Randall Martin

Moim zdaniem pokój powinien byc w rankingu wyżej bo byłem w wielu innych gorszych które sa wyżej. Klimat ciekawy moim zdaniem i nie wszystko jest takie jak na pierwszy rzut oka widać co jest własnie fajne w tego typu escaperoomach. Trochę można by odświeżyć pewne elementy które z czasem się zużywają ale ogólnie bardzo pozytywnie.
Trzeba uważać na głowę bo można zaliczyć guza ale taka własnie specyfika piwnic. Do obsługi nie mam zastrzeżeń wszystko miło standardowo.

mam już ponad 20 pokoi na koncie i byłem bardzo podekscytowany nową Piłą Ultimatum, i przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania. Pokój dopracowany niesamowicie, klimat to coś czego nie da się opisać i wizyta w pokoju niezależnie od tego co by się w nim nie działo i zagadek już dla samego klimatu i zobaczenie tego pokoju jest tego warta. Idealne dla 4 osób i w sumie minimalnie dla 4 osób, jest to wszystko tak wymyślone że każdy ma coś do zrobienia.
Pokój oparty na prawie samych mechanizmach, urządzeniach i niesamowitych systemach które plasują pokój prawdopodobnie na światowym poziomie. Obsługa i ekipa to mega pasjonaci i z opowieści wiem że pracowali 2 lata nad tym więc chylimy czoła za włożony wkład, trud, pomysłowość kreatywność i budżet bo nie ma tam tandety i to wyidać. wydane pieniądze są w 100% uzasadnione i spieszcie się bo cena moim zdaniem jest nawet za niska w porównaniu z innymi biednymi pokojami za tą samą cenę, więc pewnie wzrośnie i słusznie.

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ten pokój, ciekawe zagadki których wcześniej nie widziałem, kilka zręcznościowych bardzo fajnych. Pomogło doświadczenie i udało nam się pokój ukończyć przed czasem i bez podpowiedzi.
Jeden był moment bardzo fajny i nietypowy śmieszny, nikt nie chciał się odważyć :D
Nie wszystko widać na pierwszy rzut oka co na duży plus. Na pewno jeden z topowych w warszawie, miła obsługa, na miejscu szafki i toaleta, solidne zaplecze, godny polecenia. Problem z parkingiem bo to jednak praga więc dość ciasno tam.

Kolejny pokój juz po odwiedzeniu kilkunastu pokoji, w poszukiwaniu czegoś nowego i wyjtkowego, postanowiliśmy odwiedzić Drukarza. Uczucia mam mieszane ale ogólnie bardziej pozytywne. Bardzo klimatyczne i mroczne miejsce w którym znajduje się pokój już nadaje klimatu. Po wejściu na pierwszy rzut oka trochę rozczarowuje pokój, wszystko jakieś takie stare zniszczone ale potem sobie człowiek zdaje sprawę że w sumie to o to chodzi w tej historii. Potem okazuje się dalej że nie wszystko widać od razu i im dalej tym zaczyna być bardziej ciekawie, i są zaskoczenia.
Ogólnie poleciłbym pokój do zaliczenia ale nie na początku żeby się nie zrazić do Escape Roomów.
Zagadki były w porządku, kilka podpowiedzi potrzebowaliśmy, ale dało by się bez. Mimo wylądu nie brakuje ciekawych rozwiązań technologicznych. Ogólnie 8/10

Jak dla mnie topowy pokój w którym byliśmy, a w sumie to bunkier :D, chyba nawet na razie nr1. (za sobą już 15pokoii).
Nie trudno znaleźć podobieństwa do filmu Prison Break, bo czuje się trochę jak Michel Scofield :D
Tutaj faktcznie chodzi o ucieczkę. Co do Zabawy to fajna fabuła, chyba najlepsze wprowadzenie jakie miałem, naprawdę świetnie wymyslone i klimatyczne, dalej już jest tylko lepiej. Wszystko w klimacie łacznię z podpowiedziami, których prawie nie potrzebowaliśmy bo wszystko jest logiczne, ale czasem spostrzegawczość zawodzi (z reguły zawsze to nas zawodzi, odpowiedzi pod nosem a my ich nie widzimy) pamiętajcie oczy dookoła głowy... Wymaga myślenia i łaczenia faktów ale wszystko jes spójne i sensowne.
Żałuję bardzo że nie poszliśmy pierw do drugiego ich pokoju który ponoć jest wprowadzeniem fabularnym do tego. Więc wydaję mi się że najfajniej umówić się na 2 pokoje pod rząd, żeby mieć ciągłość fabuły... Naprawde polecam, świetna zabawa, byliśmy w dwie osoby i było spoko, i wydaje mi się że 2, lub 3 jest idealnie.

Jeden z moich ulubionych pokoi zdecydowanie. To jest to co osobiście lubię czyli fabułę która jest spójna i wszystkie zagadki są ściśle z nią powiązane. Jest sprawa trzeba ja rozwiązać, w raz z żoną agent Moulder i Sculy wyruszają na miejsce zbrodni. Zbierają wskazówki i analizują, na końcu wielki twist, kto jest mordercą dowiecie się sami odwiedzając pokój. Klimat naprawde super, scenografia oddaje to co powinna, przez te 75min możemy naprawde wczuć się w rolę detektywów niczym z seriali. Przeszliśmy praktycznie bez podpowiedzi, trochę końcówka przez nasze gapiostwo musieliśmy się podpytać, ale większość jest dość liniowo ale za to spójnie fabularnie co tylko potęguje efekt końcowy.

na Marsa wybraliśmy się z bratem w dodatkowy wolny dzień niepodległości. Pokój chyba jeden z najfajniejszych w jakim byłem do tej pory, Od wejścia już fajnie się robi, dostajemy coś co mnie zaskoczyło i bardzo podniosło klimat pokoju. Od razu widać co nas dalej czeka i tylko człowiek się niecierpliwi żeby tylko dalej eksplorować nasze laboratorium. Dużo się dzieje pokój nie jest chyba mocno liniowy ma wiele zadań które można rozwiązywać, dla nas 2ch było tego sporo. Zagadki i logiczne i manualne, trochę kluczyków ale żadnej kłódki. Brat zawodowy gracz bardzo szybko rozpykał zagadkę zręcznościową, ale pewnie nie jednemu przysporzyła wiele trudu. Potrzebowaliśmy jednej podpowiedzi bo ciężko było się początkowo połapać. Pokój wydawał się dość trudny ale bardzo solidnie wykonany i nie wyobrażam sobie żeby ktoś mógłby być niezadowolony z wizyty. Podoba mi się że fabuła tutaj wiedzie prym i przez chwilę można się poczuć jak na prawdziwej misji.

Pokój bardzo fajny, opis mówi że pokój dla początkujących jednak mimo to sprawiło nam to wiele kłopotów, wyszły braki w podstawowej matematyce którą ostatni raz uprawiałem w podstawówce 25lat temu, Pokój można przejść na pewno szybko ale nam ledwo starczyło czasu i z kilkoma podpowiedziami udało nam się ukończyć. W pokoju jest kilka kłódek i trochę liczenia ale jest też sporo zadań zręcznościowo logicznych i ciekawe mechanizmy. Mimo że pokój ponoć ma już swoje lata to wygląda na całkiem zadbany. Kilka rekwizytów można by odświeżyć lub zupgrejdować ale nie wpływa to dobrą zabawę. Wyobrażam sobie to super pokój do wzięcia jakiegoś młodego adepta łamigłówek, na pewno będzie się dobrze bawił. My czekamy na kolejny pokój w tym miejscu Starą Szafę :D i będzie zaliczony komplet.
P.S BARDZO dobra lokacja w przeciwieństwie do wielu ER tutaj duży parking, w samym centrum handlowym, 100% wygody.

Nautilusa odwiedziłem zupełnie przypadkiem i był to mój pierwszy ER, Wraz z żoną wybraliśmy się spróbować nowej rozrywki o której słyszeliśmy od dawien dawna, I od razu można powiedzieć złapałem bakcyla.
Ponoć jeden z najlepszych pokojów w warszawie i polsce i jak na pierwszy raz ponoć trudny, ale nie bałem się wyzwania, jako wielki miłośnik EscapeRoomów na Komputerze i na VR, liczyłem że ta wiedza i doświadczenie online pomoże w realnym świecie. I tak się stało z kilkoma podpowiedziami od mistrza gry tępo rozwiązywania zagadek było coraz szybsze, Ostatecznie zabrakło nam kilku może minut do ukokńczenia pokoju i ostatniej gry/zagadki i trochę żałuję bo jednak ukończenie pełne dawało by większe poczucie zadowolenia, nawet z podpowiedziami.
Myślę że dla doświadczonych graczy pokój nie będzie stanowił problemów a i tak da dużo zabawy, a także mniej doświadczonym również dostarczy sporo rozrywki. Kilka zaskakujących elementów, kilka zmyłek, i naprawdę piękne i solidne wykonanie. Na plus Parking na miejscu (płatny no ale za luksusy kosztują).
Polecam zarówno to i Legendę Miecza każdemu bez wyjątków.

Na świeżo, to drugi w życiu ER, i kolejny sukces, Pierwszym był Genialny Nautilus, i tutaj spontanicznie z bratem późnym niedzielnym wieczorem postanowiliśmy zrobić mały napad.
Od początku pokój robi wrażenie, lasery są super, I mimo swojej dość dużej wagi miałem na początku obawy czy uda mi się po przeciskać i dało radę. Napeno pokój wymaga jakejś minimalnej gibkości, więc osoba mega wysoka i duża będzie miała dodatkowe utrudnienie. Pokój wymyślony bardzo sprytnie, fajnie fabuła tutaj dodaje autentyczności, większość zagadek nie jest na siłę zmyślona tylko odnoszą się do fabuły. Udało nam się prawie bez podpowiedzi ukończyć napad. Idealne uważam dla 2ch osób współwłamywaczy wtedy fajnie się uzupełnia, więcej niż 3 było by moim zdaniem tłoczno. Uważam że dla średnio wprawnych idealnie sformatowany na godzinę. Polecam gorąco