Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
English Conversations Wrocław
Hej, jestem English Conversations Wrocław. Mam na swoim koncie 14 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.
Odwiedzone pokoje:
14
Pokoje na liście życzeń:
0
Poziom:
Skaut
Punkty:
73
Dla początkujących OK
24.10.2017 | data wizyty: 30.03.2017
Wiele osób zarzuca temu pokojowi to i owo. Istotnie, nie jest to wrocławska czołówka, ale pokój ten może się podobać. Wystrój raczej budżetowy, wystarczy go potraktować z przymrużeniem oka i już zabawa robi się całkiem przednia. Zagadki stosunkowo proste, w sam raz dla początkujących grup. Bardziej doświadczeni / zaawansowani z pewnością znajdą ciekawsze pokoje, nawet w ofercie Exit Room.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 6/10
Poziom trudności: Łatwy
Jeden z najbardziej rozbudowanych escape roomów we Wrocławiu
24.10.2017 | data wizyty: 21.10.2017
Wiarygodna opinia
Bardzo OK. Ekipa Brain Code przykłada się do wystroju, nawet w poczekalni. Pokoje na flagowym wrocławskim poziomie. Odwiedzona przez nas Krypta mimo dość słonej ceny (200 zł) okazała się mocno rozbudowanym pokojem zarówno pod względem zagadek jak i powierzchni.[spoiler]z jaką się zetknęliśmy we Wrocławkich esacpe roomach. Dużo nowoczesnych rozwiązań znacznie uatrakcyjnia zabawę.
Niestety podczas eksploracji Krypty technika kilka razy zawiodła, co odrobinę zepsuło nam klimat i zabawę - wymagana była interwencja przemiłej obsługi. Na szczęście czasu było pod dostatkiem i udało się wyjść bez nadmiernego stresu.
Niestety podczas eksploracji Krypty technika kilka razy zawiodła, co odrobinę zepsuło nam klimat i zabawę - wymagana była interwencja przemiłej obsługi. Na szczęście czasu było pod dostatkiem i udało się wyjść bez nadmiernego stresu.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Średni
Nowa jakość na wrocławskim rynku!
28.03.2017 | data wizyty: 11.03.2017
Wiarygodna opinia Opinia archiwalna
Każdy dobry pokój odbiegający od oklepanych standardów sprawia nam ogromną radość. Tak było i w tym przypadku. Taką Skarbówkę można odwiedzić i to z przyjemnością :-)
House of Crime - nowy gracz na wrocławskim rynku escape roomów zaczął bardzo dobrą nutą, prosto z wysokiego C i oby nie obniżył tonacji. Do ideału oczywiście daleko, ale na prawdę jest to bardzo dobry początek, dobrze rokujący na przyszłość.
Nie ma tu miejsca na tanie państwo - co odzwierciedla również cena wizyty w Skarbówce. Sam pokój jest sporych rozmiarów, bardzo dobrze wyposażony, zawiera sporo elektroniki oraz przytłaczającą wręcz ilość contentu multimedialnego bardzo dobrej jakości. Wręcz zabrakło nam nieco więcej zagadek manualnych, nawet kosztem wspomnianych multimediów.
Rozwiązanie historii naszym zdaniem jest niejednoznaczne i na podstawie znajdowanych dowodów nie byliśmy w stanie jednoznacznie określić ostatecznego wyniku. Musieliśmy mimo wszystko strzelać...
Skarbówkę odwiedziliśmy zaraz po otwarciu, w związku z czym pokój zawierał pewne niedociągnięcia. A to nie było zupełnie słychać, że coś się otwiera, a to nie było czegoś innego dobrze słychać, itd. itp.
Przesympatyczna obsługa została niezwłocznie poinformowana o naszych obserwacjach i mamy nadzieję, że zostały już wyciągnięte odpowiednie wnioski oraz wdrożone stosowne poprawki.
House of Crime - nowy gracz na wrocławskim rynku escape roomów zaczął bardzo dobrą nutą, prosto z wysokiego C i oby nie obniżył tonacji. Do ideału oczywiście daleko, ale na prawdę jest to bardzo dobry początek, dobrze rokujący na przyszłość.
Nie ma tu miejsca na tanie państwo - co odzwierciedla również cena wizyty w Skarbówce. Sam pokój jest sporych rozmiarów, bardzo dobrze wyposażony, zawiera sporo elektroniki oraz przytłaczającą wręcz ilość contentu multimedialnego bardzo dobrej jakości. Wręcz zabrakło nam nieco więcej zagadek manualnych, nawet kosztem wspomnianych multimediów.
Rozwiązanie historii naszym zdaniem jest niejednoznaczne i na podstawie znajdowanych dowodów nie byliśmy w stanie jednoznacznie określić ostatecznego wyniku. Musieliśmy mimo wszystko strzelać...
Skarbówkę odwiedziliśmy zaraz po otwarciu, w związku z czym pokój zawierał pewne niedociągnięcia. A to nie było zupełnie słychać, że coś się otwiera, a to nie było czegoś innego dobrze słychać, itd. itp.
Przesympatyczna obsługa została niezwłocznie poinformowana o naszych obserwacjach i mamy nadzieję, że zostały już wyciągnięte odpowiednie wnioski oraz wdrożone stosowne poprawki.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
Dobry pokój na rozgrzewkę ;-)
28.03.2017 | data wizyty: 11.02.2017
Wiarygodna opinia
Pokój nie należy do trudnych, ale trzeba "przełamać" kilka barier i dokładnie WSZYSTKO przeszukiwać. Przez niedokładną analizę zawartości pokoju mało brakowało, a byśmy nie wyszli... :-)
Utrata Pamięci zaskoczyła nas przede wszystkim tematyką i klimatem, w którym utrzymany jest pokój. Doprawdy, spodziewaliśmy się chyba wszystkiego, tylko nie tego, co zastaliśmy ;-) Pokój sprawia bardzo pozytywne wrażenie na tle przesyconego mrokiem i przemocą wrocławskiego rynku escape roomów. Dostrzegamy tu pewien powiew świeżości i oryginalności, przynajmniej w kwestii tematyki ;-) Zagadki są w większości stosunkowo standardowe, a rozwiązania niektórych dość dyskusyjne. Całość jednak wypada bardzo pozytywnie. Warto odwiedzić! Zwłaszcza na początek :-)
Utrata Pamięci zaskoczyła nas przede wszystkim tematyką i klimatem, w którym utrzymany jest pokój. Doprawdy, spodziewaliśmy się chyba wszystkiego, tylko nie tego, co zastaliśmy ;-) Pokój sprawia bardzo pozytywne wrażenie na tle przesyconego mrokiem i przemocą wrocławskiego rynku escape roomów. Dostrzegamy tu pewien powiew świeżości i oryginalności, przynajmniej w kwestii tematyki ;-) Zagadki są w większości stosunkowo standardowe, a rozwiązania niektórych dość dyskusyjne. Całość jednak wypada bardzo pozytywnie. Warto odwiedzić! Zwłaszcza na początek :-)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Łatwy
Baaardzo Filmowo :-D
20.01.2017 | data wizyty: 30.12.2016
Spodziewaliśmy się, że do wyjścia z tego pokoju potrzebna będzie doskonała znajomość filmu. Bez obaw - nawet osoby, które film Jumanji ominął, są w stanie zwycięsko wyjść z tej nierównej walki.
Nie da się jednak ukryć, że inspiracja filmowa jest bardzo wyczuwalna. Twórcy mocno przyłożyli się aby wystrój pokoju odpowiadał klimatowi filmu. Musimy przyznać, że się to udało. Jest to jeden z większych i lepiej wyposażonych pokojów, w jakich byliśmy. Jest bogato, a obsługa wręcz błaga aby nie niszczyć rekwizytów. Po skończonej zabawie wysłuchaliśmy kilku historii, które faktycznie uzasadniają te prośby.
Jumanji obfituje w wiele ciekawych zagadek oraz rozwiązań technicznych. Jak zwykle nie obejdzie się bez wytężonej pracy zespołowej. W naszym przypadku pojawiło się kilka drobnych problemów technicznych, ale na szczęście obsługa szybko reagowała i nie zepsuło nam to zabawy. Polecamy!
Marzy nam się podobny pokój, ale w klimacie Sherlocka Holmesa... Hurry Up, pomożecie? ;)
Nie da się jednak ukryć, że inspiracja filmowa jest bardzo wyczuwalna. Twórcy mocno przyłożyli się aby wystrój pokoju odpowiadał klimatowi filmu. Musimy przyznać, że się to udało. Jest to jeden z większych i lepiej wyposażonych pokojów, w jakich byliśmy. Jest bogato, a obsługa wręcz błaga aby nie niszczyć rekwizytów. Po skończonej zabawie wysłuchaliśmy kilku historii, które faktycznie uzasadniają te prośby.
Jumanji obfituje w wiele ciekawych zagadek oraz rozwiązań technicznych. Jak zwykle nie obejdzie się bez wytężonej pracy zespołowej. W naszym przypadku pojawiło się kilka drobnych problemów technicznych, ale na szczęście obsługa szybko reagowała i nie zepsuło nam to zabawy. Polecamy!
Marzy nam się podobny pokój, ale w klimacie Sherlocka Holmesa... Hurry Up, pomożecie? ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Najlepszy z klasycznych! Przeczytaj dlaczego ;)
18.12.2016 | data wizyty: 16.12.2016
Długo nie wytrzymaliśmy. Postanowiliśmy nie zdradzać magików z Exit19 i niespełna tydzień po odwiedzeniu REWELACYJNEJ Tożsamości zlądowaliśmy w ich drugim pokoju: Zdrada w Breslau.
Już w przedsionku poczuliśmy klimat Wrocławia z 1938 roku. Od razu było wiadomo, że Zdrada w Breslau prezentuje najwyższy poziom wśród wrocławskich escape roomów. Chociaż trzeba też przyznać, że w oczekiwaniu na wejście do pokoju nieco raziło nienaturalnie rozciągnięte w pionie, nieproporcjonalne zdjęcie pewnej pięknej części Wrocławia...
Sam pokój jest przepiękny, bogato wyposażony w przeróżne klimatyczne sprzęty. Zapewniamy, że przeniesiecie się w czasie i kompletnie zapomnicie o tym, że mamy już XXI wiek:)
Zagadek jest mnóstwo, a niemal każdy sprzęt, który tam znajdziecie, jest do czegoś potrzebny. Podobnie jak w przypadku Tożsamości, ktoś włożył w ten pokój mnóstwo pracy.
Jest to jeden z bardziej pojemnych escape roomów dostępnych we Wrocławiu. Odwiedziliśmy go w składzie 7 osobowym, co szczerze polecamy z kilku powodów: jest weselej, jest więcej rąk do pracy, a koszt zabawy rozkłada się na więcej osób :) Wszyscy się bez problemu zmieścili i jeszcze było gdzie pobiegać ;) Przestronne escape roomy przeznaczone dla większej ilości osób to bardzo dobry trend pozwalający dobrze i tanio bawić się całą paczką.
Ma to też swoje gorsze strony. Ponadprzeciętna liczba osób w połączeniu z ogromną ilością zagadek oraz dużym obszarem gry zaowocowała tym, że różne osoby w tym samym czasie zajmowały się rozwiązywaniem różnych zagadek. Efekt był taki, że niektórych ominęły bardzo ciekawe łamigłówki . Na końcu zabawy nie było osoby, która by znała pełne rozwiązanie tego pokoju :) Chociaż może to być też powód do odwiedzenia go po raz kolejny ;)
W trakcie gry trafiliśmy na 3 kłopotliwe zamki, które lubiły się zacinać. W każdym z tych 3 przypadków mieliśmy właściwy klucz, ale mimo to zamek "nie puszczał". Potrzebne było zmarnowanie kilku cennych minut na heroiczną walkę z upartą, przedwojenną materią. Momentami zastanawialiśmy się czy nie będzie to postrzegane jako użycie nadmiernej siły i czy nie zostaniemy przez to wyproszeniu z pokoju... W każdym przypadku udało się w końcu sforsować zamek, ale pokój opuściliśmy niemal w ostatniej chwili: tym razem tylko jakieś 90 sekund przed czasem :)
Na koniec informacja dla debiutantów: na pierwszą wizytę w escape roomie NIE polecamy zarówno pokoju Zdrada w Breslau jak i Tożsamość. Nie są to pokoje łatwe - bez wcześniejszego doświadczenia można z nich nie wyjść o własnych siłach, a są tak dobrze wykonane, że po prostu szkoda zmarnować taką zabawę. Powód drugi: po odwiedzeniu obu pokojów niemal wszystkie inne stają się tylko tandetną, kiczowatą atrapą... :-/
Z zapartym tchem czekamy na kolejne dzieła Exit19. Ponoć w styczniu pojawi się u nich coś nowego... :-D Tymczasem gorąco zachęcamy do lektury naszej recenzji pokoju Tożsamość: https://lockme.pl/wroclaw/exit19pl/tozsamosc/#c39048 który wnosi jeszcze więcej profesjonalizmu i świeżości na rynku wrocławksich escape roomów :)
Już w przedsionku poczuliśmy klimat Wrocławia z 1938 roku. Od razu było wiadomo, że Zdrada w Breslau prezentuje najwyższy poziom wśród wrocławskich escape roomów. Chociaż trzeba też przyznać, że w oczekiwaniu na wejście do pokoju nieco raziło nienaturalnie rozciągnięte w pionie, nieproporcjonalne zdjęcie pewnej pięknej części Wrocławia...
Sam pokój jest przepiękny, bogato wyposażony w przeróżne klimatyczne sprzęty. Zapewniamy, że przeniesiecie się w czasie i kompletnie zapomnicie o tym, że mamy już XXI wiek:)
Zagadek jest mnóstwo, a niemal każdy sprzęt, który tam znajdziecie, jest do czegoś potrzebny. Podobnie jak w przypadku Tożsamości, ktoś włożył w ten pokój mnóstwo pracy.
Jest to jeden z bardziej pojemnych escape roomów dostępnych we Wrocławiu. Odwiedziliśmy go w składzie 7 osobowym, co szczerze polecamy z kilku powodów: jest weselej, jest więcej rąk do pracy, a koszt zabawy rozkłada się na więcej osób :) Wszyscy się bez problemu zmieścili i jeszcze było gdzie pobiegać ;) Przestronne escape roomy przeznaczone dla większej ilości osób to bardzo dobry trend pozwalający dobrze i tanio bawić się całą paczką.
Ma to też swoje gorsze strony. Ponadprzeciętna liczba osób w połączeniu z ogromną ilością zagadek oraz dużym obszarem gry zaowocowała tym, że różne osoby w tym samym czasie zajmowały się rozwiązywaniem różnych zagadek. Efekt był taki, że niektórych ominęły bardzo ciekawe łamigłówki . Na końcu zabawy nie było osoby, która by znała pełne rozwiązanie tego pokoju :) Chociaż może to być też powód do odwiedzenia go po raz kolejny ;)
W trakcie gry trafiliśmy na 3 kłopotliwe zamki, które lubiły się zacinać. W każdym z tych 3 przypadków mieliśmy właściwy klucz, ale mimo to zamek "nie puszczał". Potrzebne było zmarnowanie kilku cennych minut na heroiczną walkę z upartą, przedwojenną materią. Momentami zastanawialiśmy się czy nie będzie to postrzegane jako użycie nadmiernej siły i czy nie zostaniemy przez to wyproszeniu z pokoju... W każdym przypadku udało się w końcu sforsować zamek, ale pokój opuściliśmy niemal w ostatniej chwili: tym razem tylko jakieś 90 sekund przed czasem :)
Na koniec informacja dla debiutantów: na pierwszą wizytę w escape roomie NIE polecamy zarówno pokoju Zdrada w Breslau jak i Tożsamość. Nie są to pokoje łatwe - bez wcześniejszego doświadczenia można z nich nie wyjść o własnych siłach, a są tak dobrze wykonane, że po prostu szkoda zmarnować taką zabawę. Powód drugi: po odwiedzeniu obu pokojów niemal wszystkie inne stają się tylko tandetną, kiczowatą atrapą... :-/
Z zapartym tchem czekamy na kolejne dzieła Exit19. Ponoć w styczniu pojawi się u nich coś nowego... :-D Tymczasem gorąco zachęcamy do lektury naszej recenzji pokoju Tożsamość: https://lockme.pl/wroclaw/exit19pl/tozsamosc/#c39048 który wnosi jeszcze więcej profesjonalizmu i świeżości na rynku wrocławksich escape roomów :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
WOW! Ooo WOOOW! WOOOW, WOOOW, WOOOW!
13.12.2016 | data wizyty: 11.12.2016
Wiarygodna opinia
Po lekturze innych recenzji wspominających o pokoju naszpikowanym elektroniką, jak i po samym logo Tożsamości, spodziewaliśmy się czegoś hi-tech: targetowanego na komputerowych geeków, pełnego komputerów, tabletów, smartphonów i tego typu gadżetów.
Na szczęście nic z tych rzeczy. Tożsamość to pokój w klimacie militarno-szpiegowskim, doskonale wyposażony i przemyślany. Kolosalne wrażenie zrobił na nas ogrom pracy włożonej w wystrój. Widać, że nie pracowali nad nim amatorzy :) Rozgrywce towarzyszą wspaniałe rekwizyty i efekty niemal rodem z hollywoodzkich filmów. Dramaturgia jest jak u Hitchcocka: od samego początku poziom adrenaliny skacze do zenitu, a później jeszcze bardziej rośnie ;)
Zupełny brak kłódek jest przeogromną zaletą tego pokoju. Po licznych wizytach w tradycyjnych escape roomach czujemy się już mocno zmęczeni tymi standardami, zacinającymi się zamkami, nieczytelnymi cyframi, tak jakby twórcom brakowało pomysłów na urozmaicenie i ożywienie rozgrywki. Nie lubimy nudy i tutaj jej nie znajdziecie... :D
W Tożsamości nie ma gorączkowego poszukiwania do której to kłódki pasuje dany kod i czy aby na pewno równiutko ustawiliśmy wszystkie cyfry. Tutaj nie ma kłódek i nie ma standardowego myślenia: nie wiadomo czego dokładnie szukać i czego się spodziewać. Dopiero z czasem odkrywamy jak działa ten pokój. A z każdym kolejnym zadaniem staje się on coraz ciekawszy i coraz bardziej wciągający :)
Żaden dotychczasowy pokój nie zrobił na nas tak piorunującego wrażenia. Pierwszorzędna zabawa! Tożsamość jest nieco droższa od konkurencji, ale z pewnością warto dopłacić te kilka złotych, przeżyć prawdziwą przygodę i zobaczyć jak powinien wyglądać wzorcowy escape room. Konkurencja ma kogo ścigać i nad czym pracować ;))) I bardzo dobrze :)
Żeby nie było tak słodko, musimy się też poskarżyć, bo był jeden mały zgrzyt: w przedostatnim zadaniu zacinał się niezwykle istotny sprzęt, co opóźniło nieco nasze wyjście. Ale też podwyższyło poziom adrenaliny - wyszliśmy dokładnie o czasie! Problem zgłosiliśmy obsłudze i mamy nadzieję, że zostanie on poprawiony. A obsługa jak obsługa, miło i poprawnie, bez szczególnej rewelacji ;)
Szkoda, że nie możemy wyczyścić Tożsamości z pamięci i przeżyć tego jeszcze raz ;) Pozostało nam zarezerwować drugi pokój z oferty Exit19. Bardzo chętnie się z nim zmierzymy już w najbliższy piątek :D
Na szczęście nic z tych rzeczy. Tożsamość to pokój w klimacie militarno-szpiegowskim, doskonale wyposażony i przemyślany. Kolosalne wrażenie zrobił na nas ogrom pracy włożonej w wystrój. Widać, że nie pracowali nad nim amatorzy :) Rozgrywce towarzyszą wspaniałe rekwizyty i efekty niemal rodem z hollywoodzkich filmów. Dramaturgia jest jak u Hitchcocka: od samego początku poziom adrenaliny skacze do zenitu, a później jeszcze bardziej rośnie ;)
Zupełny brak kłódek jest przeogromną zaletą tego pokoju. Po licznych wizytach w tradycyjnych escape roomach czujemy się już mocno zmęczeni tymi standardami, zacinającymi się zamkami, nieczytelnymi cyframi, tak jakby twórcom brakowało pomysłów na urozmaicenie i ożywienie rozgrywki. Nie lubimy nudy i tutaj jej nie znajdziecie... :D
W Tożsamości nie ma gorączkowego poszukiwania do której to kłódki pasuje dany kod i czy aby na pewno równiutko ustawiliśmy wszystkie cyfry. Tutaj nie ma kłódek i nie ma standardowego myślenia: nie wiadomo czego dokładnie szukać i czego się spodziewać. Dopiero z czasem odkrywamy jak działa ten pokój. A z każdym kolejnym zadaniem staje się on coraz ciekawszy i coraz bardziej wciągający :)
Żaden dotychczasowy pokój nie zrobił na nas tak piorunującego wrażenia. Pierwszorzędna zabawa! Tożsamość jest nieco droższa od konkurencji, ale z pewnością warto dopłacić te kilka złotych, przeżyć prawdziwą przygodę i zobaczyć jak powinien wyglądać wzorcowy escape room. Konkurencja ma kogo ścigać i nad czym pracować ;))) I bardzo dobrze :)
Żeby nie było tak słodko, musimy się też poskarżyć, bo był jeden mały zgrzyt: w przedostatnim zadaniu zacinał się niezwykle istotny sprzęt, co opóźniło nieco nasze wyjście. Ale też podwyższyło poziom adrenaliny - wyszliśmy dokładnie o czasie! Problem zgłosiliśmy obsłudze i mamy nadzieję, że zostanie on poprawiony. A obsługa jak obsługa, miło i poprawnie, bez szczególnej rewelacji ;)
Szkoda, że nie możemy wyczyścić Tożsamości z pamięci i przeżyć tego jeszcze raz ;) Pozostało nam zarezerwować drugi pokój z oferty Exit19. Bardzo chętnie się z nim zmierzymy już w najbliższy piątek :D
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 8/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Podążaliśmy do Archeo z pewną dozą niepewności... Warto było :)
17.11.2016 | data wizyty: 3.11.2016
Pokój spełnił nasze oczekiwania :-)
Czytając zróżnicowane recenzje, udaliśmy się do Archeo z pewną dozą niepewności, czy to aby dobry wybór. Na szczęście próżne były nasze obawy - pokój był taki, jakiego się spodziewaliśmy: po części filmowy, po części pikantny. Zabawa początkowo bardziej inspirowana filmem Seksmisja, niepostrzeżenie rozkręciła się w stronę beztroskich zabaw sprzętami, z którymi na co dzień większość z nas nie ma zbyt wiele do czynienia... ;)
Pokój obfituje w liczne niespodzianki. Nie ma standardowego systemu podpowiedzi - czuwał nad nami Wielki Brat, który przywoływał nas na właściwe tory widząc, że zbytnio odbiegamy od celu jakim jest wyjście z pokoju, na poczet gier i zabaw znalezionymi sprzętami (nie zawsze zgodnie z ich przeznaczeniem)...
Bardzo podobały nam się liczne cytaty z filmu Seksmisja, pojawiające się w odpowiednich momentach zabawy. Wystrój właściwy do tematyki. Co do zarzutów, że niektóre sprzęty są już zużyte: no cóż, nowe nie były. Ale dobry sprzęt musi służyć, a nie się kurzyć ;)
Warto ten pokój "przejść" do końca :D
Czytając zróżnicowane recenzje, udaliśmy się do Archeo z pewną dozą niepewności, czy to aby dobry wybór. Na szczęście próżne były nasze obawy - pokój był taki, jakiego się spodziewaliśmy: po części filmowy, po części pikantny. Zabawa początkowo bardziej inspirowana filmem Seksmisja, niepostrzeżenie rozkręciła się w stronę beztroskich zabaw sprzętami, z którymi na co dzień większość z nas nie ma zbyt wiele do czynienia... ;)
Pokój obfituje w liczne niespodzianki. Nie ma standardowego systemu podpowiedzi - czuwał nad nami Wielki Brat, który przywoływał nas na właściwe tory widząc, że zbytnio odbiegamy od celu jakim jest wyjście z pokoju, na poczet gier i zabaw znalezionymi sprzętami (nie zawsze zgodnie z ich przeznaczeniem)...
Bardzo podobały nam się liczne cytaty z filmu Seksmisja, pojawiające się w odpowiednich momentach zabawy. Wystrój właściwy do tematyki. Co do zarzutów, że niektóre sprzęty są już zużyte: no cóż, nowe nie były. Ale dobry sprzęt musi służyć, a nie się kurzyć ;)
Warto ten pokój "przejść" do końca :D
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 8/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Jak przystało na urodziny, pokój z niespodzianką :) I to jaką! ;)
25.10.2016 | data wizyty: 8.10.2016
Zabawa przednia, jest nad czym myśleć i kombinować. Poziom trudności średnio-trudny. Sprawna współpraca i komunikacja to motywy przewodnie wiodące do zwycięstwa.
Co do wystroju pokoju to nazwa "Przyjęcie urodzinowe Tommy'ego" jest lekko przesadzona i sugeruje co najmniej coś na poziomie pokoju Kevina pozostawionego samego w domu. Nic bardziej mylnego: pokój Tommy'ego prezentuje się raczej skromnie. Próżno tu szukać amerykańskiego wypasu jakiego można by się spodziewać po pokoju rozpuszczonego dzieciaka zza oceanu. Czuć tutaj raczej starą, dobrą, polską bidę. Widać, że Tommy to po prostu nasz swojski Tomeczek, wywodzący się z ledwo wiążącej koniec z końcem rodziny robotniczej, z zapartym tchem czekającej na każdą kolejną wypłatę pińcet plus.
Mamy nadzieję na kontynuację tematu z nieco większym, bardziej hollywoodzkim, rozmachem hmmm... powiedzmy podczas urodzin Brajana albo Dżesiki ;-)
Obsługa pokoju bardzo miła, ale po naszym druzgocącym zwycięstwie nie zaproponowała nam zrobienia pamiątkowego zdjęcia. Co tu się dziwić - brzydcy jesteśmy... :/
Co do wystroju pokoju to nazwa "Przyjęcie urodzinowe Tommy'ego" jest lekko przesadzona i sugeruje co najmniej coś na poziomie pokoju Kevina pozostawionego samego w domu. Nic bardziej mylnego: pokój Tommy'ego prezentuje się raczej skromnie. Próżno tu szukać amerykańskiego wypasu jakiego można by się spodziewać po pokoju rozpuszczonego dzieciaka zza oceanu. Czuć tutaj raczej starą, dobrą, polską bidę. Widać, że Tommy to po prostu nasz swojski Tomeczek, wywodzący się z ledwo wiążącej koniec z końcem rodziny robotniczej, z zapartym tchem czekającej na każdą kolejną wypłatę pińcet plus.
Mamy nadzieję na kontynuację tematu z nieco większym, bardziej hollywoodzkim, rozmachem hmmm... powiedzmy podczas urodzin Brajana albo Dżesiki ;-)
Obsługa pokoju bardzo miła, ale po naszym druzgocącym zwycięstwie nie zaproponowała nam zrobienia pamiątkowego zdjęcia. Co tu się dziwić - brzydcy jesteśmy... :/
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Średni
Daliśmy się porwać, ale na godzinę :)
24.10.2016 | data wizyty: 17.10.2016
Pokój najeżony sporą ilością zagadek oraz obfitujący w liczne elementy zaskoczenia - naszym zdaniem na godzinę.
Sama procedura rozpoczęcia gry dobrze wprowadza w klimat Porwania, chociaż w rozmowie po zakończeniu gry dowiedzieliśmy się, że Tkacze Zagadek i tak nieco złagodzili wdrożenie w tematykę pokoju ;) Mimo to jesteśmy pełni podziwu dla mocnych nerwów Obsługi, ponieważ dla co bardziej kreatywnych graczy, początek gry mógłby skończyć się tragicznie... Ale nie zapeszajmy ;)
Tak jak w każdym dobrym escape roomie, tak i tutaj kluczem do sukcesu jest przede wszystkim doskonała współpraca całej grupy, umiejętność sprawnego dzielenia się spostrzeżeniami oraz kojarzenia faktów. Warto również zwracać szczególną uwagę na detale oraz wykazywać się pełnym posłuszeństwem wobec porywaczy ;)
Umiejscowienie Tkalni Zagadek w monumentalnym budynku NOT jak najbardziej sprzyja budowaniu klimatu porwania czy też eksperymentu ;) Zachęceni tym planujemy w niedalekiej przyszłości odwiedzić pokój "Eksperyment".
Sama procedura rozpoczęcia gry dobrze wprowadza w klimat Porwania, chociaż w rozmowie po zakończeniu gry dowiedzieliśmy się, że Tkacze Zagadek i tak nieco złagodzili wdrożenie w tematykę pokoju ;) Mimo to jesteśmy pełni podziwu dla mocnych nerwów Obsługi, ponieważ dla co bardziej kreatywnych graczy, początek gry mógłby skończyć się tragicznie... Ale nie zapeszajmy ;)
Tak jak w każdym dobrym escape roomie, tak i tutaj kluczem do sukcesu jest przede wszystkim doskonała współpraca całej grupy, umiejętność sprawnego dzielenia się spostrzeżeniami oraz kojarzenia faktów. Warto również zwracać szczególną uwagę na detale oraz wykazywać się pełnym posłuszeństwem wobec porywaczy ;)
Umiejscowienie Tkalni Zagadek w monumentalnym budynku NOT jak najbardziej sprzyja budowaniu klimatu porwania czy też eksperymentu ;) Zachęceni tym planujemy w niedalekiej przyszłości odwiedzić pokój "Eksperyment".
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Trudny
Strona 1
Pokaż następne