Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
Tiju
Hej, jestem Tiju. Mam na swoim koncie 131 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.
Odwiedzone pokoje:
131
Pokoje na liście życzeń:
33
Poziom:
Pionier
Punkty:
209
Wielka ucieczka!
6.12.2017 | data wizyty: 25.11.2017
Wiarygodna opinia
Podróż do wrocławskich pokoi okazała się być świetnym pomysłem. Wszystkie (odwiedzone) pokoje to dopracowane perełki. Zdrada w Breslau to świetna pozycja. Pokój jest doskonale doparcowany. Trudny, ale nie można mu odmówić logiki. Bardzo polecam, ale zaawansowanym drużynom. Jeśli nie cierpicie dostawać podpowiedzi to wybierzcie się tutaj po odwiedzeniu kilkunastu pokoi. Wcześniej wydaje mi się, że jednak nie ma sensu tracić części miodności zwycięstwa. Jedyne czego nam brakowało to wprowadzenia do historii. "Poczekalnia" przed pokojem jest tak klimatyczna, że aż chciałoby się tam posłuchać krótkiej historii.
Tak czy owak pokój baaardzo polecamy!
Tak czy owak pokój baaardzo polecamy!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 8/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Pewnego razu na cmentarzu
27.11.2017 | data wizyty: 25.11.2017
Zwiedzać starożytny cmentarz w środku nocy to nie jest zwyczajny sposób na spędzanie czasu. Przeszukiwanie grobów w otoczeniu złych spojrzeń dziwnych stworzeń, to już głupota i szukanie guza. Musiałyśmy tam być!
Od wstępu widać ogrom prac i nakładów finansowych na ten pokój. Co raz bardziej widać trend , w którym niskobudżetowe pokoje odchodzą do lamusa. Jeśli się to nie wiąże z utratą klimatu - ja nie mam nic przeciwko :).
Pokój jest bardzo silną pozycją na mapie Wrocławia. Naładowany efektami, z ciekawymi zagadkami i ślicznymi rekwizytami. W tak ślicznym pokoju przeszkadzają mi odrobinę zagadki, które nie mają, żadnego fabularnego wytłumaczenia, ale nie psują one samej rozgrywki i nie zatrzymują graczy na długo.
Jako cztery okularnice największy problem miałyśmy ze światłem. Chociaż pokój nie był bardzo mroczny i ogólnie nie było ciemno, to małe elementy nie były podświetlone, ani nie było je czym podświetlić. Znając kody, lekko frustrujące było wklepywanie ich "na dotyk". W końcu wybierając się na cmentarz - chyba jednak ktoś powinien zabrać latarnię ;).
W pokoju bawiłyśmy się jak dzieci, a po wyjściu Pan z obsługi na pewno zobaczył cztery smutne miny. - To naprawdę już?!?
Wrócimy na Underground! To pewne!
Od wstępu widać ogrom prac i nakładów finansowych na ten pokój. Co raz bardziej widać trend , w którym niskobudżetowe pokoje odchodzą do lamusa. Jeśli się to nie wiąże z utratą klimatu - ja nie mam nic przeciwko :).
Pokój jest bardzo silną pozycją na mapie Wrocławia. Naładowany efektami, z ciekawymi zagadkami i ślicznymi rekwizytami. W tak ślicznym pokoju przeszkadzają mi odrobinę zagadki, które nie mają, żadnego fabularnego wytłumaczenia, ale nie psują one samej rozgrywki i nie zatrzymują graczy na długo.
Jako cztery okularnice największy problem miałyśmy ze światłem. Chociaż pokój nie był bardzo mroczny i ogólnie nie było ciemno, to małe elementy nie były podświetlone, ani nie było je czym podświetlić. Znając kody, lekko frustrujące było wklepywanie ich "na dotyk". W końcu wybierając się na cmentarz - chyba jednak ktoś powinien zabrać latarnię ;).
W pokoju bawiłyśmy się jak dzieci, a po wyjściu Pan z obsługi na pewno zobaczył cztery smutne miny. - To naprawdę już?!?
Wrócimy na Underground! To pewne!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Pewnego razu w drewnianej chacie
27.11.2017 | data wizyty: 25.11.2017
Pewnego razu cztery dziewczyny z miasta wybrały się do lasu.. Jak łatwo było to przewidzieć musiało się to skończyć źle. Po co one się tam pchały? Nie wie nikt. Zły skręt. Teraz siedzą w chacie jakiegoś odludka. Po co tam lazły? Jak to baby, z ciekawości.. Wyjdą? Wyjdą, ale się napocą. Zapach drewna na długo pozostanie w pamięci tamtej nocy..
Wstęp wzbroniony to bardzo solidnie zrobiony pokój. Zagadki są fabularnie silnie osadzone. Klimat czuć od wstępu. Obsługa kocha to co robi i to czuć.
Myślę, że pokój można spokojnie polecić nawet początkującym grupom, chociaż i te bardziej doświadczone z radością będą się zmagać z zagadkami. Nam się bardzo podobało. Fabularna spójność i logiczne zagadki póki co wygrywają z przeładowanymi elektroniką pokojami bez duszy ;). Dla mnie bardzo dobry pokój na mapie Wrocławia!
Wstęp wzbroniony to bardzo solidnie zrobiony pokój. Zagadki są fabularnie silnie osadzone. Klimat czuć od wstępu. Obsługa kocha to co robi i to czuć.
Myślę, że pokój można spokojnie polecić nawet początkującym grupom, chociaż i te bardziej doświadczone z radością będą się zmagać z zagadkami. Nam się bardzo podobało. Fabularna spójność i logiczne zagadki póki co wygrywają z przeładowanymi elektroniką pokojami bez duszy ;). Dla mnie bardzo dobry pokój na mapie Wrocławia!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Łatwy
I nagle z uśpienia wyrywa nas odgłos tam-tamów..
27.11.2017 | data wizyty: 26.11.2017
I nagle z uśpienia wyrywa nas odgłos tam-tamów.. i już wiemy. Zaczęło się!
Klimat można poczuć od samego wejścia. Ten klasyk z 95 roku zapadł w pamięci niejednemu z nas. Kiedy zobaczymy rozłożoną grę, myślę, że każdemu przejdą ciarki po plecach.
Pokój wciąga. Uzależnia. Jak gra. Chciałoby się z niego wyjść, ale za dobrze czujemy się w środku. Można by tak się tam bawić naprawdę dłużej.
Technicznie pokój jest bardzo ciekawy. Ma zastosowane kilka mechanizmów, jakich nie spotkałam w innych pokojach. Wszystko logiczne, przemyślane fabularnie, estetyczne i dające nam ogromną frajdę. Zastanawiałam się długo czy określić pokój jako średni czy trudny. Wydaje mi się, że plasuje się tak po środku. Zagadek jest sporo, są wymagające, ale wszystkie naprawdę logicznie układają się w całość.
Obsługa zaangażowana, nawet w niedzielny poranek chętna do rozmowy, pomocna i super wprowadzająca w klimat.
Nie wyobrażam sobie, żeby będąc we Wrocławiu nie mieć tego pokoju na swojej liście pewniaków! Czekamy na kolejne Wasze pokoje!
Klimat można poczuć od samego wejścia. Ten klasyk z 95 roku zapadł w pamięci niejednemu z nas. Kiedy zobaczymy rozłożoną grę, myślę, że każdemu przejdą ciarki po plecach.
Pokój wciąga. Uzależnia. Jak gra. Chciałoby się z niego wyjść, ale za dobrze czujemy się w środku. Można by tak się tam bawić naprawdę dłużej.
Technicznie pokój jest bardzo ciekawy. Ma zastosowane kilka mechanizmów, jakich nie spotkałam w innych pokojach. Wszystko logiczne, przemyślane fabularnie, estetyczne i dające nam ogromną frajdę. Zastanawiałam się długo czy określić pokój jako średni czy trudny. Wydaje mi się, że plasuje się tak po środku. Zagadek jest sporo, są wymagające, ale wszystkie naprawdę logicznie układają się w całość.
Obsługa zaangażowana, nawet w niedzielny poranek chętna do rozmowy, pomocna i super wprowadzająca w klimat.
Nie wyobrażam sobie, żeby będąc we Wrocławiu nie mieć tego pokoju na swojej liście pewniaków! Czekamy na kolejne Wasze pokoje!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Freaky&Spooky
27.11.2017 | data wizyty: 25.11.2017
Wiarygodna opinia
W zaplanowanym wrocławskim "dniu ucieczki", Czarny Motylek miał najtrudniejsze zadanie. Był na start. Rześki sobotni poranek, pełne słońce, lekkie zmęczenie po wieczorze piątkowym, a my pakujemy się na strych..
Już od wejścia jest pełen klimat. Razem z przemiłym Panem z obsługi przywitały nas dwa cudne koty! Poczekalnia i obsługa (zarówno dwunożna jak i czworonożna) to najwyższa klasa. Jeśli chodzi o sam pokój to zachwytów nie ma końca. Po przedyskutowaniu na forum grupy wszystkich za ;) ustalono, że był to najlepszy pokój wyjazdu! Konkurencja deptała mu po piętach, a są to same pokoje z najwyższych półek we Wrocławiu, ale był bezkonkurencyjny. Spójna kompozycja, świetny klimat, nastrojowa muzyka i niesamowity "przewodnik" w środku. Po prostu super zabawa! Fox o'clock zapowiada otwarcie kolejnych pokoi w najbliższym czasie, a my już teraz wiemy, że na pewno, żadnemu się nie będziemy w stanie oprzeć!
Już od wejścia jest pełen klimat. Razem z przemiłym Panem z obsługi przywitały nas dwa cudne koty! Poczekalnia i obsługa (zarówno dwunożna jak i czworonożna) to najwyższa klasa. Jeśli chodzi o sam pokój to zachwytów nie ma końca. Po przedyskutowaniu na forum grupy wszystkich za ;) ustalono, że był to najlepszy pokój wyjazdu! Konkurencja deptała mu po piętach, a są to same pokoje z najwyższych półek we Wrocławiu, ale był bezkonkurencyjny. Spójna kompozycja, świetny klimat, nastrojowa muzyka i niesamowity "przewodnik" w środku. Po prostu super zabawa! Fox o'clock zapowiada otwarcie kolejnych pokoi w najbliższym czasie, a my już teraz wiemy, że na pewno, żadnemu się nie będziemy w stanie oprzeć!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
W tunelu
12.09.2017 | data wizyty: 9.09.2017
Wiarygodna opinia
Dobrze się zaczynało. Bielski pokój ma naprawdę niesamowitą lokalizację. Wielka kamienica. Osobna poczekania. Pełen profesjonalizm. Szkoda trochę, że ilość pokojów i grup powoduje, że każda następna traktowana jest trochę jak klienci do kina, ale cóż.
Najpierw trochę minusów. Najważniejszy to ten, że w moim odczuciu pokój zupełnie nie jest przeznaczony dla 5 osób i ta informacja powinna się pojawić. Optymalnie 3 osoby, choć i tak początek należy do pierwszego śmiałka. Zagadki przez 70-80% są proste i liniowe.
Sam gabinet snów jest naprawdę ślicznie i porządnie wykonany. Jest baśniowo, kolorowo. Zagadki są zróżnicowane, a niektóre wprost idealne dla młodszych graczy. Byłyśmy w grupie z dzieckiem, które było przez większość czasu wprost zachwycone. I byłby to bardzo dobry pokój rodzinny, tylko mała uwaga. Nasze piękne sny mogą lekko się modyfikować w.. koszmary. Starsze dzieci poradzą z tym sobie bez problemu, ba, będą zachwycone bardziej. Natomiast wypad z młodszymi, bądź nie lubiącymi się bać lekko odradzam. Dla rodzin 3-4 osobowych byłaby 10 ;)
Najpierw trochę minusów. Najważniejszy to ten, że w moim odczuciu pokój zupełnie nie jest przeznaczony dla 5 osób i ta informacja powinna się pojawić. Optymalnie 3 osoby, choć i tak początek należy do pierwszego śmiałka. Zagadki przez 70-80% są proste i liniowe.
Sam gabinet snów jest naprawdę ślicznie i porządnie wykonany. Jest baśniowo, kolorowo. Zagadki są zróżnicowane, a niektóre wprost idealne dla młodszych graczy. Byłyśmy w grupie z dzieckiem, które było przez większość czasu wprost zachwycone. I byłby to bardzo dobry pokój rodzinny, tylko mała uwaga. Nasze piękne sny mogą lekko się modyfikować w.. koszmary. Starsze dzieci poradzą z tym sobie bez problemu, ba, będą zachwycone bardziej. Natomiast wypad z młodszymi, bądź nie lubiącymi się bać lekko odradzam. Dla rodzin 3-4 osobowych byłaby 10 ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 7/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Łatwy
Mały, ale wariat
12.09.2017 | data wizyty: 9.09.2017
Obsługa wymarzona. Ironiczny sobotni poranek działa motywująco ;)! Pozdrawiamy :).
Pracownia wynalazcy, aż ocieka klimatem. Dopracowana w najdrobniejszym szczególe (no może kontener z wodą można by obudować :P). Zachwyca na wejściu. Ilość cyfr, liter, zębatek, kluczy i różnych dziwnych cudów powoduje wstrzymanie oddechu i, przynajmniej w wykonaniu naszej drużyny bardzo powolny rozruch. Przyglądamy się tym czterem co by nie mówić ładnym ścianom i co dalej? Dalej wszystko powoli się układa w bardzo logiczną całość. Zagadki mają swój system. Są czytelne i rozwiązywalne i to nie tylko dla twórcy pokoju, ale dla każdego uważnego gracza. Wszystkie mechanizmy działają jak w idealnie naoliwionym zegarku. Jedyny mankament dla mnie to to, że nie skończyło się jakimś WoW. Po takim początku.. no nie wiem, jakiś opadający sufit, czy coś ;)
Pracownia wynalazcy, aż ocieka klimatem. Dopracowana w najdrobniejszym szczególe (no może kontener z wodą można by obudować :P). Zachwyca na wejściu. Ilość cyfr, liter, zębatek, kluczy i różnych dziwnych cudów powoduje wstrzymanie oddechu i, przynajmniej w wykonaniu naszej drużyny bardzo powolny rozruch. Przyglądamy się tym czterem co by nie mówić ładnym ścianom i co dalej? Dalej wszystko powoli się układa w bardzo logiczną całość. Zagadki mają swój system. Są czytelne i rozwiązywalne i to nie tylko dla twórcy pokoju, ale dla każdego uważnego gracza. Wszystkie mechanizmy działają jak w idealnie naoliwionym zegarku. Jedyny mankament dla mnie to to, że nie skończyło się jakimś WoW. Po takim początku.. no nie wiem, jakiś opadający sufit, czy coś ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
W celi
6.09.2017 | data wizyty: 4.09.2017
Może nie jest to scenografia z dzikiego zachodu, ale mi klimatycznie pokój przypadł do gustu. Zagadek na 3 osoby było dość. Ostrzegam jednak, że te które są wymagają choć minimalnego zacięcia matematycznego. Nam jak najbardziej to odpowiadało, ale nie spodziewam się, że każdemu się przypadnie to do gustu ;).
I ta niespodzianka... :)
I ta niespodzianka... :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Gdzieś na strychu..
23.08.2017 | data wizyty: 16.07.2017
Pierwsze wrażenie - WOW. Gdzie ja jestem. Pokój jest na strychu starych budynków fabrycznych.. Fabularnie osadzono go wprost idealnie.. Jeszcze nie gramy, a już fajnie :P. Po wejściu oczom naszym ukazuje się.. strych :). Pomysł wykorzystania nieużytkowej powierzchni - dla mnie bomba.
Jeśli chodzi o rozgrywkę to idealny pokój na małe grupy. Ja obstawiam, maks 3 osoby. Nie, żeby było klaustrofobicznie, po prostu zagadki są liniowe i nie ma ich, aż tyle, żeby więcej osób się bawiło. Myślę, że i w pojedynkę da radę, tylko po co ;). Liniowe za to nie znaczy złe! Są logiczne, w klimacie i duchu historii, którą staramy się rozwiązać. Grupom 2-3 osobowym polecam, większym grupom absolutnie nie.
Czekam z dużą ciekawością na następny pokój, bo zamiłowanie do użytkowego wykorzystania praw fizyki twórcy bardzo przypadło mi do gustu!
Jeśli chodzi o rozgrywkę to idealny pokój na małe grupy. Ja obstawiam, maks 3 osoby. Nie, żeby było klaustrofobicznie, po prostu zagadki są liniowe i nie ma ich, aż tyle, żeby więcej osób się bawiło. Myślę, że i w pojedynkę da radę, tylko po co ;). Liniowe za to nie znaczy złe! Są logiczne, w klimacie i duchu historii, którą staramy się rozwiązać. Grupom 2-3 osobowym polecam, większym grupom absolutnie nie.
Czekam z dużą ciekawością na następny pokój, bo zamiłowanie do użytkowego wykorzystania praw fizyki twórcy bardzo przypadło mi do gustu!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Łatwy
Wersja opinii z dnia 2 lut 2022:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Łatwy
Powód zmiany: W kontekście osi czasu, odwiedzonych pokoi.
Wersja opinii z dnia 23 sie 2017:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Łatwy
Z wizytą u Sherlocka..
23.08.2017 | data wizyty: 1.08.2017
Wiarygodna opinia
Pierwsza nasza wizyta w QuestCage, ale napewno nie ostatnia. Ta lokacja jest wprost niesamowita! W ogóle określenie "pokój" ostatnio traci sens. Kolejny śląski majstersztyk. Jakość wykonania, użyte mechanizmy, fabuła - po prostu powaliły na kolana. Czujemy się jak bohaterowie jakiegoś filmu, albo powieści. Szczerze polecamy!!!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Strona 8
Pokaż następne