Wesall

ENG:
I'm extremely happy that I was able to do this room on my fifth anniversary of visiting escape rooms. The Lost Treasure is perfect in every way. It has a wonderful decor that makes you forget that it's all just a game. The puzzles, although there are a few of them, are linear and fit the plot perfectly. And speaking of it - a great game, the beginning of the game is very atmospheric, the further the better. Visually, this room is a masterpiece. The sound effects pushed themselves into my ears and didn't want to come out. What I appreciate most is the creators' management of space - it's amazing!

PL:
Jestem niezmiernie szczęśliwy, że udało mi się zrobić ten pokój w moja piąta rocznice odwiedzania escape roomów. The Lost Treasure jest idealny pod każdym względem. Ma wspaniały wystrój, który pozwala zapomnieć, że to wszystko wokół to tylko gra. Zagadki, choć jest ich niewiele, są liniowe i świetnie pasują do fabuły. A jeśli już o niej mowa - świetnie poprowadzona gra, początek rozgrywki bardzo klimatyczny, im dalej tym lepiej. Wizualnie ten pokój to arcydzieło. Efekty dźwiękowe aż same pchały się do uszu i nie chciały z nich wyjść. Najbardziej doceniam twórców za gospodarowaniem przestrzenią - cudo!

Pierwszy odwiedzony pokój w Mystery Machinery i od razu dobra pozycja na liście. Nie był dla nas tak prosty, to nasza pierwsza gra razem, więc trzeba było się obyć ze sobą nawzajem w rozwiązywaniu zagadek. Wyszliśmy trochę po czasie, ale pod koniec nieźle goniliśmy zagadki. Tematyka jest specyficzna i bardzo ciekawie wyszło, że akurat wybraliśmy ten pokój jako start naszej wspólnej przygody w pokojach. Bardzo ładne wykonanie, pokój jest estetyczny i przyjemny dla oka, zawiera parę zaskoczeń. Z biegiem gry okazuje się, że jest nieliniowy, więc nie ma co zawieszać się za długo na jednym zadaniu, bo można robić w większości równocześnie. Nie ma kłódek, jest w większości elektronika. Cel został osiągnięty, miłość uratowana! 🖤

Olsztyn na mapie Polski wydaje się dość niepozornym miejscem, ale uwierzcie mi, tam nie jest. W momencie, gdy zobaczyłem, że otworzył się egipski (!!!) pokój, to automatycznie zacząłem planować dzień wyjazdu. Patrząc na fakt, że Dziki Zachód jest sztos, liczyłem, że poziom będzie zachowany. Faktycznie widać, że firma stoi na wysokim poziomie i ich nowe pokoje nie mają sobie równych w porównaniu ze starymi.
Sam w sobie Egipt jest dość prostym pokojem z kilkoma ciekawymi patenatmi, czy to samą fabułą, czy może kilkoma mechanizmami, bądź samym rozmiarem pokoju. Uważam, że jest to bardzo dobry pokój, który na pewno polecam odwiedzić. Zagadki należą do tych łatwiejszych, ale początkującym grupom mogą sprawić nieco problemu. Wystrój jest prześliczny, może w tym sęk, że zbyt śliczny jak na starożytny, nieodkryty przez nikogo Grobowiec. ;)
Obsługa pamiętała nas z poprzedniej wizyty i bardzo miło prowadziło się rozmowy po grze.

Mogę jasno stwierdzić, że nie dziwi mnie pozycja tego pokoju w rankingu. Był fenomenalny pod każdym względem. Miał trudne zagadki, klimat, piękny wystrój, cudowną fabułę i świetnego Mistrza Gry, który zasługuje na medal. Od początku do końca poprowadzony rewelacyjnie i przede wszystkim wciągnął tak mocno, że zapominało się momentami, że jest się w pokoju. Druga połowa gry robi ogromne wrażenie, końcówka to wisienka na torcie i taki decydujący moment świetności. Mechanizmy, elektronika, wykonanie, wszystko ładnie współgrało. Było gorąco...dosłownie :D
Wielkim plusem i tym co mnie najbardziej urzekło jest to, że ma on (pokój) bezpośrednie połączenie z jego poprzednikiem - Krwawym Wodzem, gdzie akcja dzieje się kilkadziesiąt lat później i nawet w tym samym budynku, co Escape Time pokazało przerabiając jego wystrój, jakby minęły te lata. Super flashbacki mięliśmy :D

Dzięki Rudy! <3

Wyruszamy ze specjalną misją, która ma pomóc bliskiej naszemu życiu osobie. Cała akcja dzieje się w innej rzeczywistości - steampunkowej. Aż roi się od maszyn i mechanizmów nie z tego świata. Bardzo zaawansowany technicznie pokój, bardzo ładny i dość duży. Miałem to szczęście (lub pecha), że miesiąc wcześniej grałem w Mediolanie w podobnej wersji tego pokoju (jakieś 60%?) i zdecydowanie Escape Time ograło to lepiej i zrobiło kompletnie inny scenariusz, taki w ich stylu. Jest jeden element w pokoju, który jest świetny i mało spotykany, ale potem o nim niestety zapominamy fabularnie - szkoda :D
Mistrz gry bardzo ciekawie prowadził nam grę, udało nam się uzyskać nasz upragniony cel. :D

W końcu mamy jakiś porządny LOTRowy pokój. Ile trzeba było czekać :D
Escape Time rozwija się prężnie, zwłaszcza w ostatnim czasie. Otwarcie pierścienia było mocną zachętą, bo klimaty fantasy naszej ekipie są bliskie sercu. Przede wszystkim cały pokój to piękno, jeśli mowa o wykonaniu. Jest cudownie śliczny, ma kilka miejsc, w których chciałoby się spędzić resztę gry i aż smutno, że postępuje dalej :D
MG - cudowna dziewczyna, oby więcej wprowadzeń w jej stylu. Zrobiła nam super wstęp. ;)
Zagadki były dość proste, do kilku może bym się przyczepił, że albo mało mi pasowały, albo były za "szybkie" w wykonaniu, ale w większości jest super. Nie popełniajcie tego błędu co ja i idźcie w 2-3 (maks 4!) osoby, bo stracicie cały urok, pokój jest dość liniowy.
Polcema każdemu fanowi Władcy Pierścieni.

Na mapie Sopotu w końcu pojawiła się perła z samego morza. Wyczłapała się i zawitała w Questroomsach z hukiem. Gdyby ktoś chciał iść na pokój, który ma w sobie: świetne zagadki, piękny wystrój, maksymalnie zagospodarowaną przestrzeń, ciekawą fabułę i świetnych MG, to Frank stoi otworem. Jak na tak nowy i dobry pokój cena jest moim zdaniem niska, więc tym bardziej warto. Uważam, że 3 osoby to maksymalna ilość, by czuć się dobrze w pokoju, idealny dla par, uparte czwórki też mogą próbować. Początek gry jest dobrą rozgrzewką, a potem przychodzi co do czego i jest najciekawszy fabularny zabieg. Kilka razy udało się pokojowi mnie zaskoczyć, nie mieliśmy zwiech, płynnie przeszliśmy do końca owej historii dwóch naukowców. Aby dowiedzieć się więcej, wbijajcie do Trójmiasta ;)
Obsługa - złoto. Humor, wczucie się, wielkie brawa! <3

ENG:
If anyone ever wonders whether to go to Poltergeist - YES! It was the best room in Prague I have visited. I have never experienced such a level of fear as there. I can't count how many times I teared up when something jumped out of me from every possible side. I loved those moments. The puzzles are easy and they should be, because if we were to focus on some logically difficult tasks, we would rather fail out of fear. Acting game - masterpiece! The end of the room - emotions from delight jumped beyond my expectations. 💙😱

PL:
Jeśli kiedykolwiek ktokolwiek zastanawiałby się, czy iść do Poltergeista - TAK! Był to najlepszy pokój w Pradze, jaki odwiedziłem. Nigdy nie doświadczyłem takiego poziomu strachu jak tam. Nie zliczę, ile razy darłem mordę gdy coś mi wyskakiwało z każdej możliwej strony. Uwielbiałem te momenty. Zagadki są łatwe i takie być powinny, bo gdybyśmy mieli się skupiać nad jakimiś trudnymi logicznie zadaniami, to ze strachu raczej byśmy polegli. Gra aktorska - mistrzostwo! Końcówka pokoju - emocje z zachwytu wyskakiwały poza moje granice oczekiwań. 💙😱

Magia i Miecz, król Artur, Merlin i te sprawy. Musimy wyjąć Excalibur że skały, jak to w typowej legendzie było, no bo naszemu królowi się zmarło trochę.
Zagadki w tym pokoju są bardzo ciekawe, niektóre nawet dość trudne. Początek jest prosty a nas niestety przytrzymała nieumiejętność czytania xd
Druga zagadka zaś moim zdaniem przez swoją nieoczywistość była dla nas niezrozumiała, z czasem wszystko było ok, chociaż nie wpadłbym sam, że to co robiliśmy było mechanizmem a nie zwyczajnym wyrobieniem się rekwizytu :D
Wystrój bardzo ładny, zadbany, chciałoby się, by było więcej tego pokoju, choć wyszliśmy 2 sekundy przed końcem czasu. Polecam :)

Białostocka zaraz, epidemia, wirus zombie i my szukający antidotum i wyjścia a na to tyło 90 minut. Był to moim zdaniem najtrudniejszy pokój w Białymstoku, najwięcej podchwytliwych i zajmujących czas by na nie wpaść zagadek. Jest tu też trochę ciekawych elektroniczne rozwiązań, co człowiek niby już widział, ale się cieszy, że w taki a nie inny sposób zostało to przedstawione w pokoju. Zagadki nie są proste i nie jest ich też mało. Wszystko w pokoju utrudnia nam brak dostępu do dobrego światła, przez co szukanie staje się coraz trudniejsze. Największy problem mieliśmy właśnie z brakiem zauważania pewnych rzeczy, z łączeniem wątków problemów nie było. Z tej firmy jest to na pewno najmocniejsza pozycja