Das Motel

Jedno z największych rozczarowań eskejpowych od początku mojej przygody z ER. W pokoju motelowym nie znajdziemy zagadek jako takich, jedynie szukanie i manualne. Mam wrażenie, że czas zatrzymał się w tym ER siedem lat temu, czyli kiedy pierwszy raz odwiedziłem ER. Obsługa MG ogranicza się do podania kartki z zasadami gry i w sumie tyle. Nie polecam.

Pokój nie spełnił oczekiwań. W opinii ciężko to jednak uzasadnić. Nie dlatego, że słabe strony są trudne do wypunktowania, ale dlatego, że zawierałaby duże spoilery. Kuleją już aspekty organizacyjne: limitowane w zamyśle odpowiedzi, laminowana karta z zasadami na wprowadzeniu, dzielenie przez MG czasu pomiędzy obsługą baru a escapu, słaby nadzór nad przebiegiem rozgrywki. Zastanawialiśmy się jakie uzasadnienie jest dla 10 graczy – okazuje się, że teoretycznie jak najbardziej jest, ale stoi za tym dość dziwny koncept, z którym spotkaliśmy się prawdę mówiąc po raz pierwszy. Bezpiecznie powiedzieć, że wrażenia graczy mogą się diametralnie różnić w zależności od tego czy są bardziej cierpliwi, czy bardziej odważni… I oceniając pokój pierwszą miarą to: za mało, za schematycznie, za anachronicznie. Pomimo fabularnego potencjału, niestety w praktyce jedno z większych escapowych rozczarowań.

Zdarzyło mi się odwiedzić już kilkanaście pokoi, ale chyba nigdy tak się nie rozczarowałem.

Prawdopodobnie obsługa miała gorszy dzień, bo wskazówki do otworzenia jednej z walizek ktoś umieścił wewnątrz tej walizki.

Jeżeli chodzi o wcześniejsze zagadki też zdarzyły się podknięcia (brak magnesu, nie-do-końca-działający przycisk w sejfie, nie-do-końca-działający elektromagnes), ale ta ostatnia całkiem zepsuła nam zabawę. Mimo "zniżki" 20 zł wyszliśmy zdenerwowani i poszliśmy na piwo.

Po krótce opiszę problemy napotkane w trakcie wizyty:
1. Nie działający sprzęt - pomimo szybkiego rozwiązania zagadek przejście zajęło nam mnóstwo czasu ponieważ nie mogliśmy dostać się do kolejnych zadań (dopiero któraś próba z rzędu poskutkowała).
2. Zagadki są raczej prymitywne: nie ma nic co "zaskoczyłoby" kogoś, kto był w chociaż jednym pokoju zagadek.
3. NIE MOGLIŚMY UKOŃCZYĆ POKOJU PONIEWAŻ OSOBY ODPOWIEDZIALNE ZA POKÓJ NIE PRZYGOTOWAŁY GO ODPOWIEDNIO. MATERIAŁY POTRZEBNE DO OTWARCIA SKRYTKI ZNAJDOWAŁY SIĘ W SKRYTCE!!!
4. Na odchodnym otrzymaliśmy żałośnie niską rekompensatę za niekompletną usługę.

Zaczynając od obsługi. Mimo rezerwacji wieczór wcześniej po przyjściu zastaliśmy zamknięte drzwi. Niestety oberwało się najpewniej niewinnej Pani, która pojawiła się 45 min później. Normalnie na czasie aż tak nie zależy, ale byliśmy w Krakowie przejazdem i chcieliśmy wykorzystać w większą ekipę czas wolny.

Sam pokój ciężko opisać bez spoilerów... Część ekipy była trochę znudzona, część bardziej wkurzona podczas rozwiązywania zagadek. Kilka elementów niezbędnych do rozwiązania zagadki nie znajdowało się w pokoju!! Do tego zero pomysłu na wprowadzenie ew. aktora korygującego niedociągnięcia, a ich nie brakowało.
Zagadki jak dla nas w dużej mierze zupełnie nielogiczne, nawet podczas powrotu do domu i dyskusji całą ekipą.

Ogólne wrażenie samego pokoju naprawdę słabe, niestety najgorszy w jakim byłem. Sugestii raczej obsłudze nie ma co zgłaszać, po wyjściu zaczęliśmy narzekanie od najgorzej działającą zagadkę, usłyszeliśmy tylko "no wiem, sama się czasem pół godziny muszę się męczyć żeby to otworzyć"

Pokój jak dla mnie z potencjałem i ciekawym pomysłem, jednak całą reszta mocno kuleje. Mam wrażenie, że winy jest przede wszystkim brak zainteresowania samego właściciela.