Fenrir

Pokój jest zrobiony bardzo sprytnie. Niby nie ma obowiązku słuchania "wstawek" opowiadających historię zakładu i dziewcząt, które w tymże pracowały, ale mimo wszystko cały czas odczuwa się pragnienie odkrycia kolejnego rozdziału (pragnienie, które, w mojej ocenie, nie do końca zostaje zaspokojone ) .

Wszystko do czego przyzwyczajony jest przeciętny fox'owicz w zakresie wystroju pokoju jest - czyli jest bardzo dobrze.
Kontakt z GM bardzo dobry.
Piesek bardzo grzeczny ;)

Poziom zagadek oceniłbym jako wysoki. Niektóre potrafią zaciąć i to dosyć konkretnie.

Myślę, że osoby pamiętające początki ER w Polsce świetnie odnajdą się w Prison Escape. Jest to ER z dawnych lat w odsłonie w stylu Exit19 - czyli z efektem WoW :)
Jest mało dekoracji (jak na więzienie przystało) i jest więzień (jak na więzienie przystało). Pokój jest mały, stawia na komunikację. Zagadki logiczne, naturalnie przechodzi się od jednej do drugiej. Myślę, że grupy z 5 pokojami na koncie spokojnie dadzą radę.

Stosunek cena/jakość bardzo na plus.

American School Story - pokój warty polecenia.
Dużo ciekawych zagadek - 90min na przejście całego pokoju powoduje, że trzeba mieć rękę na zegarku. Nie wyobrażam sobie 2 osób, które przechodzą całość w wyznaczonym czasie. Moim zdaniem 4 osoby to minimum.
Dodatkowo niektóre fazy gry są... specyficzne i mogą wymagać większego nakładu czasowego.

Obsługa bardzo na plus - do tego przetrwali nasze dziwne pomysły :)

Legendy krążące na temat pokoju niewątpliwie przyciągają. Toteż kwestią czasu była nasza wizyta w progach Piwnicy. Werdykt jest jeden: pokój daje radę.

Od miłej pogawędki z obsługą, poprzez wystrój i zagadki, a na całej historii kończąc: Midnight Killer jest pokojem, któremu nic nie brakuje. Dużo zagadek, dużo główkowania, a wszystko w świetnym klimacie.

Trzymamy kciuki i czekamy na kolejny pokój! :)

Escape Bus (teraz Escapeo) to dobrze znana, bywalcom pokoi, firma. Kilka lat temu zadebiutowała na wrocławskiej scenie ER, w krótkim czasie zdobyła podium i przez długi czas nie chciała się nim dzielić z innymi. Później słuch po nich zaginął. Aż do teraz...

Rastamobil zaskakuje. I to na każdym kroku. Już na początku wprowadza nas w odpowiedni klimat konspiracji i lekkich reggae klimatów. Robi to w tak naturalny sposób, że tak naprawdę nie wiadomo kiedy kończy się rzeczywistość, a zaczyna gra.
Twórcy chyba naprawdę są dobrze zaznajomieni z tematyką, którą porusza pokój, gdyż jest tutaj wszystko co powinno być w domu typowego Bobba. Do pokoju warto pójść choćby dla wystroju i wyglądu całej lokacji (a to dopiero wierzchołek tego topa).

Rozgrywka bardzo przyjemna, zagadki ciekawe i naprawdę wciągające. Jest ich stosunkowo dużo, a czas szybko ucieka więc najlepiej podzielić się zadaniami, aby znaleźć jeszcze trochę czasu na podziwianie otoczenia. Zagadki są na średniozaawansowanym poziomie. Ciekawy i zabawny system podpowiedzi. Wszystko dopełniane jest przez klimatyczną muzykę. Nad przebiegiem rozgrywki cały czas czuwa mistrz gry.

Obsługa super!!

Reasumując:
Escapeo pokazało, że warto było czekać, i że jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. W efekcie otrzymaliśmy bardzo dobry pokój o unikalnej tematyce i niepowtarzalnym klimacie. Babcia, co prawda, może nie załapać wielu smaczków jakimi jesteśmy obrzucani, ale za to pozostałe grupy wiekowe będą bawić się wybornie (babcia będzie bawić się bardzo dobrze ;) ).

Pokój jest jak najbardziej grywalny. Techniczne wykonanie mistrzowskie.

W sam raz na pierwszą przygodę z escape roomami - co prawda ucieczki złotym lamborghini po bocznych drogach Radomia nie ma, ale za to jest przyjemna rozgrywka, która pokazuje w przystępny sposób podstawowe mechaniki działania ER. Super podstawa na start do bardziej wymagających pokoi. Wg mnie pozycja obowiązkowa na początek :)
Jedną rzeczą, która mogłaby zostać trochę poprawiona to historia. O ile wprowadzenie przed wejściem do pokoju nakreśla trochę motywy i ogólny klimat, to już w samym pokoju nie ma nic więcej na ten temat - zostajemy na poziomie wprowadzenia, nie zgłębiamy zbytnio tajemnicy.

Wystrój pokoju na plus. Różnego rodzaju dodatki i smaczki mogą miejscami powodować dosyć mocne "wow" - zwłaszcza w przypadku początkujących graczy.

Obsługa bardzo rozgadana (profit), widać bardzo duże zaangażowanie ze strony obsługi - bardzo na plus.

ER przenosi nas w lata 90 do pokoju typowego nastolatka. Wystrój świetnie odzwierciedla minioną epokę, a różnego rodzaju smaczki pozwalają powrócić do lat dzieciństwa. Robi to naprawdę dobre wrażenie. Dodatkiem na pewno są nawiązania do 1 sezonu serialu na podstawie którego inspirowany jest pokój, co na pewno pozytywnie odbiorą fani owego serialu.

Podczas samej gry drużynie przyjdzie zmagać się z wieloma zagadkami o różnym stopniu trudności, przy czym zdecydowanie więcej jest tych średnio-trudnych. Czas przewidziany na poszukiwania w połączeniu z poziomem i ilością zagadek powoduje, iż trzeba myśleć szybko. Nasza pięcioosobowa grupa nie miała ani chwili odpoczynku :)

Obsługa na bardzo dobrym poziomie. Pani Mistrzyni Gry bardzo chętnie porozmawiała z nami po grze na temat pokoju, zagadek i samego procesu tworzenia. Aż ciężko było wychodzić!

Pokój to typowa przygodówka z tym wszystkim czego chciałoby się w pokoju przygodowym :)

Świat Indian został bardzo dobrze odwzorowany. Jest kolorowo i klimatycznie. Dużo mniejszych czy większych smaczków, które na pewno zachwycą nawet "starych wyjadaczy" ER. Wszystko dopełnia przyjemna ścieżka dźwiękowa, która leci w tle.

W pokoju jest bardzo dużo zagadek. Zazwyczaj są one łatwe (choć są i trudniejsze!), ale ze względu na ich ilość konieczne jest narzucenie minimum średniego tempa. Nie chciałbym szukać tam złota mając tylko 1 towarzysza przygód ze sobą, ale myślę, że grupa 3 lub 4 osób już spokojnie odnajdzie się w Nowym Świecie :)

Obsługa na wysokim poziomie!

Hurry up nie jest ER, który często widuje się w czołówce rankingów wrocławskich. Nie dlatego, że tworzą pokoje słabe (toż to właśnie Hurry up popełnił Jumanji!), ale dlatego, że jest ich tylko 3. Wśród tych trzech od niedawna znalazła się Rodzina Addamsów pokazująca na nowo historię Festera - który ewidentnie zaniedbuje rodzinne spotkania.

Pokój utrzymany w lekko niepokojącej scenerii mroku i niepokoju. Jednocześnie jednak jak na rodzinę Addamsów przystało nie zabraknie humorystycznych wydarzeń. Połączenie tych dwóch czynników chyba jest tym, co najbardziej zapada w pamięć po wyjściu z pokoju.
Historia przedstawiona podczas zmagań z zagadkami jest jedną z najlepszych jakie spotkałem. Jest nie tylko logiczna i spójna, ale ma swoją duszę i swój własny niepowtarzalny urok.
Same zagadki w sposób naturalny i płynny pchają wszystko do przodu. Zagadek jest stosunkowo dużo (w sam raz dla 3 osób?), ale ich poziom trudności oceniłbym na średni. Łamigłówki są też bardzo wciągające i przemyślane. Widać, że w ich stworzenie zainwestowano dużo czasu.

Obsługa bardzo na plus. Polecamy! (pokój też)

Kiedy okazuje się, że wehikuł czasu jednak zadziałał wszyscy byliśmy w szoku. Nie było już wyjścia: trzeba było się włamać do mieszkania Leonarda :)

Pokój jest utrzymany w trochę surowym tonie - z masą dziwnych wynalazków, szkiców i obrazów. Możliwe że właśnie tak wyglądała kiedyś pracownia wielkiego mistrza.
Na wyróżnienie zasługują niewątpliwie zagadki. Bardzo fajne podejście do "starych i znanych" schematów, ale również coś nowego - czego nie spotkałem w żadnym innym ER do tej pory.
Osobiście uważam, że poziom trudności był powyżej "średniego". Na pewno niedoświadczona grupa nie bawiłaby sie w nim dobrze.

Obsługa jak zawsze na plus :)