Ucieczka z Czarnej Perły

Tytuł opinii nie oznacza fabularnie tonącego statku a technicznie tonącego statku. Zagadki są przestarzałe, kody dosłownie widoczne nie satysfakcjonują, zwłaszcza jak się to powiela w pokoju. Niektóre rzeczy pochowane tak, że nawet z mocą jansowidzenia bym tego nie znalazł, dobrze, że mieliśmy świeżaka w teamie, który musiał wszystko dotknąć. No i wyrobienie, zniszczenie niektórych elementów odbierało fun z gry. Myślę, że gdyby to odnowić (czasem to sprawa wydrukowania jakieś kartki, no come on, kilkadziesiąt groszy chyba nie jest majątkiem) lub dodania prostej zagadki zamiast chowania po prostu napisanych kodów.
Pani z obsługi boska, super się rozmawiało! :D

Jako fan żaglowców (w szczególności galeonów) miałem spore wymagania odnośnie tego pokoju.
Co prawda to mój dopiero drugi ER, ale miałem wrażenie, że świetny pomysł nie został do końca dobrze zrealizowany. Coś nie zatrybiło, a jedna z zagadek zdawała się być nie do końca logiczna. Druga część dość nudna, brakowało tu rozmachu i klimatu przygody rodem z filmów z Jackiem Sparrowem. Zdobyty skarb to istne rozczarowanie.

Czarnobrody nasz Kapitan był,
A zwał się Edward Teach.
W 16-tym roku do nas przyszedł, by
Z diabłem i z nami pić.

Ciężko nam ocenić ten pokój, być może dlatego, że odwiedziliśmy go mając na koncie inne, nowocześniejsze, a może to po prostu taki "styl" Escape House i nam nie pasuje.

Na początki z ER jest OK, w odwrotnej kolejności robi słabe wrażenie, choć pewnie ma swoich zwolenników :) to kłódki+matematyka nie dla nas. Dla szukaczy pracy nie zabraknie, na plus zdecydowanie zagadki robiące uciekinierów w trolla :D MG wie o czym mowa ;) obsługa bez zarzutu.

Dlaczego podróż w czasie? Pod względem jakości pokój przypomina te sprzed 5 lat. Mnóstwo kłódek plus kilka niespójności logicznych i chaotyczne wykonanie. Niestety, mimo dobrego pierwszego wrażenia (wystrój jest klimatyczny), im głębiej w las, tym więcej rozczarowań jakością zagadek. Niekonsekwentne oznakowania, niektóre zagadki bardziej 'na oko' niż do precyzyjnego rozwiązania - oczywiście nie chodzi o to, że trzeba było wykazać się spostrzegawczością, ale że przy pewnym ciągu logicznym trzeba było bez ostrzeżenia spojrzeć inaczej na element ciągu.
Potrzebowaliśmy dwóch podpowiedzi - jak się okazało, przy dwóch raczej niechlujnie przygotowanych elementach.
Na pierwszy pokój jeszcze znośne, bo ładne, ale przy n-tej wizycie odradzam.