Klaudia Augustyniak

Pomimo tego, że pokój składa się głównie z kłódek jest przyjemny i stosunkowo łatwy.

Z wszystkich odwiedzonych dotychczas pokoi ten jest naszym numero uno :D Mega klimatyczny, pierwszy raz udało mi się faktycznie wejść w klimat pokoju a nie po prostu rozwiązywać zagadki. Właśnie, zagadki :) Fajnie skonstruowane, nie bardzo trudne ale wymagające więcej logicznego myślenia niż przy zwykłych szyfrach do kłódek, których w tym pokoju było zaledwie kilka. Do tego stopnia logicznego, że przez przypadek udało nam się ominąć jedną bo za bardzo pojechaliśmy z kreatywnością :D Pokój raczej dla osób, które już gdzieś były ;) No i obsługa bardzo na plus :D

Przyjemny pokój, dla nas była to druga okazja, żeby się uwolnić :D Klimat jak na celę przystało, zagadki dosyć proste, ogólnie poziom zaliczam do łatwych ;) Obsługa jak zawsze - na plus :D Jedyne na co zwrócę uwagę to fakt, że będąc w Let me Out oczekiwaliśmy na wejście do pokoju, w którym toczyła się jeszcze gra i dziewczyna z obsługi akurat porozumiewała się z klientami przez radio... No właśnie, gdyby nie odcięcie się od tego co mówiła, mielibyśmy gotowy kod do wyjścia :D

Jeśli ktoś zaczyna się bawić to pokój w sam raz. Dla osób, które odwiedziły już kilka może być nudny. My mieliśmy to szczęście, że pierwszy raz zamknęliśmy się właśnie w Psychiatryku - wszystko działa jak należy, sporo zagadek, płynnie można przejść przez całość.

Klimat i inność w porównaniu do typowego ER wypełnionego kłódkami robią robotę. Wyprowadziło nas to trochę w maliny bo pewne rzeczy nie były aż tak oczywiste :D