Klątwa starej wiedźmy

Pokoj sam w sobie bardzo przyjemny, idealny dla poczatkujacych lub wizyty z dziecmi. Jezeli chodzi o poziom zagadek, klimat, jakosc wykonania, zapewnil wszystko czego oczekiwalam.

Niestety, prowadzenie pokoju na poziomie zenujaco niskim. Nigdy jeszczen nie wyszlam z Escape Roomu tak rozczarowana i zla. Pani prowadzaca pokoj na wstepie powiedziala, ze jest zmeczona dziecmi, ktore caly czas zagladaja do poczekalni i pytaja co to, i ze jesli jeszcze raz jakies wejdzie to wyjdzie z siebie (nie jest to dokladny cytat, ale taki byl sens). Zaznacze, ze do stalismy przed nia z 6-letnim dzieckiem. Gdyby nie pozniejsze doswiadczenie, pewnie nie zwrocilabym wiekszej uwagi na ten tekst.

Na pokoj umowieni bylismy na 18:40, gre zaczelismy nie wczesniej niz 18:50. Juz w pierwszych 15 minutach Pani weszla do pokoju mowiac nam co mamy robic a co pominelismy !! Nie bylo pytania, czy chcemy podpowiedz, nie bylo walkie talkie.. nagle uslyszalam otwierane drzwi i pach - zagadke Pani za nas rozwiazala :) potem jzu z gorki, wystarczylo pare minut zawieszenia, Pani juz stala kolo nas i mowila po kolei co mamy robic. Byly momenty, ze doslownie stala nad nami i patrzyla co robimy, zeby moc wkroczyc do akcji w razie "potrzeby". Czulam sie, jakbysmy do pokoju poszli w trojke (niestety Pani nie dorzucila sie do kosztow :( ). Z poczatku myslalam, ze moze Pani jest ambitna i bardzo chce, zeby udalo nam sie wyjsc (na czym nigdy nam nie zalezy, liczy sie SAMODZIELNA gra, nawet jezeli konczy sie porazka). Ale nie! Po wyjsciu z pokoju spojrzalam na zegarek - 19:30! Dzieki temu, ze Pani rozwiazala za nas czesc zagadek (pewnie nie wierzyla w nasze doswiadczenie, bo powiedzialam na poczatku, ze mamy na koncie spokojnie ponad 10 pokoi, na co uslyszalam odpowiedz, ze to w sumie srednio, bo przychodza osoby co maja 150 (aha) "udalo" nam sie wyjsc 20 minut przed czasem. Po wyjsciu z pokoju poszlismy do sklepu. Po szybkich 10-minutowych zakupach na dworze pojawia sie kto? Pani prowadzaca gre :) najwidoczniej ktos mial sobotnie plany i baardzo zalezalo mu na skonczeniu pracy szybciej. Szkoda, ze za moje pieniadze.

Podsumowujac - pokoj naprawde fajny i ciekawy, szczegolnie dla poczatkujacych, jednak wszystko zostalo popsute przez Pania prowadzaca gre, takze nie moge z czystym sumieniem nikomu pokoju polecic.

Łatwy i przyjemny pokój, będzie świetny na rozpoczęcie przygody z ER. Zarówno duzi, jak i mali fani ucieczek z pokoi będą zadowoleni. Zagadki proste, ale fajnie wpasowane w baśniowy klimat. Obsługa super! :)

Dość łatwy pokój, widać że ukierunkowany bardziej dla rodzin z dziećmi, klimat zepsuty przez to słychać dźwięki z sali zabaw obok. Bawiliśmy się dobrze :)

Bardzo nie lubię oceniać wizyt w escaperoomie tak słabo, ale niestety w tym wypadku nie mam wyjścia.
Zacznijmy od jednego pozytywu: same zagadki, fabuła i wystrój są naprawdę fajne. Proste i widać ze tworzone pod dzieci, wiec nie wiem czy nie powinien to być escaperoom oznaczony jako pokoj dla dzieci.
Tragiczne jest to że pokój nie jest wygłuszony. Cały klimat przestrzeni w ktorej sie znajdujemy psuje hałas dochodzący z parku trampolin a takze (o losie) pogaduchy z pokoju mistrza gry. Dramat. Dramatem było także samo prowadzenie gry. Po prośbie o podpowiedź mistrz gry zaczął pytac o to co juz udało nam się otworzyć, bo najwidoczniej w ogóle nie patrzył na to co dzieje się w pokoju, a innym razem nie obserwował w ogóle, kiedy piąty raz powtarzaliśmy tę samą rzecz a mechanizm mimo to nie zadziałał.
Razi też brak mikrofonu do kontaktu w czasie gry. Krzyczenie przez ścianę jest troszkę żenujące ??‍♀️

Tak jak napisałam na początku, zagadki i wystrój mają naprawdę spory potencjał, ale brak pasji do dbania o przyjemność gry aż razi. Za takie wrażenia na pewno nie zaplacilabym drugi raz takiej ceny.
Mam nadzieję że ta szczera opinia pozwoli właścicielom pochylić się nad problemem i poprawić to co idzie kiepsko. Trzymam za to kciuki!