mateusz.brycki

Na początku zaznaczę, że jestem totalnym amatorem w escape room'ach i była to moja (nasza) pierwsza przygoda w takim trybie.
Można powiedzieć, że rzuciliśmy się na głębokie wody, bo poziom trudności wg opisu jest dość wysoki, no ale czego nie robi się dla własnej satysfakcji?!
Wprowadzenie do pokoju i ściągnięcie opasek spowodowało lekki dreszczyk emocji i niepewność w to, co zaraz okaże się moim wyzwaniem.
...
Prawie po godzinie zmagań z naprawdę przemyślanymi (i wcale nie łatwymi) zagadkami do rozwiązania, dotarliśmy do ostatniego (jak się nam wydawało) etapu - otwarcie sejfu...
niestety polegliśmy w swoich obliczeniach i zabrakło nam naprawdę kilku minut, aby szczęśliwie opuścić pokój.

Nie będę opowiadał o konkretnych przeszkodach do pokonania, bo mógłbym zepsuć zabawę niektórym osobom.
Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni ze swojego wyniku pomimo nie rozwiązania ostatniej zagadki.
Obawiam się, że właśnie wpadłem w sidła tego typu gier i ta przygoda dopiero się zaczyna. Następne wyzwanie już na nas czeka :)

polecam wszystkim! i nowicjuszom i zaawansowanym bo jest nad czym myśleć, a i spostrzegawczość trzeba mieć dobrą ;)

P.S.
obsługa zasługuje na duży + (pomimo małej wpadki, jaka się zdarzyła przy szykowaniu dla nas pokoju, szybko naprawili swój błąd poprzez radio, dzięki czemu nie odczuliśmy nawet problemu z zamienionymi kłódkami :P )