Sebi.x

Bardzo ładnie zaaranżowany pokój. Mnie i dzieciakom sprawił wiele radości. Kiedyś bardzo popularna dobranocka stała się rzeczywistością. Przyjemnie się w nim grało. Ciekawe zagadki, które doskonale wkomponowały się w klimat pokoju. Pokój super się nada przy grze dla całej rodziny. Polecam serdecznie

Wróciły wspomnienia. Książki czytane w dzieciństwie wracają po latach. Pokój przyjemny, choć już trochę "starszy" jeśli chodzi o zagadki, ale i tak warto go odwiedzić.
Byłem w pokoju z trójką dzieci i bardzo się im podobało. Niektóre zagadki sprawiły na trochę problemów. Warto wszystko dokładnie posprawdzać.
Polecam

Bardzo fajny pokój. Klimat idealnie odpowiada swojemu tytułowi. Można było poczuć się jak na dzikim zachodzie wkraczając do baru. Zagadki również dobrze komponowały się z tematem i wystrojem.
Pokój nie należy do najłatwiejszych. Trzeba było się mocno nagłówkować czasami. Warto też pamiętać, co i gdzie się robiło :D
Bardzo polecam ten pokój

Pokój bardzo przyjemny i wpisany w zagadkowy klimat Alicji, który porusza do "myślenia" wszystkie zmysły.
Warto go odwiedzić. Dobra zabawa, przyjemna obsługa.
Pokój odnowiony, bo firma się przeniosła. Byłem w starszej wersji. Część zagadek podobnych, ale sporo nowych.
Stosunkowo krótki.

Od samego początku można poczuć się jak w kreskówce! Klimat oddany w 150%.
Wystrój, atmosfera, zagadki - czułem się jak w bajce.
No i dreszczyk emocji... czuć było na plechach ciarrrrryyyy

Polecam każdemu, nie tylko fanom Skoobiego

Bardzo wciągający pokój. Zagadki współgrały ze sobą idealnie i sprawiały dużo radości. Pokój wymaga współpracy i to bardzo. Jeden z tych pokoi, który trzeba odwiedzić.

Pokój od początku wydawał się tajemniczo-dziwny... i taki pozostał do samego końca... i to było jego plusem :D
Klimat pokoju choć nie był jakiś szałowy pod względem wystroju, pozwalał jednak doświadczyć czegoś bardzo ciekawego. Grało się w nim przyjemnie, a zagadki dawały do myślenia. Nasza grupa (4 facetów) miała z tego wiele satysfakcji. Zagadki nie były aż takie oczywiste, stąd rozwiązywanie ich dawało wiele satysfakcji. Nie lubimy brać podpowiedzi, raczej staramy się sami wywnioskować, o co "kaman". Podpowiedź to ostateczność.

Bardzo polecam ten pokój, wart jest zainteresowania, także dzięki wprowadzającemu w grę - fascynat :)

Nowa odsłona burmistrza rzeczywiście daje nowe możliwości. Początkowo klimat pokoju wydaje się bardzo podobny do tego, w czym mogliśmy uczestniczyć jakiś czas temu. Ukryte w pokoju zagadki, sposób podejścia do tematu, czy możliwości pokoju są jednak zupełnie inne - bardziej urozmaicone, bardzo nowoczesne.
Bardzo przyjemny pokój. Generalnie nie jest trudny, choć niektóre zagadki sprawiły nam trochę problemów. Nie były dla nas oczywiste.
Pokój polecam, warto odwiedzić. Polecam nawet tym, którzy byli w poprzedniej wersji.

Klimat to tu naprawdę jest... generalnie nie przepadam za escaperoomowymi psychiatrykami, ale ten i rybnicki psychiatryk 2.0 to nie są poziomki, ale poziom. Od samego początku czujesz się nieswojo. Generalnie wiesz, że nic na ciebie nie wyskoczy, ale i tak czujesz na sobie oddech kogoś/czegoś.
Warto wybrać się 3/4 osobową ekipą i mieć oczy nawet w ... z tyłu głowy.
Zagadki różnorodne, obsługa spoko, ale tak jak pisałem w Zdradzie w Breslau - trochę więcej czasu na grupę i będzie dobrze.
Pokój koniecznie trzeba odwiedzić.
Choć póki co i tak Lokalizacja w Gliwicach na 1 miejscu niezagrożona...
Czekam na podróż do Bydgoszczy i Poznania :D chyba, że Wrocław jeszcze czymś zaskoczy...

No to jednej z obowiązkowych pokoi do odwiedzenia na polskiej mapie ER. Od samego początku trzyma w napięciu i zmusza do współpracy. Dodatkowym efektem jest klimat dźwiękowy, który podsyca atmosferę. Zagadki bardzo zróżnicowane i ciekawe. 3-4 osoby to idealna grupa. My byliśmy w 4. Mamy już kilkanaście pokoi za sobą w tej ekipie i dobre zgranie, spostrzegawczość i różnorodność sposobów myślenia to fundament.
Z czytanych opinii bałem się tego, jak ktoś napisał wcześniej, że ta firma to maszynka do robienia pieniędzy, gdzie grupy zmieniają się jak w kalejdoskopie... następna i następna... i początkowo tak było: szybko, już, teraz, nie mamy czasu... chociaż byliśmy 20 minut przed czasem i staliśmy przed drzwiami i z obu pokoi wyszliśmy przed czasem ok 10 minut. na szczęście pod koniec atmosfera trochę się uspokoiła i był czas usiąść i pogadać.
Klimat pokoju ratuje jednak wszystko i nie wyobrażam sobie fascynując się ER nie odwiedzić tego miejsca.
Wskazówka jednak dla prowadzących: dajcie więcej czasowego luzu i będzie idealnie.
Pozdrawiam