Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
ot
Hej, jestem ot. Mam na swoim koncie 13 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.
Odwiedzone pokoje:
13
Pokoje na liście życzeń:
0
Poziom:
Podróżnik
Punkty:
25
Mrocznie i nietypowo
14.09.2020 | data wizyty: 12.09.2020
Klimat wprowadzany jest już od samego wejścia - zanim zdążysz się zastanowić, czy to już. ;) Jest tak wciągający, że momentami nawet trudno się skupić a zagadki wydają się trudniejsze. Do tej pory w zasadzie nie wiem, jak i ile rozwiązaliśmy zagadek. Nie wiem, czy prosiliśmy o podpowiedzi, czy podanie pewnych informacji było już wpisane od początku w scenariusz. To wszystko przez niepokojącą atmosferę. Niby śmialiśmy się i cieszyliśmy ciekawym wystrojem, ale to był taki nerwowy śmiech i chwilami trzeba było zatrzymać się i przypomnieć sobie "spokojnie, to tylko gra". Nie czułam presji czasu, żeby ukończyć zadania jak najszybciej - ważniejsze w tym pokoju jest samo przejście przez wszystkie etapy historii. Mam wrażenie, że byliśmy nieco skołowani tym mrokiem i były momenty, kiedy mówiliśmy "hmm... chyba coś tam słychać" ale trudno było się wybrać sprawdzić w pojedynkę. :D Wszystkie ostrzeżenia i zalecenia twórców są adekwatne. Obsługa bardzo zaangażowana. Wyszliśmy pod wrażeniem, które nie opuściło mnie jeszcze długo po zakończeniu gry.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Mój czwarty pokój
10.06.2016 | data wizyty: 10.06.2016
Tym razem do pokoju wybraliśmy się w parze - ja (3 pokoje za mną) i on (pierwszy raz). :)
Przy wyborze kierowaliśmy się tym, że moi znajomi już tam byli i twierdzili, że jest łatwiejszy niż Wampir, a ja chciałam zachęcić początkującego.
Od razu na początku dałabym obsłudze 5. ;) Sympatyczna atmosfera.
Wystrój jest bardzo pasujący do tematu (przepraszamy za umiarkowany entuzjazm, ale byliśmy wcześniej na sporej wystawie narzędzi tortur, więc teraz trudno zrobić na nas wrażenie :) ). Wampir postawił poprzeczkę gdzieś w chmurach, ale i tu nie ma na co narzekać.
Jeśli chodzi o zagadki, to podpasują one raczej osobom, które uważnie patrzą. Jak już się wypatrzy to, co miało się zobaczyć, to do myślenia nie zostaje aż tak wiele. To nie wada, ale ja się nastawiłam na kombinowanie, przez co nie zauważyłam, że czasem wystarczyło dobrze się rozejrzeć, żeby pójść dalej (chociaż z drugiej strony jedną rzecz rozwiązałam tylko na podstawie obserwacji zachowania sprzętu - bez znalezienia rzeczy, które miały być potrzebne). Kłódek nie ma za dużo - to na plus.
Alergikom nie polecam uporczywego grzebania - jak już tam wejdą, to będą wiedzieć o czym mówię. ;) Nie ma co się nastawiać na przesadnie podchwytliwe rzeczy. Wskazówki są pochowane, ale nie AŻ TAK i nie ma co na darmo kurzu wdychać. ;)
Niestety nie udało nam się wyjść (chociaż ja w sumie aż tak bardzo nie żałuję, bo zawsze wychodziłam i nie wiedziałam do tej pory, czy po końcu czasu pokazuje się jakieś straszydło, czy inna szopka i trochę byłam ciekawa ;)). Kiedy już widziałam, że czas się skończył, to w myślach umawiałam nas na dokończenie zabawy innym razem, ale okazało się, że zostało już niewiele i już by się chyba nie opłacało (zwłaszcza że już miałam pomysł na rozwiązanie kolejnej zagadki, która była już widoczna, ale jeszcze niedostępna naszym rękom). :)
Zacięła nam się jedna rzecz, ale nie ma co na to zwalać naszego niepowodzenia, bo koleżanka też miała z tym kiedyś mały problem, a wyszła sporo przed czasem.
System podpowiedzi jest bardzo dobry - wskazówki są rzeczywiście wskazówkami, nie gotowymi odpowiedziami. Nie ma oznaczeń dekoracji jak w Wampirze - trzeba zdać się na własne wyczucie.
Ogólnie jestem zadowolona, partner też (udało się zachęcić do ERów).
Słyszeliśmy, że szykowany jest kolejny pokój - na pewno zajrzymy. :)
Przy wyborze kierowaliśmy się tym, że moi znajomi już tam byli i twierdzili, że jest łatwiejszy niż Wampir, a ja chciałam zachęcić początkującego.
Od razu na początku dałabym obsłudze 5. ;) Sympatyczna atmosfera.
Wystrój jest bardzo pasujący do tematu (przepraszamy za umiarkowany entuzjazm, ale byliśmy wcześniej na sporej wystawie narzędzi tortur, więc teraz trudno zrobić na nas wrażenie :) ). Wampir postawił poprzeczkę gdzieś w chmurach, ale i tu nie ma na co narzekać.
Jeśli chodzi o zagadki, to podpasują one raczej osobom, które uważnie patrzą. Jak już się wypatrzy to, co miało się zobaczyć, to do myślenia nie zostaje aż tak wiele. To nie wada, ale ja się nastawiłam na kombinowanie, przez co nie zauważyłam, że czasem wystarczyło dobrze się rozejrzeć, żeby pójść dalej (chociaż z drugiej strony jedną rzecz rozwiązałam tylko na podstawie obserwacji zachowania sprzętu - bez znalezienia rzeczy, które miały być potrzebne). Kłódek nie ma za dużo - to na plus.
Alergikom nie polecam uporczywego grzebania - jak już tam wejdą, to będą wiedzieć o czym mówię. ;) Nie ma co się nastawiać na przesadnie podchwytliwe rzeczy. Wskazówki są pochowane, ale nie AŻ TAK i nie ma co na darmo kurzu wdychać. ;)
Niestety nie udało nam się wyjść (chociaż ja w sumie aż tak bardzo nie żałuję, bo zawsze wychodziłam i nie wiedziałam do tej pory, czy po końcu czasu pokazuje się jakieś straszydło, czy inna szopka i trochę byłam ciekawa ;)). Kiedy już widziałam, że czas się skończył, to w myślach umawiałam nas na dokończenie zabawy innym razem, ale okazało się, że zostało już niewiele i już by się chyba nie opłacało (zwłaszcza że już miałam pomysł na rozwiązanie kolejnej zagadki, która była już widoczna, ale jeszcze niedostępna naszym rękom). :)
Zacięła nam się jedna rzecz, ale nie ma co na to zwalać naszego niepowodzenia, bo koleżanka też miała z tym kiedyś mały problem, a wyszła sporo przed czasem.
System podpowiedzi jest bardzo dobry - wskazówki są rzeczywiście wskazówkami, nie gotowymi odpowiedziami. Nie ma oznaczeń dekoracji jak w Wampirze - trzeba zdać się na własne wyczucie.
Ogólnie jestem zadowolona, partner też (udało się zachęcić do ERów).
Słyszeliśmy, że szykowany jest kolejny pokój - na pewno zajrzymy. :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Trudny
Trzecia przygoda
3.06.2016 | data wizyty: 4.06.2016
Po Grave i Zaginionym Oficerze przyszedł czas na Wampira. Tym razem w innym towarzystwie, ale równie interesująco.
Rzeczywiście nie przypomina klimatu "Zmierzchu" (za to plus).
Dekoracje dopracowane, jest co oglądać (z każdej strony, włącznie z sufitem). Przedmioty niepotrzebne do rozwiązania zagadek są oznaczone, przez co nie robi się zbędnej demolki i nie traci się czasu. Właściwie to dziwię się, że ktoś się tam bał czegoś dotknąć (poczytałam sobie wcześniejsze recenzje), bo rzeczy są albo oklejone znaczkami, albo tak mocno przyczepione na klej, że trzeba byłoby się bardzo siłować, żeby coś tam sknocić - tak mi się wydaje. Nie mieliśmy też żadnej gadki o ewentualnych opłatach za zniszczenia - wiadomo tylko że "nic na siłę".
Kłódki zróżnicowane i okazało się nawet, że nie wszystkie trzeba otwierać.
Przestraszyć się można, choć bez przesady. Nie ma tam ohydy ani obrzydliwości. Wampir w pierwszej chwili wydawał się straszny, ale potem to nawet żałowałam, że jeszcze nam nie poprzeszkadzał. ;) Ale Aleksander to nie jedyne straszydełko.
Trzeba też przyznać, że Wampir ma bardzo schludne mieszkanko i raczej nie ma się tam czym ubrudzić. :)
Zaletą są też elementy zapachowe. ;)
Jeśli chodzi o poziom trudności, to nie wydawał mi się wygórowany. Myślę, że dwie ogarnięte osoby spokojnie by zdążyły. My byłyśmy we 3 i czasami łapałam się na tym, że stoję i gapię się już któryś raz na te same rzeczy (ładne - fakt), albo przeszukuję to, co już ktoś wcześniej przejrzał. Parę razy też wpadałam na koleżanki, bo chciałam wszystko zrobić szybko, a jakoś dziwnym trafem stałyśmy wszystkie obok siebie. ;) Dlatego uważam, że 4 osoby, to już chyba byłoby za dużo.
System podpowiedzi jest w porządku - nawet dostałyśmy informację w trakcie gry, żeby nie grzebać w pewnej dziurze (chociaż się aż o to prosiło ;), przez co oszczędziłyśmy trochę czasu. Niewiele więcej na temat wskazówek mogę powiedzieć, bo prosiłyśmy o nie właściwie tylko wtedy, gdy otworzyłyśmy kłódkę, ale nie mogłyśmy jej zdjąć i nie wiedziałyśmy, czy to tak ma być, czy to awaria (za usterkę dostałyśmy dodatkowy czas, który się nie przydał, i zniżkę, która się przydała ;) ).
Trudno wymienić tu w ogóle jakieś wady. Chyba mam szczęście do ER i trafiam na same porządne. :D
Zapomniałam tylko powiedzieć panu z obsługi, że jedna istotna nalepka się odkleiła przez co musiałyśmy zgadywać jedną cyfrę kodu (a może to tak miało być?).
Nie ma się co czepiać - organizatorzy się do tego pokoju przyłożyli, a obsługa jest miła (pytania o opinie, najciekawszą zagadkę; można pogadać też o innych pokojach).
A w poczekalni leżą ulotki ze zniżkami do innego pokoju, więc to też na plus.
Polecam.
Rzeczywiście nie przypomina klimatu "Zmierzchu" (za to plus).
Dekoracje dopracowane, jest co oglądać (z każdej strony, włącznie z sufitem). Przedmioty niepotrzebne do rozwiązania zagadek są oznaczone, przez co nie robi się zbędnej demolki i nie traci się czasu. Właściwie to dziwię się, że ktoś się tam bał czegoś dotknąć (poczytałam sobie wcześniejsze recenzje), bo rzeczy są albo oklejone znaczkami, albo tak mocno przyczepione na klej, że trzeba byłoby się bardzo siłować, żeby coś tam sknocić - tak mi się wydaje. Nie mieliśmy też żadnej gadki o ewentualnych opłatach za zniszczenia - wiadomo tylko że "nic na siłę".
Kłódki zróżnicowane i okazało się nawet, że nie wszystkie trzeba otwierać.
Przestraszyć się można, choć bez przesady. Nie ma tam ohydy ani obrzydliwości. Wampir w pierwszej chwili wydawał się straszny, ale potem to nawet żałowałam, że jeszcze nam nie poprzeszkadzał. ;) Ale Aleksander to nie jedyne straszydełko.
Trzeba też przyznać, że Wampir ma bardzo schludne mieszkanko i raczej nie ma się tam czym ubrudzić. :)
Zaletą są też elementy zapachowe. ;)
Jeśli chodzi o poziom trudności, to nie wydawał mi się wygórowany. Myślę, że dwie ogarnięte osoby spokojnie by zdążyły. My byłyśmy we 3 i czasami łapałam się na tym, że stoję i gapię się już któryś raz na te same rzeczy (ładne - fakt), albo przeszukuję to, co już ktoś wcześniej przejrzał. Parę razy też wpadałam na koleżanki, bo chciałam wszystko zrobić szybko, a jakoś dziwnym trafem stałyśmy wszystkie obok siebie. ;) Dlatego uważam, że 4 osoby, to już chyba byłoby za dużo.
System podpowiedzi jest w porządku - nawet dostałyśmy informację w trakcie gry, żeby nie grzebać w pewnej dziurze (chociaż się aż o to prosiło ;), przez co oszczędziłyśmy trochę czasu. Niewiele więcej na temat wskazówek mogę powiedzieć, bo prosiłyśmy o nie właściwie tylko wtedy, gdy otworzyłyśmy kłódkę, ale nie mogłyśmy jej zdjąć i nie wiedziałyśmy, czy to tak ma być, czy to awaria (za usterkę dostałyśmy dodatkowy czas, który się nie przydał, i zniżkę, która się przydała ;) ).
Trudno wymienić tu w ogóle jakieś wady. Chyba mam szczęście do ER i trafiam na same porządne. :D
Zapomniałam tylko powiedzieć panu z obsługi, że jedna istotna nalepka się odkleiła przez co musiałyśmy zgadywać jedną cyfrę kodu (a może to tak miało być?).
Nie ma się co czepiać - organizatorzy się do tego pokoju przyłożyli, a obsługa jest miła (pytania o opinie, najciekawszą zagadkę; można pogadać też o innych pokojach).
A w poczekalni leżą ulotki ze zniżkami do innego pokoju, więc to też na plus.
Polecam.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Moje drugie podejście do ER
2.06.2016 | data wizyty: 2.06.2016
To był mój drugi pokój (najpierw byłam w Grave). Zdałam się na wybór moich bardziej doświadczonych towarzyszy i nie żałuję (byliśmy w czwórkę, moim zdaniem mniejsze grupy też będą ok).
Podobał mi się wystrój, klimatycznie [spoiler]. ;) Znalezione gadżety pasowały do całości historii.
Największe wrażenie zrobiła na mnie końcówka - kiedy myślałam, że już wychodzimy, okazało się, że jednak jest jeszcze całkiem sporo do zrobienia i właśnie w tej ostatniej części najbardziej wiało grozą. ;) Uwaga - można się ubrudzić.
[spoiler]
Cały pokój oceniam pozytywnie. Gdybym chciała się jednak do czegoś przyczepić, to byłby to element na samym końcu - wystąpiła drobna awaria, ale jakoś się dogadaliśmy i obsługa obiecała naprawę tego przedmiotu. [spoiler] :) Z komplikacji przydarzyła się nam jeszcze jedna rzecz - jeden z kluczy niefortunnie się zahaczył, przez co w ogóle go nie zauważyliśmy, a nie chcieliśmy demolować dekoracji - na szczęście i w tym przypadku otrzymaliśmy adekwatną pomoc.
Obsługa bardzo miła. Mimo dość późnej pory dostaliśmy propozycję wycieczki po schronie - na pewno skorzystamy przy następnej okazji (bo wierzę, że taka będzie). ;)
Ciekawe jest też to, że jeśli ktoś nie zna okolicy, a wybierze się tam pierwszy raz po zmroku, to już samo odnalezienie wejścia jest "rozgrzewką" do zagadek. :D Chwilę tam błądziliśmy. ;)
Podobał mi się wystrój, klimatycznie [spoiler]. ;) Znalezione gadżety pasowały do całości historii.
Największe wrażenie zrobiła na mnie końcówka - kiedy myślałam, że już wychodzimy, okazało się, że jednak jest jeszcze całkiem sporo do zrobienia i właśnie w tej ostatniej części najbardziej wiało grozą. ;) Uwaga - można się ubrudzić.
[spoiler]
Cały pokój oceniam pozytywnie. Gdybym chciała się jednak do czegoś przyczepić, to byłby to element na samym końcu - wystąpiła drobna awaria, ale jakoś się dogadaliśmy i obsługa obiecała naprawę tego przedmiotu. [spoiler] :) Z komplikacji przydarzyła się nam jeszcze jedna rzecz - jeden z kluczy niefortunnie się zahaczył, przez co w ogóle go nie zauważyliśmy, a nie chcieliśmy demolować dekoracji - na szczęście i w tym przypadku otrzymaliśmy adekwatną pomoc.
Obsługa bardzo miła. Mimo dość późnej pory dostaliśmy propozycję wycieczki po schronie - na pewno skorzystamy przy następnej okazji (bo wierzę, że taka będzie). ;)
Ciekawe jest też to, że jeśli ktoś nie zna okolicy, a wybierze się tam pierwszy raz po zmroku, to już samo odnalezienie wejścia jest "rozgrzewką" do zagadek. :D Chwilę tam błądziliśmy. ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Mój pierwszy pokój
2.06.2016 | data wizyty: 2.06.2016
To był mój pierwszy ER (właściwie całej naszej czwórki). Bardzo nas zachęcił do próbowania kolejnych.
Początek jest niesamowity - nie chce spoilerować, ale już samo wejście do pokoju jest dość niezwykłe. ;) Klimat zachowany jest przez cały czas, chociaż spodziewałam się, że będzie bardziej przerażająco (jestem z tych, których przeraża, jak coś wyskoczy znienacka ;) ). Plusem jest to, że zagadki rzeczywiście wymagają współpracy, dlatego nikt z czwórki się nie nudził. Podpowiedzi były przydatne. Fajne było też to, że nie wszystkie znalezione przedmioty się przydają.
Jeśli chodzi o ewentualne minusy, to: podłoże - pasuje do klimatu, ale kolega dostał od pyłu ataku kichania. ;) Do pokoju polecam się ubrać tak, żeby można było ewentualnie się nieco zakurzyć. Zastanawia mnie też, czy gdyby do pokoju udały się cztery osoby o dość potężnych gabarytach, dałyby radę w pewnych dwóch miejscach. :)
Obsługa bardzo miła, dopytuje na końcu jak się podobało i chętnie słucha sugestii.
Ogólnie jestem zadowolona i polecam. Jeśli twórcy zdecydują się na zorganizowanie kolejnych pokoi, na pewno jeszcze zajrzę. :)
Początek jest niesamowity - nie chce spoilerować, ale już samo wejście do pokoju jest dość niezwykłe. ;) Klimat zachowany jest przez cały czas, chociaż spodziewałam się, że będzie bardziej przerażająco (jestem z tych, których przeraża, jak coś wyskoczy znienacka ;) ). Plusem jest to, że zagadki rzeczywiście wymagają współpracy, dlatego nikt z czwórki się nie nudził. Podpowiedzi były przydatne. Fajne było też to, że nie wszystkie znalezione przedmioty się przydają.
Jeśli chodzi o ewentualne minusy, to: podłoże - pasuje do klimatu, ale kolega dostał od pyłu ataku kichania. ;) Do pokoju polecam się ubrać tak, żeby można było ewentualnie się nieco zakurzyć. Zastanawia mnie też, czy gdyby do pokoju udały się cztery osoby o dość potężnych gabarytach, dałyby radę w pewnych dwóch miejscach. :)
Obsługa bardzo miła, dopytuje na końcu jak się podobało i chętnie słucha sugestii.
Ogólnie jestem zadowolona i polecam. Jeśli twórcy zdecydują się na zorganizowanie kolejnych pokoi, na pewno jeszcze zajrzę. :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Odpowiedź firmy Tajemniczy Pokój
Dziękujemy za opinię i wskazówki. Są one dla nas zawsze bardzo cenne :)
Jeśli chodzi o podłoże to większość osób je bardzo chwali, ale zdarzyło się kilka grup , które wskazały nam, że jest fajne, ale.... Postanowiliśmy więc zrobić tak, żeby było fajnie, klimatycznie i bez "ale" :) Całe podłoże zostało zmienione na inne pasujące do całego wystroju, więc nie ma już obawy o ewentualny pył :)
Jeśli w pokoju pojawią się 4 osoby o "dość potężnych gabarytach" spokojnie damy radę :)) Pokój jest tak dostosowany, że w ciągu 2 minut jesteśmy w stanie zmienić te dwa miejsca :) Obsługa zawsze jest w dwie osoby, więc jedna tłumaczy zasady, druga zmienia te dwa elementy i nikt nie odczuje i nie zobaczy, że cokolwiek zostało zmienione :))
Pozdrawiamy i być może do zobaczenia ponownie :)
Jeśli chodzi o podłoże to większość osób je bardzo chwali, ale zdarzyło się kilka grup , które wskazały nam, że jest fajne, ale.... Postanowiliśmy więc zrobić tak, żeby było fajnie, klimatycznie i bez "ale" :) Całe podłoże zostało zmienione na inne pasujące do całego wystroju, więc nie ma już obawy o ewentualny pył :)
Jeśli w pokoju pojawią się 4 osoby o "dość potężnych gabarytach" spokojnie damy radę :)) Pokój jest tak dostosowany, że w ciągu 2 minut jesteśmy w stanie zmienić te dwa miejsca :) Obsługa zawsze jest w dwie osoby, więc jedna tłumaczy zasady, druga zmienia te dwa elementy i nikt nie odczuje i nie zobaczy, że cokolwiek zostało zmienione :))
Pozdrawiamy i być może do zobaczenia ponownie :)