Luke The... just Luke

Indiana był w Bytomiu i zostawił tam św. Graal'a. Nasza czteroosobowa ekipa dała radę go odnaleźć ale nie dane było nam go zatrzymać. Graal pozostał na swoim miejscu. Zapewne nie jeden śmiałek zechce go jeszcze odnaleźć.

I słusznie bo dla takiej przygody warto choćby spróbować. Pokój jest całkiem klimatyczny i bardzo fajnie przemyślany. Indie pozostawił w nim wiele śladów. Nie trzeba znać filmów, czy nawet samej postaci choć znajomość ich na pewno umila zabawę o kilka fajnych nawiązań.

Zagadki są ciekawe, niezbyt skomplikowane, choć niektóre mogą być mniej oczywiste. Niektóre posiadają bardzo fajne mechanizmy. Jest też kilka trochę bardziej złożonych. Dla każdego coś dobrego. Indie się napracował. Całość wygląda dość profesjonalnie.

Obsługa idealna. Na początek wyjaśnienia, zasady i wstęp. Wszystko bardzo fajnie poprowadzone. Tym razem obeszło się bez podpowiedzi ale ponoć z tym też jest ciekawie. Nikt się z takowymi nie narzucał, co z mojej strony daje wielki plus.

Co najważniejsze udało nam się wyjść w czasie. Tym razem byliśmy w czwórkę i to nam dało kopa do sukcesu. Każdy coś robił i każdy miał swój wkład w powodzenie misji.

Polecam pokój z wielką przyjemnością, bo bawiliśmy się świetnie i nie ma się do czego przyczepić... no wiem, że Indie dawno tam nie był ale mógłby opłacić sprzątaczkę do pościerania kurzów z co wyższych miejsc.

Do tego wszystkiego po całej zabawie otrzymaliśmy zniżki do okolicznych pokoi. Świetna opcja.

Nasz drugi pokój. Myśleliśmy, że otworzenie jednych to już sukces ale tutaj to nie wystarczy. Bardzo ciekawy koncept.

Klimat pokoju... no cóż, zmienny, w pozytywnym sensie. Wystrój ładny choć miejscami podniszczony przez zdesperowanych poprzedników. Nic w sumie dziwnego - niektóre zagadki mogą przysporzyć o ból głowy.

Znajdźki są skrzętnie poukrywane, co znów dało nam się we znaki. Zagadki na myślenie jakoś dawaliśmy radę rozwiązywać choć ciągłe zmiany w czasoprzestrzeni musiały nam namącić w głowach, bo nie wszystko było dla nas od razu oczywiste.

Osobiście podobały mi się różnego typu mechanizmy, których na prawdę się nie spodziewałem, a nadały bardziej profesjonalnego charakteru.

Duży plus dla obsługi za podpowiedzi tylko wtedy, gdy o nie prosiliśmy i w nie tak bardzo oczywisty sposób, dzięki czemu nawet z nimi trzeba było pomyśleć.

Niestety nie udało nam się wyjść na czas i wszystkiego nie rozwiązaliśmy, choć doszliśmy dość daleko. Obsługa wyjaśniła nam, co pominęliśmy i czego nie zrobiliśmy, ale dopiero po potwierdzeniu, że tego chcemy, więc to też na plus.

Zagadki nie są wybitnie skomplikowane, czy specjalnie złożone ale mimo to potrafią sprawić kłopot, a przynajmniej nam - nowicjuszom.

Nasz pierwszy pokój ever i bawiliśmy się świetnie. Mieliśmy jedną bardziej strachliwą osobę więc było też bardzo zabawnie.

Klimat pokoju - rewelacja, przestrzeń dość mała co w pewnym sensie także wpływa nań pozytywnie. Mimo tego sporo jest do zrobienia aby wyjść. Wspólnie jednak stwierdziliśmy, że oświetlenie mogłoby być słabsze, gdyż obecnie jest trochę zbyt jasno i trochę cierpi na tym sam klimat. Radzenie sobie w półmroku byłoby zdecydowanie fajniejsze choć pewnie trudniejsze.

Polecam na pierwszy raz. Zagadki nie są super łatwe, więc trzeba się pogłowić miejscami ale nie ma też jakichś super trudnych (zależy pewnie od ekipy). Niektóre są na prawdę ciekawe.

Czasem trochę mnie lekko irytowały podpowiedzi, o które nie prosiliśmy. To może być tylko moja opinia ale wolałbym chyba utknąć nad jakąś zagadką i nie wyjść niż dostać odpowiedź w prost. Ewentualnie mogły by one być podawane w mniej bezpośredni sposób. Ale to już moje indywidualne odczucie.

Nasza ekipa nie wyrobiła się niestety w czasie - słabo nam szła eksploracja. Nie mniej jednak tutaj duży plus w stronę obsługi. Nie było chyba nikogo po nas, więc mogliśmy dokończyć zabawę.