedzi do nich często miały dość podobną strukturę, przez co bywało trochę chaotycznie i to chyba sprawiło nam największą trudność (możliwe jednak, że powodem jest tutaj również wciąż niewielkie doświadczenie naszej grupy).
Podsumowując, emocje są niesamowite i pomimo niewielkich powyższych zastrzeżeń, zdecydowanie polecamy wybrać się do Niepokoju 🙂

Pokój wyróżnia się przede wszystkim niezwykłym, nieco mrocznym klimatem - wystrój jest dopracowany w każdym calu, łącznie z dopełniającymi go, upiornymi rekwizytami. Aurę tego miejsca można poczuć od pierwszych chwil, wysłuchując intrygującej historii Teatrzyku i jego pierwszej (i ostatniej?) niedokończonej sztuki.
Zagadki są ciekawe, logiczne, wykorzystujące różne rozwiązania i świetnie osadzone w scenariuszu i klimacie pokoju. Jako grupa średniozaawansowana, ocenilibyśmy je na średni poziom trudności. Również pod względem technicznym wszystko zadziałało bez zarzutu. Obsługa bardzo miła i sympatyczna. Do pokoju wybraliśmy się czteroosobową grupą i naszym zdaniem taka liczba osób jest w sam raz.