furmaniakfranciszek

Pokój bardzo klimatyczny, zrobiony z pasją i przez kogoś kto "czuje" Harry'ego Potter'a. Zagadki ciekawe, wpisujące się w temat i dobrze zrównoważone poziomem trudności. Innymi słowy, wszystko byłoby idealnie gdyby nie stan techniczny pokoju.
Często trzeba było się z czymś "siłować" i namęczyć, nie zawsze "zaklikało" od razu. Na samym końcu ostatni mechanizm w ogóle nie zadziałał, mistrz gry nie był w stanie rozwiązać problemu, po czasie przyszedł i wypuścił nas z pokoju, stwierdził, że problemy techniczne się zdarzają. Owszem, ale zaskakuje to przy stosunkowo świeżo otwartym pokoju.
Niestety techniczne kłopoty frustrują i wybijają z zabawy, podobne doświadczenia niestety spotkały mnie w innym pokoju od Find a Way. Szkoda, bo zabawa chociaż bardzo dobra, mogłaby być jeszcze lepsza

"Faraon" to bardzo przyjemny i spójny pokój. Zagadki są interesujące, wymagające i dobrze wpisane w klimat/fabułę pokoju.
Z drugiej strony zagadki i cały pokój są dosyć liniowe, chociaż wciąż rozwiązuje się je bardzo dobrze.
Rozczarowywać może układ pokoju, który de facto sprowadza się do jednego pomieszczenia, w którym odbywa się 90% zabawy.
Wystrój może wywoływać mieszane uczucia. Wewnątrz czuć klimat egipskiego grobowca, chociaż nie sposób dać się w pełni porwać i poczuć jak na planie Indiany Jones'a. Miejscami czuć ząb czasu - i nie chodzi o wiekowość fabularną, a faktyczną podstarzałość pokoju.

Mimo to "Faraon" to 75 minut dobrej zabawy, pod okiem bardzo miłej Obsługi :)

Kapitalny pokój! Zdecydowanie bijący na głowę siostrzany (chociaż wciąż przyjemny) "Sekret Dziadka". Wszystko gra tu idealnie - wystrój, dopasowanie zagadek do klimatu pokoju. Aura jest niesamowicie budowana dźwiękami, a nawet zapachami!

Od momentu otwarcia oczu zachwyca jakością wykonania i przyłożeniem do detali. Dużo unikalnych zagadek, których nie sposób szukać w innych pokojach. Na plus także ich nieliniowość oraz trudność - wymagające pokombinowania i dające satysfakcję przy rozwiązaniu, ale zarazem przystępne nawet dla średnio-doświadczonych.

W środku czeka, co najmniej jedna zaskakująca niespodzianka ;)

Zdecydowanie przesadą byłoby nazwanie tego pokoju złym, chociaż zaskakujące są dla mnie jego niezwykle wysokie noty. W moim odczuciu zasługuje na miano niezłego/średniego.
Nie można odmówić pokojowi klimatycznego, makabrycznego wystroju. W połączeniu z muzyką, światłami, i pewnymi mechanizmami, przestrzeń robi niezłe wrażenie, ALE cały budowany nastrój absolutnie rujnował (i to regularnie przez całe 75 minut) wchodzący "aktor", który miał być Leatherfacem (główny zły, gość który, zgodnie z fabułą pokoju, miałby nas zabić itd.) i rzucał teksty w stylu "zostało Wam jeszcze tyle i tyle minut" albo "dobrze Wam idzie" - co to miało dać poza niszczeniem klimatu i sprawianiem, że z każdym wejściem baliśmy się coraz mniej?
Dla osób, które były chociaż na kliku horrorach lub generalnie lubią horrory, będą raczej rozczarowane - dreszczyk co najwyżej na początku i to delikatny.
Mechanizmy, zagadki - zdecydowanie do odświeżenia od strony technicznej, widać na nich ząb czasu. Czasem kłódka nie złapała od razu, trzeba było się poszarpać, obrazki które pokazywały jak rozwiązać zagadkę, odklejały się od ścianki itd. Niestety sporo suchych szyfrów i kłódek, chociaż zdarzyły się też interesujące zagadki wpisane w klimat pokoju.

Ograniczając się do jednego słowa, należy powiedzieć - rewelacyjny!
Zagadki są niezwykle unikatowe i wyjątkowe, ich charakter doskonale oddaje wnętrze egipskiej piramidy i klimaty znane z "Indiany Jones'a" czy "Mumii". Nie doświadczymy dosłownie ani jednej kłódki czy szyfru, każda zagadka bazuje na przekładaniu, układaniu, odczytywaniu symboli itd. - co buduje dużą autentyczność.
Wystrój jest absolutnie oszałamiający, w połączeniu ze ze świetnym udźwiękowieniem, muzyką i grą świateł, można łatwo zapomnieć o otaczającej rzeczywistości i poczuć się niczym w prawdziwym grobowcu faraona. Przyjemny wstęp fabularny i proces "wejścia" do piramidy po rozwiązaniu drobnych, wstępnych zagadek.
Dodatkowo pozdrawiam gorąco niezwykle życzliwego mistrza gry - byliśmy zaledwie w 2 osoby, z czego towarzysz był pierwszy raz w ER. Mistrz momentami podpowiedział nam co zrobić, tak abyśmy z jednej strony wyszli z pokoju, ale z odpowiednim wyczuciem aby nie zepsuć nam zabawy :)

Pozycja obowiązkowa do odwiedzenia na wrocławskiej mapie ER :)
- niesamowity wystrój pokojów, ich układ i wertykalność robi spore wrażenie
- wspaniały klimat, pokój absolutnie obowiązkowy dla fanów mitologii słowiańskiej, średniowiecza, klimatów fantasy oraz Wiedźmina (wspaniałe, subtelne "smaczki", które dostrzeże każdy miłośnik,
- niezwykle pomysłowe i unikatowe zagadki, pokój należy do trudniejszych i wymagających, ale mimo to przyjemnych i możliwych do przejścia dla osób, które mają już za sobą parę ER,
- bardzo sympatyczna i pomocna obsługa, bardzo miła Mistrzyni Gry :)

Wyjątkowy wystrój i klimat w połączeniu z zapadającymi w pamięć zagadkami, sprawiają, że jest to jeden z lepszych ER w jakich miałem okazję się bawić. Wart polecenia

Niesamowity pokój! Zdecydowanie dla osób, które mają już za sobą kilka ER + lubią interakcję i potrafią grać razem z aktorem. Zagadki określić można jako średniozaawansowane, niekiedy trudne. Fabuła bardzo pomysłowa, z rewelacyjnym plot twistem. Pokój może się wydawać w pierwszej chwili skromny, ale pozory mylą ;) Doskonała immersja już od momentu przekroczenia drzwi wejściowych. Obsługa na najwyższym poziomie - miejsce stworzone przez prawdziwych escape'owych "świrów" :) Świetne połączenie dreszczowca z nutą czarnej komedii, a to wszystko w bardzo klimatycznym otoczeniu. Pozycja obowiązkowa na mapie Wrocławia, z pewnością wrócę do ich pozostałych ER!

Pokój faktycznie przygotowany z rozmachem, widać w nim ogrom włożonej pracy, dbałość o detale i jakość wykonania. Ciekawa historia i dobrze narastająca dynamika akcji (w dużej mierze zasługa dobrego aktora). Niestety, nie jest to zbyt straszny pokój, poszliśmy 4-osobową grupą horrorowych/thrillerowych zajawkowiczów i wyszliśmy rozczarowani - w pokoju można zaznać co najwyżej lekkiego dreszczyku. Zagadki nie należały ani do skomplikowanych, ani szczególnie unikatowych.
Przykra była rozmowa z Mistrzem Gry, który na koniec, gdy dowiedział się, że przyjechaliśmy na ER tripa z innego miasta i Opuszczony Hotel to nasz pierwszy escape na liście, stwierdził pogardliwie, że lepszego już nie znajdziemy we Wrocławiu (po czym sam przyznał chwilę później, że nie był w żadnym innym poza exit19!!!) - jak się okazało później, niestety, ale Opuszczony Hotel był naszym najmniej ciekawym przeżyciem weekendu.
Jest niesamowity wystrój i niezła akcja, zagadki nie zapadają jednak szczególnie w pamięć i brakuje temu miejscu pasji oraz życia.