Kolonizacja Marsa

Jeden z nowocześniejszych Esceape jakie odwiedziłem, podobało mi się!

Było ciężko, zacząć potem już jakoś poszło. Pokój zdecydowanie dla minimum 3 osób, odwiedziliśmy go we dwójkę i było ciezko czasem brakowało 5-tej ręki. Cały klimat, detale oraz staranność bardzo fajnie wykonane, najbardziej mi się spodobało to że możemy [spojler]! Świetny pomysł że to my mamy możliwość [spojler]... Klimat pomieśczenia rewelacyjny pozwala przenieść sie do prawdziwego laboratorium, różne rodzaje zagadek urozmaicają rozgrywke co mi się podobało i zarazem zirytowało (nienawidzę chemi) ale finalnie udało się wydostać i to z fajnym czasem bynajmniej dla nas. Obsługa a dokładniej Pani po raz drugi dała z siebie wszystko oraz rewelacyjnie przygotowała nas do rozgrywki.

Pokój nawiązuje do gry planszowej Terraformacja Marsa i robi to całkiem zgrabnie. Zagadki są fajne i na odpowiednim poziomie trudności. Pokój utrzymuje swój klimat (również przez takie małe rzeczy jak pasująca do pokoju "tablica" na notatki). Jeśli lubicie klimaty okołonaukowe to zdecydowanie polecam ten pokój!

W pokoju byliśmy we czwórkę. Wybraliśmy go, bo bardzo zaciekawiła nas tematyka i nietypowe podejście do tematu ER. Bo wiecie - w tym pokoju nie chodzi o to, żeby z niego uciec. Kiedy weszliśmy do środka, poczuliśmy się od razu jak w laboratorium. Pierwsze zagadki poszły gładko, ale później zaczęły się schody. Ostatecznie udało nam się skończyć chyba nawet chwilę przed czasem, ale nie było tak łatwo mimo sporego doświadczenia. Dlaczego? Bo zagadki są dosyć nieoczywiste, a jedna jest nawet zręcznościowa (ale do przejścia, nie zniechęcajcie się). Pokój jest bardzo dopracowany i daje dużo radochy :) Obsługa jest pomocna, miła i mega sympatyczna! Polecamy gorąco każdemu, kto szuka odmiany w świecie ER.

Jako fani zarówno escape roomów jak i gier planszowych nie mogliśmy nie odwiedzić Kolonizacji Marsa. Pokój nietypowy ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po pierwsze głównym celem nie jest celem nie jest wyjście jak w klasycznym escape roomie - chociaż jak się okazuje wyjście też jest nielada zagadką a po drugie brak kłódek co sprawia że pokój nie jest nudny i nie polega na znajdowaniu kodów, kłódek i kolejnych kodów. Plus także za nieliniowość rozgrywki. Obsługa jak pamiętamy jeszcze z wizyty w Komnacie tajemnic bardzo profesjonalna. Polecamy!

Wieczorem postanowilysmy nasza babska ekipa wziąć się za kolonizację Marsa. Pokój nieco przypominał mi pewien ER z Poznania, ale ten miał w sobie zdecydowanie więcej rozpraszacze. Niektóre zagadki które wydawały się w pewnym momencie niewykonalne, na szczęście udało się rozwiązać, jednak nie obylo się bez pomocy z zewnatrz.
Mi osobiście chyba tematyka zagadek nie podeszła, ale bawiłyśmy się super i bardzo fajnie że na końcu moglysmy o każdej zagadce jeszcze porozmawiać z Mistrzem Gry, bo przez szeregowy układ zagadek, nie o wszystkim wiedziałam co się wydarzyło ;)

Byliśmy w tym pokoju we dwójkę. Pokój uważam za bardzo przyjemny. Zrobiony jest starannie, nie ma się do czego doczepić jeśli chodzi o wystrój. Ja nie jestem fanką elektroniki i tych wszystkich mechanizmów, wolę tradycyjne kłódki no ale kolonizując Marsa na statku kosmicznym trudno się ich spodziewać :) Nie mniej jednak w tym pokoju w ogóle mi ta elektronika nie przeszkadzała :) Zagadki są proste więc pokój nadaje się początkujących ale i my nieco bardziej doswiadczeni miło spędziliśmy tam czas :) Wszystko działa bez zarzutu, i jest logiczne. A jeśli chodzi o obsługę to jak już kiedys wpsominałam przy innym pokoju, poprostu ją uwielbiamy :)

Odwrotnie niż zawsze, nie trzeba było uciec, a wykonać wszystkie zadania w określonym czasie. Super zabawa z paczką znajomych!

Bardzo klimatyczny pokój, w którym można się poczuć jak w prawdziwym laboratorium. Nie jest on typowym escape roomem, ponieważ naszym głównym celem jest osiągnięcie w wyznaczonym czasie trzech celów, ale taka odmiana jest, jak najbardziej na plus. Wystrój bardzo dobrze pozwala poczuć klimat- znajdziemy tu sporo sprzętu laboratoryjnego, a rezultaty naszych działań widzimy niemal od razu i to w efektowny sposób, ponieważ pokój napakowano elektroniką!

Zagadki są rozmaite: jest kilka szyfrów oraz kluczy, ale też spostrzegawczość i element zręcznościowy. Ponieważ pokój nie jest liniowy i kilka zagadek można rozwiązywać jednocześnie, to można się do niego wybrać większą grupą. My zdecydowaliśmy na duet i mieliśmy pełne ręce roboty, choć poszło nam całkiem sprawnie. Mars skolonizowaliśmy z zapasem około 10 minut i dwiema podpowiedziami, które wzięliśmy tak naprawdę, bo zaaferowani postępami nie zauważyliśmy oczywistych rzeczy.

Obsługa nie narzucała się z podpowiedziami dając nam czas na rozwikłanie zagadek we własnym zakresie, a po wszystkim jeszcze długo mogliśmy porozmawiać o pokojach. Polecam!

Escape Roomy w centrum handlowym? Dobra lokalizacja, duży parking i kilka miejsc, w których można zjeść przed wyruszeniem w dalszą podróż escape'ową. Do tego łatwo znaleźć interesujące nas wejście. Zdecydowanie na plus!
Na miejscu czekała na nas przemiła obsługa - szybko wprowadziła nas do gry.

"Kolonizacja Marsa" była naszym drugim pokojem w tym miejscu - po wyjściu z "Komnaty Tajemnic" mieliśmy chwilę na złapanie oddechu i napicie się wody (to bardzo miłe, że w lokalu jest udostępniony dystrybutor).
Chwilę później lądujemy na Marsie (ach, ta technologia!) - misja jest złożona, bo trzeba zadbać o kilka czynników. Bardzo łatwo się zmieszać bardzo dużą ilością udostępnionych informacji - trzeba zgrabnie rozdzielać zadania, współpracować z resztą zespołu. Warto zwracać uwagę na szczegóły (ciut spostrzegawczości za mało albo ciut rozkojarzenia za dużo potrafi mocno wprowadzić w błąd), zdecydowanie trzeba czytać ze zrozumieniem!
Po "Tajemniczej Komnacie" nie spodziewałam się takiego przeskoku w poziomie zagadek, ale jestem naprawdę zachwycona, że "Kolonizacja" tak mnie zaskoczyła, chociaż momentami sprawiła mi trudność.

Byliśmy we dwoje i było ciężko się uwinąć - może dobrze by było przygarnąć trzecią głowę do pomocy.

Moim zdaniem to bardzo solidnie przygotowany pokój, w którym dobrze się bawiłam i który mocno mnie zaskoczył.

Naprawdę polecam!

Terraformacja Marsa to obecnie moja ulubiona gra planszowa, kto grał ten już po opisie pokoju wie, że twórcy wzorowali się na tej grze (co zresztą potwierdzono :P), w związku z czym byłem niesamowicie ciekaw jak przedstawiać się będzie pokój w tej tematyce i muszę przyznać, że jest naprawdę dobrze. :) Śmiało można wczuć się w klimat naukowca, który musi poprawić warunki Marsa tak, aby stały się zdatne do życia. To co odróżnia ten pokój od Komnaty Tajemnic (drugiego pokoju firmy) to zdecydowanie ciekawsze i bardziej złożone zagadki. Byliśmy w 2 osoby i choć nie było łatwo, ponieważ zagadek jest naprawdę sporo to poradziliśmy sobie, jednak w 3-4 osoby byłoby zdecydowanie łatwiej, jest tutaj co robić. :) Pokój kierowałbym dla ekip, które mają już co najmniej kilka gier ze sobą, ponieważ początkujący będą tutaj kompletnie zagubieni, ilość elementów w pokoju jest wręcz przytłaczająca, nie wiadomo w co ręce włożyć. :)

Obsługa niesamowicie sympatyczna, poświęciła nam sporo czasu po grze, za co bardzo dziękuję. :D Zawsze miło jest porozmawiać o Escape Roomach. :D Polecam pokój, ode mnie 9/10.