Zygmuntix

Idąc do tego pokoju nie do końca wiedziałem czego się spodziewać. Teraz już mogę powiedzieć to jeden ze straszniejszych pokojów w jakich byłem. Jest naprawdę ciekawie, a opowiedziana historia o studentce ASP brzmi bardzo autentycznie :)
Historia jest bardzo długa, jest mnóstwo wstawek fabularnych. Niestety jest ich cała masa i trudno spamiętać i posklejać sobie w głowie całą fabułę (od początku do końca - gdy w każdym miejscu jest fragment fabuły z różnych okresów, a takich fragmentów mamy chyba z 10). A fabuła jest naprawdę ciekawa :) Klimat jest budowany od spokoju do coraz to większego przerażenia. Zagadki były fajne, chociaż na pewno więcej z nich można by wpleść we fragmenty fabuły, które są porozstawiane prawie wszędzie. Ostatnia zagadka wg mnie jest strasznie myląca. Rozumiem, że w pokoju można umieścić trochę zmyłek, ale tutaj jest to wg mnie przegięte. Mimo tych paru negatywnych niuansów pokój oceniam bardzo dobrze.

Zaczęło się niewinnie. Jednakże im dalej w las tym ciekawiej.... ;) Najlepszy pokój horrorowy pod względem klimatu w jakim byłem :D Tutaj naprawdę czuje się tą atmosferę, tutaj naprawdę człowiek boi się iść dalej i wykonywać niektóre zapisane zalecenia ;)
Jeżeli chodzi o poziom trudności - zagadek jest sporo i są one dosyć trudne. Nie polecam początkującym ze względu na wysoki poziom trudności. Jest to pokój dla ludzi, którzy przeszli już co najmniej parę escape roomów.
Obsługa jest bardzo miła i przyjazna :) Bardzo polecam ten pokój ludziom spragnionym mocnych wrażeń :) (niestety w Trójmieście dosyć dużo pokojów 'horrorowych' nie jest strasznych)

Alchemia jest pokojem dopracowanym wizualnie i posiada sporo fajnych rekwizytów. Przechodząc nastrojowe zagadki naprawdę można poczuć alchemiczny klimat :) Jedna zagadka wymagała od nas wielokrotnej kalkulacji. Wynikało to jednak z tego, że robiliśmy ją o wiele za szybko (przez co też nieprecyzyjnie). Księga alchemii jest cudowna - nadaje super klimatu całej opowieści :) Pokój jest dosyć trudny, nie polecam go dla początkujących. Próby dojścia do rozwiązania zagadki Kamienia Filozoficznego są interesujące :) Obsługa pokoju jak zawsze miła (+ pies rasy wyżeł :D pierwszy raz widziałem na żywo zwierzaka należącego do właściciela escape roomu).

Klimat tego pokoju można zaliczyć na plus :) Dużo rekwizytów, które powodują, że można się trochę przestraszyć (niestety do tej pory widziałem mało naprawdę strasznych escape roomów - zaledwie 1, czy 2, ale może to kwestia przyzwyczajenia?). Minus za możliwość resetowania escape roomu jeżeli coś się nie tak spróbuje otworzyć - całe szczęście w odpowiednim momencie dostaliśmy podpowiedź żeby 'tego' dalej nie ruszać. Przycisk paniki powinien być w trochę innym miejscu, bo łatwo go nacisnąć. Doszliśmy do końca i została nam tylko jedna zagadka - okazało się jednak, że było za ciemno, żeby ostatnią zagadkę rozwiązać (trzeba było coś użyć w pewnym niewidocznym miejscu) - założenie twórców było takie, że powinniśmy to znaleźć gdy jeszcze wcześniej mieliśmy czasem zapalone światło... Na końcu z kolei nie wiedzieliśmy, że wygraliśmy, bo nie bo było niczego, co by o tym informowało oprócz dźwięków i tego, że wszedł Mistrz Gry do pokoju ;)
Ogólnie jednak pomimo tych mankamentów to całkiem fajny pokój (niezbyt trudny oprócz tej jednej zagadki - żeby znaleźć pewien element trzeba być arcymistrzem szukania ;) ). Fajne zagadki i miła obsługa :)

Pokój jest fantastyczny. Można się tutaj parę razy przestraszyć (niestety rzadko kiedy boję się w escape roomach w klimacie horrorowym - obawiam się, że gdyby były za straszne, to obsługa mogłaby mieć w takich pokojach znacznie mniej klientów :( ). Muszę powiedzieć, że naprawdę się tutaj bałem ;) Szczególnie na początku 'gry' jest szczególnie strasznie i ciekawie :)
'Żyjące' elementy niestety czasami nieco skrzypią, przez co klimat się niestety troszkę pogarsza. Pierwsza zagadka z tego escape roomu posiada pewien mankament odnośnie dokładności/celności. Ogólnie jednak escape room ten zasługuje na wielkie pochwały :)
Wg mnie ten pokój jest teraz najtrudniejszy ze wszystkich pokojów w Mr Escape. Ledwo udało nam się wyjść w czasie.

Razem z kolegą (z którym razem zrobiliśmy już około 40 escape roomów) wróciliśmy po roku do Olsztyna. Escape Roomy z Mr Escape podobnie jak wcześniej znów bardzo pozytywnie nas zaskoczyły. Są to jedne z lepszych escape roomów w jakich byliśmy. Pokoje są wykonane z najwyższą starannością (jest w nich fajny klimat i mnóstwo fajnych elementów wystroju) :)
Pokój bardzo fajny ze względu na klimat. Od razu widać, że jesteśmy w czasie średniowiecza. Widać też, że to Gra o Tron (niestety nie widziałem filmu, wiem jednak na podstawie rekwizytów, że dobrze oddano temat przewodni). Można by wprowadzić trochę fabuły do tego pokoju - nie ma tutaj raczej jakiejś historii przewodniej, jest za to mnóstwo zagadek powiązanych z rekwizytami średniowiecznymi.
Obsługa była OK (dawano nam podpowiedzi w odpowiednich momentach, kiedy ich potrzebowaliśmy). Polecam ten pokój podobnie jak wszystkie inne pokoje w Mr Escape :)

Pokój bardzo dobrze wykonany (podobnie jak wszystkie inne pokoje w Mr Escape :) ).
Wszystko świetnie pasuje do klimatu (cały wystrój, wszystkie rekwizyty). Proponowałbym tylko jakoś inaczej ustawić pewną klatkę, bo niektórzy mogliby się o nią uderzyć głową (ja na szczęście mocno uważałem). Fajna fabuła, wszystko kręci się wokół Mikołaja Kopernika. Obsługa była OK, dostawaliśmy dość szybko podpowiedzi (w niektórych escape roomach obsługa jednak tak przyciąga rozmową, że aż nie chce się wyjść - tutaj czegoś takiego nie było). Wg mnie i kolegi ten pokój był prostszy od Walki o Tron i Domu Strachów (ten ostatni był dla nas najtrudniejszy). Poziom trudności oceniam na średni+.

Klimaty horrorowe mi i mojemu koledze bardzo się podobają. Pokoj był dobrze urządzony i widać było, że nie jest to zbyt miłe pomieszczenie :D Całkiem fajnie skonstruowana fabuła też łączy się w spójną całość :) Zagadki wg mnie były skomplikowane (dla mojego kolegi już nie tak bardzo ;) ). Obsługa była OK, dostawaliśmy podpowiedzi wręcz natychmiastowo po zasygnalizowaniu, że ich potrzebujemy. Niestety tylko jedna podpowiedź nam pomogła, a inne informowały nas o tym co wiemy. Żaden obserwator bez dźwięku (bez usłyszenia nas, z samą wizją) nie byłby jednak raczej w stanie nam powiedzieć czego nam brakuje (brakowało nam paru elementów, których nie wzięliśmy z jednego miejsca), więc jak najbardziej ok ;)
Bardzo polecam ten pokój w szczególności dla doświadczonych escape-roomowiczów. Dla większości początkujących będzie za trudny.

Jak zawsze w Let Me Out Gdańsk - wielki plus za obsługę w tym oddziale firmy :) Ola wprowadza wspaniały klimat (nie tylko ona, także pozostała obsługa w lokalu). Do tego lokalu ludzie słyszałem, że wracają nawet tylko po to, żeby pogadać :)
Pokój "Zagubiony Hipis" oceniam dobrze. Jest klimatyczny, widać, że to pokój hipisa. Nie ma denerwujących elementów, jak w niektórych escape roomach (w pokojach Let Me Out jakoś tak 'gładko' idzie się do celu - chociaż oczywiście można się zablokować w jakiejś zagadce, to zagadki są bardzo dopracowane. Był problem tylko z jedną zagadką z długimi elementami, którą z kolegą nie do końca wiedzieliśmy jak rozwiązać. Utrudnienie nie było jednak trudne i udało nam się przejść dalej. Ten escape room jest trudny i polecam go dla zaawansowanych escaper-roomowiczów.

Pokój ten zawiera elementy z różnych czasów porozrzucane po pokoju. Tworzy to bardzo dziwny nastrój. Klimat jest zadziwiający... Trudno go zdefiniować, opisać. Nie wiem w jaki sposób, ale wszystkie elementy tworzą jakąś spójną wizję. Wchodząc do tego pokoju można się trochę poczuć jakby się było w innej czasoprzestrzeni :)
Plus za obsługę. Mistrz gry bardzo dobrze wciąż czuwa nad naszymi poczynaniami :)
To co jest wyjątkowe w tym escape roomie to to, że tutaj za podpowiedzi płaci się pewną ilością dostępnego czasu. Pokój pewnie spodoba się miłośnikom science-fiction :) Ale w takim dziwnym, starym wydaniu (co nie jest wcale minusem).
Ten pokój jest jednym z najtrudniejszych escape roomów w Trójmieście (przynajmniej jeżeli wybierze się wysoki poziom trudności). Najwięksi wyjadacze właśnie tutaj powinni się udać ;)
Spory plus za dużą nieliniowość pokoju :)