Skryty

Pokój stawia na zróżnicowane i angażujące zagadki, pracę zespołową. Przechodzenie pokoju jest liniowe, jednak same zagadki można wykonywać równolegle. Wystrój i klimat jest dobrze dopasowany. Jeżeli chodzi o zastosowane rozwiązania, tutaj było bardziej w stylu starej szkole, czyli kody i kłódki, bez rozwiązań bardziej niestandardowych. Polecam

Pokój powitał naszą 5-osobową grupę z iście dynamicznym fabularnym wprowadzeniem, a niedługo później rozpoczął się rejs ku przygodzie z nami na pokładzie. Już od rozpoczęcia gry można się poczuć jak we wnętrzu statku pirackiego, wystrój jest ciekawy i jednocześnie dopasowany, a klimat podbudowany bogatym udźwiękowieniem otoczenia. Zarówno elementy zagadek oraz te niebiorące udziału w grze są dobrze skomponowane z dekoracją pokoju. Zagadki są ciekawe i angażujące, przy czym używane są w nich różne ciekawe mechanizmy, zamiast standardowych niegdyś w ERach kłódek. Niektóre zagadki były dość oryginalne, takie, na które dotychczas nie natrafiłem w innych ERach, szczególnie te wymagające wykorzystania wielu zmysłów. Przechodzenie pokoju od zagadki do zagadki następuje w sposób liniowy, ale nie było to uciążliwe, cała grupa mogła czuć się bardzo zaangażowana. Poziom trudności pokoju można z całą pewnością ocenić na wysoki. Oprócz wspomnianych zagadek, grze towarzyszyły atrakcje, które sprawiały, że zdecydowanie nie można było się nudzić, a rozgrywka stawała się jeszcze bardziej ciekawa i dodatkowo zabawna. Nie było żadnego elementu, który wybijałby w jakikolwiek sposób z immersji. Mistrzyni Gry była bardzo sympatyczna.

Pokój odwiedziłem w grupie 4-osobowej. Pomimo zlokalizowania pokoju w galerii handlowej w sąsiedztwie graczy squasha oczekiwałem, że wykonanie pokoju sprawi, że nie będzie to odczuwalne. Niestety wystrój pokoju jest taki, jakby go nie było - raptem wytapetowane wnętrze bez rekwizytów kompletnie nieucharakteryzowane na wnętrze elektrowni jądrowej. Nie było również żadnych dźwięków otoczenia, ani po prostu czegoś, co zbudowałoby klimat w pokoju. Wprowadzenie oraz towarzystwo w trakcie gry stanowiła postać czytana przez Ivonę, co kompletnie wybijało z immersji i dopełniało wrażenie sztuczności i braku głębi tego pokoju. Niby Ivona czytała jakieś żarty, ale nie były one godne uwagi ani tym bardziej śmieszne. Zagadki w pokoju kompletnie nieintuicyjne, cała grupa w paru momentach kluczyła nie wiedząc na czym należy skupić uwagę. W trakcie gry był też system "podwyższania" i "obniżania" mocy reaktora w zależności od wykonania zagadek, natomiast był on raczej zbędnym dodatkiem. W trakcie gry aż trzy razy coś nam się popsuło, a w jednym z tych przypadków była konieczność wejścia do pokoju przez mistrzynię gry. Sama mistrzyni gry bardzo miła, starała się wszystko wyjaśnić i naprawić każdą sytuację. Podsumowując, pomysł na pokój w klimacie czarnobylskim dobry, natomiast wykonanie słabe.

Doskonały pokój z nieszablonowymi zagadkami, rozmieszczonymi w taki sposób, że pokój jest rzeczywiście nieliniowy i każdy z 5-osobowej grupy w naszym przypadku był przez cały czas w pełni zaangażowany. Pokój posiada doskonały wystrój, podkreślający dobitny i nieco posępny klimat domu pogrzebowego.

Byliśmy w grupie pięcioosobowej. Początkowo mieliśmy zamiar odwiedzić Ducha, ale ze względu na nagłą usterkę techniczną zaproponowano nam właśnie Frankensteina - cóż, nie ma problemu, wzięliśmy pokój jako że mistrzyni gry mówiła, że jest najlepszy z dostępnych.
Sam wystrój był w porządku i wystarczająco dobrze dopełniał klimat panujący w pokoju, jednak nie sprawiał że możnaby się poczuć zupełnie jak w grze. Zagadki były angażujące, lecz miałem wrażenie że pokój jest liniowy jak dla 5 osób. Mistrzyni gry była bardzo miła, serdeczna i pomocna we wszystkich usterkach napotkanych w pokoju.
Problemy zaczynały się od tego, że byliśmy w pokoju w upalny dzień, a w pomieszczeniu temperatura nie różniła się od tej na zewnątrz, więc było odczuwalnie duszno. Odnosi się to zwłaszcza do pewnego etapu pokoju: było to bardzo odczuwalne dla osoby zamkniętej w "maszynie" w drugim pomieszczeniu, z której lał się pot, a nie mogła stamtąd wyjść - osoba była zamknięta aż do rozwiązania zagadki i otwarcia kolejnego pomieszczenia, tu dodam, że napis w ultrafiolecie był ledwo widoczny, a kartka na którą padał się odkleiła i ostatecznie mistrzyni podała nam rozwiązanie.
Niestety borykaliśmy się z problemami technicznymi, a podczas jednego mistrzyni musiała wejść na chwilę do pokoju. Miało to miejsce w zagadce z maszyną do pisania kilka klawiszy było wciśnietych i nie dało się ich "odcisnąć", co powodowało, że nie można było otworzyć szafki i przejść dalej.
Pokój koncepcyjnie dobry, jednak z usterkami, niektórymi wspomnianymi w spojlerach, co zaburzyło immersję i obiór pokoju z mojej strony, jednak reszta grupy była zadowolona.

Pokój jest wykonany z angażującymi i wyważonymi zagadkami, choć można było odczuć liniowość. Klimat odległej galaktyki został doskonale oddany, dzięki dopasowanemu wystrojowi i udźwiękowieniu. Wyróżniającym się elementem jest również oryginalne przemieszczanie się pomiędzy kolejnymi częściami pokoju. Gra była prowadzona przez bardzo miłą obsługę. Nasza grupa bawiła się świetnie.
Gorąco polecam, niech Moc będzie z Wami

Już od pierwszych chwil w pokoju można było poczuć niesamowity, wciągający klimat starego strychu z lekką nutą grozy, który był znakomicie oddany dobrze dobranym ustrojem oraz towarzyszącym przez cały czas "udźwiękowieniem". Zadania i zagadki w pokoju były dobrze przemyślane. Czasami niektóre rzeczy były o wiele prostsze niż nam się wydawało. Jak się okazało, nie należało za bardzo kombinować :) Fabuła pokoju była wyraźnie nakreślona podczas przechodzenia pokoju oraz spójna. Ogólnie pokój sprawił dobre wrażenie. Polecam.

Naprawdę nikt nie spodziewałby się, co Dziadek robił w tej szopie... Pokój znakomicie przemyślany pod kątem fabuły. Wystrój i udźwiękowienie dobrane idealnie, wciągający klimat. Użyte mechanizmy i oryginalne rozwiązania naprawdę biją na głowę. Polecam.

Nasza ekipa była od samego początku zaintrygowana niesamowitym i kreatywnym wystrojem pokoju. Interesujące zagadki, klimat mroczny. Ciekawe mają tutaj wyczucie smaku...