Sala Przesłuchań

Idąc do Sali Przesłuchań mieliśmy pewne obawy - jednak jest ona oznaczona jako pokój dla ekspertów. Na szczęście okazało się, że doświadczeni gracze dadzą sobie radę - z pokoju wyszliśmy po 45min, bez żadnej podpowiedzi, a nawet dowiedzieliśmy się, że jedną z zagadek udało nam się rozwiązać bez podpowiedzi jako pierwszej grupie od roku! (byliśmy we dwójkę)
Dzięki surowemu wystrojowi możemy poczuć się jak w autentycznej sali przesłuchań, zagadki idealnie dopasowane tematycznie, wszystko spójne; jest trochę kłódek, ale są też elementy elektroniki (mimo że pokój już swoje lata ma).
Jeśli chodzi o obsługę to czuliśmy, że jesteśmy w dobrych rękach! Nie możemy się doczekać, żeby wrócić do ostatniego pokoju - Duch Wojownika czeka :D

Pokój zrobiony dobrze, surowy wystrój i wiele elementów pasujących do autentycznej sali przesłuchań, co było na plus. Było kilka momentów, w których potrzebowaliśmy podpowiedzi, ale były one dobrze zgrane z konceptem samego pokoju. Super obsługa!

Zagadki różnorodne, niektóre szybkie i proste, inne wymagające dłuższej rozkminy czy przeszukania pokoju. Gracz trafia na sporą ilość informacji i sam musi ocenić które są ważne. Musieliśmy użyć trochę siły, by rozwiązać jedną z zagadek, prawdopodobnie coś się trochę zacięło, ale mimo to mieliśmy sporo frajdy z gry.

Nasz #34 pokój.
By rozegrać #salaprzesłuchań wróciłyśmy do naszej pierwszej gdańskiej lokalizacji Escape Time na Asesora.☺️
Niegdyś MG po rozgrywce #chataguślarki i #alecyrk powiedział do nas święte słowa, które do dziś są motywem przewodnim naszej ekipy, a mianowicie: „Ale Sala przesłuchań jest trudna… no TAM TRZEBA SIĘ SŁUCHAĆ”😂 („We have got to listen!)!
(nie wiemy po czym stwierdził, że się nie słuchamy, może po tym, że każda chodzi po pokoju i gada sama do siebie?:)😂
Bojąc się, że nie podołamy pozostawiłyśmy tę perełkę, na moment kiedy nabierzemy większego doświadczenia.
I co? Opłacało się! 💪
22 minuty przed czasem! 💪
I znowu szłyśmy na REKORD! 💪
✅ PLUSY
✅ Pokój o wysublimowanych detektywistycznych zagadkach
✅ Ilość etapów rozgrywki zadowalająca
✅ Typowa praca wywiadowcza... morderstwa, poszlaki, dowody zbrodni itp. Czyli to co Tygryski lubią najbardziej!
✅ Cudowna wieloskładnikowość zagadek;
✅ Zagadki pomimo wiodącej tematyki są różnorodne i pasujące klimatem do fabuły.
✅ Jasny cel i punkt finałowy

⛔️ MINUSY
⛔️ Pokój lekko już wyeksploatowany (2017r. daje się we znaki), ale z uwagi na tematykę, zniszczenia nie psują immersji gry, a nawet pasują.
⛔️ Mała przestrzeń - my byłyśmy we 4. Nie zawsze dało radę wejść razem w niektóre zakamarki.
Podsumowując jeśli lubicie detektywistyczne klimaty to jak najbardziej POLECAMY!

Pokój ok, ale trochę mały. Byliśmy w 2 osoby, ale trochę utknęliśmy w środku. Dość trudny, ale max. 4 osoby wg mnie.

Bardzo ciekawy pokój. Zastosowano nieszablonowe rozwiązania- ich odnalezienie sprawiało satysfakcję. Należy jednak nadmienić, iż drobne niedociągnięcia techniczne powodowały dezorientację w zespole. Na szczęście wydostaliśmy się z pokoju w określonym czasie z wielkim uśmiechem i satysfakcją.

Na salę przesłuchań zeszliśmy do piwnicy. To już nadało odpowiedniego klimatu. Zamknięci w małym pomieszczeniu, poszukiwaliśmy wskazówek, ale jakie było nasze zdziwienie, że po 5 minutach nic nie możemy znaleźć! Wtedy! (aaa, to trzeba zagadać do obsługi, by podkręciła wersję ;)). Pokój bardzo trudny, zagadki niby logiczne, lecz wprowadzające też w pole ilością namacalnych poszlak, dobrze schowane. Mieliśmy mały niedosyt (mimo wyjścia w końcówce czasu) ilością zagadek. Faktycznie technologicznie nie znajdzie się żadnych smaczków, pokój typu starszego. Mistrz gry - rewelka człowiek :)

Poszliśmy do pokoju w obawie, że nie uda nam się wyjść- przecież pokój oznaczony jako ekspercki, ale po wyjściu trzy razy sprawdzałam czy na pewno czytałam dobre opinie. Pokój faktycznie bardzo nam się podobał, miał niepowtarzalny klimat i bardzo ciekawe zagadki. Nie był tak trudny jak myśleliśmy i niestety mechanizm zawiódł, przez co byliśmy dość zdezorientowani i dostaliśmy podpowiedź, która zupełnie nie była nam potrzebna.

Bardzo duże zaskoczenie. Nie myślałem, że tak stary pokój może sprawić tyle frajdy. Bardzo klimatyczny, ukazujący historię zniknięcia przyjaciela policjanta. I my jako podejrzani? Wystrój nie jest jakiś szczególny, ale pasujący do fabuły. Niewielka przestrzeń fajne zaangażowana w grę. Zagadki dosyć trudne, ale ciekawe i logiczne. Pokój liniowy poza jednym momentem. Mamy tutaj dużą przewagę kłódek, nad innymi rozwiązaniami. Obsługa zaangażowana dobrze wykonująca swoją pracę. Reasumując jest to bardzo solidny pokój, który z czystym sumieniem mogę polecić.

Pokój o surowym wystroju, bez efektów specjalnych do których zdążyłam się przyzwyczaić w nowszych escape roomach, ale trzeba przyznać że ten klimat pasuje do tematyki. Pokój nie jest straszny, choć fabuła i znajdowane poszlaki są dosyć ponure. Poziom trudności raczej wysoki, potrzebowaliśmy paru podpowiedzi żeby się z niego wykaraskać, ale też mieliśmy w 4-osobowej drużynie dwóch nowicjuszy. Na plus są różnorodne rekwizyty których używa się w zagadkach. Bez fajerwerków, ale bardzo przyzwoicie.

Zdecydowanie jest tu jakaś zagadka do rozwiązania dla prawdziwych detektywów.