kurczaczek

Dotarliśmy wreszcie - ku uciesze mojej i brata - do komiksowo tematycznego escape roomu. Pokładawszy spore nadzieje, nie wyszliśmy zawiedzeni, choć na pierwszy rzut oka zawiódł nas wystrój, po którym spodziewaliśmy się prawdziwej jaskini Batmana przeniesionej do naszego świata - mnóstwa technologii, metalicznego połysku i szerokiego kąta do pracy Mrocznego Rycerza. Ale! Rozwiązania, jakie zostały zastosowane w tym pokoju, spójność zagadek i wymagana od nas kreatywność zupełnie przesłoniły drobny grymas. Ale absolutnie wystrój nie jest minusem tego er, osobom niekoniecznie zainteresowanym światem DC czy w ogóle komiksowym nie będzie nic przeszkadzało.
Zagadki są zróżnicowane, kłódek jest tylko kilka, a pomysłowość niektórych zadań przechodziła nasze oczekiwania. Pomimo naszego raczkującego, jak dotąd, doświadczenia z er, długo nie znajdziemy zaskakującego na tylu krokach pokoju. I rzeczywiście, w pierwszej części liczy się przede wszystkim spostrzegawczość, przyda się i ruszenie głową, druga część jest oparta w większości na mechanicznych zagadkach, ale nadal wymaga szybkiego kojarzenia. Niektóre zaś kroki ciężko było nam podjąć z uwagi na niespodziewaną nieszablonowość łamigłówek.
Mistrz Gry bardzo sympatyczny, cały czas nad nami czuwał i udzielał niebezpośrednich podpowiedzi. Czekamy na następne pokoje! :)

Pokój naprawdę warty odwiedzenia. Oddany całkowicie tematyce; i w zagadkach, i w wystroju, i w detalach podczas rozgrywki. Samo wprowadzenie do opowieści i początek zabawy dawkują wspaniałe emocje, trochę tajemniczości i determinacji, potem jest tylko lepiej. Wraz z narastającym zaangażowaniem w fabułę, która przypominana jest na każdym kroku, zabawa staje się atrakcyjniejsza, bo każda łamigłówka ma element nawiązujący do historii, a my cały czas pracujemy jako tajni agenci. Zagadka główna doskonale podkreśla, co robimy i kim jesteśmy w tym świecie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak spójny z tematem był cały pokój i jak dobre były zagadki - znalazły się i logiczne, i wymagające spostrzegawczości, i wymagające współpracy. Ponadto były bardzo pomysłowe i niejednorodne. Zagadka dodatkowa świetna i również odpowiadająca fabule.
Gorąco polecam ten pokój, wspaniała przygoda :)

Wspaniała przygoda na Trójkącie Bermudzkim - jakkolwiek irracjonalnie to nie brzmi. Intrygujące łamigłówki, na niektóre ciężko było wpaść, inne wcale nie proste, a wymagające rozwiązania kilku wcześniejszych bądź chwili zastanowienia. Wystrój bardzo ciekawy, zagadki może nie do końca tematyczne, ale wymagające myślenia, a to lubimy. Nie utonęliśmy i wyszliśmy 12 minut przed czasem :)

Pokój jak najbardziej przypominający hotelowy, jego drugie oblicze również spełniało swoje zadanie. Żadnych strasznych elementów nie było - tak jak obiecano - panowała mroczna atmosfera za sprawą świateł i muzyki, która budowała napięcie nawet, gdy się zacinała. Światło z kolei mnie przyprawiło o zawroty głowy (tylko niebieskie), ale reszta uczestników się nie skarżyła, uznali je tylko za nie do końca odpowiednie.
Dokładnie analizując, er nie stawia współpracy na pierwszym planie. Nie było żadnego zadania wymagającego więcej niż dwóch rąk czy jednej głowy. Gdyby się uprzeć, można by przejść to wyzwanie samemu. Kooperacja na zasadzie gość-recepcjonista była ciekawą alternatywą ról w escape roomach, ale nie do końca został wykorzystany jej potencjał, ponieważ nie zdarzyła się sytuacja, gdzie zagadka z pokoju hotelowego byłaby zależna od kogoś z hotelowej obsługi.
Zagadki są różne, zdarzają się łatwe, ale i nieoczywiste. Niespodzianki bardzo efektowne, a cały charakter pokoju przytulny i niezwykle tematyczny. Obsługa bardzo miła, choć zabiegana, dała radę obsłużyć kilka grup i przyjąć nowych graczy. Można wybaczyć niedokładne śledzenie naszej rozgrywki z uwagi na zainteresowanie, jakim cieszyło się Open the Door podczas akcji "Toruń za pół ceny".

Klimat iście PRL-owski, wspaniała muzyka w tle i dużo starodawnych rekwizytów. Fabuła dobrze wpleciona w sens i przebieg zagadek, które również oparte są na komunistycznej codzienności. Prowadzący przemiły, podpowiadał bardzo ogólnie, tak aby nie zdradzić wiele, ale jednak nakierować.

Fabuła prawdziwie kryminalna - lekarz psychiatra ginie z rąk jednego ze swych pacjentów podczas projektu dotyczącego bezsenności. Pokój bardzo dobrze oddaje ducha historii, a zagadka główna wprowadza jeszcze bardziej tajemniczy i niepewny nastrój. Ogólnie room jest trudny dla niedoświadczonych większą ilością rozgrywek graczy, ale nie jest niemożliwy do przejścia. Myśląc jak detektyw, okazuje się prostszy niż się zdaje. Łamigłówki są trudne, niektóre niejasne i ciężkie do połączenia z innymi, ale room bogaty jest w ciekawe rozwiązania, które powinny zainspirować innych twórców ;)
Do tego wyzwania ewidentnie trzeba choć trochę lubić kryminalne historie lub detektywistyczne, inaczej nie sprawia frajdy ani satysfakcji. Obsługa przemiła, wyrozumiała i wiarygodna - Pani obiecała, że nie będzie niczego strasznego i opisała, co ewidentnie może zaniepokoić bądź przerazić. Czekamy na trzeci pokój! :)

Prowadzący wprowadził nas w niezłą historię, która w [spoiler] toczyła się zgodnie z fabułą. [spoiler] z kilkoma morderczymi smaczkami. Zabrakło budowania klimatu jakimiś efektami w tle typu gra świateł, muzyka czy hałasy klamek, łańcuchów. Za to skrytki bardzo fajne i idealne w historię. Ogólnie zagadki łatwe, ale nadal ciekawe. Niektóre usterki techniczne mocno nas zmyliły i zabrały sporo cennego czasu - warto je poprawić, aby żadna inna grupa nie utknęła.

Pokój typowego magika - rekwizyty, narzędzia do sztuczek i nic, co można by zobaczyć na pierwszy rzut oka. Wszystko umiejętnie poukrywane i obmyślane tak, aby było nad czym się pogłowić. Jedna z zagadek zajęła nam najwięcej czasu, prowadzący przyznał, że jest problematyczna, ale na tym polega urok trudnej ścieżki roomu ;) Łamigłówki wymagające myślenia, nie tylko działania technicznego, a także wyjątkowej spostrzegawczości. Kreatywne rozwiązania i zaskakujące skrytki. Mistrz gry bardzo sympatyczny i wyrozumiały, pozwolił dokończyć grę pomimo upływu czasu.

Zagadki proste, często nawiązujące do sagi Pottera, aczkolwiek nawet najmniejsza styczność z powieścią nie jest wymagana. Super zakończenie i nietypowe łamigłówki, odpowiednie również dla dzieci.

Klimat psychiatrycznego gabinetu uderza na samym wejściu, nawet bez zdejmowania opasek - muzyka i chłód pokoju od razu uświadamia, gdzie jesteśmy. Sceneria trafiona, wystrój minimalistyczny, ale idealnie zimny i surowy. Niektóre zagadki trudne do połączenia, inne do samego wykrycia, był to solidny trudny poziom rozgrywki.
Efekt zaskoczenia był, mimo zapewnień obsługi, że nie ma się czego obawiać, i to dość paraliżujący (przynajmniej w naszej grupie). Zostaliśmy niezbyt trafnie rozdzieleni, co mocno utrudniło sam start gry z powodu przerażenia odseparowanych graczy, ale skąd obsługa miała wiedzieć, jak kto się zachowa ;)
Jako gabinet lekarza badającego strach, pokój i fabuła wypadły bardzo dobrze, jako wyzwanie dla zaawansowanych również świetnie. Godzien polecenia dla fanów drobnego dreszczyku, nieswojej atmosfery i uczucia ciągłej obserwacji jako ofiara.