Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
Gra escape room
Strefa czasowa:
Jeż
Doktorantka Wydziału Budownictwa Politechniki Śląskiej, wielka miłośniczka gór wszelakich, przewodnik górski, zapalczywy gracz planszówek. W czasie wolnym c... [więcej]
Odwiedzone pokoje:
50
Planowane pokoje:
0
Poziom:
Nawigator
Punkty:
118
Trzeba liczyć się ze swoimi słabościami... albo je pokonywać :)
28.08.2018 | data wizyty: 25.08.2018
Wiarygodna opinia
Pokój rzeczywiście inny niż wszystkie. Przede wszystkim brak zadań opartych na cyfrach. Liczą się zdolności manualne (to znaczy bez przesady, nie trzeba być olimpijczykiem, żeby się z nimi uporać, po prostu dużo zadań jest opartych na koordynacji ruchowej i zręczności), spryt, spostrzegawczość, kojarzenie faktów.
Grę utrudniają, a zarazem uatrakcyjniają ograniczenia. Nasze własne ograniczenia, z których dotąd nie zdawaliśmy sobie sprawy! Na szczęście w zespole zawsze można liczyć na czyjąś pomoc! Sporo zadań wymaga współpracy - duży plus.
Wystrój klimatyczny, zwariowany "alicjowy" steampunk.
Drobny minus stanowi niedopracowanie ukrycia mechanizmów. Z jednej strony fajnie wyglądają widoczne mechanizmy, zwłaszcza, że były robione z rozmachem, z drugiej jednak strony niektóre zagadki da się świadomie obejść, ułatwić, skrócić, czego oczywiście nie robiliśmy, bo nie o to chodzi, ale zawsze to bardziej magicznie jak nie widać co się dzieje i gdzie można uprościć zadanie.
Pokój polecam zarówno doświadczonym ekipom (takim, które lubią zagadki manualne) jak i początkującym. Moim zdaniem pokój jest też świetny na różne imprezy typu wieczór panieński, czy kawalerski, bo zapewnia dużo frajdy, zabawy, uśmiechu i wesołej współpracy. Nawiasem mówiąc, jeszcze nigdy tak się nie śmiałam w escape roomie jak tu, kiedy uparłam się na wykonanie jednego z zadań mimo wyraźnego braku predyspozycji do tego :)
Grę utrudniają, a zarazem uatrakcyjniają ograniczenia. Nasze własne ograniczenia, z których dotąd nie zdawaliśmy sobie sprawy! Na szczęście w zespole zawsze można liczyć na czyjąś pomoc! Sporo zadań wymaga współpracy - duży plus.
Wystrój klimatyczny, zwariowany "alicjowy" steampunk.
Drobny minus stanowi niedopracowanie ukrycia mechanizmów. Z jednej strony fajnie wyglądają widoczne mechanizmy, zwłaszcza, że były robione z rozmachem, z drugiej jednak strony niektóre zagadki da się świadomie obejść, ułatwić, skrócić, czego oczywiście nie robiliśmy, bo nie o to chodzi, ale zawsze to bardziej magicznie jak nie widać co się dzieje i gdzie można uprościć zadanie.
Pokój polecam zarówno doświadczonym ekipom (takim, które lubią zagadki manualne) jak i początkującym. Moim zdaniem pokój jest też świetny na różne imprezy typu wieczór panieński, czy kawalerski, bo zapewnia dużo frajdy, zabawy, uśmiechu i wesołej współpracy. Nawiasem mówiąc, jeszcze nigdy tak się nie śmiałam w escape roomie jak tu, kiedy uparłam się na wykonanie jednego z zadań mimo wyraźnego braku predyspozycji do tego :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
Powrót do dzieciństwa
27.08.2018 | data wizyty: 25.08.2018
Wiarygodna opinia
To już trzeci pokój Escepcji z którego wychodzimy pod dużym wrażeniem, zadowoleni, z bananami na twarzach i rozgadani. Jak zwykle znakomicie dopracowany wystrój i zagadki. Dbałość o szczegóły, które wywołują uśmiechy na twarzy.
Polecam pokój zarówno osobom z dziećmi, które na pewno będą zachwycone kolorowym, pogodnym, cyrkowym wystrojem i możliwością szperania, szukania i odkrywania oraz doświadczonym ekipom, które chcą pogłówkować. A jest nad czym główkować. Zagadek jak zwykle w Escepcji jest dużo, nie ma mowy o niedosycie. Zagadki są różnorodne, podobnie jak mechanizmy. Wszystko działa, nic się nie zacina. Zagadki są raczej średniej trudności, choć nietypowość zatrzymuje czasem na dłuższą chwilę. Pokój jest nieliniowy, dla każdego znajdzie się coś do roboty.
Obsługa jak zwykle rewelacyjna. Mimo dość dużego ruchu znalazł się czas i na rozmowę o wrażeniach i na zdjęcie i na ponowne wejście do pokoju (prawie zawsze jest tak, że ktoś z nas akurat nie uczestniczył w rozwiązywaniu danej zagadki i potem chce zobaczyć jak działała).
Żal tylko, że kończą się nam nieodwiedzone pokoje w Escepcji ...
Polecam pokój zarówno osobom z dziećmi, które na pewno będą zachwycone kolorowym, pogodnym, cyrkowym wystrojem i możliwością szperania, szukania i odkrywania oraz doświadczonym ekipom, które chcą pogłówkować. A jest nad czym główkować. Zagadek jak zwykle w Escepcji jest dużo, nie ma mowy o niedosycie. Zagadki są różnorodne, podobnie jak mechanizmy. Wszystko działa, nic się nie zacina. Zagadki są raczej średniej trudności, choć nietypowość zatrzymuje czasem na dłuższą chwilę. Pokój jest nieliniowy, dla każdego znajdzie się coś do roboty.
Obsługa jak zwykle rewelacyjna. Mimo dość dużego ruchu znalazł się czas i na rozmowę o wrażeniach i na zdjęcie i na ponowne wejście do pokoju (prawie zawsze jest tak, że ktoś z nas akurat nie uczestniczył w rozwiązywaniu danej zagadki i potem chce zobaczyć jak działała).
Żal tylko, że kończą się nam nieodwiedzone pokoje w Escepcji ...
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Niech Moc będzie z Wami
10.07.2018 | data wizyty: 3.03.2018
Plusy:
- Dobry klimat, pozwalający się wczuć w realia, przenoszący w zupełnie inną rzeczywistość
- Niezły wystrój
- Miła, zaangażowana obsługa
- Różnorodne zagadki, sporo elektroniki i trochę tradycyjnych łamigłówek
- Zagadki wymagające współpracy - lubimy!
- Ciekawa konwencja z wybraniem lidera grupy, od którego w pewnym momencie zależy reszta uczestników, nie spotkałam tego wcześniej
Minusy:
- System podpowiedzi. Jestem z Gliwic, na Śląsku w większości pokojów dostaje się krótkofalówki, którymi można się kontaktować z obsługą. To oczywiście psuje trochę klimat, choć często jest wplecione fajnie w fabułę. W Bydgoszczy zaskoczyło nas zupełnie inne podejście "na migi". Ma swój urok, ma swoje wady. Jedna rzecz nam zupełnie nie działała, nie wiedzieliśmy, czy to nasz błąd, czy awaria, nie potrafiliśmy tego przekazać na migi, co powodowało narastającą frustrację.
- Dwie rzeczy nie zadziałały. Pierwsza spowodowała, że kolejny krok został nam odblokowany nie automatycznie, a zdalnie przez obsługę, co pozwoliło wprawdzie pójść naprzód, ale sprawiło, że gdyby nie dobra znajomość Gwiezdnych Wojen przez jednego z nas, nie mielibyśmy informacji niezbędnej do wyjścia - słabe.
Drugi (dwukrotnie) niedziałający mechanizm był końcową fazą dość długiej i żmudnej i trochę frustrującej zagadki, co spotęgowało frustrację. Na szczęście inżynierskie wykształcenie pozwoliło nam dość bezczelnie oszukać system, z czego czuliśmy się usprawiedliwieni. Za to z powodu tych dwóch mankamentów została nam obniżona cena, co było bardzo sympatyczne i jeszcze raz dziękujemy.
- Wejście ograbione z klimatu. Do pokoju zostaliśmy wprowadzeni przez panią (bardzo miłą z resztą), która przez dobrą chwilę była z nami i nam tłumaczyła różne rzeczy, w tym dość dokładnie co należy zrobić z pierwszą zagadką, która byłaby naprawdę świetna, gdyby pozostawić nas z nią samych i pozwolić się domyśleć. Warto byłoby też zasłaniać jakoś oczy uczestnikom, to pozwoliłoby "obudzić się" w realiach pokoju.
- Dobry klimat, pozwalający się wczuć w realia, przenoszący w zupełnie inną rzeczywistość
- Niezły wystrój
- Miła, zaangażowana obsługa
- Różnorodne zagadki, sporo elektroniki i trochę tradycyjnych łamigłówek
- Zagadki wymagające współpracy - lubimy!
- Ciekawa konwencja z wybraniem lidera grupy, od którego w pewnym momencie zależy reszta uczestników, nie spotkałam tego wcześniej
Minusy:
- System podpowiedzi. Jestem z Gliwic, na Śląsku w większości pokojów dostaje się krótkofalówki, którymi można się kontaktować z obsługą. To oczywiście psuje trochę klimat, choć często jest wplecione fajnie w fabułę. W Bydgoszczy zaskoczyło nas zupełnie inne podejście "na migi". Ma swój urok, ma swoje wady. Jedna rzecz nam zupełnie nie działała, nie wiedzieliśmy, czy to nasz błąd, czy awaria, nie potrafiliśmy tego przekazać na migi, co powodowało narastającą frustrację.
- Dwie rzeczy nie zadziałały. Pierwsza spowodowała, że kolejny krok został nam odblokowany nie automatycznie, a zdalnie przez obsługę, co pozwoliło wprawdzie pójść naprzód, ale sprawiło, że gdyby nie dobra znajomość Gwiezdnych Wojen przez jednego z nas, nie mielibyśmy informacji niezbędnej do wyjścia - słabe.
Drugi (dwukrotnie) niedziałający mechanizm był końcową fazą dość długiej i żmudnej i trochę frustrującej zagadki, co spotęgowało frustrację. Na szczęście inżynierskie wykształcenie pozwoliło nam dość bezczelnie oszukać system, z czego czuliśmy się usprawiedliwieni. Za to z powodu tych dwóch mankamentów została nam obniżona cena, co było bardzo sympatyczne i jeszcze raz dziękujemy.
- Wejście ograbione z klimatu. Do pokoju zostaliśmy wprowadzeni przez panią (bardzo miłą z resztą), która przez dobrą chwilę była z nami i nam tłumaczyła różne rzeczy, w tym dość dokładnie co należy zrobić z pierwszą zagadką, która byłaby naprawdę świetna, gdyby pozostawić nas z nią samych i pozwolić się domyśleć. Warto byłoby też zasłaniać jakoś oczy uczestnikom, to pozwoliłoby "obudzić się" w realiach pokoju.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
Rzućmy kośćmi, przecież nic nie może się wydarzyć...
10.07.2018 | data wizyty: 14.01.2018
Przede wszystkim polecam zobaczyć film Jumanji (najlepiej stary) przed wizytą w pokoju. Nie jest to w żaden sposób wymagane, ale naprawdę warto, bo pozwala docenić klimat i wykonanie. Myśmy jak zwykle oglądali film na ostatnią chwilę. To znaczy, przerwaliśmy oglądanie filmu w połowie, żeby zdążyć do pokoju i to był strzał w dziesiątkę. Byliśmy głowami w filmie, a po wejściu do pokoju znaleźliśmy się też tam ciałem. Z kolei po wyjściu polecieliśmy z powrotem do domu dokończyć oglądanie, co pozwoliło nam przedłużyć smakowanie tematu.
Wystrój perfekcyjny. Zagadki dość trudne, nie obyło się bez jednej podpowiedzi, choć ostatecznie wyszliśmy 15min przed czasem. Kilka zagadek zupełnie nietypowych, a parę już znanych zostało wzbogacone o dodatkowy smaczek. Polecam :)
Wystrój perfekcyjny. Zagadki dość trudne, nie obyło się bez jednej podpowiedzi, choć ostatecznie wyszliśmy 15min przed czasem. Kilka zagadek zupełnie nietypowych, a parę już znanych zostało wzbogacone o dodatkowy smaczek. Polecam :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Czapki z głów
10.07.2018 | data wizyty: 4.03.2018
Przyjechaliśmy ze Śląska oczekując rewelacji, fajerwerków i rzucenia na kolana - nie zawiedliśmy się. Top 2 (wymiennie z Legendą miecza) pośród wszystkich ER-ów w Polsce (oczywiście tych zarejestrowanych na portalu) nie dziwi. Jak dla mnie zdecydowanie pierwsze miejsce i choć Legenda jest świetnym ER-em, z Nautilusem nie ma szans.
Pokój zrobiony z rozmachem, już od wejścia zapiera dech w piersiach. Na początku gapiliśmy się oniemiali, rozdziawiwszy paszczęki i zupełnie zapomnieliśmy, że trzeba działać. Nie ukrywam, że nie byłam w wielu łodziach podwodnych, ale wszystkie powinny wyglądać właśnie tak :) Ale, do rzeczy:
Dużo zagadek, raczej nikt nie wyjdzie z poczuciem niedosytu, choć myśmy wyszli dobre 10 min przed czasem. Zagadki różnorodne, wykorzystujące mnóstwo patentów, część widzieliśmy po raz pierwszy. Zagadki same w sobie też kryją rozmach, widać, że nie szczędzono środków finansowych na nic, co mogłoby dodatkowo uświetnić pokój. Z resztą, już będąc w poczekalni na korytarzu, patrząc na ciężki, okrągły właz kryjący za sobą tajemnicze wnętrze widać, że w żadnym punkcie nie było mowy o półśrodkach. W paru miejscach wymagana ścisła współpraca - kolejny plus.
Czy są jakieś wady? Delikatne. Bydgoszcz to stolica ER-ów, a po poczekalni w Wyjściu Awaryjnym od razu widać, że zjeżdżają tu ludzie z całej Polski i to dużo ludzi. Co za tym idzie, raczej nie ma czasu na przydługawe pogawędki przed pokojem i po pokoju, które lubimy, ale oczywiście jest to zrozumiałe, a obsługa jest bardzo miła - tu brak jakichkolwiek negatywnych odczuć :)
Brak też niestety trochę takiego klimatycznego pomieszczenia na początek, na wejście, który jest obecny w wielu firmach. Zamiast tego mamy długi korytarz, który jest oczywiście schludny i zadbany, ale nie klimatyczny.
I ostatnia uwaga, sugerowałabym zmianę sposobu wprowadzania. Po prostu zostały nam otwarte drzwi, przez które weszliśmy do środka pokoju, co pozbawiło nas tego magicznego momentu "obudzenia się" w innym świecie. Może można zastosować chociaż dość popularne ciemne okulary albo zasłonki na oczy? To tylko takie sugestie, żeby uświetnić otoczkę rewelacyjnego, naprawdę rewelacyjnego pokoju.
Pokój zrobiony z rozmachem, już od wejścia zapiera dech w piersiach. Na początku gapiliśmy się oniemiali, rozdziawiwszy paszczęki i zupełnie zapomnieliśmy, że trzeba działać. Nie ukrywam, że nie byłam w wielu łodziach podwodnych, ale wszystkie powinny wyglądać właśnie tak :) Ale, do rzeczy:
Dużo zagadek, raczej nikt nie wyjdzie z poczuciem niedosytu, choć myśmy wyszli dobre 10 min przed czasem. Zagadki różnorodne, wykorzystujące mnóstwo patentów, część widzieliśmy po raz pierwszy. Zagadki same w sobie też kryją rozmach, widać, że nie szczędzono środków finansowych na nic, co mogłoby dodatkowo uświetnić pokój. Z resztą, już będąc w poczekalni na korytarzu, patrząc na ciężki, okrągły właz kryjący za sobą tajemnicze wnętrze widać, że w żadnym punkcie nie było mowy o półśrodkach. W paru miejscach wymagana ścisła współpraca - kolejny plus.
Czy są jakieś wady? Delikatne. Bydgoszcz to stolica ER-ów, a po poczekalni w Wyjściu Awaryjnym od razu widać, że zjeżdżają tu ludzie z całej Polski i to dużo ludzi. Co za tym idzie, raczej nie ma czasu na przydługawe pogawędki przed pokojem i po pokoju, które lubimy, ale oczywiście jest to zrozumiałe, a obsługa jest bardzo miła - tu brak jakichkolwiek negatywnych odczuć :)
Brak też niestety trochę takiego klimatycznego pomieszczenia na początek, na wejście, który jest obecny w wielu firmach. Zamiast tego mamy długi korytarz, który jest oczywiście schludny i zadbany, ale nie klimatyczny.
I ostatnia uwaga, sugerowałabym zmianę sposobu wprowadzania. Po prostu zostały nam otwarte drzwi, przez które weszliśmy do środka pokoju, co pozbawiło nas tego magicznego momentu "obudzenia się" w innym świecie. Może można zastosować chociaż dość popularne ciemne okulary albo zasłonki na oczy? To tylko takie sugestie, żeby uświetnić otoczkę rewelacyjnego, naprawdę rewelacyjnego pokoju.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Spora dawka tradycyjnego myślenia
10.07.2018 | data wizyty: 21.04.2018
Pokój... Zaskakujący i dający co chwilę prztyczka w nos - przynajmniej nam. Odwiedziliśmy już trochę ER-ów, więc siłą rzeczy spora część "patentów" jest nam znana. W Uprowadzonej kilka razy zdarzyło nam się widząc coś powiedzieć do siebie: "A, to będzie działało tak i tak, trzeba zrobić to i wtedy pewnie coś się wydarzy, znamy." Po czym właśnie dostawaliśmy prztyczka w nos, bo okazywało się, że nie można lecieć schematycznie, tylko trzeba myśleć, bo niektóre rzeczy działały zupełnie inaczej niż założyliśmy - spory plus, szeroki uśmiech i dobra lekcja pokory. Pokój dość trudny, zdążyliśmy w ostatnich minutach i niestety nie obyło się bez drobnej podpowiedzi.
Dużym plusem filmik wprowadzający i towarzyszący podczas gry, naprawdę dobrze zrobiony, klimatyczny.
Wystrój ubogi, w sam raz dla budżetu studentki wynajmującej pokoik w wielkim mieście, tym samym spełnia swoje założenia bardzo dobrze.
Zaangażowana obsługa żyjąca ER-ami, wpędzająca czasem w kompleksy (dalej nie możemy się otrząsnąć z deklarowanym pięciu ER-ów dziennie na wyjazdach - chapeau bas!)
Polecam zwłaszcza osobom, które są delikatnie zmęczone pokojami "bez kłódek" i tym, że często zamiast myślenia wystarczy przykładać rzeczy do miejsc, klaskać, wytupywać rytm, przełączać guziki i takie tam. Tu czeka nas spora dawka tradycyjnego, dobrego myślenia.
Dużym plusem filmik wprowadzający i towarzyszący podczas gry, naprawdę dobrze zrobiony, klimatyczny.
Wystrój ubogi, w sam raz dla budżetu studentki wynajmującej pokoik w wielkim mieście, tym samym spełnia swoje założenia bardzo dobrze.
Zaangażowana obsługa żyjąca ER-ami, wpędzająca czasem w kompleksy (dalej nie możemy się otrząsnąć z deklarowanym pięciu ER-ów dziennie na wyjazdach - chapeau bas!)
Polecam zwłaszcza osobom, które są delikatnie zmęczone pokojami "bez kłódek" i tym, że często zamiast myślenia wystarczy przykładać rzeczy do miejsc, klaskać, wytupywać rytm, przełączać guziki i takie tam. Tu czeka nas spora dawka tradycyjnego, dobrego myślenia.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Trudny
Prawdopodobnie najlepsza rozmowa kwalifikacyjna w Twoim życiu
10.07.2018 | data wizyty: 3.12.2017
Rewelacja na wielu poziomach:
Po pierwsze, zaangażowana obsługa, która poświęciła nam sporo czasu przed rozgrywką (omawianie już odwiedzonych pokojów) oraz po rozgrywce (gorące wrażenia sprzed chwili). Została nam też wówczas polecona wyprawa do Bydgoszczy, której być może nie zrealizowalibyśmy bez tego bodźca (wielkie dzięki!).
Pokój fantastyczny. Dużo, naprawdę dużo zagadek, ledwo zdążyliśmy, a presja była niemała. Zagadki wszelkiej maści i wszelakiego rodzaju. W kilku miejscach wymagana bezpośrednia współpraca między członkami zespołu, co bardzo lubimy. Przyjemny akcent na wejściu, później wiele zaskoczeń i niespodziewanych zwrotów akcji. Dodatkowo bardzo dużym plusem w mojej opinii był fakt, że do tego pokoju nie tylko jest się wprowadzanym poprzez konkretną fabułę, ale fabuła ta cały czas nam towarzyszy, aż do samiuteńkiego końca. Po szybkim przeanalizowaniu - to jedyny pokój, w którym dotychczas byłam i w którym tak bardzo ważnym jest, żeby pamiętać o swojej misji do końca.
Dobry, klimatyczny wystrój, pozwalający "zatopić się" w odmiennej rzeczywistości. delikatny minus to widoczna popularność pokoju. W paru miejscach rzeczy, które miały być przyklejone (widoczny klej) zostały oderwane i nieprzyklejone znowu, co troszkę psuło efekt, ale w żaden sposób nie wpływało na przebieg rozgrywki. Wszystko, co miało zadziałać, zadziałało.
Po pierwsze, zaangażowana obsługa, która poświęciła nam sporo czasu przed rozgrywką (omawianie już odwiedzonych pokojów) oraz po rozgrywce (gorące wrażenia sprzed chwili). Została nam też wówczas polecona wyprawa do Bydgoszczy, której być może nie zrealizowalibyśmy bez tego bodźca (wielkie dzięki!).
Pokój fantastyczny. Dużo, naprawdę dużo zagadek, ledwo zdążyliśmy, a presja była niemała. Zagadki wszelkiej maści i wszelakiego rodzaju. W kilku miejscach wymagana bezpośrednia współpraca między członkami zespołu, co bardzo lubimy. Przyjemny akcent na wejściu, później wiele zaskoczeń i niespodziewanych zwrotów akcji. Dodatkowo bardzo dużym plusem w mojej opinii był fakt, że do tego pokoju nie tylko jest się wprowadzanym poprzez konkretną fabułę, ale fabuła ta cały czas nam towarzyszy, aż do samiuteńkiego końca. Po szybkim przeanalizowaniu - to jedyny pokój, w którym dotychczas byłam i w którym tak bardzo ważnym jest, żeby pamiętać o swojej misji do końca.
Dobry, klimatyczny wystrój, pozwalający "zatopić się" w odmiennej rzeczywistości. delikatny minus to widoczna popularność pokoju. W paru miejscach rzeczy, które miały być przyklejone (widoczny klej) zostały oderwane i nieprzyklejone znowu, co troszkę psuło efekt, ale w żaden sposób nie wpływało na przebieg rozgrywki. Wszystko, co miało zadziałać, zadziałało.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Poziom satysfakcji: 11/10
9.07.2018 | data wizyty: 8.07.2018
Pokój ląduje w ścisłej czołówce mojego prywatnego rankingu, a był to 22 odwiedzony pokój. Obsługa rewelacyjna, dłuuga rozmowa zarówno przed wejściem jak i po wyjściu z pokoju. Całej piątce (czwórce graczy i Panu z Escepcji) aż się świeciły oczy z ekscytacji rozmową o Escaperoomach, rozwiązaniach, zagadkach, anegdotach, spostrzeżeniach. W zasadzie trudno określić Pana z obsługi Panem z obsługi, to po prostu Ktoś kto żyje tym co robi i chce zarazić swoją pasją innych.
Sam pokój rewelacyjny, obfitujący w mnóstwo zagadek. Często zdarza mi się wychodzić z pokojów z lekkim niedosytem "ach to już koniec?", tu nie było o czymś takim mowy. Przez 85min z uszu aż buchała nam para, zagadki mnożyły się w naszych oczach, i każdy z naszej czwórki przez cały czas miał pełne ręce (i głowę!) roboty. Pokój jak najbardziej wymaga myślenia, kojarzenia. Jak zwykle przydało nam się rewelacyjne uzupełnianie w naszym zespole (ktoś rzuci jeden pomysł, ktoś drugi, a ktoś uzupełni i zagadka rozwiązana). Dużo tradycyjnych mechanizmów, a jednak każdy w jakiś sposób zaskakiwał.
Wystrój pokoju genialny, dopracowany, przemyślany, pozwala zatopić się w realiach, odpłynąć zupełnie w inną rzeczywistość. Co ważne - wszystko działa, nic się nie zacina, nie frustruje, choć pokój wymaga cierpliwości i pokory.
I na koniec dwa słowa o kontrowersyjnym "odradzaniu" zbyt trudnych pokojów niektórym grupom. Nam też jakiś czas temu (po wizycie u Wynalazcy) zostało odradzone Silent Twin. Reakcja? "Kurczaki, to my się zepniemy, połazimy po łatwiejszych pokojach, podszkolimy i przyjdziemy, przyjdziemy, na pewno przyjdziemy!". Osobiście uważam, że wizyty w zarówno zbyt łatwych pokojach jak i zbyt trudnych to ograbianie się z frajdy. Pan z Escepcji stara się dobrać jak najlepiej pokój dla grupy. To podejście na zasadzie: "Hej, tu się nie będziesz dobrze bawić, mówię Ci, mam doświadczenie." Osobiście uważam, że za takie podejście można gorąco podziękować i pójść się bawić tam, gdzie zabawa dla nas będzie fajniejsza. To trochę jak odradzanie niewłaściwego dla kogoś filmu: "Wiesz, oglądałem, nie spodoba Ci się, wierz mi". Można obejrzeć film mimo wszystko, ale może warto zaufać. Takie tam przemyślenia ;)
Sam pokój rewelacyjny, obfitujący w mnóstwo zagadek. Często zdarza mi się wychodzić z pokojów z lekkim niedosytem "ach to już koniec?", tu nie było o czymś takim mowy. Przez 85min z uszu aż buchała nam para, zagadki mnożyły się w naszych oczach, i każdy z naszej czwórki przez cały czas miał pełne ręce (i głowę!) roboty. Pokój jak najbardziej wymaga myślenia, kojarzenia. Jak zwykle przydało nam się rewelacyjne uzupełnianie w naszym zespole (ktoś rzuci jeden pomysł, ktoś drugi, a ktoś uzupełni i zagadka rozwiązana). Dużo tradycyjnych mechanizmów, a jednak każdy w jakiś sposób zaskakiwał.
Wystrój pokoju genialny, dopracowany, przemyślany, pozwala zatopić się w realiach, odpłynąć zupełnie w inną rzeczywistość. Co ważne - wszystko działa, nic się nie zacina, nie frustruje, choć pokój wymaga cierpliwości i pokory.
I na koniec dwa słowa o kontrowersyjnym "odradzaniu" zbyt trudnych pokojów niektórym grupom. Nam też jakiś czas temu (po wizycie u Wynalazcy) zostało odradzone Silent Twin. Reakcja? "Kurczaki, to my się zepniemy, połazimy po łatwiejszych pokojach, podszkolimy i przyjdziemy, przyjdziemy, na pewno przyjdziemy!". Osobiście uważam, że wizyty w zarówno zbyt łatwych pokojach jak i zbyt trudnych to ograbianie się z frajdy. Pan z Escepcji stara się dobrać jak najlepiej pokój dla grupy. To podejście na zasadzie: "Hej, tu się nie będziesz dobrze bawić, mówię Ci, mam doświadczenie." Osobiście uważam, że za takie podejście można gorąco podziękować i pójść się bawić tam, gdzie zabawa dla nas będzie fajniejsza. To trochę jak odradzanie niewłaściwego dla kogoś filmu: "Wiesz, oglądałem, nie spodoba Ci się, wierz mi". Można obejrzeć film mimo wszystko, ale może warto zaufać. Takie tam przemyślenia ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny